Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Poznajmy się lepiej

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

    Hej Mamuśki,
    Witam się i ja, chociaż w taki upał to jakoś nie mam weny do pisania.
    Dzięki Ola za namiary na przychodnię i zaproszenie na kawę chociaż póki co to raczej nie skorzystam, dzisiaj musiałam wyjść na chwilę do sklepu 10 minut od domu, to ledwie już wróciłam, tragedia.
    Agatka, miłej zabawy i udanego urlopu, ale Ci zazdroszczę, znowu bym sobie gdzieś wyjechała, oby z daleka od Wawy.
    Grabusia, a Ty nie mogłaś dłużej zostać tam na wsi? Łatwiej by Wam obojgu było znieść te upały.
    A ja Wam powiem, że zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, jak się mała będzie chować i jaka będzie pogoda w sierpniu. Ale zaczynam się skłaniać ku temu, żeby po porodzie ze 2 tyg. pobyć w Wawie i jeżeli wszystko będzie ok, to wziąć M i niunię pod pachę i znowu sobie śmignąć na trochę na działkę. Tam mamy pełne zaplecze sanitarne, kuchenkę a jest na pewno dużo chłodniej niż w domu. Jeszcze zobaczymy


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

      Hejka,
      Oleńko , ja próbowałam kiedys małego nauczyc samodzielnego zasypiania ale mój mąż nie zniósł płaczu małego i oboje stwierdzilismy że nie ma sensu go stresowac , jak przyjdzie czas to sie sam nauczy i oto mój synek sam daje sobie swietnie teraz rade z zasypianiem i nie pozwala sie kołysac, zaraz płacze.
      Dorotko , niestety nie mogłam dłuzej zostac na wsi bo mam kilka wizyt u lekarza , wczoraj byłam u gina , dzis u dentysty w srodę mamy szczepienie małego w piatek badanie słuchu w miedzylesiu, wiec musiałam odpuscic , zreszta nie mam kasy a u tesciowej sie nie przelewa wiec na zarcie muszę mieć a bez sensu bo tu m. tez musi miec kase , może pojade troche jeszcze w sierpniu ale to zobacze.

      Skomentuj


        Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

        Dziewczynki mamy jutro chrzciny, więc się po nich odezwę

        Dorotka - jak chcesz jechać 2 tyg po porodzie na działkę, to kup sobie poduszkę z dziurką do siedzienia, bo będzie Ci niewygodnie siedzieć... no przynajmniej mi się okropnie siedziało w samochodzie... poduszki nie kupowałam, bo wydawało mi się że to na chwilę i nie warto kasy wydawać, ale żałowałam później...

        Buziaczki

        Skomentuj


          Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

          Halo, dzień dobry Co tu tak cicho i pusto?
          Ja się w końcu wyspałam, coś pięknego - mam na myśli pogodę. Dzisiaj to w sumie nawet mogłabym urodzić
          Dziewczynki, mam do Was kolejne pytanie - czy po urodzeniu małej jest coś do załatwienia, co musi być w miejscu zamieszkania / zameldowania? Chodzi o to, że nam się znowu koncepcja zmieniła Mój M wymyślił, że zamiast czekać 2 tyg., to teraz nic nas nie trzyma w wawie (w sumie ma rację po tym jak lekarz nas olał) i może za tydzień byśmy pojechali do jego rodziców i tam sobie urodzili... Sama nie wiem, co o tym myśleć. Raz że się nastawiłam na ten Bielański, dwa że jednak co dom to dom, tam jednak będę czuła się deko skrępowana, ale z drugiej strony tam łatwiej by nam było przetrwać upały i tę budowę domu obok nas a z trzeciej strony perspektywa miesiąca spędzonego z teściami... hmmm... No i właśnie nie wiem - czy jeżeli mała by się tam urodziła i tam była przez jakiś mies., to nam coś komplikuje, typu rejestracja dziecka, jakieś szczepienia czy badania, czy nie ma to znaczenia? Będę Wam baaardzo wdzięczna za odp. i pomoc bo już naprawdę zgłupiałam, tak źle i tak niedobrze


