Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Ojoj. Indra współczuję Stasiowego wypadku. Maluszek na pewno się przestraszył i bardzo go bolało.

    Co do buziaków to Kuba nie lubi tej czynności. Woli się przytulać

    U nas zima, zasypało nas strasznie i nadal sypie. Trzeba kupić sanki, bo spacerówka nie pojedzie .

    Leave a comment:

  •    
       

  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć
    Wczoraj Staś potknął się i rozwalił sobie wargę o pudło z zabawkami,warga rozcięta z zewnątrz i poharatana od wwnątrz dosyć poważnie o zęby, spuchnięta. Mnie akurat nie było w domu, tylko Arek, mówi, że pełno krwi było, straszny płacz. U lekarza nie byliśmy, bo szycie nie jest potrzebne, ale znów Staś wygląda jak dziecko wojny. Arek ma okropne wyrzuty sumienia,że go nie upilnował.

    Byliśmy na andrzejkach i zabawa była super, nawet Arek potańczył, co jest u niego rzadkością

    Kiniak - jak tam impreza urodzinowa?

    Leave a comment:


  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    elo elo

    Normalnie zimno tak mi węzły chłonne rozwaliło, że ryczałam wczoraj w nocy z bólu. Dusik się chciał w nocy przytulić (kładzie się na boczku i ręką mnie za szyję obejmuje) a ja odskakuje jak oparzona, ona ryk, Jakoś się musiałam przemóc. Jezu ale bolało. Jadę dziś na ketonalu forte i żyję. Ja też zimna nie miałam dopóki nie poznałam męża. Miewam raz do roku, nieraz rzadziej ale jak już to na maksa.

    U nas zimno, ale słonecznie. O basenie myślę. Zobaczymy.
    Jutro mamy urodziny synka znajomych (rocznik Dusi) tylko Dusię muszę opchnąć teściowej, bo się okazało, że Filip ma oskrzela i zaraża, więc Dusika ominie impreza. U nas poza tym nic nowego.
    Dusik całusy wysyła od kiedy miała jakieś 6 mc. Moja mama ją nauczyła. Teraz to wogóle jak się jej powie to przychodzi i buzi daje, sama też rano mnie buziakiem budzi. A teraz nie mogę (((((((

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Anulkapi - ja też miałam dziś porąbany sen, jakaś fabryka rozbierania kurczaków mi się sniła, haki, taśma, uczyli mnie jak wyrywać płucka itp., a Staś biegał po zapleczu i nie mogłam go złapać, okropieństwo.
    Jeszcze teraz sąsiedzi z Anglii przyjechali na urlop (normalnie mieszkanie obok nas, które zajmują stoi puste) i do 23-24 oglądali swoje wesele i głośno śpiewali, impreza na całego. Mają dwójkę małych dzieci, ale przecież mogą potem sobie pospać, a my rano do pracy musieliśmy wstać. Dobrze, ze rzadko przyjeżdżają, bo gosci mają praktycznie codziennie, palą na klatce papierochy i trzaskają drzwiami, dzieci wrzeszczą, ryczą, jakieś stuki i walenie cały czas. Ja nie jestem jakaś przewrażliwiona, ale ta rodzina normalna nie jest.

    I jeszcze muszę się pochwalić. Mój syn nauczył się dawać buzi, może wasze dzieci już od dawna to robią, ale Stas do tej pory gryzł. Na moją prośbę; daj buzi, rzucał się z zębami (a gryzie mocno), a potem się cieszył

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Indra - sorki, rzeczywiście to Kiniak dopadło.

    Fajnie, że chodzicie na basen, też bym pochodziła z Kubusiem niestety u mnie w mieście rozpoczęli budowę wielkiego kompleksu z aqua parkiem. Jest basem w sąsiednim mieście, ale niestety nie mamy jak dojeżdżać. Adrian zabiera samochód jak jedzie do pracy, a pisałam już Wam że w domu jest tylko w środy, soboty i niedziele. W sumie to mogli byśmy chodzić w te dni, ale przypuszczam że Adrianowi nie będzie się chciało, a ja chciałbym żebyśmy te dni spędzali razem. Tak więc chyba zaczniemy chodzić jak wybudują u nas ten kompleks czyli jakoś w przyszłym roku .

