Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Melduję się z domku.

    Dojechaliśmy w poniedziałek wczesnym wieczorem. Wczoraj zrobiłyśmy sobie labę od przedszkola, ale miałam trochę do ogarnięcia, pranie, zakupy itd.
    Dzisiaj wrzuciłam jeszcze pościel do pralki, przygotowuję obiad i po Edzię za dwie godziny.
    Popołudniu wracają teście, bo oni jeszcze zostali u siostry teścia, żeby pojechać na grzyby.

    Wesele udane, chociaż nie wybawiłam się za specjalnie. Po kilku szybszych tańcach zaczynał mnie brzuch pobolewać, więc byłam ostrożna, a znowu od siedzenia przy stoliku bolały mnie plecy. Ja nie wiem jak się będę w takim razie czuć już w zaawansowanej ciąży skoro już teraz mam takie dolegliwości.

    Sala piękna, przestrzenna, okrągłe stoliki, więc było wygodnie odchodzić od niego. Parkiet duży,zespół bardzo fajny, śpiewały dwie dziewczyny, a na środku sali, gdzie się siedziało był ogromny stół szwedzki, gdzie były sałatki, przekąski, owoce i można było częstować się do woli. Na drugiej sali był dodatkowy alkohol: wina, bimber , piwo i tzw. wiejski stół, na którym były swojskie szynki, nawet cała noga świnki, taka z raciczką - pyszna była ta szynka, ogórki prosto z beczki, smalec, salceson, pasztety. W życiu nie widziałam takiej góry jedzenia!!! Wszystko było pyszne, ale za dużo mi się nie mieściło w brzuchu.

    Edzia bawiła się świetnie, nie bardzo chciała z nami tańczyć, lepiej radziła sobie sama. Ręcę pod boczki i pląsała. Co niektórzy obcy ludzie nagrywali ją, robili zdjęcia, a jeszcze inni wyciągali do niej ręce, żeby z nią zatańczyć. Dzieci było 7, mało, jak na 127 gości weselnych. Ale mała najlepiej bawiła się sama, bo większość dzieci bawiła się w berka między stolikami, co mnie do szewskiej pasji doprowadzało.

    M. mnie zawiódł, bo jak już się rozsiadł między kuzynami, tak ja sama sobie zostałam, on pił i polewał, a ja w ściany patrzyłam. Bez sensu. Poza tym znowu przesadził z piciem. Ja nie wiem co gorsze, takie okazjonalne picie i bomba na całego czy częstsze ale z rozwagą?

    Ja już o północy nie dałam rady i poszłam do pokoju. Oczepiny się przeciągały, bo gdzieś Młody zaginął, więc dałam dyla. Teściowa przyprowadziła mi małą o 1 do pokoju. Uwierzycie, że cały ten czas bawiła się na parkiecie? O 19 po obiedzie marudziła, że jest zmęczona i chce spać, ale chwilę potem się rozkręciła i to mama pierwsza padła...

    Poprawiny były w domu Pani Młodej, w małym gronie. Ale takie siedzenie przy stole i patrzenie jak inni piją i się upijają jest nie dla mnie. M. znowu rozsiadł się między pijącymi, a ja zostałam sama na końcu stolika. Jakby ktoś nas nie znał nie powiedziałby, że jesteśmy razem, a co dopiero małżeństwem!!!

    Po obiedzie wybraliśmy się do lasu wujka, tego który wydawał córkę. I to chyba był najmilszy moment z całego wyjazdu. Pochodziliśmy po super lesie, byliśmy nad jeziorem, gdzie mój m. z rodzicami jeździł dawno temu pod namiot...

    Darek bardzo mnie zawiódł, już mu powiedziałam, że na Karola wesele w styczniu nie jadę, bo ja nie będę się potem wstydzić i z nim męczyć. W poprawiny tak się spił, że ja już nie chciałam w łóżku koło niego spać...i poszłam spać na ziemię!

    On myśli, że ja o wszystkim zapomnę i zachowuję się normalnie. Ja się nie odzywam, a jak już to robię to zdawkowo, np. wykąp Edzię, ścisz tv itd.
    Cieszyłam się na powrót do domu!

