Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Witajcie Kobietki!
    Ewelka, ależ Kuba jest przystojny. Ma tak hipnotyzujące oczka, że pewnie niejednej dziewczynie złamie serducho Fajnie, że macie tak ciepło.
    Madziu, Edytka śliczna!!!!
    Elu, śliczne masz dzieciaczki. Nie karmieniem piersią się nie przejmuj, to nie ujmuje Ci w byciu super mamą. Ja Tomka karmiłam od początku modyfikowanym, bo niestety moje piersi produkowały maksymalnie 60ml mleka, więc się nie najadał. Ale mimo to starałam sie do 8 tygodnia karmić, dłużej nie dało rady. Ale i tak nie uważam bym zaszkodziła Tomkowi

    U nas bez zmian większych. Tyram jak wół, mam chwilami momenty załamania, ale staram się jakoś trzymać. Poza tym korzystam z każdej chwili z Tomciem i z Duzym też
    A teraz troche fotek:
    Attached Files



    Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Cześć.

      Ja dopiero teraz, bo często mam coś do załatwienia po przedszkolu.
      Dzisiaj jechałam kupić sobie pantofelki na wiosnę do dreptania.

      Elu gratuluję Ci tak zgranej i mile zaskakującej rodzinki. Wspaniale się zachowali, zrobili taką niespodziankę, a nawet posprzątali po sobie. Super, że chociaż na nich możesz liczyć. Świetna wiadomość.
      I wierzę, że Ci ulżyło z tym mleczkiem modyfikowanym, bo przecież to nic złego. Ja też bez wahania sięgnęłabym po mleko w proszku w Twojej sytuacji. Nie widzę nic złego w mleku gotowym, nie raz mówię, że mogłabym śmiało od razu wprowadzić takie mleko kolejnemu dziecku.
      I jeszcze...spóźnione życzenia dla Twojego przystojnego męża
      Zdjęcia rozczulające, tym bardziej jak patrzę na Wiktorię, która sobie anielsko śpi w śpiochach po Edzi. To moja córka kiedyś mieściła się w to?
      My z m. wczoraj rozmawialiśmy nt. kolejnego dziecka, i jak zwykle są wahania, ale mówię sobie, że po 30 nie chcę już rodzić i pakować się w pieluchy, poza tym my, czyt. ja zawsze robię z błahostki duży problem, więc tak się zastanawiamy i rozważamy

      Paulina na tym jednym zdjęciu, gdzie mały Tomek stoi na tle mebli wydaje się być takim dużym i dorosłym chłopcem. Jakby tak postawić go koło mojej Edzi, to jak kurdupelek z olbrzymem
      Fajne są takie zdjęcia, gdzie pokazujesz, jak Twój partner bawi się z synem, więcej takich.

      Siedzę przy kawce i odpoczywam. Edytka poszła do przedszkola, ale jakaś podejrzana była od rana.
      Wstała po 3 na siku, potem nie umiała zasnąć i do 5 rano wierciła się, co chwilkę wołała mnie, żeby ją przykryć, bo tak się kręciła, że kołdra spadała, więc i ja wstałam niewyspana. Rano dopiero budzik postawił nas na nogi, a zazwyczaj to o 7 już nie śpimy.
      Edytka wstała jakaś zapłakana i mówi mi, że ucho ją boli! Już się wystraszyłam, bo przecież ona wszędzie w czapce pomyka, ale jak poprosiłam, żeby pokazała, gdzie ją boli, to dotknęła się płatka ucha, tam gdzie się kolczyki zawiesza. Dotknęłam i ja, i ucho było czerwone, ale podejrzewam, że mała musiała sobie go tylko przy leżeć.
      Była już gotowa do wyjścia jak mi powiedziała o tym uchu, więc jej mówię, że jak źle się czuje i ją boli to zostaniemy w domu, ale ona powiedziała, że już nie boli i że chce iść do dzieci. I wtedy jak ręką odjął, uśmiech na buzi i ona już pod drzwiami stoi.
      Teraz myślę sobie, że to może tylko z niewyspania...OBY! Bo mam już dość chorób z racji tego przedszkola.

      Ja jeszcze dzisiaj podjechałam sobie do mojego ciucholandu, bo była DUŻA dostawa odzieży letniej, a chciałam coś dla Edzi znaleźć, głównie chodziło mi sukienki i bluzeczki...Ludzi masa, koszyków na ubrania już brak, wszystko potem musiałam nosić w rękach, ludzie się przeciskali jeden obok drugiego, bo taki tłok. Wiele osób miało po 3-4 koszyki wypchane ubraniami. A przypomnę: sklep jest otwarty od 9, ja tam byłam może o 9.30
      Jak to wszystko zobaczyłam, to poszłam tylko na dziecięce, stanęłam w takim miejscu z dala od tej całej hołoty, wzięłam kilka sukienek, spódnic i bluzek i poszłam do kasy. To nie ma moje nerwy, żeby się tak przepychać.