          Skomentuj


            Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

            Chrzciny sie udały. Justynka w kościele też była bardzo grzeczna - wszystkie dzieci płakały przy chrzcie (było 5 chrztów) a Justynka nie Nawet ponoć była zadowolona jak ksiądz jej wodą polewał głowę - mąż ją trzymał więc nie widziałam Pomarudziła dopiero na koniec mszy i zasnęła u męża na rękach (sama BEZ CYCA) No i na koniec ma zdjęcia na śpiąco:-) A i wiecie co mnie ZSZOKOWAŁO? Wszystkie te inne chrzczone dzieci były starsze od Justynki, tak na oko od pół roku w górę. A ja myślałam, że my zwlekaliśmy że dopiero po 3 miesiącach. No i chrzczone były same dziewczynki;-) i wszystkie miały takie zwykłe sukieneczki, żadnych tiuli i takich tam, więc jestem zadowolona że i ja tak wybrałam, cudnie wyglądała w niebiesko - białej sukieneczce, skarpeteczkach i białych bucikach.. A impreza też udana, nie wyobrażam sobie w domu więcej gości... mała do wszystkich gadała.... taka bardzo towarzyska jest;-) ale wieczorem była zmęczona i ciężko było ją uśpić... tylko ciągnęła cyca i ciągnęła... a jak już usnęła to odkładałam do łóżeczka i po 10 min się budziła i od nowa... no ale tyle wrażeń... bardzo dzielna była i tak

            Skomentuj


              Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

              Dorotka, nie doczytałam Twojego posta... odpisze ci z checia... ale na razie Justynka okupuje moje rece wiec jak przysnie...

              Skomentuj


                Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                hej,hej
                czy ktos mnie tu jeszcze pamięta????

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                  Justynka zachwyca się czerwoną żabką z leżaczka, więc może coś niecoś uda mi się napisać...

                  Dorotka, ze szczepieniami nie ma najmniejszego problemu, bo dziecko jest szczepione po urodzeniu w szpitalu a następny raz dopiero po 6 tyg. Przychodnię wybierasz sama, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby zapisać się dopiero w Warszawie. Gdyby tam się coś działo to trzeba jechać spowrotem do szpitala w którym się rodziło... z resztą w Warszawie też tak jest... jak w pierwszych dniach życia coś się dzieje to się jedzie do szpitala najlepiej... Co do urzędu, to szczerze nie wiem... zadzwoń, w necie na pewno znajdziesz numer telefonu i zapytaj... albo od miejsca urodzenia albo od miejsca zameldowania.... ja jestem zameldowana i rodziłam w śródmieściu więc ciężko mi powiedzieć. A reszta to już zależy od Twojego uznania, ja np nie chciałam rodzić poza Warszawą i dlatego przez ostatni miesiąc ciąży grzecznie w Wawie siedziałam. Nie wiem gdzie mieszkają Twoi teściowie, ale pamiętaj, że to co jest standartem w dużym mieście niekoniecznie musi być standartem na wsi lub w małym miasteczku. W wielu miejscowościach w których rodziły moje koleżanki z forum nie było np możliwości znieczulenia przy porodzie naturalnym... nie mówiąc o tym, że jedna dziewczyna miała ponownie zszywane krocze (też jej szwy pękły) bez żadnego znieczulenia. Nie chcę Cię w żaden sposób straszyć, ale po prostu poszukaj sobie tamtego szpitala, zadzwoń i o wszystko dokładnie wypytaj, jakie sale, czy jest możliwy poród rodzinny, znieczulenie... i co Cię tam jeszcze interesuje... A co do teściów to zależy jak się u nich czujesz... jeśli dobrze to dasz radę. Jeśli Ci pomogą przy dziecku to super, ale jeśli np będą Cię we wszystkim wyręczać i Cię nie dopuszczą prawie do dziecka, to może być ciężko. To wszystko zależy od Waszych relacji. Weź na pewno pod uwagę, że będziesz potrzebowała trochę intymności, żeby sobie poleżeć na golaska i powietrzyć to i owo - bo się wtedy lepiej goi No i pytanie czy u siebie nie będziesz się lepiej czuła niż u kogoś... No a z drugiej strony to pomoc przy dziecku w pierwszych dniach po porodzie jest bezcenna!! Ja nie miałam i ciężko było. I to nie chodzi o dziecko, bo raczej szybko złapiesz i będziesz super się umiała nim zająć, ale nie będziesz miała czasu dla siebie - a po porodzie trzeba mieć dla siebie czas, żeby odpocząć i zadbać trochę. Ja nie chciałam na początku żeby nikt do nas specjalnie przyjeżdżał, bo mąż miał dostać tydzień urlopu, ale u niego w pracy się niestety pozmieniało i zostałam praktycznie sama z dzieckiem, kilka dni wcześniej wracał a potem już na całe dnie musiał chodzić. Gdyby nie to, to na pewno byśmy sobie poradzili we dwójkę, a tak to w końcu przyjechała do nas jego mama, żeby mi pomóc - no i pomoc naprawdę bezcenna, choć jak wiadomo teściowa nie wszystko zrobi tak jakby się chciało, ma swoje zdanie i swoje sposoby, trochę mnie to denerwowało, zwłaszcza w odniesieniu do Justynki, ale musiałam zagryźć język bo naprawdę byłam jej wdzięczna za pomoc...

