Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    wreszcie pojawiło sie wiecej majóweczek,
    Fajnie

    Magda dzieci niestety ciągną do znajomych wiec jak maja cały czas rówiesnika w domu to wola z nim spedzic czas, ae może to i dobrze bo jka wy checie gdzies wtedy wyjsc to opieka moze spasc na tesciowa. Dobrze ze to tylko taka stłuczka była we wmnie pierwzy raz to sasaidka wjechała a jechałąm wtedy autem jeszcze nie meza :P

    ewelkaa te swieta spędzacie we Francji?! Przykro mi z powodu niedomówień z męzem.Mma nadzieje ze sie wsystko ułozy tym bardzej ze plany mieliście wysunięte bardzo na przód. Działkę kupiliście. A do tego kwietia to masz jeszcze sporo czasu, Ale przynajniej rodzice się wami nacieszą

    Bagnes podziwiam cię bo ja właśnie nia początku ciązy i w sumie to 5 miesiąca na nic nie miaąłm siły a ty jeszcze pracujesz

    Elu musze ci podac ręke bo moja blnka je jak ptaszek, nawet zmuszanie nic nie pomaga. Ograniczony ma dostep do ciastek. Pzreważnie dostaje je raz wtygodniu albo jka jest wyjątkowo grzeczna lub coś zrobi

    Dzisiaj idziemy Z Truskawą i sąsiadka i jej synkeim na Andrzejki. Mała juz sie nei może doczekać. A tatuś pierwszy raz bedzie usypiał małego bo akurat zabawa jest w godzinach jego kąpieli i snu. Przeważnie jak wychodze to dopieor jak go połoze spać

    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Hej.

      Moja Edzia też ma kiepski apetyt już dłuższy czas. Najgorsze jest to, że nie jada w ogóle ziemniaków, chyba że to frytki czy kluski śląskie.
      Często bywa tak, że przy obiedzie zje samo mięso albo sałatkę i już jest najedzona. Plusem u niej jest to, że jada bardzo dużo nabiału: lubi twarożek w każdej postaci, rano na śniadanie pije wielki kubek kakao, jogurty je każdego dnia. Może jej się w końcu zmienią te posiłki i jej marudzenie przy obiedzie Słodyczy też pilnujemy, żeby dużo nie jadła, chyba, że zje pięknie cały obiad, to wtedy częstujemy ją czymś słodkim.

      Agata ta kuzynka to nie rówieśnik, Julka ma 6 lat. I takich głupot uczy mojej Edzi, dzisiaj z samego rana Edytka mówi, że jej koleżanka w p-lu ma małe cycki , a któregoś dnia podczas wychodzenia z p-la powiedziała swojemu koledze: nie pokazuj języka, bo Ci krowa nasika, i to jeszcze przy jego mamie. Ona oczywiście obróciła wszystko w żart, bo to równa babka jest, ale inny rodzic mógłby mi zwrócić uwagę. A ja spłonęłam ze wstydu! Wczoraj bawiły się w zabawę, że któraś z nich umarła, a w nocy znowu Edytka obudziła się z płaczem i przybiegła do nas do łóżka.

      Ja rozumiem, że dzieci potrzebują towarzystwa, ale wkurza mnie, jak muszę wychowywać i upominać nie moje dziecko. Poza tym już mówiłam, że teściowa zrzuca na nas obowiązek pilnowania Julki, ona nawet nie wejdzie sprawdzić, jak się Julka zachowuje, na koniec tylko wpada, każe Julce posprzątać, bo zaraz wraca do domu. Edytka przejmuje od niej wszystkie złe zachowania, zaczęła gorzej wymawiać, bo widzi jak Julka mówi - przekręca końcówki, np. zamiast powiedzieć dwóch chłopców, mówi dwóch chłopcóch, a Edzia robi to samo. I czasami jak słucham mojej córki mam przed oczami Julkę.
      Darek już wczoraj powiedział teściowej, że jak już Julka musi dziennie przebywać w naszym domu, to niech z Edzią bawi się co drugi dzień, bo potem nasza mała "głupnie".
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Madzia ,ale powiedz mi bo nie rozumiem,dlaczego ta Julka jest u was każdego dnia? co z jej rodzicami ? Pewnie pisałaś a ja przegapiłam,ale zastanawiam się nad tym, co do teściowej skoro ona zaoferowała się przy opiece nad Julką to ja bym jej wygarnęła co nie co. Ja mam cięty język i nie zniosłabym jak "inne" dziecko uczyło by takich głupot mojego,do tego dochodzi Twoje zmęczenie,bo przy dwójce dzieci tez masz na pewno nie mało roboty ( z reszta nie Twoim obowiązkiem jest niańczenie i wychowywanie nie swojego dziecka- NO LUDZIE!!),to może niech teściowa weźmie dzieciaki do siebie a ty sie rozłóż na fotelu na resztę dnia,zaproponuj jej to




