Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Oj dziewczyny nie jesteście same w tych męczarniach u nas też istna masakra, jak nie 40 to 36 stopni w cieniu!! Niższych temperatur od dwóch tygodni nie mamy , a ja dodatkowo męczę się z @ dobre chociaż to że już w piątek mi się kończy i w sobotę będę mogła normalnie nad jezioro pojechać.

    Dobrze wiedzieć że u naszej ciężarnej się polepszyło Zdrówka Eluś !!

    Madzia oglądałam ten filmik z linka co podałaś,ale czad jak ja marzę teraz o takim gradzie,albo chociaż o deszczu i zimnym powiewie wiatru

    Kubuś właśnie zasypia, coś ostatnio ma dziwny etap,boi sie czegoś woła mnie z pokoju (w trakcie zasypiania ) i płacze ,albo wtula się mocno we mnie..jakaś kolejna faza do nas doszła chyba... Ja czekam na Artura za niecałą godzinkę będzie s powrotem w domu,otworzymy sobie zimne piwko i będziemy się delektować

    A wy jakie macie plany na wieczór?
    Buziaki




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Ewelka, ja sobie włączyłam film - Żona na niby - polecam. M. ogląda jakiś mecz. Oj, dobrze mi zrobił film, bo to kom. romantyczna...
      A u Was się poprawiło???

      Ja dopijam piwko i lecę do łóżka. Od dwóch godzin mamy pozamykane okna, żeby komary nie wleciały, ale dłużej już nie wytrzymam.

      Ja też już marzę o chłodniejszych dniach, jesień już mogłaby być. Marzy mi się, żeby Edzię inaczej już ubrać, a nie tylko spodenki i koszulka, i chętnie poszłabym z nią na salę zabaw, zobaczyć znowu tą jej radość, ale w takim upale to szkoda siedzieć w sali, gdzie wszystko z gumy i lepi się do ciała
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Aha, Ewelko, ja jestem przed okresem i fatalnie się czuję, a w połączeniu z upałem, to kiepska suma. Myślę nad zmianą tabl. anty! Bo to kiepsko się spisują.
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Hejka.
          Kochane nie mam kiedy zajrzeć zawsze coś do zrobienia albo załatwienia.

          Ja poproszę te wasze upały spakować w kopert i przysłać do mnie, bo u nas to same burze a słońce raz na ruski rok się pojawia. W niedziele było ładnie i wczoraj też w miarę, ale żadnych rewelacji tyle co do 18 wytrzymało i nie padało, a w dzień słońce ale takie byle jakie.

          Mam nadzieję, że w niedzielę będzie pogoda, bo chcemy z przyjaciółmi przepłynąć się wodolotem z Gdyni na Hel bo nie mieliśmy jeszcze okazji wypróbować a na Helu już też kilka lat nie byłam. Oby było słonecznie.

          Lecę spać rano jeszcze muszę zawieść CV na razie cisza nic się nie dzieje, ale może coś w końcu się znajdzie.

          U nas po staremu nic ciekawego się nie dzieje.
          W następny piątek wybieramy się na 30-sto lecie małżeństwa moich chrzestnych, kupiliśmy im mikrofalówkę z grillem, bo wiemy że chcieli taką kupić do domku letniskowego bo bardzo by się tam przydała.
          Więc prezent z głowy, tylko muszę znaleźć coś do ubrania, a w szafie nic ciekawego nie mam więc będę musiała wyskoczyć na zakupy jakieś.

          Elu dobrze, że czopki zadziałały i nie musisz się tak bardzo męczyć.
          Oby teraz było już tylko dobrze.

          Madziu muszę Agacie przymierzyć ten płaszczyk zimowy bo sporo urosła przez ten rok i ciekawa jestem czy będzie jej jeszcze pasował - dam znać po przymiarce

          Ewelka ale macie pogodę nie wiem czy można pozazdrościć ale troszkę mi by się przydało tego ciepełka.
          A Kubuś pewnie przechodzi taki okres teraz, że jak będzie za bardzo zmęczony i w dzień strasznie szalał i wariował to może mu się zdarzać takie marudzenie przy zasypianiu, tak czasem miała Agata za dużo wrażeń i przeżyć w ciągu dnia i przy zasypianiu robiła tak samo jak Kuba.

