Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Kamim
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej mamusie,sto lat mnie tu nie było i widzę,że wątek ucichł jakieś dwa lata temu ale co tam piszęMiałam wcześniej Was odszukać,ale jakoś się nie złożyło i chyba się spóźniłam
    Jako,że spodziewam się kolejnego dzidziusia to postanowiłam się zmobilizować,"przetrzepać"stary wątek i powspominać jak to razem wyczekiwałyśmy na nasze maluszkiMam nadzieję,że chowają się Wam tak dobrze,jak mój Mikuś.Pozdrawiam wszystkie październikowe mamusie z roku 2009 i zajrzę tu za jakiś czas,może akurat któraś z Was się pojawi

    Leave a comment:

  •    
       

  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej.
    Indra, Staś super
    Tak miałam problemy z tarczycą, przeszłam terapię jodem. Teraz już biorę profilaktycznie pół dziennej dawki.
    Jestem na diecie Dukana, dziś waga pokazała mi 9,4 kg mniej.
    Za 3 tygodnie jedziemy do Grecji. Mam nadzieje że do tego czasu zrzucę jeszcze 3-4 kg

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć
    Anulkapi- gratuluje sukcesów w odchudzaniu Na jakiej diecie jesteś? Czy to, że wcześniej nie chudłaś, to była wina tarczycy? A zdjęcia super!

    U nas oczywiście sobota, to mżawka i nie damy rady wyjść na dwór.
    Staś wstał dziś o 6.30, udawałam,że śpię, ale wskoczył na mnie i zaczął po mnie skakać

    My za tydzień jedziemy na pięć dni do Władysławowa, a potem na kilka dni do mojej przyjaciółki na wieś pod Ełkiem, ale tam już bez męża. Nie mogę się doczekać urlopu, tak już jestem wykończona.

    A tu mój urwis w okularach przeciwsłonecznych, obowiązkowo musi ubrać jak ja też założę.
    Attached Files

    Leave a comment:


  • kasiek88kasiek
    replied
    Odp: Październik 2009

    anulkapi daj spokój super zdjęcia sorry ale najlepszy i tak jest młody:P Tylko opalona na skwarę wróć

    U nas ferwor pracy ogórki wiśnie ogórki wiśnie ale już zostało pazalewać słoiki już wysprzątałam kuchnię bo odechciewało się tam wchodzić my chyba nie pojedziemy na wakacje ale w tamten weekend byliśmy pod namiotami całą rodziną nad jeziorem i było super chociaż fanką namiotów nadal nie jestem a tu kilka zdjęć
    Attached Files

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    A macie nasze foto. Wiem jak wyglądam, ale od tamtej pory schudłam już prawie 8 kg. Za trzy tygodnie jedziemy do Grecji to zdjęcia stamtąd Wam wkleję to sobie porównacie.
    Attached Files

    Leave a comment:


  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    żyję żyję, tylko jakoś tak schodzi, same wiecie, pisać też jak jedna z Was stwierdziła nie ma o czym w sumie, bo skoki rozwojowe jakoś mniej spektakularne niż kilka mc temu.

    Anulkapi Kuba we fraku wymiata, kawaler jak się patrzy. Wrzuć jakiś foto sukienki i Was razem a jak tak nie możesz znieść siebie na zdjęciach markerkime buzie pokoloruj ale lepiej nie odbieraj nam przyjemności patrzenia na Ciebie... tak wziąć ślub.... ech !!

    Do wszystkich mam małomównych dzieciaczków.... piszę jako logopeda (coś tam się znam chyba po w sumie 4 latach studiów) i mama również małomównej pannicy. Są różne dzieci, niektóre peplają jak dorośli w wieku 2 lat pełnymi zdaniami i dość poprawnie gramatycznie, inne milczą by w pewnym momencie (mając np 3 lata) olśnić rodziców piękną polszczyzną a inne sobie powolutku, słówko po słowie przyswajają. Tak jak z każdą rzeczą... dziecko ma swój czas. Skoro rozumie i co jakiś czas pojawia się nowe słów to jest dobrze. Jak będą miały 3,4 lata i nadal będą na tym etapie jaki opisujecie zacznijcie się martwić.
    U mnie też Duśka mimo, że mama gaduła mało mówi po naszemu... po swojemu pepla jak najęta. Występują oczywiście mama, tata, cici, baba/vel babi - babcia, daja - Daria, oć - choć, bo-bajka, tać-patrz, bob/bobi- bób (uwielbia go jeść) si - siku. Widzę, że stara się naśladować wyrazy, ich melodię, akcent, ale to jednorazowe i mało udane próby bo przecież nie ma wszystkich głosek.
    Za to nocnikiem musimy się pochwalić. Duśka lata po mieszkaniu goła, na poczetnym miejscu w salonie stoi nocnik i kiedy tylko chce to siada i zazwyczaj wtedy, kiedy trzeba. Wie też że nocnik bywa w łazience i jak trzeba woła si, łapie się za spodnie i leci. Na plac zabaw, do babć wychodzimy już bez pieluchy. O ile się nie zabawi, zapomni to woła, że chce. W dzień śpi bez pieluchy i do tej pory odpukać nie zesikała łóżka. Wiadomo wypadki się zdarzają, ale jak na ten wiek nader rzadko. Za to problem mamy z kupą, bo nie chce robić do nocnika, do pieluchy też nie i jak już musi to robi ale z paniką Tak to się spina, kontroluje i wstrzymuje. Cały dzień bez kupy teraz jest spokojnie. Boję się żeby jakieś zaparcia nawykowe czy czy coś jej nie dopadły. Bardzo często łapie się też za "pisie" jakby ją swędziało, ale wszystko wygląda normalnie i sika bez bólu. Jutro złapie jej siku na posiew, koleżanka lekarka jest teraz u nas na wczasach to zobaczy co i jak.