        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Co do apetytu, to Kuba od jakiegoś miesiąca ma bardzo duży apetyt, śniadania,obiady i kolacje znikają z talerza w całości, zawsze po obiedzie dostaje jakiś deserek dodatkowo,w ciągu dnia pochłania owoce(najczęściej są to jabłka i pomarańcze,ale ostatnio wróciła mu się też ochota na banany) potrafi zjeść duże jabłko (całe) zaraz po tym o pomarańcza krzyczy , mimo to ,że niedawno zjadł cały obiad i coś słodkiego... nabiały też spożywa w dużych ilościach,jogurty tylko z kawałkami owoców je bardzo ładnie z czego jestem zadowolona




          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Ewelka to żadna tajemnica, kiedyś pisałam o rodzicach Julki. To siostrzenica mojego męża. Jej matka pracuje na popołudnia, po przedszkolu odbierają Julkę dziadkowie męża. A ojciec Julki wcześniej siedział w areszcie za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad rodziną, na wiosnę wyszedł i wyjechał do Irlandii, nie mamy od niego wieści - przynajmniej mamy z nim spokój.
            Ale bardzo źle się działo w ich rodzinie, była przemoc, alkohol, matka Julki antydepresanty popijała alkoholem, a rezultat jest taki, że Julka w ogóle nie jest wychowana, nie potrafi przywitać się, kiedy do nas przychodzi, nie mówi dziękuję, przepraszam itd. Znamy się już 6 lat, a ona nadal się wstydzi.

            A z teściową to ciężka sprawa. Ona jest taka, że jak wróci z pracy to już nic jej nie interesuje, nawet prania nie wstawi, już to pisałam. Z Darkiem zdążyłam się już pokłócić, że póki co to my mamy jedno, a nie dwójkę dzieci. Dzisiaj przyjechała Julka, ale po naszej rozmowie siedziała na dole u prababci, ale teraz już ją teściowa przysłała. Ona zawsze musi na swoim postawić.
            Obawiam się, że któregoś dnia wszystko jej wygarnę i już nie będzie tak miło.
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Szkoda dziewczynki ,skoro miała takie przykre dzieciństwo, co do teściowej to szkoda mi ciebie,nie masz w niej oparcia w ogóle, może jej potrzeba właśnie takiego wstrząsu,może jakbyś jej powiedziała zwyczajnie w świecie "jestem juz zmęczona opieką nad Julką" może to by do niej dotarło i dało jakiś sygnał,że może powinna Ciebie troszkę odciążyć? Ja swojego czasu miałam spięcia z teściem, strasznie się pokłóciliśmy od 3 lat z nim nie gadam w ogóle ,ja mam nie wyparzony język i jak coś mnie dręczy to zaraz to z siebie wyrzucam. A ta Julka to będzie u was każdego dnia?? prócz niedzieli nie będziecie mieli od niej odpoczynku??