          Zmykam odezwę się później.
          AGATKA 16.04.07r
          Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
          W końcu w komplecie
          Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Hej!

            Ja ledwo żyję, głowa z tego upału mi pęka od 8 rano. Przy każdym ruchu jestem jeszcze bardziej spocona, powinno mnie na dniach zalać i brzuch mnie pobolewa. Już mam dość tego cholernego upału! Lato latem, ale to już przesada! Tu wakacje się kończą, a tymczasem są takie temperatury! To tak miało być, kiedy w Dobrej siedzieliśmy nad rzeką, a nie tu przy asfalcie między blokami...

            Darek w południe jedzie do Sądu na tą rozprawę, ja znowu muszę obiad ugotować, bo cały dzień będę sama. Jak Darek szybko się wyrobi, to chcę wyciągnąć go nad zalew, ale on już coś marudzi, że " to się zobaczy potem", czyli w jego zwyczaju, to znaczy NIE!
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Cześć dziewczyny...

              Tęskniłyście???

              Ja ostatnio miałam problem z netem ale to wam już Magda przekazała...

              Czopki bardzo mi pomogły...o mdłościach nie ma śladu i w końcu mogę znów wyjść między ludzi bez obaw że będe musiała wymiotować

              Upały u mnie tak jak i u was...Dziś jedynie od rana mgła i chłodniej, ale mgła już zaczyna opadać i temperatura wzrasta...znów ma być ponad 30 stopni...

              Po za tym nic się nie dzieje...Do gina na następną wizytę wybieram się 7września...Nie uwierzycie, ale nawet się oszczędzam, okna to mam tak brudne, że masakra a mycie ich odkładam każdego dnia

              Młody grzeczny nie narzekam...Nie bije się z dzieciaczkami na placu zabaw jedynie z czym mam problem to nauczyć go dzielić się zabawkami, ale wszystko przed nami...Młody nadal robi do pampka pomimo że ostatnio zostawiałam mu mokre majtki na tyłku...nie wiem kiedy się nauczy

              Dobra kochane...uciekam z młodym na podwórko bo już nie umie wysiedzieć na tyłku...

              miłego dzionka wam życzę kochane...




              http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Hej, hej!

                U nas upałów ciąg dalszy, a już wczoraj na wieczór miało się nadzieję, że coś popada, bo zaczęło grzmieć. Ale to tylko postraszyło. Za to trochę się ochłodziło i lepiej się spało. Nawet w jednym momencie musiałam przykryć się kołdrą Szaleństwo!

                Ja właśnie skończyłam pić kawkę. Ela towarzyszyła mi przez gg, więc miałam bardzo miłe towarzystwo.

                Ja jak zwykle ostatnio jestem sama na "gospodarstwie", więc obiad na mojej głowie. Ale przy tej temperaturze, nie będę się zbytnio wysilać, zrobię jajko sadzone z ziemniakami. Bo wczoraj to chciałam być miła, zrobiłam frytki i kurczaka z piekarnia, ale myślałam, że się roztopię w kuchni!

                M. wczoraj był na rozprawie, ale za dużo o tym nie mówi. Podejrzewam, że nie było najgorzej. Najważniejsze, że urlop ma poprawnie załatwiony.
                W niedzielę prawdopodobnie idzie na 12.30 do pracy, więc niedzielę mam z głowy - chyba najgorsza zmiana, bo ja nie wiem co ze sobą zrobić, a w niedzielę, to już w ogóle.

                Za to na jutro już mamy plany. Mamy u siebie festyn farski popołudniu, a w dzielnicy obok ma być festyn na lotnisku - takim nie dużym, dla szybowców. Tylko nie wiemy na co się zdecydować, bo albo całymi tygodniami nic się nie dzieje, albo potem nie wiadomo co wybrać. Jak będzie taki upał jak teraz to pójdziemy na plac probostwa na festyn, bo do lotniska mamy kawał drogi, a chcielibyśmy jechać tam na rowerach, a przy takich temp. ciężko to widzę.

