I jak tam po świętach?? Wszystkie wypoczęte i zadowolone??
Sylwia mam nadzieję, że na samej końcówce ciąża aż tak bardzo nie dokucza.
Justynko a jak u Ciebie??
U nas święta minęły spokojnie i leniwie. Kulebiak i ryba w galarecie wyszły wspaniałe. Zresztą całe jedzonko mojej mamci też było przepyszne. A ja postanowiłam wcześniej realizować swoje postanowienia noworoczne, czyli
dietka, czytanie książek i więcej czasu dla siebie samej A jakie są Wasze?
A ja nic nie postanawiam, bo jak człowiek planuje, to Pan Bóg się śmieje i i tak nic z tego, w moim przypadku, więc postanawiam, że nie będę się katować i jak będę miała na coś ochotę to to zrobię!!!!
Sylwia - ja również życzę Ci szczęśliwego rozwiązania
U nas Święta były udane. Jeden dzień byliśmy u mojej mamy, a w drugim byliśmy u teściów. Wszędzie było mnóstwo jedzenia i słodyczy.
Co do postanowień i planów na Nowy Rok, to ja ich nie robię, bo mi się nigdy nie sprawdzają. Zresztą przy dwójce dzieci pewnie trudno będzie mi cokolwiek zaplanować, więc pójdę na żywioł i zostawię wszystko swojemu biegowi.
Wczoraj byliśmy na usg prenatalnym i bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam. Przy Antosiu nie miałam takiego badania. Lekarz spr. chyba wszystko i najważniejsze, że dziecko jest zdrowe i mogę spokojnie czekać na rozwiązanie. No i w końcu dowiedzieliśmy się, że będzie dziewczynka
o jaaaaaaaaa super!! Ale fajnie - będziesz miała parkę!! Kokardki, sukieneczki, Hello Kitty Gratuluję!
Z tymi planami macie rację... nigdy się nie sprawdzają, ale ja nie lubię nie planować. Pochwalę się Wam, że dostaliśmy orzeczenie o niepełnosprawności Frania na 3 lata a to pozwoli mi uzyskać zwrot części kosztów leczenia małego No i mimo, że ma dopiero niecałe 3 latka musimy zbierać na pompę insulinową dla niego powoli bo z funduszu przysługuje mu do 17 roku życia. Koszt jest niemały a czasy takie parszywe, że lepiej już teraz zacząć zbierać i planować.
No i dzisiaj znów u lekarza wylądowaliśmy z małym. Znowu antybiotyk a Słodzik zakaszlany, zakatarzony, nie chce jeść a cukry szaleją. Ale szczęśliwy bo może wypić dużo słodkich syropów :P
Taką zimę mamy do bani, ze tylko sie pochorować można, biedny Franuś..
Justynko, to cudownie, ze córcia zdrowa i możesz sie cieszyć ciążą! Połowa to chyba najfajnieszy moment
Ja nie miałam tego usg, w ogóle, to ta ciaza jakas totalnie inna jest, nie mam juz tak czasu na wsłuchiwanie sie w siebie, ani nie przezywam, mało czytam no i od poczatku zdecydowanie gorzej sie czuje..Ale ciesze się, ze dzidzia ma sie dobrze i czekam juz na nia
Choć jednoczesnie jakos nie moge uwierzyć, ze to już koniec i poczatek zarazem!Troche sie boje tej jazdy poczatkowej, ze o porodzie nie wspomnę.. jakos nie mam najlepszych wspomnień, ale kto je ma!
Teraz zaciskam nogi, coby mała jeszcze chwile posiedziała, bo z moim przeziebieniem to tak nie bardzo sie do rodzenia nadaję.