              Ja właśnie zaprowadziłam małego smroda do przedszkola, ma już swoich ulubionych kolegów i koleżanki ,łapie dużo słów francuskich i kolory już tez zna, imiona dzieci tak samo,wczoraj byłam zdziwiona jak mi zaczął mówić arabskie imiona ,one są bardzo trudne do wymówienia a jemu tak łatwo to przyszło. Na obiad robie gulasz z kaszą więc zaraz biorę się do roboty,żeby później zabrać małego na spacerek,chociaż zimno ,ale mimo to przewietrzyć sie trzeba.
              Wkurzyłam się dziś rano, przy śniadaniu ukruszył mi się dolny ząb i to sporo cholera tak dbam o zęby myje kilka razy dziennie, dobrymi pastami, a mam takie słabe te zęby,nie wiem przed ciążą były bardzo mocne ,a po ciąży to na okrągło do dentysty muszę latać :/ dzisiaj tez się idę umówić,żeby mi właśnie tego zęba zrobił ehhhh.....

              No nic kochane moje lecę po kawkę buziaki ,miłego dnia




              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Ewelka fajnie, że do nas wróciłaś i często piszesz. Mam teraz co poczytać do kawki

                Co do Julki to ona przebywa u nas od poniedziałku do piątku, bo jej matka pracuje zawsze na popołudnia, a jej siostra, która ma 19 lat, a która tak naprawdę zastępuje jej mamę daje korepetycje popołudniami, dlatego Julka u nas tak często przebywa. Ma jeszcze brata, który ma 12 lat, ale jemu nie wolno samemu zostać z Julką w domu, co mnie dziwi, bo ja w jego wieku miałam 4-letniego brata na głowie i wszędzie z nim chodziłam, zostawałam sama w domu. Za to Michał ma obowiązek w zimę palić w piecu, co dla mnie jest tragiczne, bo to bardzo odpowiedzialne.

                A jeśli chodzi o teściową, to mówię, że jak kiedyś się upiję (a ja raczej stronię od alko, czasem symbolicznie lampkę wina czy jedno piwo wypiję), albo już nie wytrzymam, to jej powiem, co o niej myślę. Mówiłam też Darkowi, żeby pogadał z teściową, że jest babcią, na którą nie można liczyć, że jak prosimy, żeby zajęła się Edzią, to ona ją na dół do prababci zaprowadza, a sama wtedy sprząta albo siedzi przed tv. Ale on mi powiedział, że on nie chce w domu mieć wojny i kłócić się z nią nie będzie. Tylko to chłop jest i nie rozumie, że ciężko się żyje, jak są dwie gospodynie w domu, że ja mam wrażenie, że mieszkam tu po to, żeby prać, gotować i sprzątać.
                Ale dość o tym...Cieszę się, że na święta jedziemy do mamy i wrócimy dopiero po Nowym Roku, albo trochę później, bo siostra 7 stycznia ma 30-te urodziny.

                My popołudniu jedziemy na zakupy kupić resztę prezentów, ale nie mam pomysłu dla mojej mamy - ona jest straszną minimalistką, nigdy niczego nie potrzebuje, dla teścia i teściowej - jej się powinno dać rózgę

                Edycia poleciała jak na skrzydłach do p-la, jak się okazało, że po długiej nieobecności wrócił Nikoś, a oni tak się lubią! Ostatnio zaś coś popłakiwała jak wychodziłam, a dzisiaj poleciała z uśmiechem na twarzy

                Ewelka Ty piszesz, że masz problemy z zębami, a we mnie jeszcze siedzą te hormony ciążowe. Jak teraz byłam tych kilka tyg w ciąży, to zaraz zaczęły mi wyskakiwać syfki na twarzy, a włosy bardzo bardzo przetłuszczać. I to mi jeszcze nie minęło
                A jutro powinnam dostać pierwszy okres od sierpnia
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  MAGDA zdecydowanie zaprowadzałabym dziecko do teściowej nawet oby dwa. Do skutku a tym bardziej jakbym miała juz dość to bym wygarnęła i nie potrzebna by mi była lampka wina bo ja ogólnie mówię co mysle a jak mi przeszkadza to tym bardziej

                  5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                  14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Hej mamcie...
                    Widzę, żę nadal tu pustki, ja też rzadko zaglądam, ale brakuje mi czasu, a miałam go mieć więcej, jak już Samek zacznie chodzić do p-la

                    Ewelka przykro mi słyszeć, że z M ci się ostatnio nie układa, może faktycznie troszkę na osobności dobrze wam zrobi...Życzę ci, aby wszystkie smutki i niejasności między wami poszły w zapomnienie...