                Znowu 11 września u nas mają być dożynki, rok temu ich nie organizowali. Tylko problem w tym, że akurat wtedy mamy być u moich rodziców

                Ostatnio mam kryzys! I już nie wiem co robić. Na męża mam totalną olewkę...Całymi dniami to ja siedzę z Edzią i nie mam z tym problemu, bo ostatnimi dniami mała jest bardzo grzeczna. Ale chodzi o to, że Darek po pracy nie ma żadnych innych zajęć, bo to teściu jest tu gospodarzem, i mój m. po pracy siedzi głównie przy kompie i nie zajmie się Edzią. Tylko gra na swoim Menagerze, a Edzia biedna się snuje po pokoju i się nudzi. To ja się z nią wygłupiam, czytam książki i maluję na podłodze. I tak się zastanawiam, że jak to się nie zmieni, to jak Edzia będzie w przyszłości mówiła o Tacie??? Ech, szkoda gadać.
                Muszę z nim pogadać, bo przez jego zachowanie nie mam ochoty mieć z nim coś wspólnego. A o drugim dziecku nie ma mowy!!!
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Hej. Wpadłam się przywitać z rana, ale widzę, że nawet nie ma do kogo powiedzieć "cześć"!

                  Ja już przy kawce, ale dzisiaj wyjątkowo, bo jeszcze w pidżamie siedzę. Lenia mam od rana, dziecko zrobiło mi pobudkę o 6.30 i powolutku dochodzę do siebie.

                  U nas...zgadnijcie co??? No, znowu upał "Chyc" od rana. Na szczęście w nocy powiewał nam do sypialni wiaterek i bardzo dobrze się spało.

                  A wczoraj pojechaliśmy całą trójką nad zalew - o 17 godzinie. Byłam w ciężkim szoku, bo mojego chłopa ciężko gdzieś wyciągnąć, a on jeszcze o tej godz. wyskoczył z taką propozycją. Ale fajnie, bo była garstka ludzi i było gdzie pływać. A nasza Edzia sama z siebie chciała wejść do wody i siedziała w niej dopóki nie zaczęła się trząść z zimna
                  A my z m. przy okazji porozmawialiśmy sobie i chyba lepiej, a przynajmniej się pogodziliśmy

                  Ja dziś znowu sama, m. i dziś i jutro do pracy. Z tymże dziś do 14, ale jutro - 12.30 - 20.30!
                  Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                  Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    hej kochne!
                    jestem
                    kurcze 3 tyg mnie nie było tu a tu raptem kilka ston! oj faktycznie coś podupadamy....choć ja i tak nie nadrobiłam jeszczee czytania bo po wczorajszej imprezce jeszcze jestem nie ten tego....

                    w każdym razie, my już po wakacjach.Było fajnie ale i pouczająco, ale o tym przy okazji bo aprawę kiepsko się czuję i musze odpoczać zanim odbiorę kubę, bo m w pracy dziś cały dzień!

                    zatem ja tylko mówi e dzień dobry-jestem


                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Ja też wpadam tylko powiedzieć CZEŚĆ bo byłam z kumpelą i naszymi dzieciaczkami w mieście i jestem padnięta...Masakra nie ma to jak zakupy w samotności (a przynajmniej bez dzieciaczków)..

                      No i właśnie z tą kumpelą chciałam zrobić 3dniowy wypad na basen do domków camingowych, ale niestety ona w tym miesiącu jest już bez kasy a to by nas wyszło jakieś 150zł każda +jakieś żarełko...A tak miałam ochotę pojechać chciałam skorzystać z tych ciepłych dni....Szkoda...

                      no nic kochane ide odpocząć z nogami w górze bo nie chce mi się nic robić...

                      Miłego dzionka...




                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Witam.
                        Mnie też chwilkę nie było ale do poczytania też nie za wiele.
                        Ola witaj s powrotem, dobrze, że wakacje się udały, czekam na fotki i ciekawa cóż się takiego pouczającego się przytrafiło.

                        Eluś widzę, że na szczęście już lepiej sie czujesz.
                        Piszesz o wyjeździe szkoda, ze tak daleko mieszkasz bo ja to z chęcią bym się wybrała na taki wypadzik.

                        A jak u was weekend minął.
                        U nas bardzo fajnie, w sobotę posiedzieliśmy z mamą i moim bratem, tato na kontroli od czwartku - jutro go wypisują wszystko jest w najlepszym porządku.
                        A wczoraj z przyjaciółmi zrobiliśmy sobie wypad do Helu ale dla odmiany pojechaliśmy samochodem do Gdyni a tam statkiem na Hel bardzo fajnie, tam pochodziliśmy, poleżeliśmy na plaży i po ok. 5 godz. wróciliśmy do Gdyni, dzień minął nam cudnie, rano pogoda była beznadziejna ale dobrze, że zaryzykowaliśmy, bo jak tylko dojechaliśmy do Gdyni to było już piękne słoneczko i ciepło. Agatka zachwycona, że mogła płynąć statkiem, a Adasia zostawiliśmy w domu, bo nie wiedzieliśmy jak by zareagował na statku, a po drugie lubi jeszcze się przespać po południu 2-3 godzinki.

