ja dzisiaj odpuściłam naukę, ale od jutra znowu siedze przed notatkami i komputerem, eh... obym skończyła w tym tygodniu. Teraz mały releks przed tv
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mamy Rocznik 2009. Wątek Zbiorczy!
Collapse
X
-
-
no widzę że dzis wszystkie na forum super u mnie burza z piorunami od 14 aż do teraz lało ze nic nie widać na ulicach takie rzeki ze krawężników nie widać i do tego grad,moje biedne pomidorki.
Sliczne te wasze skarby,Haniulka jaki pulpecik moja waży dopiero 5 kg,aż dziw że tak mało w porównaniu do wagi ur.ale po porodzie spadła do 4500 a do tego długo śpi i cyca ma nieraz co 5 godz.
u nas chrzciny za dwa tygodnie(14.06)a za miesiąc mamie stuknie 30ale będzie impreza.
dziś się dowiedziałam ze idziemy z mężulkiem na imprezke z okazji dnia leśnika a maluchy do babci
wczoraj oblatałam całe miasto u mamy i nic sobie nie kupiłam we wtorek idę na sklepy u siebie mam nadzieję że sobie coś kupie,moja waga wróciła do normy już3 tyg temu i dalej spada
Skomentuj
-
Ja właśnie po relaksującej kąpieli przed jutrzejszym egzaminem... zaraz muszę dalej się pouczyć. Kurcze teraz jak mnie głowa rozbolała to szok nie wiem jak się skupię na pytaniach, ale muszę.
tuliXpanek ja mam to samo i wtedy muszę się na bok przewrócić, bo mała by się chyba do Chin dokopała
Trzymajcie jutro za mnie kciuki bym nie musiała drugi raz podchodzić do egzaminuAntonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości
25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu
18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu
Skomentuj
-
-
Napisane przez katarzynar Pokaż wiadomośćDzięki dziewczyny za odpowiedzi, podniosłyście mnie na duchu Mam nadzieję, że ta okropna gorączka nie wróci... I badanie krwi rzeczywiście chyba zrobię na wszelki wypadek...
Ankasos słodziak z tej Lenki, ile teraz waży? Moja miała podobną wagę dlatego jestem ciekawa. Julka ważyła w czwartek 5400.
Dziewczyny wstawiajcie zdjęcia dzieciaczków, ja uwielbiam oglądać maluszki, może uda mi się wstawić fotkę, zaraz spróbuję...
Majorka faktycznie pustawo dzisiaj, jak to w niedzielę, ale może jakas mamusia się odezwie, taka paskudna pogoda, przynajmniej u mnie...Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm
Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm
http://annalena4u.blogspot.com
Skomentuj
-
ewiczek szybciutko dzwon po jakąś położną, bo to wyląda na zapalnie piersi, ja tez to przechodziłam i niestety samo raczej nie przejdzie....a była u ciebie położna po powrocie ze szpitala?masz z nią kontakt?ona powinna tobie pomóc-u mnie tak było, tyle że pierś mnie bardzo bolała, czułam jej przepełnienie- to było jak miałam nawał mleka po powrocie ze szpitala, moja połozna zleciła mi apap-co 6 godzin-jako środek przeciwzapalny i obowiązkowe masaże piersi w kierunku do brodawki (pasmo po paśmie)-najlepiej natłuścić palce parafiną-wtedy wyczujesz grudki -sama byłam zdziwiona , bo "bez poślizgu" wogóle ich nie czułam!!! najlepiej ściągnąć nadmiar mleka, tyle że ja miałam z tym problem, bo tak mi się kanaliki pozatykały że tylko mój mały ssak był w stanie mi pomóc! powodzenia i nie zostawiaj tego na później- w tym wypadku czas ma ogromne znaczenie, a nieleczon zapalenie może być tragiczne w skutkach!