                    Magda Tobie to nawet nie wiem co powiedzieć, ta twoja teściowa to niezłe ziółko...Podrzuca ci małą i ona ma spokój...Mam nadzieję, że jakoś to już udało wam się wyjaśnić...Widzę, że już bardzo cieszysz się na wyjazd na święta do mamy a ja wcale ci się nie dziwię...

                    Agata no właśnie Samek z jedzeniem ma tal samo, ano prośbą ani groźbą...No nie wiem co robić...Czy mu to przejdzie, czy jednak iść na to badanie krwi??

                    A u nas ostatni wszystko w biegu...Ja w rozjazdach między 2 domami, bo moja mam wraca dopiero 16grudnia, a mój brat, który zawsze zajmował się praniem sprzątaniem się ożenił (wzięli cywilny w październiku) i wyprowadził no i zostało ich tam 4 facetów, mój ojciec, jego brat i moi 2młodsi bracia...Widzę, zę dosć dobrze sobie radzą, ale pranie i prasowanie spada na mnie...Tzn jak naszykuję im co z czym mogą prać to to ogarniają, ale jak przyjechałam do nich w czwartek to od 20 do 23:15 składałam i prasowałam pranie no cóż trzeba im jakoś pomóc...

                    Mamy pierwsze zyski z kiermaszu na który pojechaliśmy, czystego zysku wyszło 520zł więc jestem szczęśliwa, jeszcze czekają nas 2 mniejsze kiermasze, ale takiej kasy już nie zarobimy...Zobaczymy ile będzie w sumie, no bo chcemy pojechać z przedszkolakami na jakąś wycieczkę...
                    No u nas stosunki teściowa- synowa znów się pogorszyło, ale cóż nic nie trwa wiecznie...Schodzę jej z drogi bo szkoda moich nerwów...Za to z M. układa nam się lepiej niż kiedykolwiek i oby tak zostało...

                    No nic kochane córcia mi wstała i zn[ów trzeba iść...
                    Miłego wieczorku wam życzę kochane...




                    http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Elu masz podwójną robote jak widze. A gdzie ta twoja mamma wyjechałą? Jakaś kuracja czy sanatorium? dOBRZE ZE ENIDALEKO MIESZKACIE I możesz pomuc tym chłopom. Ja to bym tylko prała bo prasowac to kazdy potrafi tylko mu sie nei chce. Zreszta mam kolezanke co nie prasuej wogóle tlyko jak wychodzi do pracy a maz chodzi w nieywyprasowanych. Tylko dobrze składa zeby sie przy leżeniu podprostowały. Maz jej prasuje jedynei na specjalne okazje-wiec można to zrobic

                      Magda zapomniałam sie zapytac co z tym waszym podnoszeneim domu? Nam u teściów dobrze tylko robi sie coraz ciasniej. Jka nie uda nam sie wyprowadzic jak mały podrośnie to Blanka bedzie miec pokój z Kacprem narazie
                      No ale mysle pozytywnie że jak juz zaczeliśmy to szybciej pojdzie z wykończeneim

                      Co do Blanki to zdecydowałam ze zrobie jej wszystkei badania, morfologie mocz kał. Bede przynajmniej spokojniejsza

                      5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                      14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Cześć...

                        Agata moja mama wyjeżdża 3 razy do roku na 6tyg do pracy za granicę...Ja chyba też jednak pójdę z Samkiem na badania, bo kurcze coraz gorzej z tym jego jedzeniem...

                        U nas na razie z miejscem nie mamy problemu, póki co Wiktoria śpi z nami w sypialni, a potem myślę, ze na początek będzie miała pokój z Samkeim...Mamy jeszcze 1 pomieszczenie które można przerobić na pokój, ale na razie się wstrzymujemy, a czas pokaże czy w ogóle kiedyś zrobimy z niego pokój dla dziecka, mi np. się marzy, żeby tam właśnie kiedyś zrobić sobie garderobę z miejscem na prasowanie, ale jak na razie to tylko marzenia...Na razie to dom teściów, mamy go dostać w przyszłym roku, ale nie weim jak to wszystko się ułoży....