                        Właśnie, puki pamiętam bo skleroza mnie jakoś nie opuszcza ostatnio i zawsze zapominam powiedzieć jak idzie nam odpieluchowywanie, u nas jest całkiem dobrze w dzień Adam chodzi bez pieluchy od jakiegoś miesiąca, od dwóch tygodni, na drzemkę też kładę go bez pieluchy i na razie bez niespodzianek, a od półtorej tygodnia zawsze rano budzi się z sucha pieluszką, więc dzisiaj pierwsza noc bez pieluchy mam nadzieję, że się nie zsika, ale w razie czego ceratka przygotowana, żeby nie zesikał materaca.
                        Ciekawa jestem jutrzejszej pobudki.
                        Kochane zmykam bo Adi właśnie wstał i woła o jedzenie mój głodomorek, uwielbia jedzonko.
                        Pa Piszcie coś.
                        AGATKA 16.04.07r
                        Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                        W końcu w komplecie
                        Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Hejka.
                          Ja z kolei nie zaglądałam, bo tak wstawiać kolejnego posta tuż pod swoim, to tak głupio

                          Ja tylko na chwilkę, bo dopijam kawkę i idziemy się przewietrzyć na spacer albo rower i jeszcze do sklepu trzeba wstąpić.

                          Darek ma dzisiaj wolne, bo wczoraj siedział w robocie do 20.30, a że musi minąć 12 godzin od następnej zmiany, to dziś odpoczywa. Wykorzystaliśmy ten wolny dzień i dobrą pogodę i pojechaliśmy do skansenu w Pszczynie i chciałam pokazać Wam zdjęcia, a odpiszę Wam później.

                          Aniu, a ja to bym Adamowi zafundowała taką wycieczkę statkiem. Edzia rok temu płynęła z nami po jeziorze Czorsztyńskim i nic jej nie było. A, no tak, Ty jeszcze piszesz, że mały Ci jeszcze śpi popołudniu - ale gafę strzeliłam, nie doczytałam
                          Ale fajnie, że mieliście taki miły dzień poza domem. Wiem coś o tym, jak to dobrze robi, bo my dzisiaj sami uciekliśmy z domu na kilka godzin.


                          No to jeszcze fotki i uciekam.
                          A! Ewelka, jak tam u Was? Jak pogoda? Upały odpuściły jak u nas? I jak rodzinne relacje??? Pisz, babo!
                          Attached Files
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            hej hej

                            ja tez mialam przerwe, ale u mnie to ten net slabo tu chodzi. Mam z orange, a tu jest slaby zasieg. Poza tym w zeszlym tygodniu, byl na dwa dni moj wujek, przynajmniej mialam do kogo sie odezwac. Byly tez atrakcje, bo wujek to zawsze ma jakies pomysly, wiec zrobilismy dwa wieczory pod rzad ognisko dla dzieci. Ewela nawet calkem dobrze radzila sobie z kielbaska na kijku i udalo jej sie upiec i nie spalic Caly zeszly tydzien byl upalny, ale ja nie narzekam, poopalalam sie trohce, a dzieciaki mialy atrakcje w postaci basenika. Na miasto wogole nie wybywalismy- tylko po niezbedne zakupy, bo tu przynajmniej miedzy drzewkami to cien i powietrze. W piatek znow M przyjechal, w sobote zabralismy dzieci do Czech na Zoo safari- wybralismy zamiast naszego samochodu autobus- dzieci byly mega zadowolone. Wrocilismy po 18.00, a w niedziele pojechalismy do rodzinki na wies. Kris jezdzil traktorem, obejrzeli gospodarke, swinie, krowy itp, ja przyjnajmniej troche od nich odpoczelam. No a od poniedzialku znow sama. Zaczelam niestety ostatni tydzien urlopu i nastepny taki dlugi dopiero za rok; szkoda. Pogoda na ten tydzien tez ma byc ladna, ale juz zdecydowanie chlodniej.

