a moj m jest takie zeby wszystko malej dal zeby miec swiety spokoj i dla mnie to jest zalosne ze to ja go musze namawiac ze sie z wlasnym dzieciek bawil ktore zreszta bylo jego ze tak powiem pomyslem
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
a moj to zawsze Adasia na kolana bral i tak z nim ogladal tv.. albo dal wszystko co Adas chcial zeby miec swiety spokoj... wnioskuje, ze chyba kazdy facet jest podobny..
do robienia dzieci to chetni, ale zeby potem uczestniczyc w wychowaniu to juz nie tak bardzo chetni..
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Mój mąż siedząc z Misią w domu potrafił mi powiedzieć, że nie ma przy niej tyle pracy ile ja opowiadam i że on nie rozumie, że nie mogłam lub nie zdążyłam czegoś tam zrobić. Tylko, że on rano zrobił z nią łóżko, posprzątał sobie dając jej np klawiature i mysz do zabawy. Albo Miś jest grzeczna cały dzień, bo siedział z nią na Youtube lub grał trzymając Miśkę na kolanach...
Morelka u mojej teściowej jest też syf. Tam sprzątają jej córki jak przyjadą w odwiedziny. Ona jest ciężka,ja jej nie lubię. Z resztą uważam, że to nie jest babcia skoro nie zadzwoni zapytać jak Miś, na urodziny nie przyjechała, nie zadzwoniła nawet, z imieninami to sami, dzień dziecka - nic. Jak Misia była w szpitalu to ja też nie zadzwoniłam żeby jej powiedzieć. Potem tylko lamentuje, że ona nic nie wie, że Miś jej nie zna a ona ją tak kocha... Żałosne to dla mnie...ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
no to w tym momencie musze stanac w obronie mojego faceta, bo chyba jest wyjatkiem uwielbia bawic sie z dzieciakami. gonia sie na czwoarakach, przelaza przez tunel, buduje z Antkiem przerozne budowle z klockow, wychodzi na spacery i opowiada o zwierzatkach (jest mysliwym), etc. czasami musze mu cos podpowiedziec co moga robic i bez oporow to robi. Np. ostatnio zbudowlai weza z rolki od papieru do pakowania, wycinali oczy, zygzaki itp.
Fakt z jak w piatek wraca to nie ma sily, ale sie nie dziwie. do 16 w pracy (na budowie), potem 3,5h jazdy samochodem, wiec jest tu ok19. To w piatki zawsze oglada z Antkiem bajke (na tvn lub polsacie zawsze w piatki cos leci). No i usypia Antka, zreszta maly tylko z nim chce zasypiac jak jest. I coly wolny czas poswieca dzieciakom.
ale to chyba z domu wyniosl, bo jego wszyscy bracia (a jest ich razem 4) tak maja. Jak tam jedziemy to zawsze ktorys sie z Antkiem bawi. Najmlodszy nawet przez pol roku zajmowal sie antkiem jak ja chodzilam do pracy.
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
u nas jest tak samo.. jak prezenty to dają byle co..
a mam porównanie, bo siostra M ma dwójke dzieciakow (sa tak masakrycznie rozwrzeszczone i rozpiszczone, ze szkoda gadac)..
Tescie tym dzieciakom takie zabawki i inne rzeczy daja, ze to co Adas dostaje,
to to są jakieś ochłapy. Byle czym nas zbywają..
Ja cenię sobie sprawiedliwe traktowanie, a to co widze tam to mnie poprostu mega wpienia.
Zresztą teraz też pokazują jacy z nich dziadkowie, że wgl nie przejmują się wnukiem!
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Mroovcka ja pisalam jak moj M sie zachowywal wczesniej..
a teraz jak z nami nie mieszka, to docenia pewne sprawy i
jak tylko moze to chce sie z Adasiem spotkac, zabiera na kilka godzin..
a Adaś też lubi z nim przebywać.
I tak mysle, ze dobrze sie stalo, ze taki kryzys przyszedl, bo atmosfera sie oczyscila
i teraz musi juz byc tylko dobrze
i M. bedzie lepszy..
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
dziewczyny- nie nadąrzam czytać, co piszecie
mroovcka- chyba z Tobą mam najbardziej podobną sytuację. Choć z Atusią też, bo teraz to mój M jest w Hamburgu.