      Niedawno wróciłam do domu i padam, a tu za godzinkę trzeba się znowu zbierać
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        U nas kiepski wieczór.
        Przez wczorajszą kiepską noc Edzia o 18. zasnęła na kanapie. Teraz raz się śmieje, za chwilę płacze. Więc Darek zaraz kładzie małą do łóżka, a ja chyba sama położę się wcześniej, bo jakaś padnięta jestem - znowu miałam wielki kosz do prasowania i krzyż mnie boli.
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          A ja wpadam wam powiedzieć DOBRANOC...

          Ja znów sama z dzieciaczkami...Samek właśnie zakłada piżamę i idzie spać, a mała pewnie się obudzi jak będę młodemu czytać bajki, no cóż uroki podwójnego macierzyństwa

          Miłego wieczorku




          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Elu super ze taką imprezkę z zaskoczenia miałaś i to w dodatku nei dal ciebie tylko dla męża rodzinka urządziła.

            Paula faktycznie na tle mebli widać jaki duży jest Tomek i tak samo jak sie z tata przytula.

            Magda co do drugiego dziecka to powiem ci że my sie raczej mało zastanawialismy. tylko długo sie staraliśmy bo jakoś nie udawało sie przez kilka dobrych miesiecy. Ja nie chciałam dużej róznicy w rodzeństwei a co do pomocy. Niby moi rodzice mieszkają niedaleko ale oby dwoje pracują. Dziadki siedzą w domu ale to już wiekowi ludzie i wiem ze ich obarczać zajmowaniem dziecka nie można. Sama mieszkam z teściami ale oni maja własna firmę i nie wracają wczesnej niż o 18- jeżeli wogóel wracają do domu. Tak wiec jakbym sie zastanawiała kto mi pomoże przy dzieciach to bym sie nigdy nei zdecydowała. Tak wiec staraj sie i pomysł tak ze przynajmniej Edzia do przedszkola pójdzie i będziesz miała wiecej czasu dla drugiego, a pomoc na pewno uzyskasz od męża Oczywiście jak wróci z pracy

            ewelka Dzieci lubią naśladować dlatego pewnie podoba mu sie tatuaż ale fajny pomysł z tym z henny. przynajmniej sie nie zmyje szybko

            U nas nic nowego. Siedzimy na dworze. Wczoraj dowieźliśmy piasek do piaskownicy po po zeszłorocznym nic nie zostało. Cały wylądował w trawie.
            Dzisiaj mamy gości. przyjeżdża moja kuzynka z 4 miesięczną córą

            5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

            14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Witajcie!
              Madziu, Agatko, oczywiście będę zamieszczać więcej zdjęć moich Panów razem, o ile Duży Tomek sobie da zrobić zdjęcia, poza tym takich chwil gdzie chłopaki się razem bawią jest tak niewiele... A na dworze gdy jesteśmy w 3, to T. krzyczy na mnie, ze zamiast uważac na dziecko, ja cykam foty. Wiec na dworze, gdy jesteśmy w 3, staram sie nie robić.
              Fakt, Tomek jest wielki. Ostatnio nogi Mu sie wydłużyły. Ubrania na 110 już sa dobre, nie trzeba nic podwijać. Szok jak On rośnie!!!!

              A ja sobie ponarzekać muszę..
              Mam dość, serdecznie dość.... mojej pracy ;( Wysiłek fizyczny niewyobrażalny, a mój organizm zamiast się przyzwyczajać, to już czerpie z rezerw i z każdym dniem czuję się coraz gorzej... Przed pracą płaczę, po niej jeszcze bardziej. Pracy jednak nie rzucę, a zmiana na inną jakoś nie wchodzi w gre. Trzy miesiące poszukiwań dały jedynie taki efekt, więc na cuda nie liczę



              Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Dzień dobry.
                Późno wróciłam i dopiero przy kawce siedzę.
                Wcześniej jeszcze zakupy robiłam, wstąpiłam sobie do Bigi, kupiłam sobie w końcu KALOSZE, takie kolorowe jak miała na jakimś zdjęciu zdaje się mama Delff, moje są fioletowe w różowe kwiatki i dałam za nie tylko 27 zł Zawsze jak jestem u mamy, a ona już koło domu ma błoto, to powtarzam, że muszę w końcu kupić sobie kalosze. No i udało się, ale chyba mąż mnie udusi za kolejne zakupy. To nic, przekupię go koszulkami i spodenkami, bo jemu też się coś ode mnie dostanie. Edzi kupiłam ładne spodenki z H&M. Więc chyba wszyscy będą zadowoleni

                Ja wczoraj przez tą zmianę czasu nie byłam w ogóle zmęczona. Darek poszedł o 22 spać, ja do 23 oglądałam film na kompie, potem jeszcze do łóżka z książką wskoczyłam, a jak skończyłam to i tak nie umiałam zasnąć.
                Na szczęście Edzia całą nockę przespała, nawet mój budzik o 7.45 jej nie obudził, potrzebowała chyba przespać poprzednią noc.

                Agata, ale w moim przypadku nie chodzi o pomoc przy dzieciach, bo odkąd jest Edzia, to ja sama raczej muszę sobie z nią radzić. Moi teściowie są strasznymi domatorami, w życiu na spacer z wnuczką nie wyszli, rzadko są w tym samym czasie nawet ogrodzie, kiedy ona się bawi. Rzadko też im ją podrzucam, żeby coś poza domem załatwić, wtedy najczęściej Edzia jest w przedszkolu, albo zabieram ją ze sobą. Teściowa i tak przy niej tylko by sprzątała, co mam jej za złe, bo nigdy nie potrafiła w pełni poświęcić jej swojego czasu.
                U nas chodzi o miejsce, a raczej o jego brak. Edytka w przyszłym miesiącu będzie miała już swój pokoik, my przenosimy się do dużego pokoju, gdzie mamy tapczan, stolik i dwie pufy, meblościankę, dodatkową szafę i biurko, więc kompletnie nie miałabym gdzie wstawić łóżeczka dla kolejnego dziecka. Takie to głupie wszystko, teściowe swojej sypialni nam nie oddadzą, już o tym kiedyś gadaliśmy, a nam coraz ciaśniej. Zastanawiam się w ogóle, gdzie ja w dalekiej przyszłości wstawię Edzi do jej pokoju biurko, żeby mogła lekcje odrabiać...
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Hej kochane...

                  Wpadam tylko na moment się przywitać i powiedzieć wam co wczoraj się u nas stało...Na samo wspomnienie jeszcze drżą mi ręce...

                  Moja córcia wczoraj ładnie wypiła mlesio i odbił jej sie ładnie i to kilka razy, ale jako, że ulewa potrzymałam ją dłużej w pionie, jak zasnęła to zaniosłam ją do łóżeczka poszłam jeszcze do łazienki i poszliśmy z m. do wyrka, po jakiś 10 min. słyszę że jej się ulało więc szybko wstałam, a mała tak mocno rzygnęła że się zakrztusiła i nie oddychała, nic nie pomagało, trzepnęłam ją w końcu głową w dół i złapała oddech, ale jeszcze przez 15 min nie mogła dojść do siebie, a ja płakałam z nią w ramionach jak małe dziecko...
                  Nie wiem co robić, w piątek idę na rutynową kontrolę do pediatry, muszę zapytać panią doktor czy można temu jakoś zaradzić...Wystraszyłam się poważnie i teraz tym bardziej, boję się zostawić małą z kimkolwiek choć na chwilkę...

                  No nic kochane idę ogarnąć ciut kuchnię i szykować obiadek bo zachwilę Samek wstanie i będzie mega głodny...




                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Elu to straszne, co Wam się przydarzyło! W życiu nie byłam w takiej sytuacji i nie zazdroszczę. Mam nadzieję, że mała ma się dobrze, a Ty dochodzisz do siebie?

                    U nas cisza i spokój. M. poszedł do sypialni niby książkę czytać, a już słyszę jak chrapie, a Edzia na kanapie pod kocykiem odpoczywa przy bajkach. A ja robię zapiekankę makaronową z mielonym na wieczór
                    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Elu mojej Zuzi też się tak strasznie ulewało i pomagały 2 łyżeczki kleiku do mleka i się skończyło. Tylko, że Zuza była ciut starsza wiec nie wiem czy mała mogłaby już kleik.
                      Fajne i niedrogie ciuszki. POLECAM!!!!
                      http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9510214
                      http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/61vB/

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej...
                        Mi już ciut lepiej, strach mi jakoś przeszedł, ale ciągle martwię się czy i kiedy znów jej się tak zdarzy...

