Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Bujanie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • majajula
    replied
    Tree ja byłam wykończona tym spaniem z JUlką
    bo ona łaziła po całym łóżku, kopała, rzucała się
    a jak ją przenosiłam żęby troche pospać to po paru minutach tup tup wracała
    koszmar
    dlatego teraz mała ani jednej nocy z nami nie spała w łóżku
    i nie budzi się w nocy

    Leave a comment:

  •    
       

  • FamilyTree
    replied
    Goplanka oczywiście, że Kacperkowi na pewno nie brakuje Waszej bliskości, czy czułości.
    Ale dzieci są różne, jednym wystarczy pogłaskanie po główce, inne trzeb przytulić.
    Jedne są większymi pieszczochami inne chodzą własnymi drogami jak kot

    Jeśli np położę Julka do łóżeczka a on nie wydziera mordki to go oczywiście
    stamtąd nie wyciągam, ale jeśli niemiłosiernie płacze przez 15-20 min to go
    poprzytulam, pokołysam na kolanach. Najwyraźniej tego oczekuje ode mnie.
    Myślę, że takiemu 3-4 latkowi można już wytłumaczyć, że ma swoje wyrko
    do spania. Ale jeśli rodzice np zgadzają się na spanie z dziećmi to na dobrą
    sprawę nic nam do tego Każdy wychowuję tak jak uważa za słuszne,
    na pewno ma ku temu takie czy inne argumenty.
    Ważne by nie wychować dziecka na mordercę, gwałciciela czy po prostu
    drania

    Leave a comment:


  • majajula
    replied
    Co do spania w łóżku ja się nie zgodzę
    moja Julka ma teraz prawie 7 lat i często błaga mnie czy może ze mną spać, bo od małego ze mną spała
    jeszcze do dziś zdarza jej się wędrówka do nas do łóżka a już z takim dużym dzieckiem mało wygodnie jest spać.
    Co do gazet to jeden przykład że to są moje rzeczy i ich ruszać nie wolno
    nie wiem jak Twój Julek Tree ale moja zjada gazety i papierki więć żadna to zabawa
    a ja swojej pozwoliłam dotknąć szklanki z gorącym i też już teraz nie łapie
    i grzejnikteż macała a był gorący to teraz nie dotyka

    a ja uważam że to w dużej mierze od nas zależy jakie będzie dziecko
    jak nauczysz dziecko kraść to będzie kradło
    a jak nauczysz szanować cudzą własność to nikomu nic nie zabierze (to spostrzerzenia po zachowaniu dzieic z JUlki przedszkola

    Leave a comment:


  • pinklady
    replied
    Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomość
    majuś z jednej strony masz rację, ale z drugiej przez rwanie gazet
    dziecko poznaje kawałek świata Lepiej niech rwie gazety niż książki
    Ja nie mam problemu z tym, że mi Maluch w łóżku śpi i mieć nie będę
    w wieku 5-6 lat pewnie już tego chcieć nie będzie.
    To są takie rzeczy, które mijają. Co do kupowania, dawania itp. to się zgodzę
    bo potem na prawdę jest problem.

    My lubimy przytulać się do mężów i zasypiać .... nasze dzieci też potrzebują
    naszej bliskości a my na siłę próbujemy je usadowić w łóżeczku, dla mnie to
    nie jest metoda wychowawcza. Bo dla mnie to nie jest uleganie, dziecko
    po prostu potrzebuje naszej bliskości, ciepła.
    Owszem mogę odmówić kupienia zabawki czy dania słodyczy, czy wspinania
    się na meble...

    I nieprawda,że my lepimy postawę dzieci, one są same w sobie indywidualistami i nie powinniśmy ich "lepić" tylko pomóc analizować, wybierać, myśleć. Takie na siłę kształtowanie dzieci nie jest dalekosiężne,
    w końcu i tak pokażą swoją naturę,a wtedy my rodzice... będziemy
    bardzo zawiedzeni, że gdzieś po drodze popełniliśmy błąd

    Podam przykład... kiedyś synek ciągle chciał dotykać gorących rzeczy, im
    bardziej mu na to nie pozwalałam tym bardziej ciągnął to do kuchenki, to do
    kubków z kawą czy herbatą. W końcu stwierdziłam, że tak być nie może bo
    w końcu kiedyś odwrócę się na sekundę i się oparzy.Więc pozwoliłam (oczywiście nie na długo by sobie krzywdy nie zrobił) dotknąć tych gorących
    rzeczy, oparzył się, płakał ale nic mu się nie stało. I teraz mam spokój,
    powiem, że to jest "hy" i nie podchodzi

    Tree ja zrobiłam tak samo przez zupełnyn przypadek, mały dotknął gorącej szklanki , troszkę sie poparzył i nawet teraz nie podchodzi.