                  To takie moje refleksje na ten temat

                  Skomentuj


                    Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                    Olcia - ja pamiętam

                    Skomentuj


                      Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                      hej laseczki,
                      u nas w miarę ok chociaż ząbki misiowi nie odpuszczają, a na dodatek mamy w środę szczepienie , już mam gęsią skóre na sama myśl .
                      Olcia brawa dla Justynki że taka dzielna z niej dziewczynka, mój syncio płakał pół mszy a potem zasnął u chrzestnej na rekach, jak chrzciliśmy to miał też trzy miesiace chociaz teściowa krzyczała że powinno sie chcrzcić juz w pierwszym miesiącu to my jednak zaczekaliśmy i mielismy wielkanoc i chrzcina za jednym zamachem.
                      Dorotko, co do tego pomysłu wyjazdu to Ola ci wszystko bardzo ładnie opisała, dziecko rejestrujesz chyba w miejscu zameldowania , przynajmniej my tak mieliśmy i jest na to okreslony przedział czasu, co do szpitala to też Olcia ma rację , ja rodziłam poza warszawą i szczerze żałuje, o znieczuleniu nie było w ogóle mowy bo brakowało anestezjologów a na decyzje o cesarce małam czekac prawie tydzien chociaz była juz prawie po terminia, ponadto też pierwsze dwa miesiace spedziłam u teściów , fakt pomoc duza ale mój mąz był w warszawie bo pracował i ten fakt ze jestesmy osobno mnie dobijał , pozatym moja tesciowa ma zupełnie inne sposoby wychowywania dzieci i czesto sie czułam mało potrzebna przy własnym dziecku, dlatego zastanów sie dobrze bo po porodzie z chumorkiem tez jest róznie i czasem wszystko drazni.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Wielkopolskie Mamuski

                        czesc szukamy z Miniem "cioci"która tak jak my siedzi z maluchem calymi dniami sama proponujemy nasze towarzystwo na wspolnych spacerach i plotki przy kawie pozdrawiamy i czekamy na ewentualne odpowiedzi







                        Skomentuj


                          Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                          Hej Dziewczynki,
                          Bardzo dziękuję za pomoc. Chyba rzeczywiście zaraz zadzwonię do tego szpitala i przede wszystkim o wszystko wypytam.
                          Ola, nie załapałam, że to chrzciny Justynki. Myślałam, że impreza jakiegoś dziecka w rodzinie. No to gratulacje! Ale masz Skarba, mało tego że tak szybciutko fizycznie się rozwija, to jeszcze taka grzeczna i mądra, super Wstaw nam chociaż jedno zdjęcie, żebyśmy mogły zobaczyć tę Twoją księżniczkę, jak wyglądała na chrzcie


                          Skomentuj


                            Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                            Później wstawię, bo jeszcze nie mam ich na kompie A rozwija się jak każde inne dziecko - tylko że duża

                            Skomentuj


                              Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                              Ty, Mamuśka! Co Ty za głupoty gadasz? Jakie każde inne dziecko?! Myślałam, że dla matki jej dziecko jest "naj" Ja już teraz wiem, że moja niunia będzie najładniejsza, najmądrzejsza i w ogóle idealna Nie wspominając o tym, że mój M ostatnio stwierdził, że bez sensu kupiłam dla niej pieluchy, wanienkę i inne "zbyteczne pierdoły", bo jak twierdzi - mała od początku będzie korzystała z sedesu, kąpała się pod prysznicem i mówiła w 5 językach


                              Skomentuj


                                Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                                witam
                                ja tu wieki nie zaglądałam

                                jeśli mogę się wtrącić co do rejestracji dziecka w urzędzie po urodzeniu
                                to ja jak rodziłam Julkę w szczecinie a byłam zameldowana w woj lubelskim to dziecko musiałam zapisać tam gdzie rodziłam - ale mozna to załatwić listownie przez swój lokalny urząd

                                Olcia no Ciebie też wieki nie było


                                JULA

                                MAJA

                                OLGA

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X