Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Ja to jestem przerażona tym, co się dziejew naszym kraju, a najbardziej wkurza, że tyle ludzi zginęło za tę "wolność".. no ale nie o tym chciałam...
    Martyna też nie śpi od wakacji. Już się przyzwyczaiłam.
    Nas te gadżety będą męczyły juz niedługo. Robert już w wakacje jęczał o telefon, ale jakoś mu przeszło. No i laptop, ale poczekamy do komunii, jak sie uda, to pozwolimy mu kupić po za uzbieraną kaskę.
    Ja wczoraj kuchnię wykończyłam. Jeszcze ogarnę troszkę przed świętami i wystarczy.


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Hej!!
      No u nas też prace porządkowe trwają... jakoś nie umiem się ogarnąć... Jeszcze do tego mam zlecenia, ale liczę na to, że przed świętami i nowym rokiem "pracodawcy" pokażą ludzką twarz!
      Do tego wymyśliliśmy, że w tym roku żywą choinkę przyozdobimy papierowymi ozdobami własnej roboty. Tak więc wczoraj zrobiliśmy kolorowy łańcuch i kilka ozdóbek a dzisiaj sprzątam i wieczorem zasiadam do robienia aniołków Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. W zeszłym roku na choince wisiały słodycze...

      Co do drzemek...hmmm Franio jeszcze śpi Całe cudowne trzy godziny! mamy zupełnie inny grafik niż wy, ale ja się cieszę, że śpi mi w ciągu dnia bo wtedy mogę pisać albo po prostu odpocząć. No i od kilku dni znowu śpi sam w łóżeczku! Cudownie! Do tego stopnia, że dzisiaj w nocy przespałam 3 pomiary cukru na szczęście w tej kwestii mamy małą stabilizację

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        No ok ok czuję się upomniana więc jestem
        Dawno nie zaglądałam bo się nic nie działo wczoraj wchodzę a tu czytania aż do dzisiaj:P
        To miło że forum odżyło (że tak sobie pozwolę zarymować)

        Tyle u Was słychać że aż nie wiem co napisać, najważniejsze że dzieciaczki rosną i się rozwijają i robią tyle postępów.

        U nas.. nie wiem jak napisać w skrócie więc napisze normalnie. W dzień tylko nocnik w nocy pampers niestety zazwyczaj mokry, Dawid dużo pije przed snem więc pewnie dlatego. Gaduła straszna i mądrala ma już takie teksty że niekiedy zupełnie nas rozwala. Chodził do przedszkola od lipca od listopada ma przerwe bo był chory praktycznie non stop np w październiku poszedł 5 razy a płacimy prawie 500zł więc daliśmy sobie trochę spokoju co w sumie zaleciła nam pediatra w tym najbardziej chorowitym okresie. Od stycznia Dawid wraca do przedszkola w domu faktycznie nie choruje ale teściowa choruje od 2 miesięcy wylądowała w szpitalu z zapaleniem płuc więc i tak nie mamy wyjścia i Dawid wraca do przedszkola. Z którego byłam bardzo zadowolona bo postępy kolosalne.

        Co do świąt to mąż dostanie wkrętarkę (co by bardziej praktycznie wykorzystywał czas spędzany w domu;P ) Dawid coś niedrogiego bo strasznie niszczy wszystkie zabawki i szkoda wydawać na nie więcej.

        Wszystkim oczekującym dużo zdrówka i przyznam że straaaaaaaaaaaaaaaaasznie bym też chciała drugie gdybym tylko miała jakąś wizję kto się nim zajmie żebym mogła do pracy wrócić. W każdym razie brzuszki i niemowlaczki okropnie mnie rozczulają ostatnio

        Buziaki dla forumowiczek fajnie znowu Was widzieć tak tłumie

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Dzień dobry
          Batko cieszę się, że się odezwałaś!! Hmmm ale Marietta nie pisze i mgs.... pominęłam kogoś jeszcze??

          Podziwiam Was, że chcecie mieć więcej dzieci... nie boicie się znowu tych pieluch, nieprzespanych nocy, komplikacji?? Ja z każdego snu, w którym jestem w ciąży budzę się wystraszona i zlana potem :P

          Dziewczyny, czy któraś z Was ma sprawdzony przepis na kulebiaka??

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Ja niestety kulebiaka nie umiem, ale zrobiłam już paszteciki z grzybami. urosły jak głupie. Teraz męczę krokiety. A na jutro zaplanowałam śledziki.


            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Karola, w internecie jest mnóstwo przepisów na kulebiaka. Ja nawet nie wiedziałam ale moje paszteciki to małe kulebiaczki. Robię z ciasta drożdżowego (mąkę wzięłam taką na pizzę, wydaje mi sie, ze jest lepsze), zawijam takie małe roladki i kroję na kawałki i do piekarnika. A farsz to suszone grzyby, sporo cebuli i troszkę kiszonej kapusty, do tego sól pieprz i wyciśnięty czosnek. No i właśnie skończyłam drugą turę pierniczków, bo pierwsza pochłoneli. Pachnie w całym domu.


              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Tak tak kulebiak to takie paszteciki w większym wydaniu. Właśnie chodziło mi o ten farsz, żeby był dobry. W sieci jest tyle wariacji (nawet z goździkami i jałowcem) a mnie zależy na tym, żeby był smaczny... Czyli dajesz dużo grzybów, dużo cebuli i mało kapusty?? Myślałam, że grzybów i kapusty ma być tak pól na pół... i Ile czosnku??