    Ogólnie zgadzam się z Tree patrząc na przykład mojego 10-latka.

    Leave a comment:


  • Goplana
    replied
    Family po czesci sie zgodze ze dzieciaki sa same w sobie indywidualistami ale nei do konca. Niektore cechy charakteru mozemy zwalczyc innych nie.
    Z tym oparzeniem moj zrobil to samo, teraz wystarczy ze powiem ze cos jest gorace to mowi "gyy" i odchodzi.Zreszta ja bylam taka sama, mama mi mowila nie dotykaj zelazka, ale ja bylam madrzejsza dotknelam, oparzylam sie ale ani nie pisknelam, wiedzialam ze mama mnie ostrzegla i pretensje moglam miec sama do siebie.
    W wychowaniu trzeba byc stanowczym ale wtedy kiedy trzeba, rodzic nie jest alfa i omega wiec pozwalajmy naszym zdieciom na odrobine "szalenstwa".
    Z przytulaniem sie nie zgodze bo np - moj nie zasypial nigdy z nami i do dzis nie zasypia, nie zna tego ale czy to oznacza ze nie brakuje mu naszej bliskosci ? Nie, brakuje tylko nauczyl sie ja okazywac w innych okolicznosciach. Niestety sa dzieci ktore w wieku 4-5 lat dalej sypiaja z rodzicami TYLKO z przyzwyczajenia i wcale z lozka wyprowadzac sie nie chca.

    Leave a comment:


  • FamilyTree
    replied
    majuś z jednej strony masz rację, ale z drugiej przez rwanie gazet
    dziecko poznaje kawałek świata Lepiej niech rwie gazety niż książki
    Ja nie mam problemu z tym, że mi Maluch w łóżku śpi i mieć nie będę
    w wieku 5-6 lat pewnie już tego chcieć nie będzie.
    To są takie rzeczy, które mijają. Co do kupowania, dawania itp. to się zgodzę
    bo potem na prawdę jest problem.

    My lubimy przytulać się do mężów i zasypiać .... nasze dzieci też potrzebują
    naszej bliskości a my na siłę próbujemy je usadowić w łóżeczku, dla mnie to
    nie jest metoda wychowawcza. Bo dla mnie to nie jest uleganie, dziecko
    po prostu potrzebuje naszej bliskości, ciepła.
    Owszem mogę odmówić kupienia zabawki czy dania słodyczy, czy wspinania
    się na meble...

    I nieprawda,że my lepimy postawę dzieci, one są same w sobie indywidualistami i nie powinniśmy ich "lepić" tylko pomóc analizować, wybierać, myśleć. Takie na siłę kształtowanie dzieci nie jest dalekosiężne,
    w końcu i tak pokażą swoją naturę,a wtedy my rodzice... będziemy
    bardzo zawiedzeni, że gdzieś po drodze popełniliśmy błąd

    Podam przykład... kiedyś synek ciągle chciał dotykać gorących rzeczy, im
    bardziej mu na to nie pozwalałam tym bardziej ciągnął to do kuchenki, to do
    kubków z kawą czy herbatą. W końcu stwierdziłam, że tak być nie może bo
    w końcu kiedyś odwrócę się na sekundę i się oparzy.Więc pozwoliłam (oczywiście nie na długo by sobie krzywdy nie zrobił) dotknąć tych gorących
    rzeczy, oparzył się, płakał ale nic mu się nie stało. I teraz mam spokój,
    powiem, że to jest "hy" i nie podchodzi

    Leave a comment:


  • natusia89
    replied
    No wlasnie uczyc sie na bledach... Tyle ze to moje pierwsze dziecko no i brak doswiadczenia z takim czyms sprawil ze teraz odpadaja mi rece od kolysania trudno musze sobie jakos teraz poradzic

    Leave a comment:

