Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    jejciu, Ty zaraz rodzisz, niesamowite, jak ten czas leci!!!!


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      To samo chciałam napisać - też w szoku jestem że już tak szybko zleciało i że już praktycznie jesteś w terminie - powodzenia i zdrówka!!!!

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Cześć Dziewczynki!

        I jak tam po świętach?? Wszystkie wypoczęte i zadowolone??
        Sylwia mam nadzieję, że na samej końcówce ciąża aż tak bardzo nie dokucza.
        Justynko a jak u Ciebie??

        U nas święta minęły spokojnie i leniwie. Kulebiak i ryba w galarecie wyszły wspaniałe. Zresztą całe jedzonko mojej mamci też było przepyszne. A ja postanowiłam wcześniej realizować swoje postanowienia noworoczne, czyli
        dietka, czytanie książek i więcej czasu dla siebie samej A jakie są Wasze?

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          A ja nic nie postanawiam, bo jak człowiek planuje, to Pan Bóg się śmieje i i tak nic z tego, w moim przypadku, więc postanawiam, że nie będę się katować i jak będę miała na coś ochotę to to zrobię!!!!


          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Sylwia - ja również życzę Ci szczęśliwego rozwiązania

            U nas Święta były udane. Jeden dzień byliśmy u mojej mamy, a w drugim byliśmy u teściów. Wszędzie było mnóstwo jedzenia i słodyczy.
            Co do postanowień i planów na Nowy Rok, to ja ich nie robię, bo mi się nigdy nie sprawdzają. Zresztą przy dwójce dzieci pewnie trudno będzie mi cokolwiek zaplanować, więc pójdę na żywioł i zostawię wszystko swojemu biegowi.

            Wczoraj byliśmy na usg prenatalnym i bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałam. Przy Antosiu nie miałam takiego badania. Lekarz spr. chyba wszystko i najważniejsze, że dziecko jest zdrowe i mogę spokojnie czekać na rozwiązanie. No i w końcu dowiedzieliśmy się, że będzie dziewczynka


            Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              o jaaaaaaaaa super!! Ale fajnie - będziesz miała parkę!! Kokardki, sukieneczki, Hello Kitty Gratuluję!

              Z tymi planami macie rację... nigdy się nie sprawdzają, ale ja nie lubię nie planować. Pochwalę się Wam, że dostaliśmy orzeczenie o niepełnosprawności Frania na 3 lata a to pozwoli mi uzyskać zwrot części kosztów leczenia małego No i mimo, że ma dopiero niecałe 3 latka musimy zbierać na pompę insulinową dla niego powoli bo z funduszu przysługuje mu do 17 roku życia. Koszt jest niemały a czasy takie parszywe, że lepiej już teraz zacząć zbierać i planować.

              No i dzisiaj znów u lekarza wylądowaliśmy z małym. Znowu antybiotyk a Słodzik zakaszlany, zakatarzony, nie chce jeść a cukry szaleją. Ale szczęśliwy bo może wypić dużo słodkich syropów :P

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Hej

                Taką zimę mamy do bani, ze tylko sie pochorować można, biedny Franuś..
                Justynko, to cudownie, ze córcia zdrowa i możesz sie cieszyć ciążą! Połowa to chyba najfajnieszy moment
                Ja nie miałam tego usg, w ogóle, to ta ciaza jakas totalnie inna jest, nie mam juz tak czasu na wsłuchiwanie sie w siebie, ani nie przezywam, mało czytam no i od poczatku zdecydowanie gorzej sie czuje..Ale ciesze się, ze dzidzia ma sie dobrze i czekam juz na nia
                Choć jednoczesnie jakos nie moge uwierzyć, ze to już koniec i poczatek zarazem!Troche sie boje tej jazdy poczatkowej, ze o porodzie nie wspomnę.. jakos nie mam najlepszych wspomnień, ale kto je ma!
                Teraz zaciskam nogi, coby mała jeszcze chwile posiedziała, bo z moim przeziebieniem to tak nie bardzo sie do rodzenia nadaję.
                A moja Lileczka mnie nie opuszcza ani na chwile, ja musze ja kapać, czytac bajki, karmić, a nawet siedziec przy niej kiedy oglada pingu czy rysuje..no masakra, szczególnie, ze ja to najchetniej bym leżała, bo łep jak dyńka, uszy i nos zatkane, cała opuchnieta..no wprost wspaniale..:/
                Co do postanowień, to ja też nie mam, chyba nigdy nie miałam, nawet planowac sie oduczyłam, tzn lubie je miec, ale od kiedy mam dziecko czesto gęsto było tak, że ja sobie a zycie sobie, więc staram sie nie przywiązywac wagi.

