Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #76
    Odp: Październik 2009

    Czesć,
    dzięki za miłe przywitanie . Właśnie wróciłyśmy ze spacerku i mała śpi więc mam chwilkę aby napisać coś więcej o sobie. Moja córcia ma na imię Małgosia. Jest w 100% planowana ale mimo wszystko jak zaszłam w ciąże byłam w szoku...Ciażę spędziłam całą na zwolnieniu bo mam stresującą pracę i lekarz kazał mi odopczywać. Porodu nie mogłam się doczekać tak samo jak Wy Na szczęście było krótko i na temat czyli 5,5h ze znieczuleniem i 3 szwy. Za to dużo przeżyłam po porodzie bo natępnego dnia moja mała straciła bardzo dużo na wadze. Zatrzymali mnie w szpitalu i obserwowali a fakt był taki że mieli zepsutą wagę... W dniu wypisu okazało się że coś nie tak jest ze słuchem ale na szczęście było to KOLEJNE nieprawne urządznie. Szkoda gadać. Teraz jestesmy szczęśliwe i omijamy lekarzy jeśli się da. W poniedziałek zaszczepiłam małą na 6 w 1, rota i pneumokoki. Źle mi się dziewczyna po tym czuje. Jest bardzo rozdrażniona ale pewnie przejdzie za kilka dni. Aktualnie siedzimy w domu i cieszymy sie sobą bo w kwietniu ja juz wracam do pracy (pieniążki niestety nie rosną na drzewach) aczkolwiek stram się jeszcze o tym nie myśleć. Jedyna rzecz jaka mnie smuci to że moja pociecha sie do mnie jeszcze nie uśmiecha a ja tak bardzo na to czekam! Generalnie Małgośka to leń i śpioch. Wyobrażacie sobie, że przez pierwsze tygodnie to ja ją musialam budzić co 3h na jedzenie? A do tego wmuszałam w nią i pilnowałam żeby nie zasnęła w trakcie bo robiła to nagminnie. Teraz już je lepiej ale najdłuższy posiłek trwa 10 minut. Problem z kupkami też nas dotyczy ale ja na razie staram się sterować odpowiednio swoją dietą. Nie jem już proawie nic bo w weekend odstawiłam nabiał Na tą chwilę spozywam kurczki, dzem pozeczkowy, bułki, kisiel i kaszę i jabłka. Ale może przynajmniej te kilogramy z brzuszka i bioderk polecą.

    anulkapi też się zastanawiam nad taką chuśtawką więc proszę o opinię jak się sprawuje jak już mały ją dostanie

    Mała się budzi wiec zmykam.
    Pozdrawiam Was Mamusie

    Skomentuj

    •    
         

      #77
      Odp: Październik 2009

      Katjusza79 Fajnie, że miałaś znieczulenie, też planowałam tak rodzić, ale ostatecznie rodziłam bez znieczulenia i teraz wiem, że jeśli będzie mi dane jeszcze kiedyś rodzić to napewno będzie to ze znieczuleniem. Niezłe miałaś przeboje w tym szpitalu, niech żyje nasza służba zdrowia. Na pewno zdam relację z pierwszego użycia huśtaweczki. A kuriera jak nie było tak nie ma, a wiem że ma dziś mi dostarczyć przesyłkę, bo sprawdzałam na ich stronie na jakim etapie jest nasza paczka.

      Kiniak Mój Adrian też zabrał małego do teściowej, przez całą ich nieobecność zastanawiałam się czy ona dobrze go trzyma, czy Kubuś czasem u niej nie płacze, czy zauważą że jest głodny, albo chce mu się pić (Kubunio wykonuje taki delikatny gest rączką koło buźki jak chce pić, jeść albo smoka) itp. Nie dzwoniłam do nich wogóle, bo nie chciałam wyjść na nadopiekuńczą, ale i tak strasznie się denerwowałam.





      Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
      Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
      Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

      Skomentuj


        #78
        Odp: Październik 2009

        Napisane przez katjusza79 Pokaż wiadomość
        Generalnie Małgośka to leń i śpioch. Wyobrażacie sobie, że przez pierwsze tygodnie to ja ją musialam budzić co 3h na jedzenie? A do tego wmuszałam w nią i pilnowałam żeby nie zasnęła w trakcie bo robiła to nagminnie. Teraz już je lepiej ale najdłuższy posiłek trwa 10 minut.
        Hahahaha - jakbym czytala o naszej Julii!
        Tyle, ze mi lekarz powiedzial, ze mam karmic wtedy, kiedy Julia sie zamelduje no i zdarzalo sie jej jesc tylko 4 razy na dobe
        U nas do dzisiaj posilek trwa najdluzej 10 minut i to z obu piersi.



        Rosne...
        14.09.2009 4170 gr, 51 cm
        17.09.2009 3810 gr, 51 cm
        13.10.2009 4750 gr, 56 cm
        16.11.2009 5620 gr, -
        16.12.2009 6700 gr, 62 cm
        19.03.2010 8150 gr, 68 cm
        17.06.2010 9250 gr, -
        06.09.2010 10600 gr, 77cm
        14.12.2010 11600 gr, 81cm
        05.05.2011 11900 gr, 83cm
        20.09.2011 13200 gr, 90cm
        14.01.2012 14300 gr, 93cm
        19.07.2012 15500 gr, 98cm



        Skomentuj


          #79
          Odp: Październik 2009

          Napisane przez AMSW Pokaż wiadomość
          U nas do dzisiaj posilek trwa najdluzej 10 minut i to z obu piersi.
          a to całkiem jak moje dziecko zaczęliśmy mu na wieczór dawac jedna porcję sztucznego i od poniedziałku Kajtuś budzi się w nocy tylko 3 razy. Sebastian właśnie go karmi. Czasami jak patrzę na mojego męża jak opiekuje się maluszkiem to się śmieję sama do siebie, że tylko brakuje mu piersi do karmienia Czasem wychodzi mu lepiej niż mi.

          Katjusza witamy!!! Fajnie, że mamy kolejną dziewczynkę w tym męskim gronie.

          Spokojnego wieczorku!!!
          Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









          Skomentuj


            #80
            Odp: Październik 2009

            Anulkapi - pomna na Twe doświadczenia z mlekiem modyfikowanym postanowiłam kupić Bebiko. I powiem Ci, że wczoraj Konradek wieczorem wciął 110 ml. Zazwyczaj jego kubki smakowego jakoś mleka nie tolerowały i gdy następowało popołudnie wypychał butelkę języczkiem. A tu ku mojemu zdziwieniu jadł jak głodzony;p. I dzisiaj rano kiedy też miewa muchy w nosie - nie specjalnie wybrzydzał mlekiem. Poobserwuje jeszcze, ale odnoszę wrażenie, że to mleko jest o wiele lepsze.
            Co do huśtawki - my też się zastanawiamy. Ale ja bardziej jestem zainteresowana taką: http://www.allegro.pl/item831997904_...zsza_cena.html. Bo moje dziecko już się do dobrego przyzwyczaiło i jakoś nie potrafi zasnąć bez bujania. Mało tego nie ma spokoju bez bujania. Póki towarzyszą nam kolki - muszę ulegać zachcianką. Tym bardziej, że jego krzyk jest przeraźliwy i bardzo łatwo może się zanieść....
            pozdrawiam Kasia

            Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



            Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
            Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
            poematem niezliczonych słów
            mą radością, miłości promieniem,
            dziećmi moimi, spełnieniem snów.

            Skomentuj


              #81
              Odp: Październik 2009

              Hej.

              Dziś rano byliśmy z Adrianem w szoku. Kubuś obudził się w nocy tylko jeden raz . O 23:00 zjadł 150 ml i zasnął. Obudził się dopiero o 03:30, a później już o 7:00 rano. Tak wstawać w nocy to ja mogę. Jesteśmy bardzo z niego dumni. Teraz od 9:00 Kubuś słodko śpi. Mogę zrobić obiad.
              Wczoraj wieczorem dotarła huśtawka Kubunia. Jest bardzo fajna, ładnie wykończona, bardzo stabilna i Kubuś lubi się w niej huśtać. Jedynym minusem jest dość głośny dźwięk silniczka, ale jest on dość monotonny więc Kubuś przy nim usypia. Daję jej 7 punktów na 10.