    U nas noc fatalna, ale tym razem nie przez Kubę (obudził się tylko 2 razy), a przez moje chore sny. Śniło mi się, że zapisaliśmy Kubusia na jakieś zajęcia sportowe i tam musiał przejść badania lekarskie, a lekarz zaczął go ze skóry obdzierać. Normalnie straszne to było, obudziłam się przerażona i od razu sprawdzałam czy z moim dzieckiem wszystko OK. Nie mogłam potem zasnąć, bo myślałam o tym śnie, bałam się że będzie mi się to dalej śniło. Ale ja jestem głupia, opowiadam Wam takie pierdoły

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć
    Anulkapi - to Kiniak dopadło zimno, ale mnie w sumie też - to na zewnątrz, jak szłam do pracy, to myślałam, że mi uszy odpadną, a to dopiero początek

    My znów chodzimy na basen i teraz już raz w tygodniu będziemy chodzić, bo Staś ostatnio był przed wakacjami i teraz na początku był trochę przestraszony tym hałasem, ale potem się rozkręcił i szalał w wodzie. Nie chcę, żeby znów zapomniał, a poza tym do dla nas super rozrywka

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej dziewczynki. Dzięki za Wasze opinie. Chyba kupie te żelki i będę Kubusiowi dawać jednego dziennie, bo już naprawdę nie daje rady z tymi witaminkami w syropku. Nie chce dziecka męczyć bo efekt będzie taki, że dziecko będzie się bało własnej mamy.

    Kiniak - My podajemy witaminy bo Kuba w ogóle nie je ani owoców, ani warzyw - nie lubi. Jakby jadł te rzeczy to też bym mu nic nie dodawała, bo to zawsze przecież jest chemia.

    Indra - współczuję zimna, ja tez bym nie mogła wytrzymać jakbym codziennie nie wycałowała mojego synka. Na szczęście mnie ta bakteria ominęła, nigdy nie miałam zimna.

    Byliśmy dziś na spacerku bo wreszcie przestało wiać, ale za to zrobiło się strasznie zimno (-2 o godz. 13:00). Pospacerowaliśmy godzinę, zrobiliśmy zakupy i do domu. W TVN zapowiadali, że w całej Polsce pada śnieg, a u nas było czyściuteńkie niebo, piękne słońce tylko, że zimno.

    Poza tym to nic nowego, w sumie to nie ma nawet o czym pisać. Pozdrawiam Was gorąco.

    Leave a comment:

  •    
       

  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    Witam

    A ja czekam z nocnikiem do wiosny. Ciepło się zrobi, założymy majtasy i niech mała kojarzy, że mokro nie jest fajne i lepiej na nocnik. Nie czuję żeby nam się teraz udało.

    Anulkpai masz rację nie zmuszaj do nocnika. Czytałam, że może to wywołać taki lęk, że potem dziecko każde wypróżnienie będzie kojarzyło źle i może dojść do notorycznych zaparć itp. No tragedia. Przyjdzie czas, nie ma się co spieszyć. Kubuś widocznie czeka na bardziej sprzyjające warunki. Gratuluję ząbków.

    Co do witamin, nie znam się, nie uznaję, traktuję to raczej jako marketingowy zabieg firm farmaceutycznych. Hartowanie, dużo świeżego powietrza, warzywa i owoce i kłopotu nie będzie. U nas na razie działa.

    Zimno mi wyskoczyło (( Jak tu nie całować Dusika((

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Gratuluję ząbków
    Może spróbuj z żelkami, zapytaj jeszcze o poradę farmaceutkę w aptece.

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Z ostatniej chwili: Właśnie oglądałam Kubusiowi ząbki w poszukiwaniu trójek, a tu moim oczom ukazały się dwie maleńkie górne czwóreczki. Musiały się pojawić jakieś 2-3 dni temu, bo w zeszłym tygodniu jeszcze ich nie było .

    Leave a comment:

  •    
       

  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hej.

    Indra Kubuś w ogóle nie chce usiąść na nocniku. Jak tylko próbujemy to się wygina byle by tylko nie usiąść. Przecież nie będę go zmuszała, bo dopiero wtedy się zrazi, każde dziecko ma swój czas, na Kubę tez przyjdzie pora. Puki co męczymy się przy przewijaniu, na szczęście często udaje się go zając puderkiem.

    Kiniak Kuba też na szczepieniu (3 tygodnie temu) był ważony i waga pokazała 11,6 kg. Ostatnio postawiałam go na naszej (dorosłej) wadze i pokazała 12,1 kg. Rośnie nam chłopak .
    Co do badania to chyba skończyły się spokojne czasy. Kuba też nie daje sobie zajrzeć do gardła, a jak lekarka chciała go osłuchać to odpychał jej rękę . Musiałam go na siłę przytrzymywać.

