Witam.
Chyba Madzia mnie przywołała.
Sorki, że nie odniosę się do Waszych wypowiedzi tylko opowiem o sobie, ale jak się ponownie wciągnę w forum to się poprawię.
A więc u nas ogólnie jest o.k. Zuza mówi już bardzo dużo, jest odpieluszkowana, tzn. jeszcze na dwór i na noc jej zakładam, ale nad tym też popracujemy. Wpadki się jej nie zdarzają czyli już zakumała.
Mała śpi już na "dorosłym" łóżku, które już dostała na urodzinki. Już raz spadła z niego w nocy ale ogólnie dobrze jej się na nim śpi.
Do lekarza niestety ciągle jeździmy i ciągle jesteśmy na lekach ale jest trochę lepiej.
Ja miałam teraz mniej czasu, bo musiałam napisać 2 prace dyplomowe, ale już się z tym uporałam i teraz czekam na sprawdzenie i obronę.
Co do bilansu 2 latka to chyba wybierzemy się w czwartek. Chociaż czarno to widzę, bo Zuza jak tylko widzi napis NFZ to od razu ryczy.
Dziewczyny czy Wasze dzieci też są takie nieśmiałe przy obcych. Zuza w domu i przy swoich wariuje, jakby w nią coś wstąpiło, ale jak tylko jest u osób które widzi rzadziej to najchętniej by mi z kolan nie schodziła, albo już sobie poszła do domu.
Zastanawiam się czy to wciąż trauma poszpitalna, czy może jest z nią coś nie tak.
O.k. na dziś taka lekturka Wam starczy.
Postaram się wpadać częściej.
Pozdrawiamy!!!!
Skomentuj