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej dziewczyny.
    Oj jak tu pusto, ale wcale się nie dziwię. Przecież teraz to nic takiego wielkiego się nie dzieje w życiu i rozwoju naszych maluszków. Po prostu życie sobie płynie swoim rytmem.
    Kochane, ślub jak ślub - cywilny. Normalna uroczystość, a potem obiad dla najbliższych i tyle. Przepraszam że zdjęć nie wstawię, ale strasznie się sobie na nich nie podobam. Dodam tylko foto Kubusia we fraku Dodam tez zdjęcie jakie Kuba ma w dowodzie osobistym, musieliśmy zrobić bo za 2,5 tygodnia jedziemy do Grecji.
    Kuba tez wiele nie mówi. Wyraźnie po "naszemu" tylko kilka słów: mama, babdza (czyt. babcia), tata, baja, brum brum (auto), mima (mucha), datna (kwiatek, drzewko), niam niam, i różne takie już po swojemu. Z nocnikowaniem też nie najlepiej. Posiedzi chwilkę na nocniku bez efektu i od razu wstaje. chciałabym żeby się wreszcie przemógł, bo pielucha czasem nie wytrzymuje jednego porządnego siknięcia (Kuba tyle pije) Muszę mu normalnie wydzielać, bo jakby mógł to wypijałby wszystko co jest. jak to dzieci, puki jest będą pić.
    To w sumie tyle a teraz obiecane fotki, a macie też mnie (choć się sobie nie podobam):
    Attached Files

    Leave a comment:

  •    
       

  • kasiek88kasiek
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej jakoś pusto u Nas my też nad jezioro jeździmy od soboty pod namiotami byliśmy Dominka też mało mówi ale czekamy cierpliwie potem wrzucę foty

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć

    Dziewczyny jesteście?

    Anulkapi - jak ślub? Wstawiaj szybko foty!!!
    Kasiulina, Kinga!!!

    Stas bardzo mało mówi, zaciął się i już. Cierpliwie więc czekamy.
    Świetnie idzie nam natomiast nocnikowianie. Stas pięknie woła, pieluchę zakładam mu tylko do spania i czasem na dwór, jak idziemy gdzies, gdzie nie ma nocnika, ale bardzo często donosi do domu suchego. czasem jeszcze zdarzy mu się nasikac w majtki, jak zbyt się skoncentruje na zabawie, ale rzadko.

    Leave a comment:


  • kasia107
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć Dziewczyny,dawno mnie tu nie było ale mam nadzieję,że nas pamiętacieCzasem,gdy mam wolną chwilkę czytam posty na forum i oglądam zdjęcia Waszych pociech.Wszystkie są piękne
    Mam też pytanie:czy Wasze dzieciaczki dużo już mówią?Mój łobuz nie bardzo chce mówić,zna kilka może kilkanaście słów...Pozdrawiamy

    Leave a comment:

  •    
       

  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Dziewczyny, Wasze dziewczyny są super!!!!!
    Mam nadzieję, że ja też się jeszcze doczekam.

    Kasiek - super park, szkoda, że tak daleko ode mnie.

