Odp: Mamusie z maja 2009
Dzwoniłam przed chwilą do babci, rozmawiała z lekarzem, lekarz ocenił stan jako krytyczny i powiedział żebyśmy się zbytnio nie łudzili że przeżyje ale powiedział też że śpiączka w której jest mama może potrwać tydzień,dwa i że przez ten czas jej organizm się oczyszcza bo podają specjalne lekarstwa i antybiotyki, najgorzej żeby nie ucierpiały nerki,serce i mózg bo wtedy nie będzie mogła normalnie żyć (jeżeli w ogóle przeżyje) po operacji mama mogła sama oddychać,ale kilka godzin po ,jej stan się pogorszył i dlatego musieli podłączyć ją do respiratora spakowałam torbę,ale babcia mi powiedziała żebym się jeszcze wstrzymała bo i tak nic nie zdziałam ,powiedziała żebym czekała na rozwój akcji bo jak ona ma spać 2 tygodnie to ja tu zbędna jestem bo i tak nawet jej nie zobaczę zbytnio bo na OJOM nie wpuszczają. Trzeba cierpliwie czekać, już dziś dzwonić nie będę... może jutrzejszy dzień przyniesie lepsze wieści
Dzwoniłam przed chwilą do babci, rozmawiała z lekarzem, lekarz ocenił stan jako krytyczny i powiedział żebyśmy się zbytnio nie łudzili że przeżyje ale powiedział też że śpiączka w której jest mama może potrwać tydzień,dwa i że przez ten czas jej organizm się oczyszcza bo podają specjalne lekarstwa i antybiotyki, najgorzej żeby nie ucierpiały nerki,serce i mózg bo wtedy nie będzie mogła normalnie żyć (jeżeli w ogóle przeżyje) po operacji mama mogła sama oddychać,ale kilka godzin po ,jej stan się pogorszył i dlatego musieli podłączyć ją do respiratora spakowałam torbę,ale babcia mi powiedziała żebym się jeszcze wstrzymała bo i tak nic nie zdziałam ,powiedziała żebym czekała na rozwój akcji bo jak ona ma spać 2 tygodnie to ja tu zbędna jestem bo i tak nawet jej nie zobaczę zbytnio bo na OJOM nie wpuszczają. Trzeba cierpliwie czekać, już dziś dzwonić nie będę... może jutrzejszy dzień przyniesie lepsze wieści
Skomentuj