              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

              Skomentuj


                #82
                Odp: Październik 2009

                Kajtuszka witaj wśród nas! Ja też wracam w kwietniu do pracy. Niestety. Choć powiem, że z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się to abstrakcją. Totalną abstrakcją!
                Dziewczyny - ja już przerobiłam rozstania przy Bartusiu. Może dlatego dziś już nie panikuje, co nie znaczy, że nie odczuwam braku. Bo nie ważne, którego z domowników nie ma człowiek czuje pustkę. A gdy wszyscy są, to tęskni się za ciszą. A potem 1 minuta ciszy kuje w uszy niemiłosiernie.
                Katinkaw - trzymaj się tam! I nie dajcie się tam wirusom!

                W załączeniu moje dzieci )
                Attached Files
                pozdrawiam Kasia

                Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                poematem niezliczonych słów
                mą radością, miłości promieniem,
                dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #83
                  Odp: Październik 2009

                  Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
                  Hej.

                  Dziś rano byliśmy z Adrianem w szoku. Kubuś obudził się w nocy tylko jeden raz . O 23:00 zjadł 150 ml i zasnął. Obudził się dopiero o 03:30, a później już o 7:00 rano. Tak wstawać w nocy to ja mogę. Jesteśmy bardzo z niego dumni. Teraz od 9:00 Kubuś słodko śpi. Mogę zrobić obiad.
                  No to pozazdrościć. Mnie się jeszcze tak nie trafiło. Ja karmię około 3 razy i wstaje przed 6. Bo u nas ze względu na przedszkolaka dzień zaczyna się wcześnie... Za wcześnie...
                  pozdrawiam Kasia

                  Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                  Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                  Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                  poematem niezliczonych słów
                  mą radością, miłości promieniem,
                  dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                  Skomentuj


                    #84
                    Odp: Październik 2009

                    Drogie Mamusie!
                    Macie jakieś rady dotyczące pozbycia się ciemieniuchy?Nie wiem już co mam zrobić,oliwka nie pomaga prawie wcale...
                    Krystianek-07.10.2009r.3580g i 54cm:-)
                    Last edited by kasia107; 10-12-2009, 11:21.
                    Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
                    3580g i 54 cm







                    Skomentuj


                      #85
                      Odp: Październik 2009

                      AMSW no widzisz.... a u mnie tak to wyglądało... Podejrzewam, że to bardziej wzdęcie było a raczej seria wzdęć, bo jedzeniu występowały. Teraz już występują coraz rzadziej, mam nadzieję, że mleko działa

                      Kasiulina a mówiłyśmy, że Bebiko dobre... sama próbowałam z ciekawości, takie lekko słodkie w smaku a dzieciaki lubią słodkie.

                      katjusza79 współczuję przebojów szpitalnych, ale porodu pozazdrościć. A uśmiechu się doczekasz, widocznie Twoja kobietka to poważna pannica. Na nadmiar spania nie narzekaj, bo jakby Ci mała cały dzień nie spała albo miała tylko kilka krótkich drzemek typu 15 min w ciągu dnia i nic nie byłabyś w stanie zrobić to dopiero byłby kłopot. Wiem co mówią. Był czas, że nawet kiedy sobie kanapki nie miałam zrobić i cały dzień zębów nie myłam...

                      A teraz bliżej o wczorajszym dniu z teściową... muszę ponarzekać Wam, bo mąż się już strasznie wkurza jak mu na jego mamę nadaję a muszę, no muszę, bo mnie mało szlak nie trafi... Kurcze mała mi się obudziła, więc esej na odstresowanie rzucę potem






                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #86
                        Odp: Październik 2009

                        hej dziewczynki!!!

