witam
Młody przed chwilą urządził popisowy koncer-wydzierał się blisko 20 min i ja już nie mam siły w tym momencie ja nie wiem, niby chce spać a usnąc nie może. nie pomagało ani noszenie ani \herbatka, musiałam wyjść z pokoju bo by mnie najzwyczajniej w świecie szlag trafił teraz jakos się uciszyło więc jest nadzieja że jedna k usnał. Wasze dzieci tez robia takie popisówki? w koncu sąśiedzi na mnie policje naslą że dziecko maltretuje, bo się tak wydziera...
Dzięki Majoreczko i Nicholko za miłe powitanie po dłuuuugiej przerwie.
Kaluś, tak jak pisałam. Jej córcia późno zaczęła stać i chodzić, ale teraz ma ponad 1,5roczku i śmiga jak stara! Nie widać ze miala jakieś braki i opóźnienia. Poza tym to i "zdrowe" (bo Polcia nie jest chora) dzieci potrafią zaczynać chodzić dopiero jak mają półtorej roczku i nie ma w tym nić złego.
Nichol, co do pchacza, to my mamy taki jeździk (wcześniej już wstawiałam tego fotkersa ale powtarzam dla Ciebie). On nie ma blokad i rzeczywiście czasem ucieka za szybko, ale Kacpero po prostu za nim biega, a tak naprawde to najbardziej lubi sie przy nim wspinać do stania i siedzieć (a dokładniej stać nad nim).
Ja go kupowalam w Makro, bo była przecena 70%, więc był za grosze. Może rzeczywiście nie jest najbezpieczniejszy, ale... chyba nie ma w 100% stojących w miejscu, a te firmowe mają ceny...
Wiedziałam, ze tak będzie!
Jak ja jestem to tu pustki, ech... co za live ja mam ciężki, he he!
A ja Wam powiem, że jstem coraz mocniej przejęta, bo mały idzie od 4.01 do żłobka tak na codzień, a ja do pracy i tak bez niego całe dnie mam spędzać... jak ja to przeżyje??? Ten ostatni wyjazd na szkolenie to już był dla mnie mega ciężką sprawą, a tu co dzień rozłąka od poniedziałku do piątku... ojojoj!
A ja czekam teraz aż się mój Król obudzi, bo muszę jechać oddać to łóżeczko - materacyk, co z niego powietrze ucieka. Oby je przyjęła ta kobitka.
co do postępow dzieciaczków i problemów ząbkowych własciwie bardziej ( dla tych mam które martwia się że jeszcze nic nie widać ) to mojej kuzynki syn juz dawno chodził ( niecałe 11 miesięcy miał jak zacząl ) a dopiero dostał pierwszego ząbka!
przed sylwestrem tak średnio, chyba najlepiej zostałabym w domu, jakos tak nie mam ochoty do zabawy. Najchętniej to bym się wyspała po prostu, chyba jakies przesilenie mnie wzięło bo wiecznie zmeczona jestem ostatnio. ale kaska już zapłacona no i tak glupio teraz nie iśc.
mój też synulo pewnie niedługo wstanie bo u sąsiadow zaczęli jakies odwierty i stukania, więc w takich warunkach to sobie raczej nie pospi
tak jak przewidywałam sun juz wstał. idziemy teraz cos zjesc, nie mam jakos weny na obiad wiec dostanie jakas kaszke na gesto, moze do popoudnia cos wymysle
Hej
ja dopiero z miasta ale sajgon normalnie jak by mieli pozamykać sklepy na miesiac kolejki i kosze pełne jak nie wiem powariowali
no ale my juz w domciu śniegu tyle napadało ze ledwo z domu można wyjść i moi polecieli na tor saneczkowy bo u nas w parku pod domem mamy tylko mi Hania została
Natorkutwój bum jest super ja też mam dla Hani po Maji różowego ja mówiłam o tych pchaczach
Niech wam Nowy Rok przyniesie
złotych monet całą kieszeń.
Złota i pieniędzy,
by nie było w domu nędzy.
Niech bogaty każdy będzie,
niech dostatek gości wszędzie.
Nastroje sylwestrowe.. hmm... no u nas spokojnie bo domowe w trójeczke także zrobię jakąś kolacyjkę i będzie miło.
Kala nie martw się, każda dzidzia rozwija się w swoim tempie, mnie tylko czasem denerwują teksty, że jak ja byłam w wieku Weroniki to już robiłam to i to... ehh... wszystko w swoim czasie. Moja niby potrafi ale to taki leniuszek i nerwusek, strasznie się denerwuje jak jej coś nie wyjdzie... no cóż...
Chuda moja Mała też ostatnio kiepsko sypia, wierci się w nocy, budzi się często, płacze... nie wiem już co jest... ostatnio to nawet apetytu nie ma i obiadków jeść nie chce, deserków też... także tylko pozostało mleko i ew. kaszka... ehh...
Natorku domyślam się, że pewnie będzie ciężko rozstać się Tobie z Małym... ale szybko się przyzwyczaisz... grunt żeby tylko Kacperek nie złapał tam szybko jakiegoś choróbska... bo nie dość że po antybiotyku, to i odporność słaba... ale zobaczysz, wszystko będzie dobrze
Inka moja to taki przytulasek i mamincórka się zrobiła wszędzie tylko z mamą... teraz akurat mój M ma wolne od przedświąt, także spędza z nią troche więcej czasu, ale niech ja jej tylko z pola widzenia zniknę.... no masakra... krzyk, lament i od razu wyciąganie rączek do mamy...
Majorka ale masz fajnie z tym śniegiem... u nas ani grama.. ale to uroki mieszkania nad morzem... w zimie "cieplo" w lecie "zimno"...
A tak poza tym to zycze wszystkim wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Aby spełniły się Wasze marzenia, aby pociechy były zdrowe, uśmiechnięte, żeby dawały spać w nocy. A Wam również dużo zdrówka, uśmiechu, pogodnych dni i wszystkiego naj naj naj a tym co wybierają się na imprezki hucznej zabawy sylwestrowej do białego rana
Skomentuj