a co do depresji to chyba każda to po trochę przechodzi-ja mam takie dni że beczę dosłownie o wszystko, a nawet zupełnie bez powodu, dołuje mnie wszystko a po chili sama nie wiem co spowodowało mój płacz...mnie najbardziej dołuje zupełna zmiana życia-niby bylam przygotowana na "przewrót" i sama go chciałam , ale teraz widze że na to nie da się przygotować tak by nic nas nie zaskoczyło, mnie dołuje to samotne siedzenie w domu (zrezygnowaliśmy z odwiedzin znajomych żeby dac małemu czas na nabranie odporności i moj odpoczynek) ale teraz już doostaję do głowy od tej monotoni, a to dopiero 2 tygodnie...albo też to że mój mąż po pracy nawet jak jest szybciej w domu to pierwsz co walnie się przed tv i nic nie ruszy w domu, rozmawiam z nim co pare dni-obiecuje wiecej pomagać i szybko o tym zapomina, wieczorkiem wyskoczy na pokera , albo pojeżdzić quadami, a ja dalej sama w domu....czasem mnie to zupełnie nie rusza ale czasem dostaje szału...zaczyna sie sezon grilowy i wiem że po kąpieli już nigdzie kuby nie wezmę i wiem że wszysy będą balować a ja bede zostawała sama...nie wiem czy macie podobnie ale czasem dołują mnie takie "proste" sprawy, uczucie utracenia dawnego życia (conajmniej jakbym nie wiedziała że tak będzie ) , no i przyznać trzeba że macierzyństwo jest trudniejsze psychicznie niz wydaje się nawet będąc w ciąży
ale z każdym dniem widzę że radość bycia mamą w moim przypadku rośnie wraz z upływającym czasem, bo początki były bardzo cięzkie -obolałe brodawki, nerwy przy karmieniu bo moje sutki są niemalże wklęsłe ( chwała temu kto wymyślił nakładki!!!) , ból rany po cesarce, ból zwijającej się macicy przy karmieniu....etc...ewiczek głowa do góry!pamiętaj że nie tylko ty miewasz trudne momenty!!!
spokojnej nocki mamuski!długich snów!
Skomentuj
-
Angelina grzeje pupkę na piasku, a raczej grzała. Mam nadzieję, że wstawi jakieś focie, bo pewnie porobiła.
Ja dziś łaziłam ponad 2h po ogrodzie botanicznym (kocham roślinki) i tam owszem brzuszek mi twardniał, ale w domku wszystko przeszło. A zła jestem jak cholera, bo kwitło caaałe stado różaneczników, normalnie ściana z kwiatów przeróżnych kolorów, a My (niemoty) nie wzięliśmy ani aparatu, ani kamery, ani nawet telefonów żeby jakieś zdjęcia porobić. A za 2 dni już będzie po kwiatach, bo ulewy zapowiadają, a te kwiaty są bardzo delikatne Ale tam pięknie Mamusie, wrócę tam w przyszłym tyg z teściową i wszystkim co robi zdjęcia, a na pewno będę tam spędzała całe dnie z Marysią na spacerkach.
Strasznie mi się dziś kręciło w głowie, ale aż tak że musiałam sie czegoś trzymać, żeby nie upaść. Podejrzewam, że moja Maleńka coś mi ucisnęła i tak mi się robiło, no ale nieprzyjemnie jak cholera
Idę do łóżka, może dziś uda mi się przekonać męża do igraszek (do tanga trzeba dwojga) bo jakoś nie miał ochoty przez ostatni tydzień...
JUTRO CZERWIEC WIĘC NADSZEDŁ NASZ CZAS KOCHANE BRZUCHATKI.
Skomentuj
-
-
Młoda i Mamuszka,straszycie z tym nadejsciem czerwca jak cholera..........ja.......brak mi słow...jestem taka zdenerwowana ze szok.....
przed chwila byłam w wc i dostałam rozwolnienie a musze wspomniec ze ostatnio od długiego czasu miałam ogromne problemy z załatwianiem sie...
a tu taka niespodzianka.....i tak sie wystraszyłam ze sie cała trzese z nerwów jeszcze nie teraz!!!!!!!!!!!! boje sie masakrycznie!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieje ze to fałszywy alarm....ale plecy i brzuch tez juz mnie zaczynaja bolec.......ide meliske sobie zaparzyc bo sie wykoncze nerwowo.......dobranoc Mamcie! jakby co bede pisała,ale błagam Was! Zyczcie mi zeby to sie stało za 2-3 tygodnie! Nie dzis,nie tak szybko............................................ ...........