                Znikam, musze pogooglać, bo nie wiem czy moge gardło płukać szałwia.

                Trzymajcie sie zdrowo mamusie


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Hej dziewczynki Jeszcze starorocznie....

                  Justyna - gratuluję dziewczynki wstążeczek i sukienek z Hello Kitty jak to Karola napisała

                  Sylwia - wierzę że teraz tak nie masz czasu na zajmowanie się "sobą i swoim stanem" przy dziecku. Tu chyba pierwsza ciąża jest taka magiczna... ale z kolei to pewno bardziej już czujesz o co w tym wszystkim chodzi. Mi się wydaje że troszkę inaczej bym przeżywała... bo jakąś większą świadomość bym miała, tego co będzie dalej, że będzie dzidziuś, który się będzie rozwijał i dorastał... itp... mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi...

                  Co do Nowego Roku... postanowień takich typowo noworocznych to nie robię... ale mam trochę planów... co do realizacji których będziemy dążyć. Choć nie wszystko od nas zależy, więc ciężko coś postanawiać... Oczywiście jakaś dietka by się też przydała... może się skuszę Choć nie wiem czy będzie mi się chciało... leniuszek jestem w tym temacie... Myślę też że ten rok przyniesie jakieś rozwiązanie w sprawie mojego życia zawodowego... no i może przyniesie jakąś decyzję o kolejnym dzidziusiu.... no ale to może... W sumie to jescze 3 lata daję sobie na urodzenie drugiego. Do 35!

                  Za oknami już próby do Sylwestra polsatowego - kto chce posłuchać to na kawę zapraszam

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Kochane!! Wszystkiego naj naj naj w Nowym 2013 Roku!!

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Wszystkiego nnnnnaaajjjlepszego w nowym roku!!!!!!!!!!!!!!


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Szczesliwego Nowego Roczku Niech bedzie lepszy niż poprzedni..bo zawsze przecież może taki być


                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia w Nowym Roku

                          Sylwia - jeszcze jesteś w dwupaku?

                          U nas wdarło się jakieś przeziębienie. Na razie zwalczamy je domowymi sposobami. Antosiowi dokucza kaszel - szczególnie w nocy, przez co dużo się budzi i chodzimy jak zoombie w ciągu dnia.


                          Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Kurcze, wszyscy dookoła chorują, przed świętami się zaczęło i to wirusówki, wszyscy dookoła...może mrozy by troche pomogły


                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Ech no my też dalej na lekarstwach... taki sezon chyba na grypska.

                              Dopiero 3 stycznia a mnie już jest źle i smutno Nie potrafię sobie dać rady z cukrami małego. Cały czas ma wysokie, mimo że tak bardzo go pilnuję. Mierzę mu cukier często no i w ciągu dnia tez badam mocz. A dziecko mnie błaga o jedzenie... Nie rozumie, że przy tak wysokim cukrze nie może jeść, zwłaszcza owoców i chleba. Wczoraj się mi go żal zrobiło i mimo, że miał 290 cukru (gdzie norma to 70-120) dałam mu insulinę i zjadł drugie śniadanie. Po 2 godzinach cukier wzrósł mu do prawie 500 a ja myślałam, że zawału dostanę. Do tego takie wysokie cukry powodują, że źle się czuje i całymi dniami marudzi, jęczy i krzyczy ze wściekłości (a to z kolei sprawia, że cukier mu skacze jeszcze bardziej) a ja jestem bezsilna i jedyne co mogę to podawać mu insulinę i dawać pić... no i ryczeć razem z nim.
                              Do tego mąż wrócił do pracy i siedzimy znowu sami z małym, każdy zajęty swoimi problemami i swoim życiem... Naprawdę czasami myślę, że umrę w tym domu i nikt się nawet nie zorientuje...
                              Przepraszam, że Wam pomarudziłam trochę na początku roku, ale jakoś tak mi się właśnie zaczął smutaśnie

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Szanowne Panie, jestem studentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, bardzo proszę o wypełnienie ankiety na temat edukacji przedporodowej w Polsce.
                                Ankieta jest w pełni anonimowa, ma posłużyć badaniu na w.w. temat.
                                z góry dziękuję za pomoc.
                                http://moje-ankiety.pl/respond-34882.html

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X