    Od kilku dni Kuba odmawia przyjmowania syropu witaminowego czy to z łyżeczki, czy to że strzykawki. Na siłę nie potrafię sobie sama dać z nim rady, takiej siły Kuba wtedy dostaje, że nie mam szans. Adriana nie ma na co dzień, bo zmienił pracę i jest w domu tylko w środy i w weekendy więc tylko wtedy mi pomaga przy Kubie. Zastanawiam się czy nie kupić tych witaminek w żelkach. Żelki Kubuś bardzo lubi (oczywiście nie za dużo) więc nie miałabym problemu z witaminami. Tylko jest jeden problem, że te żelki są do 3 roku życia, musiałabym mu zmniejszyć dawkę i podawać nie 3, a 1 dziennie. Co o tym myślicie?????
    Last edited by anulkapi; 23-11-2010, 11:17.

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Październik 2009

    Cześć
    Ja przestałam podawać wit D, bo daję Stasiowi multisanostol, a tam już jest i nie ma potrzeby dodatkowego podawania.
    Anulkapi, pisałaś, że Kuba nie chce siedzieć na nocniku, a wcale nie chce czy szybko ucieka? Bo Stasia, to muszę zabawiać najczęściej, żeby raczył trochę dłużej posiedzieć, robimy wieżę z różnych kosmetyków i potem ją burzymy, czesze mi włosy szczotką itp.

    Leave a comment:


  • Kiniak7
    replied
    Odp: Październik 2009

    Hheheh Anulkapi Twój Kuba to oporny model ale uroczy i przystojny

    Mi Duśka leży grzecznie na reklamach i nogami się bawi. Tańcowanie jej nie w głowie. Przeczekamy zimę jakoś a potem to już lato i niech z gołymi tyłkami latają. Jedzeniem się nie martwisz już to dobrze. Powtórzę jeszcze raz - nasze dzieci są mądre i zagłodzić się nie dadzą. Córka mojej kuzynki ponad rok praktycznie mało co jadła. Dwa lata miała i ważyła niewiele więcej niż moja, chuda jak patyk. Teraz ma ponad trzy i od pół roku je normalnie. Taki urok. Popieram też Ewylynkę, niektóre dzieci to zwyczajnie czasu na jedzenie nie mają.
    Olewactwo wiadomo, z rozsądkiem. Demolowanie, bicie itp w grę nie wchodzą jakieś wychowanie musi być

    My byliśmy dziś na szczepieniu. Dusik zniósł je dzielnie i większą tragedią było dla niej badanie stetoskopem niż kłucie. Do gardła absolutnie zajrzeć nie dała. Mamy nadal łykać wit D do końca zimy. Doktorka nawet nie krzyczała, jak przyznałam, że na lato odstawiłam. Poza tym wszystko ok. Mała waży 11kg, ale jakoś im nie wierzę. Z ważenia naszego domowego wychodzi ponad 12.

    Trzymajcie się dziewczynki. Spokojnej nocy.

    Leave a comment:


  • Ewylynka
    replied
    Odp: Październik 2009

    Anulkapi widze ze masz problem z jedzeniem i sie przejmujesz ja Ci powiem że moja Paula w ciagu calego dnia czasami potrafi na sile zjesc tylko jednego danonka, sa lepsze dni gdzie zje tak jak Twoj 4 lyzeczki obiadku i to wszystko, porob badania malemu jak to czesciej bedzie u Was się zdarzało jak nic nie wyjdzie to znaczy ze nie ma czasu na jedzenie jak wiekszosc łobuzujacych dzieci

    Leave a comment:


  • anulkapi
    replied
    Odp: Październik 2009

    Dzięki Kiniak za rady. Na pewno niektóre wprowadzę w życie. Reklamy podczas przewijania działały dopóki Kuba nie zaczął tańcować w trakcie ulubionych. Zawsze sobie jakoś radzimy, bo przecież dziecko z kupą biegać nie może. Z jedzeniem odpuściłam, nie wmuszam w niego bo to nie ma sensu nawet jeśli weźmie kęs do buźki to za chwile i tak wszystko ląduje na podłodze. Jest tak jak mówisz, jak głodny to sam poprosi, biegnie wtedy do kuchni i lodówkę otwiera (nauczył się cholernik ), dostaje wtedy plasterek szyneczki, zanim zje to ja w tym czasie jakąś kanapeczkę zrobię.
    Z olewactwem to u nas nie na wszystko działa. Jeśli się złości czy wyzewnętrznia to zdaje egzamin, ale jeśli coś niszczy to nie możemy po prostu tego olać, bo zostaniemy z niczym, a dziecko będzie zadowolone, że mu wszystko wolno, a rodzice nie zwracają uwagi.

    A teraz zdjęcia z serii: szlafroczek, prawdziwy mężczyzna i Kubuś pokaż język
    Attached Files

    Leave a comment:

       
Working...
X