Dobranoc! Buziolki!!!Nasze najdroższe Słoneczko-Nikulek ur.17.06.2009 godz.6.22 2720g 53cm
http://mamaczytata.pl/pokaz/7739/kur...bdzius_tatusia
Skomentuj
-
Moje drogie,
Czyli nie jestem sama z płaczami. Też mnie to dopada, ale teraz coraz mniej. Rzeczywiście dziecko to rewolucja, zwłaszcza w moim uporządkowanym świecie i u pracoholika, jakim jestem. Mija cały dzień - karmienie, pieluchy, spacer i brak czasu dla siebie, plus już chcę czasem zająć się czymś innym. Całe szczęście jest coraz lepiej i mam nadzieję, że wkrótce już humor będzie lepszy. Popisalabym trochę więcej na ten temat, ale chcę jeszcze dziś coś poczytać (nie o wychowywaniu dzieci), a pewnie niedlugo będzie karmienie. Pozdrowienia!!!
Skomentuj
-
-
Hey! My już po przeprowadzce do naszego miasta Troszkę tych rzeczy było, teraz wszystko leży w walizach i nie ma komu rozpakować hihi Zajmie mi to pewnie cały tydzień bo muszę jakoś zrobić sobie i małej tutaj miejsce. W ogóle wyciągnęłyśmy z mamą wszystkie rzeczy jakie ona kupiła i ja dla niuni i jestem przerażona, tyle ich jest Muszę chyba przystopować, brakuje może kilku konkretnych rzeczy i będzie wszystko, zacznie się czas na kupowanie konkretów
Skomentuj
-
Mamanikosia trzymamy kciuki z Matim)))))))))jak cos to pisz...Last edited by olcm80; 01-06-2009, 01:54.
Skomentuj
-
elo mamcie wróciłam
olcm chyba musze ci moje fluidy spiochowe przesłac bo 4.30 to juz przegiecie...
mloda jesli corcia zdrowa to nie ma co sie przejmowac a w szpitalu zawsze bezpieczniej jestesmy z wami całym sercem(DWOMA)
mamanikosia co wy tam szalejecie co?? a kiedy masz wizyte u ginka moze idz niech cie obluka...
mamuszka tesciowa mi mówila o tym ogrodzie ale jakos nigdy sie nie wybralismy no i teraz załuje bo piszesz ze tam tak pieknie ale moze kkiedys tam sie spotkamy....
angelina niestety sie nie wykapala bo woda zimna jak cholera ale za to sie poopalałam i ogolnie bylo smiesznie i bardzo dzidziusiowato bo byl moj filip w brzuszku, oliwia 6tyg konrad 8tyg julcia 8 miesiecy normalnie całosciowo komicznie wyglądalismy ale powiem wam ze z takimi malymi mozna spokojnie nad wode jechac zjedzą i spia sobie a mamy moga sie opalic i wykąpac odpoczac od codziennosci....
no i umie nadal cisza tylko od tego upalu nogi mam jak banie!!!!
ach i bardzo za wami tesknilam cały dzien myslalam co uwas mamuski normalnie mc uzaleznia!!!Last edited by kurczaczek22; 01-06-2009, 01:41.
Skomentuj
-
-
kurczaczku to przeslij mi choc troszke tych "fluidow spioszkowych"
ja sie nie za dobrze czuje, gosci cala chata byla wkoncu czesc poszla i sie w********...i poszlam sie polozyc, niech sobie mysla ze niegoscinna jestem ale co tam ja sie nikomu nie zwalam na kilkanascie dni przed porodem....zreszta jutro do szpitala jade na KTG a po takim lataniu poby w w szpitalu murowany w moim przypadku....
kurczaczku nam Ciebie tez brakowalo oj zebys wiedziala ze MC uzaleznia teraz tym bardziej czlowiek ciekawy im blizej konca fajnie ze macie tylu znajomych z bejbikami bedzie mial Filipek z kim sie bawic
mamuszka ty juz nie napastuj tak tego swojego mezusia buzka mamcie i meldowac mi sie tu z rana wszystkie
Skomentuj
Skomentuj