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Na naszym forum aż "pachnie" Świętami
                  Ja w tym roku upiekłam ciasteczka - jak na pierwszy raz, to chyba się udało, bo Antosiowi smakowało

                  Karola, ja bardzo chciałam mieć drugie dziecko, ale też się bałam drugiej ciąży. Długo z mężem rozmawialiśmy na ten temat. Bałam się, że będę miała znów problemy z kroczem, że będę przechodziła po raz kolejny te wszystkie "dołki", że teraz będzie dwójka dzieci i jak Antoś zareaguje na rodzeństwo, baliśmy się też czy finansowo podołamy. No było pełno obaw, ale nie wzięłam pod uwagę, że mogę poronić. Przy tej ciąży - wszystkie te wcześniejsze obawy nabrały mniejszego znaczenia, bo był tylko strach, że ciąża się nie utrzyma. Im bliżej jest jej rozwiązania, to myślę, że jakoś sobie poradzimy, bo w końcu nie ja pierwsza będę miała kolejne dziecko, a tyle kobiet radzi sobie przy dwójce (lub więcej) dzieci.

                  Po wczorajszym badaniu wszystko z dzieckiem ok, ale maleństwo nie chce się pokazać i nadal nie znamy płci. Jeszcze 28 grudnia mam usg prenatalne, więc może wtedy...


                  Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    O Justynka - to niespodzianka w dalszym ciągu jaka płeć

                    Ja bym chciała drugie... wiem to na pewno... ale teraz nie damy rady. Jest nadzieja że wszystko się lepiej ułoży to wtedy się zdecydujemy. Chciałabym żeby Justynka miała jeszcze kogoś. Żeby nie była sama. tak na to patrzę

                    Czekam na męża... już w Warszawie... niestety przez duże opóźnienie nie mogłyśmy po niego pojechać na lotnisko, bo nie sposób Justynkę tyle przetrzymać :P

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Moje pierwsze było wychuchane, przy drugim już tak nie przesadzałam. Wg mnie drugiesię łatwiej wychowuje, a starszego brata czy siostrę uważa za wzór. Martyna strasznie papuguje Roberta, podobne zachowania, te same teksty, mój braciszek to, mój braciszek tamto... Oczywiście kłótnie i wrzaski też są. Ostatnio Martycha walnęła patykiem Roberta, Robert przyszedł sie poskarżyć (tak na złość jej żeby zrobić), a Martyna na to: ale ja tylko tak delikatnie...
                      No i co do zazdrości całą ciążę tłumaczyłam Robertowi (miał 5 lat), że on będzie musiał dbać o siostrzyczkę, ze ja nie będę mogła mu poświęcać tyle czasu, ze będę musiała poświecićwięcej czasu siostrze, bo ten siusiumajtek nic nie bedzie umiał zrobić itd itp i muszę przyznać że nie był wogóle zazdrosny. Jak przyjechał do szpitala i zobaczył Martynę, to się przestraszył tak jakoś i chciał od razu do domu jechać. Dziwne rzeczy się dzieją w główce takiego szkraba.
                      A co do farszu na te moje paszteciki, to dałam dużo grzybów mało kapusty, bo krokiety są z dużo kapusty a mało grzybów. Nie chciałam, żeby farsz był podobny. Czosnku dałam sporo, bo go lubię, taką małą główkę, ale też grzybów było sporo (dwa litrowe słoiki upchane, jak były suche) Oczywiście smażoną cebulkę i wszystko przejechało przez maszynkę na grubych oczkach. z doświadczenia - trzeba porządnie posolic i popieprzyć (oczywiście jak kto lubi), ale w zeszłym roku nie dosoliłam i były takie jałowe.
                      Olu mężuś dotarł???


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Hej!
                        Oj chyba dotarł bo Ola zapadłą się pod ziemię :P I dobrze, mile spędzonego rodzinnego czasu życzę

                        Gosiu dziękuje za wskazówki ws farszu. Już nie mogę się doczekać tego gotowania!

                        Ech sama nie wiem czy zazdrościć Wam tak silnego instynktu. Ja wiem że dzieci więcej nie chcę, zresztą i tak nie udałoby mi się zajść w ciążę. A i mój mąż więcej nie chce. Dlatego ja mam obawy w drugą stronę - że jakimś cudem coś się trafi!

                        Znikam zrobić kolejną próbę pieczenia ciastek bez cukru dla małego. tym razem korzenne... trzymajcie kciukasy!!

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Dotarł dotarł... nie obyło się bez przygód po drodze... bo odwołali ich lot i lecieli alternatywnymi połączeniami... Teraz to nie mam ani męża ani dziecka bo dziecko tylko tatuś i tatuś Chyba zaraz się za coś wezmę

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Olu - dobrze, że mimo przeszkód mąż dotarł

                            Karola - cuda się zdarzają

                            No i ja dalej bez prezentu dla Antosia, ale przynajmniej spożywcze zakupy mam zrobione.


                            Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Justyna- to ja odwrotnie... prezenty są - ale za to spożywka dopiero przyjedzie w sobotę

                              No i nie strasz Karoli tymi "cudami"... bo męża na bok odstawi

                              Dziewczyny zaraz tysięczna strona z tego co widzę... normalnie kto się nie wpisze to chyba jakąś czarną listę zarządzimy

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Kto pierwszy na tysięcznej???


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X