Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
A te szwy to mi już chyba w domu popękały, bo dużo byłam sama... i jakoś tak wyszło... no i za dużo siadałam... jak mi zszyli drugi raz to nie siadałam w ogóle... nauczyłam się małą karmić na leżąco... No i mogłam sobie kupić kółko do siadania, ale stwierdziłam że na tydzień się nie opłaca... i później bardzo żałowałam...OPŁACA SIĘ. No wróciłam do szpitala tylko na pół dnia... w ogóle mi jakoś tak się to wszystko kiepsko goiło... może taki mój urok... Dziewczynom się dawno pogoiło, niektóre po mnie urodziły i już mają "to i tamto" za sobą a mi w sumie to dopiero się zgoiło tak całkiem... a jeszcze trochę boli przy dotykaniu... Także warto się oszczędzać po porodzie. Fajnie że Wam mężowie pomogą... Jakby mój był ze mną cały czas, to pewnie by się to wszystko nie stało...
Aga - a jak wyglądała pomoc przy noworodkach na Karowej? Co robiły pielęgniarki? Przychodziły i pomagały? Jak to wyglądało?
A te szwy to mi już chyba w domu popękały, bo dużo byłam sama... i jakoś tak wyszło... no i za dużo siadałam... jak mi zszyli drugi raz to nie siadałam w ogóle... nauczyłam się małą karmić na leżąco... No i mogłam sobie kupić kółko do siadania, ale stwierdziłam że na tydzień się nie opłaca... i później bardzo żałowałam...OPŁACA SIĘ. No wróciłam do szpitala tylko na pół dnia... w ogóle mi jakoś tak się to wszystko kiepsko goiło... może taki mój urok... Dziewczynom się dawno pogoiło, niektóre po mnie urodziły i już mają "to i tamto" za sobą a mi w sumie to dopiero się zgoiło tak całkiem... a jeszcze trochę boli przy dotykaniu... Także warto się oszczędzać po porodzie. Fajnie że Wam mężowie pomogą... Jakby mój był ze mną cały czas, to pewnie by się to wszystko nie stało...
Aga - a jak wyglądała pomoc przy noworodkach na Karowej? Co robiły pielęgniarki? Przychodziły i pomagały? Jak to wyglądało?
Skomentuj