    Mój mąż pracuje głównie na naszej działce nad jeziorem, a to pomost naprawia, a to ogrodzenie itp, ale w domu to ciężko się doprosić. Choć ostatnio odgracił piwnicę i wreszcie jest tam miejsce i nie trzeba się przeciskać.

    mój syn uwielbia wodę i piach (rozpędza się i rzuca), oraz samochody
    Attached Files

    Leave a comment:


  • kasiek88kasiek
    replied
    Odp: Październik 2009

    Kiniak7 szacun dla męża ja muszę się prosić i prosić:P Mała cudowna widzę że szaleniec wodny jak i moja my byłyśmy w Bałtowie w parku dinozaurów i z małymi zwierzątkami http://www.juraparkbaltow.pl/ jak macie nie dalejo to polecam fajna zabawa
    Attached Files
    Last edited by kasiek88kasiek; 21-06-2011, 14:47.

    Leave a comment:


  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    a tu altana w fazie budowanie- ukłon dla mojego męża... nie wierzyłam ale stoi. Teraz ma już dach i jest pomalowana tylko zdjęć brak, pstryknę to Wam poślę, bo do tej pory nie wierzę, że mąż się za to zabrał.
    Dalej Duduś szaleniec basenowy
    Attached Files

    Leave a comment:


  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    witam u mnie ząbkowanie - wszystkie trójki na raz, w pracy czas podsumowań, papierkologi, bo muszę zdać dziennik, karty uczniów itp itd.a że uzupełniałam na szybko i tak leżały to teraz muszę je kulturalnie przepisać, także czasu też nie mam za wiele, a tu wiadomo sprzątać i gotować trzeba.

    U mnie również czas mamusiowania, szczególnie w nocy. Duśka najchętniej wszystko ze mną robi. Do wspólnego mycia zębów, garnków, odkurzania już dawno przywykłam.. W nocy zęby dają się nam we znaki, Duśka nie może zasnąć jak się obudzi, więc w łóżku u nas ląduje i międli mi rękę namiętnie jak mały fetyszysta, bo to ją uspokaja. Macie coś takiego???? Jak zasypia i ewentualnie coś sobie poważnego zrobi uspokaja się bawiąc się moją ręką i wbijając mi swoje paznokcie pod moje Uwielbiam to

    Kasiulina ogródek jest ok, ale ile czasu pożera..., choć faktycznie na blok bym nie zamieniła. Załączę Wam jeszcze zdjęcia i idę klepać sprawozadanie

    Leave a comment:


  • kasiulina
    replied
    Odp: Październik 2009

    Witajcie dziewczyny…

    U mnie z czasem na bakier. Komputer i Internet to narzędzie pracy –jak się okazało. W dodatku monitorowane przez pracodawcę, co wyklucza spoglądania w portale społecznościowe… zaś relaks internetowy? Nie istnieje. Chłopcy absorbują mnie do godziny 22. czasami nawet dłużej…ledwo nadążam z porządkami domowymi.
    Konraś złapał straszną faze na mnie. Generalnie po popołudniami jest moim cieniem (czasami wieczorna toaleta: krem, mleczko itp. odbywają się przy jego asyście). Ale dotyczy to tylko ograniczonych przestrzeni takich jak mieszkanie. Natomiast na zewnątrz, role się zmieniają, to ja za nim biegam i zawracam go z drogi, bo przecież dla niego nie ma miejsc zakazanych…
    Wieczorne usypianie to dla mnie katorga. Trwa godzinami… dlatego ostatnio usypia dopiero po 22. Bo wtedy przynjamniej razem z nim jestem w stanie ogarnąc, ugotowac zupe na kolejny dzień. A usypiając ucieka mi około 1,5 godziny, a wtedy okazuje się ze jest już za późno, bo sama przytłoczona tym czekaniem, najczęsicej usypiam.
    Konraś tez gada coraz więcej. Stara się powtarzać. Sam siebie nazywa „Nenlasiem”. Bartusia: „baptą”. Czasami złoży krótkie zdanie, typu: mama oć albo chciem baje…
    Uwielbia malować kredkami, szkoda tylko, że zamiast na kartce, to po ścianach…Nie znosi przebierania. Urządza nam sceny dantejskie. My natomiast siłowe, żeby przebrac go z brudnej bluzeczki, lub zmienić pieluszkę. Co do edukacji nocnikowej, to raczej rządzi tu przypadek. Czasami sam z siebie siądzie i załatwi potrzebę. By za chwilę pokazać, że zupełnie nie czai bazy z tą edukacją nocnikową.

    Anulkapi – gratuluje, tych zmian życiowych, i formalności związanych z Waszym małym domkiem no i formalności związkowych.
    Indra – trzymam kciuki za bezbolesny zabieg i szybki termin, żebyście mieli to już za sobą
    Kiniak – zazdroszczę altanki… a ja nawet ogródka nie mam…

    No i witam nową mamę na forum. Widzę, że kolejna dziewczynka do tego naszego męskiego kompletu Niestety zdjęć nie obejrzę, bo blokada :./

    Leave a comment:

       
Working...
X