                            Olu witaj z powrotem; fajnie ze wyjazd udany. Mam nadzieje ze odpoczeliscie. Czekam na relacje i moze jakies fotki sie pojawia. Koniecznie napoisz co to takiego pouczajacego sie zdarzylo.

                            Elu dobrze ze czopki pomagaja. Szkoda ze kolezanka nawalila; a co do odpampersowywania to wg mnie najlepsza metoda to poprostu zdjac pamperas i juz go wiecej nie zakladac. Uwierz ze to pomaga. Kris byl bardzo oporny, ale sa postepy. Jak M sciagnal mu pampera na poczatku wakacji to w 1,5 h 10 par majtek zasikal i dlugo jeszcze sie zsikiwal. Ale i tak M nic sobie nie robil z tego. Teraz jest juz duzy postep. Kris sie w zasadzie nie zesikuje. Trzymam kciuki

                            Madziu fajne zdjecia widzisz to i M czase z jakas inicjatywa spedzenia wspolnego popoludnia potrafi wyjsc

                            Aniu fajnie ze wyjazd na Hel sie udal; Adasia to tylko podziwiac ze jeszcze w dzien sypia. Moje dziecie to nawet minuty nie przysnie; Mimo ze wstaja o 7 to ida spac oboje dopiero 20.00. Caly dzien mam wiec z atrakcjami.


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Buczku, witaj u nas! Zazdroszczę takiego długiego urlopu, a mam wrażenie, że siedzisz tam już pół roku. A w Zoo byliście w Dvur Kralove? My tam byliśmy przy okazji majówki w Kudowie i byliśmy bardzo zachwyceni. Na jesień chcemy jechać do Zoo w Ostrawie, bo mamy "blisko", bliżej niż do Chorzowa, a znacznie lepsza droga podobno.

                              Moja Edytka od tamtych wakacji już w ogóle nie sypia w dzień, chyba, że chora czy jakaś awaria w postaci wypadku się zdarzyła, ale to na szczęście baaardzo rzadko. Zazdroszczę tym mamom, których maluchy jeszcze "leżakują" :P Zawsze to chwila dla siebie czy inne obowiązki.

                              Co do nocnikowania to u nas ciągle do przodu, teraz myślimy czy nie ściągnąć jej pampa już na noc, bo nie pamiętam kiedy ostatni raz był nasikany. My też mamy jeszcze ceratkę za niemowlaka i chyba ją podłożymy, tylko muszę przedyskutować to z m.

                              A propos obowiązków, to ja właśnie zrobiłam sobie przerwę. Rano wstawiłam pranie, teraz suszy się ono na ogrodzie. Wczoraj robiłam generalny porządek z małymi ciuchami dla Emilki, a dzisiaj z rana przeglądam ciuchy jeszcze za duże na moje dziecię. Uzbierało się tego trochę i wszystko w osobnych siatkach, więc posortowałam to i wsadziłam do dwóch worków, to i na strychu będzie więcej miejsca.
                              Emilka od siostry 7 września będzie miała pół roku a już chodzi w ciuchach w rozm. 74! Moja to w tym rozm chodziła, jak już samodzielnie chodziła. Teraz Edytka nosi 86, więc śmiałam się z siostrą, że jak Emi dalej będzie tak rosła, to ona będzie pożyczała ubrania dla mojej :P

                              Ja też czekam na zdjęcia Oli i ciekawam tego pouczenia
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Madziu tak bylismy w Dvur Kralove moje dzieci to Zoo ju znie pierwszy raz ogladaly- we Wro mamy dosc duze, jedynie zachwycone byly ta jazda autobusem wsrod tych zwierzakow; w zasadzie ja satel autem z nimi jezdze, wiec taka wycieczka autobusowa to frajda, a jeszcze wsrod zwierzow to juz ekstra; latali z jednej na druga strone teraz to juz mam nadzieje ze co rok jak na miesiac tu zjedziemy to bedziemy jezdzic gdzies bo tak to trudno bylo nad dwojka zapanowac. zreszta nadal jeszcze tak jest- Kris ma wszystko gdzies i idzie wlasnymi sciezkami, nie zainteresowany czy ktos idzie za nim; Madziu no to 3 tydzien nam leci i niestety ostatni


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X