A moja Lileczka mnie nie opuszcza ani na chwile, ja musze ja kapać, czytac bajki, karmić, a nawet siedziec przy niej kiedy oglada pingu czy rysuje..no masakra, szczególnie, ze ja to najchetniej bym leżała, bo łep jak dyńka, uszy i nos zatkane, cała opuchnieta..no wprost wspaniale..:/
Co do postanowień, to ja też nie mam, chyba nigdy nie miałam, nawet planowac sie oduczyłam, tzn lubie je miec, ale od kiedy mam dziecko czesto gęsto było tak, że ja sobie a zycie sobie, więc staram sie nie przywiązywac wagi.
Znikam, musze pogooglać, bo nie wiem czy moge gardło płukać szałwia.
Justyna - gratuluję dziewczynki wstążeczek i sukienek z Hello Kitty jak to Karola napisała
Sylwia - wierzę że teraz tak nie masz czasu na zajmowanie się "sobą i swoim stanem" przy dziecku. Tu chyba pierwsza ciąża jest taka magiczna... ale z kolei to pewno bardziej już czujesz o co w tym wszystkim chodzi. Mi się wydaje że troszkę inaczej bym przeżywała... bo jakąś większą świadomość bym miała, tego co będzie dalej, że będzie dzidziuś, który się będzie rozwijał i dorastał... itp... mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi...
Co do Nowego Roku... postanowień takich typowo noworocznych to nie robię... ale mam trochę planów... co do realizacji których będziemy dążyć. Choć nie wszystko od nas zależy, więc ciężko coś postanawiać... Oczywiście jakaś dietka by się też przydała... może się skuszę Choć nie wiem czy będzie mi się chciało... leniuszek jestem w tym temacie... Myślę też że ten rok przyniesie jakieś rozwiązanie w sprawie mojego życia zawodowego... no i może przyniesie jakąś decyzję o kolejnym dzidziusiu.... no ale to może... W sumie to jescze 3 lata daję sobie na urodzenie drugiego. Do 35!
Za oknami już próby do Sylwestra polsatowego - kto chce posłuchać to na kawę zapraszam
Wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia w Nowym Roku
Sylwia - jeszcze jesteś w dwupaku?
U nas wdarło się jakieś przeziębienie. Na razie zwalczamy je domowymi sposobami. Antosiowi dokucza kaszel - szczególnie w nocy, przez co dużo się budzi i chodzimy jak zoombie w ciągu dnia.
Ech no my też dalej na lekarstwach... taki sezon chyba na grypska.
Dopiero 3 stycznia a mnie już jest źle i smutno Nie potrafię sobie dać rady z cukrami małego. Cały czas ma wysokie, mimo że tak bardzo go pilnuję. Mierzę mu cukier często no i w ciągu dnia tez badam mocz. A dziecko mnie błaga o jedzenie... Nie rozumie, że przy tak wysokim cukrze nie może jeść, zwłaszcza owoców i chleba. Wczoraj się mi go żal zrobiło i mimo, że miał 290 cukru (gdzie norma to 70-120) dałam mu insulinę i zjadł drugie śniadanie. Po 2 godzinach cukier wzrósł mu do prawie 500 a ja myślałam, że zawału dostanę. Do tego takie wysokie cukry powodują, że źle się czuje i całymi dniami marudzi, jęczy i krzyczy ze wściekłości (a to z kolei sprawia, że cukier mu skacze jeszcze bardziej) a ja jestem bezsilna i jedyne co mogę to podawać mu insulinę i dawać pić... no i ryczeć razem z nim.
Do tego mąż wrócił do pracy i siedzimy znowu sami z małym, każdy zajęty swoimi problemami i swoim życiem... Naprawdę czasami myślę, że umrę w tym domu i nikt się nawet nie zorientuje...
Przepraszam, że Wam pomarudziłam trochę na początku roku, ale jakoś tak mi się właśnie zaczął smutaśnie
Szanowne Panie, jestem studentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, bardzo proszę o wypełnienie ankiety na temat edukacji przedporodowej w Polsce.
Ankieta jest w pełni anonimowa, ma posłużyć badaniu na w.w. temat.
z góry dziękuję za pomoc. http://moje-ankiety.pl/respond-34882.html
Skomentuj