                        Kasiulina - my mamy taką huśtawkę, co prawda przysłana ze Stanów, ale bardzo pożyteczna Kajtek od razu w niej zasypiał i ja miałam jakieś 3,4 godziny dla siebie. Wadą jest głośny mechanizm bujający, ale do tego można się przyzwyczaic i po pewny czasie nie zwraca się już na niego uwagi. Nie podobało mi się też ułożenie dziecka w foteliku-najniższa na pół-leżąco. Kajtek po tych 3 godzinach bujania był cały zdrętwiały i przez dłuższy czas nie prostował nóżek. Teraz dostaliśmy inną huśtawkę: http://www.walmart.com/catalog/produ...uct_id=4241548 ta mi się bardziej podoba bo mały leży sobie jak w łóżeczku.

                        Spadam bo Kajtano się rozbudza i pewnie jest głodny. Ostatnio to jadłby prawie co godzinę.

                        Trzymajcie się cieplutko!!!
                        Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                        Skomentuj


                          #87
                          Odp: Październik 2009

                          Wracając do mojej teściowej. Tak jak podejrzewałam nosiła małą na rękach cały czas, nawet na spanie nie odkładając, więc wczoraj był problem z zasypianiem. Teściowa miała wizytę u lekarza u nas w mieście więc przyjechała z nami i potem po wizycie miała do nas przyjść żeby mąż ją odwiózł. Ja miałam gina o 18, ona wróciła po 17 akurat karmiłam. Gdy wzięłam małą do odbicia już widzę jak teściowa ręce wyciąga i słyszę: ty już jedź do lekarza a ja ją wezmę. Nie da się człowiekowi własnym dzieckiem nacieszyć. TO ja wstaję i w bok, plecami do niej, że mi się nie śpieszy. A ona drepta wokół mnie jak sęp czekając, to przez lewe ramię to przez prawe zagląda i ciamkoli. Ona nie mówi do Darii normalnie tylko cały czas ciamkoli, jakby moje dziecko było jakimś kretynem i na normalny język nie zasługiwało a głos ma wtedy tak irytujący, że ją tylko walnąć. Do dziecka się mówi normalnie a ona zdrabnia i ciamcia "nóśki, "lącki", a potem ja dzieci z wad wymowy leczyć muszę. Ogólnie pewnie to z zewnątrz wyglądało zabawnie. Ona za mną a ja z małą uciekam i tak wkoło pokoju. Potem jak wróciłam od lekarza to się na kąpanie jeszcze musiała wrąbać i ciamkoli co ta mama ci robi, ona taka niedobra i wogóle. Szlak mnie mało nie trafił. Odetchnęłam z ulgą jak ją w końcu mąż wywiózł.
                          Przeprosiłam wieczorem moje dziecko za to, że ją skazałam na takie cierpienia i obiecałam, że więcej na tak długo jej z tą czarownicą nie zostawię. Lubię moją teściową, fajna babka była dopóki nie urodziłam. Jak tylko widzi małą to się zamienia w potwora a mnie aż nóż się w kieszeni otwiera. Ona chyba zazdrosna jest. Się jej młodość przypomina, bo wychowała 5 dzieci i by jej kolejne pasowało. Tylko czemu ja to muszę znosić. A mąż się dziwi, że ja tam jeździć nie chcę.

                          Wieczorem po tych wrażeniach mieliśmy kłopot z zasypianiem. W sumie z winy męża też. Chłop to czasem... Zamiast poświęcić małej pół h, wyciszyć ją to on film na komputerze włączy i usypia. Tu głośno, światełka mrugają z ekranu a on się dziwi, że mała nie śpi. Miałam tonę prasowania ale jak przyszłam i zobaczyłam, a on do mnie że ona spać nie chce. Wyłączyłam komputer przytuliłam i mała w 10 min spała. Szkoda tylko, że była już 23. Za to wstała dopiero koło 5 zjadła cyce i poszła spać dalej, na kolejne jedzonko o 7.30 wstała a potem to już hibernowała do 11.

                          Dziękuję za przyjęcie eseju, od razu mi lżej na duszy. Anulkapi Twoja teściowa to chyba jednak lepsza od mojej.






                          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                          http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                          Skomentuj


                            #88
                            Odp: Październik 2009

                            Cześć dziewczyny!