Ja nieraz sie zastanawiałam, co mędzy nami nie tak. Jednego jestem pewna- mój M jest rewelacyjnym ojcem. poświęce dzieciom cały swój wolnyczas (choć jest go niewiele). gdy tylko jest w domu, to on zajmuje się chłopcami,bawi sie z nimi, chodzi na spacery, kąpie itd. A gdy ja mam pisanie, to piecze, gotuje, myje podłogii i robi całą resztę w domu. I w sumie jak się to czyta, to nie jedna osoba sobie myśli, że fajnie. Ale ja przez te Jego Ciągłe przebywanie w pracy cały czas się wkurzam. i mimo że jest świetnym facetem, to nieraz wszystko jest dobrą okazją do kłótni, Bo cały czas praca- póxęniej w każdej chwili dzieci, ale My dla siebie nie mamy juz czasu. To jest największy paradoks. Mi bardzo tego brakuje, a M sama nie wiem. kilka razy o tym rozmawialiśmy, ale jakoś żadnej poprawy nie widzę.
Co do teściów, to ja nie mam rewelacyjnych kontaktów z teściową, ale odkąd M wyjechał, to codziennie do niej dzwonię, żeby powiedzieć, co słychać u jej syna. Bo póki co, to tylko do mnie mój mąż dzwoni i pisze- wiadomo- drogo! Ale ostatnio postawiłam sie w sytuacji teściowej i pomyślałam sobie, że gdby któryś z moich synów wyjechał, to też bym chciała, żeby jego dziewczyna mówiła mi o tym, co u niego słychać. i tak relacje z moją teściową się poprawiły. i dobrze- chcę nawet w tym roku tak jak i w ubiegłym zjeść z nimi wigilię- a późneij taką dłuższą u moich rodziców.
czacza- ja uważam, że życie samo podsuwa rozwiązana. Musicie coś znaleźć- a tu samo sie znalazło. może warto skorzystać? niczym to nie szkodzi, a przenieść zawsze się można
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
A my juz po zabawie na śniegu-ale było miesznie zawsze umawiam sie z sąsiadką i jej synkiem w wieku moich chłopców. Wychodzimy koło 12, żeby późneij dzieci szybko zasneły.
Po południu idę dokupić pozostałe prezenty. Kurier już wiezie wcześniej zamówioną paczkę, więc wszystko jest na dobrej drodze
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Cześć Mamuśki.
Wy piszecie o fryzjerze, a ja od kilku tygodni się wybieram i nie wiem czy przed świętami mi sie uda. A przydałoby się.
Agata, wy wróciłyscie do przedszkola, my dziś znowu u pediatry wylądowaliśmy. I zwolnionko do świąt oraz antybiotyk (znowu, buuuu).
Mały miewał czasem trochę kaszlu, ale nic wielkiego. Jednak dziś w nocy było zdecydowanie gorzej, poza tym jakiś taki cieplejszy był, choć termometr pokazał 37 stopni tylko. Wiec rano poszłam, ale i tak już wczesniej wiedziałam co usłyszę, to co zawsze. Czyli infekcja górnych dróg oddechowych. Tym razem mamy mniej leków, bo tylko 3 syropy plus probiotyk, ale za to od razu Sumamed (antybiotyk).
I Młodego Choinka w poniedziałek w przedszkolu ominie. A że mnie z pracy wywalą, to coraz bardziej prawdopodobne.
Ale co robić, przeciez z takim kaszlem i nosem zawalonym (bo dziś mu leci z nochalka jak z Niagary) go nie wyslę do przedszkola. A jeszcze by mu się na święta jakies zapalenie oskrzeli przyplątało.
Dorotka, ja swiąt jeszcze specjalnie nie czuję, ale w nastroju juz jestem. Prezenty w zasadzie w 95% przygotowane. Tylko coś dla małżonka szanownego muszę znaleźć. No i popakować, to co już mamy. Choinka tez już kupiona na balkonie stoi. W planach pieczenie mam, bo zobowiązałam się, że w tym mamę wyręczę skoro do nich na święta zawitamy.
Olcia, nie zazdroszczę takich podróży. Mysiałaś być padnięta ze zmęczenia po powrocie. Ale podziwiam za determinację.
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Kasia zgodzę się w 100% z Tobą... W całym tym zabieganiu brakuje nam czasu tylko we dwoje.
Mój mąż nie gotuje, bo mu nie wychodzi. JA to robie o wiele lepiej. On za to doskonale sprząta. Nie jest źle, tylko wkurza mnie to, że on gra, a ja muszę prosić się, żeby pobawił się z Misią. Albo gdy ja pracuję w domu z mamą to muszę nakrzyczeć i nawściekać się zanim w końcu ruszy tyłek sprzed kompa i zajął się dzieckiem...
Miś to dziewczyna, pewnie gdyby była chłopcem to tatuś bardziej angażowałby się w rozwój i zabawy syna... Dlatego chcę chłopaka za jakiś czas... Długi czas
Ja dzisiaj lece popatrzeć za butami z Misią, żeby też mogła na śniegu poszaleć. Jeszcze czekam na sanki, bo taty znajomy robi nam oparcie.
Dziewczyny macie śpiworki do wózków dla dzieci? Bo ja się zastanawiam czy kupić Michasi i jaki?ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
Skomentuj