    Darek wczoraj poszedł do pracy, a my z m. odsypiałyśmy i odpoczywałyśmy.

    Zdjęcia wstawiłam na Fb.

    A tu cisza, myślałam, że bedzie więcej do czytania

    Leave a comment:

  •    
       

  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    I kilka z mojej sesji sprzed miesiąca, więcej dałam na Facebooka
    Attached Files

    Leave a comment:


  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Cześć Dziewczyny!

    U nas chorobowo znów. Tomek po chorobie, we wtorek wrócił do przedszkola, a w sobotę wymiotował, w niedzielę gorączka i do lekarza... Zapalenie gardła... Jak byśmy nie poszli wczoraj, mogłoby się przerodzić w anginę. Jest antybiotyk i siedzenie w domu przez najbliższy tydzień przynajmniej Poza tym po Malym choroby nie widać, no może poza katarem, bo żywy, szaleje, bawi sie i daje wiele radości
    A to fotki z dzisiejszymi malunkami Tomcia:
    IMAG0861.jpg IMAG0867.jpg
    3) Odkurzacz:
    IMAG0873.jpg
    4) Kwiatek dla mnie. W połowie namalowany przeze mnie właśnie
    IMAG0877.jpg

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    hej
    Madziu i jak po weselu?
    u nas dzisiaj strasznie wieje ale słoneczko świeci więc spacerek zaliczony. Olga jeszcze trochę zakatarzona i troszkę kaszle ale mam nadzieję ze się szybko wykuruje.
    Chłopcy dzisiaj na wycieczce z okazji dnia chłopca mam nadzieję że się wyszaleją. mieli jechać do figlo-raju o tematyce dżungli czy jakoś tak

    A ja musze się pochwalić ostatnio zgłaszam się do wszystkich testów kosmetyków jakie tylko przychodzą mi na maila i w piątek jak przyszłam z chłopcami zastałam w domu niespodziankę: przyszła do mnie paczka z Vichy " idealia live serum" nawet nie wiedziałam że się załapałam, bo nie sprawdzałam. Takie cudeńko kosztuje ponad 100 więc cieszę się bo powiem Wam że działa rewelacyjnie. Skóra rozjaśniona, wygląda na wypoczętą i gładziutka coraz bardziej a używam dopiero od piątku.
    DZIEWCZYNY A CO U WAS???? PISZCIE COKOLWIEK BO MI SMUTNO JAK WAS NIE WIDAĆ
    DELFF CO SIĘ DZIEJE U WAS ŻE TAK DŁUGO NIE ODZYWASZ SIĘ???

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Termin wg OM mam na 3 kwietnia.
    Ale moje cykle są długie, ostatnio regularne, więc ja obstawiam na połowę miesiąca.

    Ja wcinam bułkę, przed chwilą zjadłam zupę i jeszcze bym coś zjadła.
    Skończyłam nas pakować, jeszcze kosmetyki i buty muszę spakować.
    Jutro o 8 mam fryzjera, a koło 11 wyjeżdżamy. A mi coraz bardziej się nie chce, ale może to znaczy że będzie dobra zabawa?

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Magda radośnie ten twój suwaczek wygląda, aż miło patrzeć
    to na kiedy masz termin dokładnie? bo wychodzi mi że będziemy miały rok różnicy, też kwiecień jakoś jeśli dobrze liczę, bo ja rok temu w 9 czy 10 tc byłam pod koniec września a na koniec kwietnia termin miałam?

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Hej, dziewczyny!


    Elu fajnie, że zaglądnęłaś, tak myślałam, że jesteś zarobiona.
    A jak po weselu brata? Pewnie szaleliście mocno i zeszliście z parkietu ostatni, co?
    Jaknajbardziej w wolnej chwili wyślij mi zdjęcia, to je tu wstawię.

    Ja małą kawkę sobie zrobiłam. U nas pogoda kiepska, biomet niekorzystny i oj, bardzo to czuję. Najchętniej wróciłabym pod kołdrę.
    Dobrze, że m. rano wstał do Edzi, a ja poleżałam dłużej w łóżku.

