Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Bagnes, Kala - mam finansowane posiłki z mopsu, to kasę za nie mi zwracają. Czemu mi, a nie MOPSowi, nie wiem, widocznie tak ma być No i suma sumarum miałam więcej zwrotu niż opłaty

    Leave a comment:

  •    
       

  • kala8
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Napisane przez bagnes Pokaż wiadomość
    Paulina A alergolog pewnie go na testy pośle bo bez tego nic nie wymyśli raczej.
    A ja mam pytanie jeśli można bo z tymi opłatami za przedszkole trochę się zamotałam i zaciekawiłam. U nas jeśli dziecko nie chodzi to mamy odliczenie, ale o co chodzi z tym Mopsem? masz finansowane z Mopsu,?
    no mnie to też zadziwiło , bo owszem oddaje się odpisy rodzicom jeśli dziecko nie chodzi, ale jak dziecko ma przyznany MOPS czyli finansowanie posiłków przez Mops to odpisy raz na kwartał zwraca się do Mopsu a nie do rodziców, w końcu to kasa mopsu a nie rodziców

    no chyba że chodzi o odpisy za czesne, ale zazwyczaj dzieci "mopsowe" mają od dyrektorów przedszkoli zwolnienie z płacenia za czesne

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Paulina u laryngologa badanie wygląda tak że zagląda do uszu i nosa specjalną tubą, no i oczywiście do gardła a tam to różnie u nas tylko zajrzała, ale wiem że czasami sprawdzają ręką jaki duży jest migdałek.
    A alergolog pewnie go na testy pośle bo bez tego nic nie wymyśli raczej.
    A ja mam pytanie jeśli można bo z tymi opłatami za przedszkole trochę się zamotałam i zaciekawiłam. U nas jeśli dziecko nie chodzi to mamy odliczenie, ale o co chodzi z tym Mopsem? masz finansowane z Mopsu,?

    Leave a comment:


  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Elu, wiem, wiem

    Dzisiaj zapisałam Tomka do specjalistów. Alergologa mamy w styczniu, ale na szczęście laryngolog już niebawem, bo 13.12 Ciekawe co nam powie na tej wizycie. Powiedzcie może czego mogę się spodziewać, co będzie Małemu robione? Bo stresuję się niemiłosiernie!!!
    Poza tym byłam opłacić przedszkole... I miałam jakby 6zł nadpłaty, więc darmowe przedszkole i jeszcze mi Pani 6zł dała. Bo nam zwracają kasę za posiłki, które mops finansuje, a jak dziecko nie chodzi, to rodzicowi jest ta kwota zwracana. No i takim sposobem miałam 6zł jeszcze w kieszeni Na jedno fajnie, ale wolałabym już płacić za to przedszkole, a nie za leki...
    Dzisiaj ostatni zastrzyk rano wziął i do conajmniej 16.12 siedzimy w domu, lepiej jak najdłużej... Tylko tak, w piątek bal... potem Andrzejki i Mikołajki Ale miejmy nadzieje, ze od nowego roku będzie już lepiej, a specjaliści powiedzą co i jak i zwlaczą przyczyny chorób Małego.
    DSC_0259.JPG

    Leave a comment:


  • mamasamuela
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Hej mamcie,
    szykuję się powoli do wyjśćia, muszę odebrać Samka z przedszkola i potem jedziemy do banku i urzędu gminy...

    Paula nie gniewaj się na nas i nie denerwuj, wiem, że jeśli każdy w kółko powtarza ci to samo to można oszaleć, ale mam nadzieję, żę wiesz że my to w dobrej wierze robimy

    Ewelka bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy, przytulam cię mocno :*

    U nas jakoś leci, Wiktoria ma się już lepiej, dziś zaliczyłyśmy prawie 1,5 godzinny spacer, teraz młoda już śpi, pewnie będę musiała ją dziś budzić, bo prześpi całe popołudnie...W przedszkolu zbieramy powoli produkty do ciastek i makaronu, udało mi isę załatwić jajka i mąkę za darmo a margarynę w niższej cenie niż w sklepach - ach jaka jestem dumna wiem wiem troszkę skromności i samokrytyki by mi się przydało :-p Magda jakby ci się tak nudziło od soboty do środy to zapraszam do mnie, wykorzystałabym cię do pomocy

    Mój mąż był na wekend w Pradze, mieli jakieś konferencje z pracy, a ja mu tak zazdroszczę bo mieli nocne zwiedzanie, no może kiedys wybierzemy się sami?Choć chwilowo finansowo raczej nie wydolimy, mojemu małżonkowi zepsuł się samochód, coś ze sprzęgłem i wybulimy za to 3000zł...