                        Planujemy też w lutym wyjechać całą rodzinką na 2 tyg do niemiec, żeby odwiedzić mojego brata , wujka m. i mpją kumpelę która w styczniu ma urodzić pierwszego bąbelka, ale zobaczymy jak M z urlopem, no i czy dzieciaki będą zdrowe...




                        http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Delff co do podnoszenia dachu i robienia sobie tam mieszkanka... To chyba za tą kwotę wolałabym mieszkanie na blokach Fachowiec wyliczył nam na same materiały 80 tys. do tego wykończenia, robocizna, a musielibyśmy w domu wymieniać wszystkie rurki od wody, bo już tu na piętrze jest słabe ciśnienie i np. jak dziadek kąpie się na dole, a ja robię to samo u siebie, to nie umiem spłukać szamponu z włosów, bo tak kiepsko leci woda. Wtedy trzeba by wymienić rurki czy coś tam za to odpowiedzialnego.
                          Jeszcze jakbym miała taką pewność jak pisze dzisiaj Ela, że może liczyć, że dom będzie przepisany na nich, to może byśmy się skusili. A teściowa milczy albo zmienia zdanie, kiedy poruszamy ten temat, a ja się obawiam, że dom przepisze swojej ukochanej córeczce, bo jest tak pokrzywdzona przez los, a Darek ma stałą pracę i to na kopalni, to niby stać go na kredyt... Wg mnie tak właśnie myśli moja teściowa.

                          A mnie to trochę wszystko przeraża. Teraz jest fajnie, jest jedno dziecko, które ma swój pokój, ale jak mała podrośnie, zacznie chodzić do szkoły i uczyć się, to już nie wiem gdzie wstawię jej biurko. Chyba na korytarzu Darek na razie nie chce o tym myśleć, bo cieszy się, że dziadkowie jego są zdrowi i żyją, ale ja sama czuję, że robi nam się ciaśniej, a przecież chcemy się o drugie dziecko starać. Takie to wszystko pogmatwane, ale co ja mogę sama zrobić.

                          Elu pokój Wiktorii chciałabyś robić tam gdzie teściu Wasz masz swój pokój? Bo chyba nie w spiżarni? Chyba, że jej sypialnię oddacie? Róbcie badania i dajcie znać czy coś wykazały, czy to tylko taki wiek naszych maluchów, że nie mają apetytów.
                          My wczoraj z racji święta męża byliśmy w Sphinxie na obiedzie, mała wpałaszowała dużo frytek, taką specjalną bułkę i mięsko. A my z m. niedowierzaliśmy, więc wychodzi na to, że nie zawsze smakuje jej to co podamy, sama kiedyś mi przyznała, że ona zwykłych ziemniaków nie lubi, woli frytki czy kluski. Wymyśla przy jedzeniu jak jej tatuś.

                          Ja ostatnio jestem zaganiania, miałam trochę załatwiania z racji tej stłuczki, latałam na ksero, wypełniałam te druki, nawet musiałam zrobić szkic sytuacyjny jak to wszystko wyglądąło.
                          Darek dostał Barbórkę i trochę wydatków mieliśmy. Wpłaciliśmy kasę za łóżko i na dniach powinni je przywieść, jak tylko dowiozą je na sklep, kupiłam nam zasłony do tych dwóch pokoi, bo tego mi zawsze brakowało, popsuła mi się klawiatura, aparat fotograficzny i wszystko wymieniałam. Do tego kupiliśmy już prawie wszystkie prezenty dla rodziny, została mi jeszcze moja siostra, babcia Darka i córka kuzynki. Teraz mam trochę roboty, a w połowie miesiąca będę siedzieć i się nudzić. A i odliczać dni do wyjazdu na święta. W tym roku nic nie robię, jedynie umyję okna, upieczemy pierniczki z Edzia, a resztę będziemy pichcić u mamy.

