ankasos- jak to było w "koglu moglu",cytuję,-łoj córciu córciu, już ti długo panienką nie będziesz!
negri Twoje córcie śliczne są,a Ala to taki okrąglutki słodziak
dziekujemy za życzonka na nasze 'połówkowe urodzinki"
a my byliśmy dziś na szczepieniu. Młody podrywał koleżanki w poczekalni i to dosłownie:gadał po swojemu, łapał za rączki, a w międzyczasie kwiczał jak szalony.tylko jego było słychac,no oprócz bąbelków które akurat zastrzyk dostawały. Lekarz też zdziwiony bo Szymon cły czas się do niego uśmiechał. Ale mały zdrowy, silny no i...ciężki - 10 kilo i 100gramów! lekarz stwierdził że mam już co dzwigać
to jjeszcze wam powiem że u pielęgniarki która robi zastrzyki była dziewczyna z synkiem, ten synek jakieś 5lat może miał ale już tak przeraźliwie płakał...aż sie serce krajało ( tak sobie pomyślałam na początku że to ąż dziwne żeby taki w sumie duży dość chłopak tak płakał, bo Szymon to tylko przy wkłuciu a potem już spokój, a ten to juz krzyczał zanim pielęgniarka do niego podeszła) No i się okazało że on bardzo często choruje na anginę i w zeszłym roku miał około 40 zastrzyków z antybiotyków! a w tym też coś koło tego! masakra...
a co do grypy i szczepieniom-ja pytałam o tą szczepionke już we wrezsniu jak byłam ale powiedział pediatra ze raczej nie szczepić takiego malucha, zresztą to już się pierwsze zachorowania pojawiły więc i tak by pewnie wiele nie pomogło. no a teraz mamy już listopad więc sezon grypowy w pełni...aha, i mówił jeszcze że nad "antygrypówką"można pomyślec dopiero jak pójdzie do przedszkola albo zerówki, czyli będzie miąło większy kontakt z choróbskami.
a tak z drugiej strony to myślicie dziewczyny że te szczepionki i na wszystko i przeciw wszystkiemu to dobra rzecz?
A właśnie, przypomniałayście mi o szczepieniach. Ja jestem stanowczo na nie, bo i tak co chwila sa nowe mutacje, a takie szczepienie to jednak narażenie dziecka no kontakt z wirusmi. Więc ja nie szczepie, ani małego, ani siebie.
Tak popadając w skrajność to człowiek powinien łykać co dziennie milion tabletek - bo to komplet witamin, to na watrobe, to na odporość, to na włosy, to na paznokcie... i w końcu na żołądek, bo wysiada od całej dawki..
mam takie zdanie, ze lepiej nie przesadzać.
A co do masy Szymonka Wow! 10kg! A jest półtora miecha młodszy od mojego bąka, a on to jak ma ciut ponad 8 to dobrze.
No to moja starsza bije wszelkie rekordy,na 1 rok wazyla zaledwie 8.800kg a na 2 latka 12.5kg.CHUDAGLEBA to połączenie mojego przezwiska z nazwiskiem-CHUDA i GLEBA(ktoraś z was sie pytała o mój nic czy jak mu tam)A tak poza tym to moje starsze dzieciątko wlasnie mi powiedzialo ze nie ma czasu na drzemke...A wasze maluchy mają juz swoje godziny spania?Moja Izunia(7mc) zasypia o 19:30,budzi sie raz w nocy na cyca-o roznych godzinach,wstaje o 5:40,chce lulu o 8:15 i okolo 13:15.No i spi po 2 godzinki.
Mój Fifi ma różnie ze spaniem, kąpany jest o 18, zasypia w granicach 19-22 w nocy pobudka zwykle o 3 na mleczko potem o 6 oczy jak 5zł... pierwsza drzemka jest o 8-9 potem o 12-13, 15-16 i już nocna
ale powiem wam że teraz chasa jak szalony i jest kompletnie rozregulowany pewnie zaśnie o 17
No własnie Nator, mi sie też tak wydaje że co za dużo to niezdrowo, no i cholera wie jak by zareagował na ta szczepionke, bo dorosły czasem jest po takiej bardziej chory niż bez niej i poza tym to chyba lepiej żeby odchorował te dziecięce choroby w dziecinstwie ( nie mówie że już teraz, no ale ogólnie w wieku szkolnym) niż by miał przechodzić jako dorosły. Ja na przykład bardzo się bałam jak byłam w ciąży żeby nie dostać różyczki bo właśnie w dzieciństwie nie chorowałam, a wiadomo jakie cyrki mogą wyniknąć z rózyczki
no, waga niczego se no ale on z ciężkiej startował. i tak na dobrą sprawe to wychodzi kilo na miesiąc a moja teściowa mówiła że to taka norma mniej wiecej. przynajmniej jej chłopaki tak przybierali
ojojoj....chudagleba a to ona się taka malutka urodziła czy jej taka uroda czy nie daj boże chorowała?
co do spania to u nas też różnie, ale mniej więcej tak co 2.5godziny jest drzemka i w zależności jaki ma humorek śpi albo 20minut albo godzine albo 2. najpewniejsza jest ta drzemka ranna czyli około 9-9.30.
a wieczorkiem to kapiemy go z mężkiem o 19tej a spać idzie 19.30-20.00. a wstaje tak około 7. jak nie ma męża to udaje się nam czasem kimnąć jeszcze do 8 a na jedzonko w nocy już dawno się nie budzi.
pół godziny temu dzwonił mój mąż i powiedział że jego koleżanki córeczkę sparaliżowało. Byłam w szoku okazało się że jej mama pojechała z nią właśnie na szczepionkę i po zastrzyku zaraz tą dziewczynkę (6 lat) sparaliżowało - roślinka... Gośka jest załamana jeździ z nią po lekarzach, neurologach i nikt nie wie co jest przyczyną.
Ponad to moja szwagierka która jest przedstawicielem medycznym miała ostatnio spotkanie z jakąś panią doktor która pokazała jej ostatnio prowadzone badania nad szczepionkami podawanymi dzieciom w pierwszej dobie życia. Wyobraźcie sobie dziewczyny chociaż jest to niewiarygodne że te szczepionki zawierają 90% (!!!) więcej rtęci niż dziecko jest w stanie przyjąć, dlatego jest takie ospałe i "gaśnie" na kilka chwil. Teraz moja druga szwagierka będzie rodzić i już zapowiedziała w szpitalu że ona nie chce dla dziecka tej sczepionki i ona sama kupi oczyszczoną w aptece.
Takie są realia dlatego ja też mówię nie sczepionką które nie są potrzebne.
Teraz cieszę się że nie oszczędzałam tylko kupowałam te skojarzone-oczyszczone. Jak będę miałą kolejne dziecko to już wiem co będę miała zrobić.
Aniu, ten artykuł świetnie pokazuje jak duże koncerny wpływają na to co wiemy (a czego nie)
To straszne, ze ktos o tym wie i nie może..lub nie chce nic z tym zrobić!
A milczenie można u takich ludzi kupić choćby ciepłą posadką... straszne!
acha i jeszcze jedno; wasze dzieciaczki budzą się w nocy? i czy dajecie im wtedy jeść? jeśli tak to ile?Podobno 6 miesięczne dziecko nie potrzebuje w nocy jeść i powinien przesypiać całą noc
cześć
moja Pola je kolacje ok 19 tej kaszke z mlekiem z łyżeczki i po kąpieli wypija troche wody ciepłej, i później ok 4-5 pije mleko, wiec je nad ranem
Pola27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja
Skomentuj