    Dobra kochane zbieram się, muszę jeszcze wstawić pranie i się przebrać..Miłego popołudnia życzę pa pa, :*

    Leave a comment:


  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Kala, mozliwe, że za wiele wymagam. Ale chyba każda z nas chce by jej dziecko nie chorowalo, ba, by nie bylo klute codziennie przez wiele tygodni... On non-stop jedzie na antybiotykach, no ileż można?!
    NIE ZAMIERZAM WYPISYWAĆ TOMKA Z PRZEDSZKOLA... Piszę to już kolejny raz, a Wy swoje, że chcę to zrobić. Taki był zamysł, ale zrobimy wszystko by jednak chodził!!!

    Leave a comment:


  • kala8
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Napisane przez imagination Pokaż wiadomość
    Madziu, wierzę, że macie rację. Nie zamierzam wypisywać Tomka. Taki był zamysł w chwili rozpaczy. Bo na serio już jesteśmy zrospaczeni tym chorowaniem Młodego, bo za często. Gdyby chodził tydzień czy dwa do przedszkola i dopiero łapała Go infekcja, to ok, ale nie po 2-3 dniach Tak czy siak nie chciałabym nawet tych kilku dni w miesiącu pozbawiać Go rozrywki i towarzystwa. To był głównie zamysł T, a ja jakoś nie znegowałam tego. Teraz będę walczyć by wybić Mu to z głowy. Mam nadzieje, ze jak Junior posiedzi teraz te 3-4 tyg. w domu, to nabierze odporności na dłużej. Nawet już pielęgniarki łapią się za głowę gdy słyszą, że własnie wziął 14ty czy 15ty zastrzyk
    sorry że się wtrącę ale masz chyba zbyt wysokie "wymagania"
    jest mnóstwo dzieci , które w pierwszym roku przedszkola chodzą 3-4 dni i chore potem leczenie , powrót do przedszkola i znowu 3-4 dni i chore
    ja akurat nie mogę narzekać bo moja Pola nawt w pierwszym roku przedszkola dużo nie chorowała (potrafiła chodzić 3 mc ciurkiem), ale były tez u nas przypadki 2 tyg na 2 tyg i tak w kółko


    a wypisanie to naprawdę kiepski pomysł, bo za rok będzie to samo a za niecałe 2 lata dzieci z naszego rocznika idą do szkoły więc najwyższy czas na uodparnianie
    Last edited by kala8; 18-11-2013, 21:18.

    Leave a comment:

  •    
       

  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Madziu, wierzę, że macie rację. Nie zamierzam wypisywać Tomka. Taki był zamysł w chwili rozpaczy. Bo na serio już jesteśmy zrospaczeni tym chorowaniem Młodego, bo za często. Gdyby chodził tydzień czy dwa do przedszkola i dopiero łapała Go infekcja, to ok, ale nie po 2-3 dniach Tak czy siak nie chciałabym nawet tych kilku dni w miesiącu pozbawiać Go rozrywki i towarzystwa. To był głównie zamysł T, a ja jakoś nie znegowałam tego. Teraz będę walczyć by wybić Mu to z głowy. Mam nadzieje, ze jak Junior posiedzi teraz te 3-4 tyg. w domu, to nabierze odporności na dłużej. Nawet już pielęgniarki łapią się za głowę gdy słyszą, że własnie wziął 14ty czy 15ty zastrzyk

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Paula przyznaję dziewczynom rację, ja też nie zabierałabym Tomka z przedszkola

    Pamiętasz jak się na zdrowie Edzi uskarżałam?! I ani przez chwilę nie pomyślałam, żeby ją wypisać.
    U nas to nabywanie odporności trwało trzy semestry szkolne, więc to wcale nie znaczy, że i u Was to potrwa rok, ale nie pozbywaj małego możliwości przebywania wśród równolatków.
    My też przechodziliśmy to samo, tylk u nas chyba gorzej, bo nigdy w sumie nie było jasno postawionej diagnozy. Córka kaszlała, smarkała, ale lekarze rozkładali ręce, bo osłuchowo zawsze jest czyste, a gardło nie jest czerwone. Mamy za sobą wizyty u alergologa, u laryngologa i każdy mówił, że wszystko jest dobrze...