                          Wstawiam jeszcze zdjęcia z nowego aparatu, żeby się pochwalić:
                          1. Moje dwie córki
                          2. Mój teściuniu kochany - emerytowany górnik, co widać
                          3. Widok z pokoju Edzi, u nas zima
                          Attached Files
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Oj Magda rozumiem Twoje obawy związane z nie swoim domem, my też już kupę kasy wsadziliśmy do tego domu pomimo, ze jeszcze nie jest nasz, no i tak napisałam, że w przyszłym roku, bo takie ultimatum dał mój mąż swoim rodzicom, nie chcemy dłużej czekać...Teść zawsze mówi "a komu byśmy mieli go dać", ale wiecie póki nie ma na piśmie to ja w nic nie wierzę...

                            Dziś wychodzę z kumpelą wieczorem do kawiarni, muszę wyjść i trochę odetchnąć, bo ostatnio ciągle tylko jakieś prace czy bieganina za kiermaszem...A chcemy zorganizować sylwka, więc trzeba coś zacząć działać...

                            Magda a mam takie pytanie, czy może macie znów ochotę z Darkiem przyjechać do nas na zabawę karnawałową???Wstępnie planujemy na 24 stycznia, ale może się też przesunąć na 9 lutego...Jutro dzwonię w sprawie orkiestry i idę salę zamówić...

                            No to uciekam kochane do moich dzieci i M, trzeba korzystać że jeden raz jest wcześniej w domu

                            Pa




                            http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              hej
                              to ja poczytuję regularnie ale nie mam kiedy pisać
                              Elu lepiej teraz uregulować sprawy domu moja koleżanka czekała tata mówił to samo, a potem nagle zmarł i miał dużo problemów bo sądownie trzeba było załatwiać, lepiej za wczasu mieć to załatwione.

                              a u nas jako tako z Pawłem dobrze gorzej z Piotrkiem w styczniu jedziemy do Istebnej do szpitala chorób płuc na badania diagnostyczne, pod kątem tej cholernej astmy. Paweł jedzie z nami ale w sumie to tak na zasadzie" na wszelki wypadek" Badania trwają 10 dni mam nadzieje, że dam radę i nie się nie wydarzy do tego czasu, ale przynajmniej będzie wiadomo na pewno. Na razie lekarka nie chce mu dawać na stałe leków, bo nie ma 100% pewności, a czekać też nie można za długo bo jeśli faktycznie to ma to powinien brać leki na stałe. Na razie dosłał jakieś rozkurczowe do żucia łagodnei zobaczymy co będzie.
                              Mam nadzieję że jednak mu tego nie stwierdzą, albo że wyrośnie z tego, jak mówi nasza pediatra (a ma specjalizację z chorób płuc właśnie) dzieci często wyrastają z wczesnodziecięcej astmy...oby tak było.


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Elu na dzień dzisiejszy jesteśmy chętni na zabawę i to bardzo! Ostatnio bawiliśmy się super, jak jeszcze będzie grał ten sam zespół, to dopiero będzie bomba! Więc wpisuj nas na listę!!! Póki co terminy nam pasują - jeden i drugi.

                                A co do domu i jego własności.
                                Ty jesteś o tyle w wygodnej sytuacji, że Rafał jest bardzo za Tobą, nie podważa Twojego zdania, a Darek to taka ciamajda i mówi, że on nie chce mieć w domu wojny. On woli takie rzeczy przemilczeć, a we mnie się gotuje. Ja często zaczynam temat osobnego piętra, tego, żeby porozmawiał z teściową i powiedział jej, że nie mamy w niej wsparcia i pomocy, że jest zapatrzona tylko na swoją córeczkę, a on sam jest tym najgorszym, ale on wtedy tylko mi mówi co czuje, do swojej mamy z tym nie chce iść, bo nie chce mieć popsutej atmosfery w domu, bo i tak musi tu mieszkać. Wg niego mamy spokojnie czekać aż oboje dziadkowie umrą i zostawią nam swój parter. Dziadek ma 79, babcia 77 lat, ale równie dobrze mogą żyć jeszcze 10 lat, a wtedy Edytka będzie miała lat 13 A my dalej w tych dwóch pokojach

                                Bagnes dużo się słyszy o tej astmie ostatnio. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
                                Jak Ty i maleństwo się czuje? Już wiesz co nosisz pod serduszkiem? Dziewczynka?
                                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X