  •    
       

  • majajula
    replied
    Froch dokładnie człowiek uczy się na błędach
    ja ich wiele popełniłam przy pierwszym dziecku
    włąsnie to bujanie usypianie na rękach przy cycu spanie u mnie w łózku

    i uleganie dziecku to żadna metoda wychowawcza
    ja Julce ulegałam w sklepie jak coś chciała a wiecie ile potem mnie ksztowało oduczenia jej wrzucania zabawek czy innych rzeczy do koszyka jak byliśmy na zakupach
    dlatego teraz od małego uczę i tłumaczę co wolno a czego nie
    I moja Majka np. doczoła się do gazet dotknie ręką i mówi siiiiiiii
    a wcześniej je zwalała i chciała rwać

    dziecko jest jak plastelina jak je ulepisz takie będzie w przyszłości

    Leave a comment:


  • Goplana
    replied
    Dlatego lepiej uczmy sie na błedach innych po sami wszystkich nie zdarzymy popełnic
    Moj maly teraz przechodzi tzw bunt dwulatka - tu to dopiero trza konsekwencji

    Leave a comment:


  • froch
    replied
    ...bo człowiek uczy się na błędach..

    Leave a comment:

  •    
       

  • Goplana
    replied
    Froch wierz mi ze nie mowi sie to latwo. Wiem bo sama w koncu jestem mama i przeszlam co przeszlam.
    Ja konsekwencja wywalczylam juz wiele rzeczy w tym rzucanie sie na ziemie mojego synka w akcie zlosci i desperacji - tez nie bylo mi milo na to patrzec ale albo z czyms walcze albo sie poddaje i nie narzekan tak jak to robi Family Tree.Skoro cos mi przeszkadza to chce tego zaprzestac.
    Wiem ze im wiecej bede popuszczac swojemu dziecku to w koncu wyrosnie zniego dziecko nadajace sie tylko do programu Super Niania.
    natusia89 chciala pomocy wiec ja podalam jeden ze sposobow.

    Leave a comment:


  • majajula
    replied
    a ja swojego dziecka nie kołyszę i jużnie pamiętam kiedy na rękach ją bujałam żeby usnęła.
    Starszą kolysałam bujałam lulałam i "kur..icy" dostawałam więc teraz małą do niczego nie przyzwyczajałam i mam spokuj bo zjada i kładę ją do lóżeczka wychodzę i przeważnie zasypia

    Leave a comment:


  • FamilyTree
    replied
    Ja też zawsze ulegam kiedy Julek płacze przeraźliwie, ale jakoś nie zauważylam by to wykorzystywał.Raz jest lepiej raz gorzej, co prawda ja małego nie kołyszę, ale bardzo czesto nie chce spać o 20 czy 21 więc go wyciagam bo nie mam serca go tam na siłę trzymać. Płaczę kiedy nie chcę mu dać mleka w nocy.... więc się poddałam już i nie walczę z nim. Kiedyś przestanie doić mleko.
    To samo z waszym kołysaniem, ja wiem, że Wam ręce odpadają, ale spróbujcie się położyć z dziećmi, przytulcie je i nie kołyszcie. Podejrzewam, że też będą spały.
    Powodzenia.

    Leave a comment:


  • froch
    replied
    Goplana wiem,że nie musi,bo mojej nie kolysze i da sie.mysle,że to tylko sie tak łatwo mowi " niech płacze nawet i 2h" ale matce żal i dlatego...konsekwencja idzie na dalszy plan:/
    KONSEKWENCJA to podstawa!!

    Leave a comment:


  • Goplana
    replied
    Konsekwencja jest jedynym rozwiazaniem. Dla rodzicow to ciezkie sluchac jak maluch placze ale wiecie ze krzywda mu sie nie dzieje. W koncu sie zmeczy i przestanie, a taki 8 miesieczny maluch o dziwo wie co robi, wie ze placzem wymusi w koncu kolysanie.
    Wazna rzecz - jesli decydujecie sie na oduczanie nie mozecie ulec - niech placze i 2 godziny.To nie w dzieciach jest "problem" tylko w Was, bo od Was zalezy czy kolyszecie czy nie prawda ? A takim zachowaniem dajecie dziecku sygnal ze to "ono rzadzi".Dziecko kolysane byc NIE MUSI .
    Wg mnie zadne polsrodki typo wlasnie kolysanie calego ciala nie maja sensu. Co to za frajda jak sie dzieckiem "telepie" ?Albo oduczamy calkowicie albo wcale .Dla mnie to tak jakby dziecku zamiast paczki zapalek dac tylko jedna sztuke

    POWODZENIA
    Last edited by Goplana; 23-03-2009, 11:20.

    Leave a comment:

       
Working...
X