                            Długo mnie tu nie było, ale mieliśmy urwanie głowy w domu - mąż na szkolenia, a poza tym chrzest i jeszcze kilka innych spraw się poskładało trochę. Ale na bieżąco starałam się śledzić forum.

                            Jeśli chodzi o kupki to u nas nie ma większego problemu. Mała jest teraz pól na pół - Nutramigen (który jak dla mnie smakuje jak pudełko tekturowe i tak też śmierdzi) i cyc. Po wyjściu ze szpitala jeszcze przez tydzień Kasia była tylko na sztucznym, ale że się jej wyniki poprawiły (bilirubina i próby wątrobowe) to postanowiłam włączyć jeszcze cyca, bo cały czas odciągałam pokarm, żeby móc małą karmić. Niestety po tygodniu jedzenia pół na pół okazało się, że próby wątrobowe wzrosły, ale pediatra stwierdziła, że mogło to być spowodowane włączeniem Cebionu multi, więc zdecydowała że jeszcze przez miesiąc mamy małą karmić pół na pół i po miesiącu zrobić badania i wtedy zobaczymy. W sumie to nie wiem, czy jeszcze będę miała pokarm, bo teraz mam go prawie na 3 karmienia, a wcześniej to musiałam odciągać pomiędzy karmieniami, a teraz nie mam takiej potrzeby.

                            Z przyjemniejszych rzeczy, to w zeszłą niedzielę - 6 grudnia (Mikołajki - hihi) Kasia została ochrzczona.

                            A dzisiaj byłyśmy na drugiej części szczepień podstawowych - pierwszej dawki - pani doktór zdecydowała, że żeby jej wątrobę chronić to pierwsze szczepienie rozłoży na dwa oddzielne, a potem będziemy robić szczepienia skojarzone. Przy okazji się zważyłyśmy i zmierzyłyśmy - 5180g i 57 cm

                            Sorki za takie długie wywody, teraz już powinnam być regularnie.

                            Pozdrawiamy serdecznie
                            Attached Files



                            Skomentuj


                              #89
                              Odp: Październik 2009

                              Napisane przez kasia107 Pokaż wiadomość
                              Drogie Mamusie!
                              Macie jakieś rady dotyczące pozbycia się ciemieniuchy?Nie wiem już co mam zrobić,oliwka nie pomaga prawie wcale...
                              Krystianek-07.10.2009r.3580g i 54cm:-)
                              My stosujemy oliwkę i bardzo pomaga, ale jak u Ciebie jest inaczej to w aptece są specjalne kremiki na ciemienuchę. Podobno b-panthen też pomaga.





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                #90
                                Odp: Październik 2009

                                Kiniak Twoje opowiadanie rozbawiło mnie do łez, jakbym siebie widziała w kwestii uciekania z małym przed wszystkimi. Moja mama też tak ciumka do Kubunia, jakby normalnie mówić nie umiała. Co do teściowej to chyba już się Kubuniem nacieszyła i bywa u nas raz na dwa tygodnie. Dwa dni temu sobie obojczyk złamała i będzie miała operacyjnie zespalany, a później 90 dni w takim elastycznym gipsie będzie musiała chodzić wiec narazie mam ją z głowy jeśli chodzi o wyrywanie dziecka z rąk.
                                Chłopem to się nie przejmuj, mój robi dokładnie to samo. Ostatnio miał się Kubusiem zająć, a ja w tym czasie robiłam obiad. Kontrolnie zajrzałam do pokoju i co ujrzałam? Kubuś leżał na poduszce w naszym łóżku, a Adrian grał sobie na komputerze w jakąś głupią gierkę. Myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. Na jego szczęście mały zasnął, biedactwo chyba się wynudziło na śmierć.

                                Zina Twoja huśtaweczka też fajna, to taki bardziej bujaczek-leżaczek. My już się przyzwyczailiśmy do tego dźwięku silniczka - jakby nie mogli wsadzić tam czegoś cichszego.

                                Mopa serdeczne uściski dla Kasi z okazji chrztu.

                                kasia107 Tak wogóle to witamy Ciebie i Krystianka na naszym forum. opowiedz coś o Was.





                                Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                                Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                                Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X