    Dopiero od tego września mogę cieszyć się zdrowiem Edzi, ma za sobą dopiero jedną wizytę u pediatry.

    Ja nie popieram Twojego pomysłu, jak wypiszesz małego z przedszkola, to wg mnie tylko przesuniesz w czasie jego chorowanie, bo gdzie jak nie w przedszkolu ma się wychorować i nabrać odporności. Poza tym dopiero jest listopad!

    Moja siostra od września posłała Jaśka do przedszkola, a w październiku już pożyczył od innego przedszkolaka ospę. Teraz jego siostra i ojciec (32 lata!) przez to przechodzą. Jak się Jaś wychorował, to jeszcze siedział trochę w domu, bo było Wszystkich Świętych, potem do moich rodziców pojechali na tydzień czasu, a teraz sam kombinuje jak może. Ostatnio Kasia musiała lecieć po niego do przedszkola, bo wymyślił sobie, że uderzył się rano w domu w nogę i go boli. Co wcale nie było prawdą, bo on robi niesamowite larmo jak mu coś jest, jak się uderzy. A na drugi dzień powiedział do swojej mamy: no przecież się umówiliśmy, że dzisiaj nie idę do przedszkola, bo boli mnie ząbek - kolejne kłamstwo.

    Ja dzisiaj dętka jestem, ale dopiero popołudniu sobie poleżałam i mi przeszło. Wybrałam dwie pralki, u Edzi trochę ogarnęłam, a teraz już na oczy nic nie widzę...
    Darek znowu na nocki, więc Edzia już w wannie i zaraz ścielimy łóżka.

    Leave a comment:


  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Ewelka, nie chcę Go wypisywać, może warto się przemęczyć... Dziś wziął przeostatni zastrzyk. Na jakąkolwiek kontrolę poczekamy... Będziemy podawać Mu syrop przeciwkazlowy, witaminę C i jak dotąd Tran. Czytałam też o Sambucol same pozytywy co do wspierania odporności, więc na pewno i to zakupię i będę podawać. Teraz z miesiąc siedzenia w domu i dopiero po tym okresie zobaczymy czy się uodpornił trochę i na jak długo trafi do przedszkola. Zresztą przed Swietami to i jak dużo wolnych dni jest, więc też w kratkę pochodzi, a po Nowym Roku może juz będzie lepiej. Jutro lece zapisać Go do alergologa i laryngologa.

    Leave a comment:

  •    
       

  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Ewelka jeszcze raz bardzo mi przykro. Nie wyobrażam sobie przez co teraz przechodzisz. Jak tylko będziesz miała potrzebę wpadaj do nas, płacz i wygadaj się, my zawsze postaramy się pocieszyć.
    Dobrze, że mamę zdążyłaś jeszcze odwiedzić przed śmiercią...

    Jeśli chodzi o psa, to my mamy kundelka w domu, w budzie. A te dwa boksery to są psy mojej siostry z Dobrej.
    Ja termin mam na 3 kwietnia, ale po przejściach z Edzią stawiam, że to raczej środek miesiąca będzie.
    Jutro mam wizytę i muszę ubłagać lekarza, żeby zajrzał kto się tam chowa, bo mnie już ciekawość zżera (a myślałam, że będzie mi do końca wszystko jedno! po cichu marzę o jajeczkach, a jednak ), poza tym odkąd jestem w ciąży to lekarz ginekologicznie badał mnie tylko raz, więc chyba też poproszę, żeby zajrzał.
    Czuję się ok. Chociaż widzę, że zmiany ciśnień mi nie służą. U mamy, w górach, przy świeżym powietrzu czułam się superowo, a tu na śląsku, gdzie szaro bardzo często boli mnie głowa i jestem osłabiona. Dzisiaj właśnie mam taki dzień. Powinnam być właśnie na tańcach z Edzią, ale bałam się czy dojadę samochodem, bo nogi mi się uginały. Trochę poleżałam i od razu lepiej.