    Skończyłam prasowanie, znowu się tego nazbierało, teściowa mi moje rzeczy rzuciła, bo swoich nie prasowała. Nie mogę się doczekać właśnej góry!!!
    Koszule m. na wesele wyprasowane, muszę jeszcze kartkę wypisać i wsadzić "coś" do niej.

    Leave a comment:

  •    
       

  • mamasamuela
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Cześć kochane

    Żyję i mam się dobrze, choć czasu ciągle mi brakuje...
    Szykujemy się do corocznej kontroli w straży, a co za tym idzie większość czasu spędzam własnie tam i to przeważnie z dzieciakami, a nie zawsze bywa miło9...ALe nie narzekam z M. dogaduję się lepiej niż kiedykolwiek, i myślę że tak już zostanie

    Dzieciaki na szczęście zdrowe, Samek chodzi do p-la a Wiktoria ze mną w domu i co dzień szukamy nowych zajęć i wrażeń :-)

    Mam nowe fotki m.in. z wesela z tym, żę nie ,umiem ich wstawić więc któryś dzień poproszę Magdę i ona zrobi to za mnie


    Na dziuś kończę bo padam na ryjek, miłego wieczoru i do spisania :*

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Bagnes super masz te dzieciaczki!
    Wpółczuję kolejnego kataru u małej.

    Ja właśnie skończyłam ścierać kurze i umyłam podłogi.
    Darek rano wstał do roboty, a o 7 był spowrotem. Bo nie ma ludzi do roboty i przenieśli go do końca roboty na 11.30. On zły i bez humoru, bo mu pokrzyżowali plany, a całkiem inaczej by się czuł, gdyby mu zadzwonili, albo jeszcze wczoraj dali znać.
    Trochę rano się poplątał pod nogami, zawiózł małą i poszedł, a wróci dopiero koło 20, więc kiepsko.

    Ja czuję się ok, można chyba powiedzieć, że wracam z rana do żywych, teraz jedynie wieczory mam bardzo senne.

    Wybiorę się chyba na nogach po Edzię, przewietrzę się, trochę poruszam i dobrze mi to zrobi.

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    hej
    no i młoda na nowo zakatarzona...
    Na szczęście osłuchowo czysta i gardło ok ale źle jej się pije
    u nas w przedszkolu rytmika jest w ramach zajęć bezpłatna Paweł lubi Piotrek nie bo disi ( czyli Ac/Dc) nie grają...

    Leave a comment:

  •    
       

  • buczek71
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    No niestety Magda wydatki we wrzesniu to jakas zmora. Jeszcze te u Krzysia byly jakies znosne, ale u Eweli w zerowce to znacznie wiecej zaplacilismy. Dobrze ze wyprawka i komitet rodzicielski sa podzielone na oplaty za semestr. Co do rytmiki, to uwazam ze to fajna sprawa dla dzieci- u nas do tej pory byla obowiazkowa. Koszt to 90 zl za rok, ale teraz jak zmienila sie ta ustawa, to zobaczymy czy dalej bedzie. Na chwile obecna panie zbieraja podpisy od rodzicow za jakimi zajeciami sa, a jakich nie chca miec w przedszkolu.
    Pogoda straszna, dzis rano bylo 6 stopni. w zasadzie od zeszlego tygodnia pada, moze nie leje, ale stale jest wilgotno a przez to bardziej odczuwa sie zimno.

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    No to oby i u mnie tak było, że wesele dobrze mi zrobi, trochę się rozerwę i smacznie pojem, ale z umiarem

    Ja do południa zrobiłam sobie sałatkę jarzynową, będzie na kolację. To taka moja pierwsza ciążowa zachciewajka.

    Moja siostra dojechała dzisiaj nad morze, do Gdańska, zrobiła sobie kilka dni wolnego. Z samego rana wysłała mi mms z szumem fal i wschodem słońca. Zazdroszczę jej.