                        Martaula nie wiem właśnie, ale w piątek ide do pediatry to pogadam z nią na ten temat, ale dzięki za info

                        U nas dzis w końcu bezwietrznie nawet słonko próbuje się przebić przez chmurki, ale na termometr nawet jeszcze nie spojrzałam więc nie wiem co i jak

                        A mówiłam, wam już że posadziłam sobie bratki żeby już ciut wiosny miałam na podwórku???Bo w ogródku na razie nic nie ruszam, bo po 1 brak mi jeszcze sił, a po 2 będziemy robić nową bramę, a będzie ona przesuwana, właśnie do ogródka, a co za tym idzie musimy usunąć drzewo i taką ściankę więc jeszcze narobi się syfu, dlatego ogródek musi poczekać, zresztą w tym roku generalnie za niego też się nie biorę, bo w przyszłym roku jeszcze chcemy wymienić płot, a jako, ze mamy go dużo to trzeba troszkę kaski nazbierać...

                        Miłego dnia życzę




                        http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Cześć.

                          Martaula, co u Was? Jak poszukiwania pracy i jak mała się czuje??? Ostatnio gdzieś znikłaś

                          Ja przy kawie, to już chyba mój standard Mała w przedszkolu, od razu pobiegła do swojej ulubionej pani Justyny, pani od angielskiego.

                          U nas dzisiaj niestety już pochmurno, wczoraj wiało, akurat wyszliśmy na ogródek z kawką i małą, no i przywiało dzisiaj paskudne chmury. A ja taka senna.
                          Ostatnio Edytka śpi aż do budzika - do 7.45, więc to może stąd moje senne samopoczucie. Normalnie, to ona już o 7 na nogach, w weekend lubi obudzić nas jeszcze wcześniej

                          Byłam u fryzjera odświeżyć fryzurkę i panie fryzjerki opowiadały, że ponoć święta mają być upalne
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Kurde, cos mi nie wchodzi główna strona naszego forum, nie wiem czemu



                            Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Napisane przez mamasamuela Pokaż wiadomość
                              Hej kochane...

                              Wpadam tylko na moment się przywitać i powiedzieć wam co wczoraj się u nas stało...Na samo wspomnienie jeszcze drżą mi ręce...

                              Moja córcia wczoraj ładnie wypiła mlesio i odbił jej sie ładnie i to kilka razy, ale jako, że ulewa potrzymałam ją dłużej w pionie, jak zasnęła to zaniosłam ją do łóżeczka poszłam jeszcze do łazienki i poszliśmy z m. do wyrka, po jakiś 10 min. słyszę że jej się ulało więc szybko wstałam, a mała tak mocno rzygnęła że się zakrztusiła i nie oddychała, nic nie pomagało, trzepnęłam ją w końcu głową w dół i złapała oddech, ale jeszcze przez 15 min nie mogła dojść do siebie, a ja płakałam z nią w ramionach jak małe dziecko...
                              Nie wiem co robić, w piątek idę na rutynową kontrolę do pediatry, muszę zapytać panią doktor czy można temu jakoś zaradzić...Wystraszyłam się poważnie i teraz tym bardziej, boję się zostawić małą z kimkolwiek choć na chwilkę...

                              No nic kochane idę ogarnąć ciut kuchnię i szykować obiadek bo zachwilę Samek wstanie i będzie mega głodny...
                              To moze byc oznaka refluksu. Polecam podlozyc pod materacyk zwiniety koc, zeby Malenka spala z uniesiona glowka bez poduszki. Nie powinna spac na brzuszku, a najlepiej na boczku.
                              Tez przezylam takie chwile grozy wiec doskonale Cie rozumiem. Moj synek po tym zachlysnieciu sie wymiocinami dostal zapalenia pluc, ale wszystko dobrze sie skonczylo.
                              Poradz sie pediatry.
                              Pediatra zapisal synkowi mleko AR (dodawalam 2 miarki AR i reszte zwyklego) i problem ulewania zniknal.

                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Elu mam nadzieje, że pediatra podpowie co i jak w sprawie problemu z ulewaniem u Małej. Oby wszystko było dobrze!

                                Już naprawiłam sobie błąd jaki miałam by wejść tutaj i mogę Was podczytywać Dziś mam wolne w pracy i od rana z Małym spędzam dużo czasu. Byliśmy już godzinkę na placu zabaw. Sa zdjęcia i filmiki:
                                http://youtu.be/BppVbnl2wo8
                                http://youtu.be/rQS3w6dC0cw
                                Attached Files



                                Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X