    A u mamuśki było super.
    Mam wspaniałą rodzinkę, Darkowi zrobili zaskoczkę, jak tylko dojechaliśmy do nich w sobotę, to czekali na niego z małym torcikiem, świeczkami z liczbą 30 i prezentami. On zaskoczony, a ja ukradkiem ocierałam łzy, bo porównuję moją do jego rodziny. Oni poprostu przyjdą z kopertą, w której są pieniądze, a moi są nie dość, że spontaniczni, zabawni to tacy rodzinni.
    Chodziliśmy na spacery, co mi dobrze robiło. Pogodę mieliśmy w kratkę i zimno, dobrze, że kurtki zimowe zabraliśmy.
    W piątek byliśmy w Nowym Sączu w skansenie etnograficznym, gdzie strzeliliśmy sobie niezły spacerek na świeżym powietrzu. Oglądaliśmy stare góralskie budownictwo, miasteczko galicyjskie itd.

    Edzia zadowolona z pobytu u dziadków, ale jak się mówiło już o powrocie, to się wariatka cieszyła, bo tęskniło jej się za Piotrkiem z przedszkola

    W czwartek przyjeżdża na Śląsk moja mama z siostrą, bo siostra ma wizytę u lekarza, więc nawet nie zdążymy zatęsknić

    Leave a comment:


  • Ewelka88
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Paula z tymi chorobami to przegięcie fakt, ale ja nie wypisywałabym małego na waszym miejscu. Chodzi o to , ze mały jest w trakcie nabierania odpornosci, tobie sie wydaje tak ze on choruje i tych chorob konca nie bedzie, a z przedszkolem jest wlasnie nieco inaczej, czym wiecej bedzie chorowal teraz tym mniej pozniej, czyli teraz sie wychoruje a juz od wiosny i caly kolejny rok pewnie wcale chorowal nie bedzie. Takze przeanalizujcie sobie jeszcze raz ta kwestie tak zeby po prostu nie zalowac, po co dziecku ucinac czas spedzony z rowiesnikami , przyjdzie okres ze te choroby sie skoncza i bedzie mogl na spokojnie wrocioc do przedszkola bez czekania znow roku na swoja kolejke.

    Magda a czy ten pies na fotkach to wasz? bo jestem nie w temacie. Z moja mama to sprawa raz ze bardzo skomplikowana i duzo duzo musialabym pisac a dwa ze to nie sprawa na forum. Napisze tylko w skrocie ze mama miala miec operacje usuniecia torbiela; jak sie okzalo nie zwlocznie trzeba bylo torbiela zostawic i operowac co innego bo w trakcie sie okazalo ze moze stracic zycie wiec lekarze robili co innego, po operacji mama sie nie wybudzila ze spiaczki byla pod respiratorem , ale nie tracilismy nadziei bo juz kiedys miala tak i przezyla, ale niestety o 4:30 z poniedzialku na wtorek mamie zatrzymala sie akcja serca, 4 dni wczesniej z nia rozmawialam i smiala sie ze mam sie nie martwic bo bedzie wszystko wporzadku... Tak jak we wtorek sie o smierci dowiedzialam tak we srode bylam juz w pl. I tak mam teraz bardzo zly okres, ten zal i bol minie ale potrzebuje na to bardzo duzo czasu, tym bardziej ze taty tez nie mam. Dziekuje bogu ze mam rodzenstwo z ktorym moglam przezyc ten tragiczny czas.

    Leave a comment:


  • imagination
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    hej!
    Ewelka, bardzo mi przykro... Przytulam Cię mocno!
    Co do Tomka, to od września nam choruje niemal bez przerwy. Wraca na 2-3 dni do przedszkola i znów ma zapalenie krtani, gorączka, katar, o kaszlu nie wspomnę. Teraz jest po 14tym już zastrzyku, jeszcze 2 zostały. A kaszel nie mija Załamani jesteśmy. Nawet poprosiliśmy o testy alergiczne i laryngologa (na migdałki) i czekamy na wizytę... Masakra jakaś...