    A ja dzisiaj zaczępiłam pod przedszkolem mamę koleżanki Edzi, bo chcemy żeby dziewczyny poszły razem do innego przedszkola od września, będzie im raźniej. Ta mama jeszcze opowiedziała mi, że jej Kasia zaczęła chodzić na rytmikę, więc może i ja bym małą posłała. Koszt to 15 zł na miesiąc, bo to jakieś dofinansowanie z miasta jest, a blisko bym miała, na naszym osiedlu, w gimnazjum.
    Teraz jeszcze do końca tyg muszę wpłacić 42 zł na uzbezpieczenie w przedszkolu.
    Kurcze, wrzesień i te wydatki

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Magda ja miałam z Oleńką na początku to samo (zresztą nie tylko na początku) czyli non stop bym spała przychodziłam z pracy spałam m budził mnie myłam się i szłam spać dalej i też na początku byliśmy na weselu ale powiem Ci że świetnie się bawiłam i wytrzymałam do 12:00 jakoś tak atmosfera wesela podziałała na mnie pobudzająco.

    Leave a comment:


  • buczek71
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Madziu ani się obejrzysz a rodzić bedziesz czas tak szybko leci. Dopiero co świeta były, a już kolejna wigilia przed nami

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Hej.
    Dzięki, dziewczyny, że pytacie.

    Zaraz lecę po odkurzacz, żeby móc potem już tylko leżeć brzuchem do góry.

    U mnie tak jak u Was: jesiennie. Mżawka od rana, wilgotno, zimno i nie przyjemnie.

    Buty kupiłam, teraz muszę je rozchodzić. I wcale nie tak łatwo było je znaleźć, bo teraz już sezon na te buciory jesienne, sznurowane z kożuchem. Była tylko jedna półka z takimi butami "wyjściowymi", a tak to same te botki, wszystkie brązowe. Na szczęście trafiła mi się wyprzedaż, ale zastanawiam się jak ja długo na obcasie wytrzymam, nie ma bata, biorę baletki na zmianę.

    Powiem Wam, że wcale mi się nie chce jechać na to wesele. Ale teściowi chyba byłoby przykro, że nie jedziemy do jego rodziny. Ja o 20 marzę już o łóżku i piżamie, a gdzie tam do północy?! Tyle dobrze, że u góry mamy mieć pokoje, to się pójdę w razie czego położyć, albo przewietrzyć, jak stwierdził mój m.
    Teściowie jeszcze wymyślili, żebyśmy zostali tam dłużej, w niedzielę mają być poprawiny w domu, obiad w restauracji, a w poniedziałek chcą żebyśmy do lasu pojechali na grzyby Tiaaaa...ja i Edzia w lesie - ja po 10 minutach schylania będę padnięta, a Edzia wynudzona jak mops. Mieliśmy w pon. jechać do Nagłowic do dworku Reja i do Ogrodzieńca, ale to wszystko od pogody zależy. Ja tam najchętniej po obiedzie wróciłabym do siebie, żeby się na kanapie móc wyłożyć...
    A tak serio, to nie myślałam, że będę tak marudzić w tej ciąży

    Byłam rano u ginekologa podrzucić wyniki z Katowic. Zapomniałam się, że to poniedziałek i byłam 9 w kolejce, w tym 6 ciężarnych przede mną, więc wieki to trwało.
    Lekarz fajny bo się pytał czy takie badania konkretne mnie uspokoiły. Dał mi skierowanie do okulisty, żebym miała potwierdzenie, że mogę rodzić siłami natruy (matko, kiedy to będzie?!), i mam przyjść za dwa tyg. żeby skonsultować wyniki z krzywej cukrowej.
    Wiecie, ja sama jestem zdziwiona, że to już teraz robi mi się te wszystkie badania, bo w pierwszej ciąży wszystko miałam po 20 tyg. Ale dobrze, bo potem będę mogła już tylko leżeć i odpoczywać i pięknie wyglądać. Bo teraz to mi hormony na złość robią: włosy tłuszczą się na potęgę, na twarzy wyskakują pryszcze jak u nastolatki...bleee

    Leave a comment:

       
Working...
X