ja prasowalam wszyyyyyyyyystko do ok 11 miesiaca, pozniej posluchalam rady siostry i teraz kazda mokra jeszcze sztuke ubrania skladam na "kupke"( hihi sorki za te dwuznacznosc),ale naprawde idealnie skladam takie pranie stoi nieraz nawet pol dnia zanim wywiesze, efekt oczywiscie nie jest idealny, ale na codzienne wybryki wg mnie wystarczajacy, a co do metek??
moja bratowa nie moze patrzec jak odcinam metki a nie daj Boze jakies firmowe
Metki odrywam, odcinam bo sama nie lubię jak mnie gryzie...A co do prasowania...nie cierpię prasować wręcz ....ale dzielnie już dwa lata prasuję wszystko - oprócz skarpetek hihi - Małej i mężowi też, swoje czasami omijam.
ja prasowalam wszyyyyyyyyystko do ok 11 miesiaca, pozniej posluchalam rady siostry i teraz kazda mokra jeszcze sztuke ubrania skladam na "kupke"( hihi sorki za te dwuznacznosc),ale naprawde idealnie skladam takie pranie stoi nieraz nawet pol dnia zanim wywiesze, efekt oczywiscie nie jest idealny, ale na codzienne wybryki wg mnie wystarczajacy, a co do metek??
moja bratowa nie moze patrzec jak odcinam metki a nie daj Boze jakies firmowe
metki firmowe, nie firmowe ale jednak gryzą w szyję .... przepraszam, dla mnie ważniejsza jest jednak szyja a ta bratowa to ma dzieci???
Ja też nie obcinam metek, jakoś nie zauważyłam zaczerwienionej
szyi czy dyskomfortu odczuwanego przez syna z racji kawałka
sztucznego materiału. Nigdy te metki nie są na tyle sztywne/twarde/
drapiące by się ich pozbywać
Ja też nie ucinam metek bo są one miekie,nigdy nie prasoawałm ubranek (sorki raz tylko)
jak pierwszy raz prałam ubranka dziecka,tak to tylko dobrze szczepuje jak są mokre ciuszki i wieszam.Moim zdaniem nie ma potrzeby prasowac,chyba że jakies koszulki eleganckie to tak
ja nie obcinam metek
w wielu ubrankach niemowlecych są one malutkie
a jak sie zdarza duże to raczej nie są z zbytnio twardego materiału
ja nie zauważyłam żadnych zadrapań czy zaczerwienień
Skomentuj