    Bagnes, słyszałam o tej szczepionce, jutro na wizycie powiem lekarce, że chciałabym Go zaszczepić tym... Ciekawe co mi powie...
    A co do fotografii, to wiem, że jeszcze długa droga przede mną.
    Owszem, reklamuję się, by zyskać klientów. Ta sesja mi sie nie udała, ledwo co "liznęłam" aparat i nie umiałam nic poustawiać, stąd wyszło jak wyszło. Ale osoba zainteresowana jest bardzo zadowolona. Druga sesja już lepiej. Jestem w trakcie obróbki. Wciąż się uczę. Sezon na zdjęcia plenerowe już sie zakończył, mam więc czas na szlifowanie swojej wiedzy i umiejętności. Z czasem będę dobrym fotografem, nikt nie umie wszystkiego od razu. Mam nadzieję, że kolejne zdjęcia zmienią nieco Twoje zdanie o mojej fotografii...

    Leave a comment:


  • Skoczek
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Ewelina bardzo mi przykro, szczere wyrazy współczucia.
    Jeśli możesz to napisz, co się stało, że mama odeszła? Może jak o niej napiszesz to Ci pomoże. Mam nadzieje, że masz w synu i mężu (oraz w uroczym psiaku) wsparcie i pocieszenie.

    Kochane, my wczoraj popołudniu wróciliśmy do domu od rodziców.
    Napiszę więcej później, na razie nie umiem się obudzić.

    Leave a comment:


  • bagnes
    replied
    Odp: Mamusie z maja 2009

    Ewelka wyrazy współczucia i przytulam mocno
    i nic nam tu nie zaśmiecasz kochana od tego tu jesteśmy żeby się wyżalać i pocieszać wzajemnie a nie tylko od radosnych chwil!
    Elu z chłopcami sprawa jest trochę bardziej skomplikowana z tym mówieniem. Oni mówią ale bardzo niewyraźnie przez tą osłabioną końcówkę języka a to samo nie przejdzie, po prostu końcówka języka ucieka im przy mówieniu. Na szczęście logopeda która jest w przedszkolu jest najlepszą neurologopedą w okolicy,
    Paulina co do Tomka to powiedz mi jak z odpornością dajesz mu coś? chłopcy pół roku temu dostawali taką szczepionkę na odporność broncho vax słyszałaś o tym? co do zabierania z przedszkola to powiem Ci że też bym tego nie robiła bo za rok będzie to samo,
    A co do zdjęć to widziałam i powiem Ci że trochę mnie zaskoczyłaś,pomysł fajny i dobrze że chcesz coś zmienić w życiu ale.... nie obraź się ale chyba zabierasz się do tego od końca. Masz ulotki, wizytówki reklamujesz się jako fotograf, a patrząc na zdjęcia mam wrażenie że to jest tak jakby student pierwszego roku medycyny otwierał gabinet lekarski. Nie wydaje Ci się że najpierw warto by było nauczyć się robić zdjęcia i obrabiać je?
    To co wrzuciłaś bez urazy ale co do pozycji szału nie ma (zdjęcie z drzewem : za dużo drzewa o różnej strukturze za mało dziecka), zdjęcia nieostre (największe przestępstwo fotografa), obróbka też pozostawia wiele do życzenia A ta wiewiórka? niedokładność ogromna, nie myśl że jestem wredna, bo tu nie o to chodzi ale za coś takiego to ja bym z roboty wyleciała a ty jeszcze przybliżony kadr dałaś.
    To co piszę to nie z wredności tylko traktuj to jako dobrą radę jeśli chcesz zarabiać na fotografii to naucz się jej porządnie a potem bierz się za to zawodowo. Bo ja widziałam wielu amatorów robiących zdjęcia na takim samym poziomie i nikt nie zrobił kariery, za to Ci którzy zaczęli od nauki a potem brali się za interes i owszem z powodzeniem robią na tym pieniądze.

    Leave a comment:

       
Working...
X