Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

dzieciaczki- październik 2007

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: dzieciaczki- październik 2007

    Jak dobrze że piszecie o ortopedzie, musiałabym iść z Kuba tak kontrolnie, mozecie to sobie wyobrazić-my nigdy z Kuba nie byliśmy u ortopedy, mieszkamy na takim zadupiu że nie zalecają wogóle dziecią(jesteśmy 100 lat za resztą świata) tu nawet o bilans musiałam chodzic i się prosic bo niechcieli zrobić. Wydaje mi sie ze z Kuba jest wszystko ok, ale lepiej sprawdzić nawet późno niz wcale, teraz wszyscy mówia i wszędzie tyle o tym piszą. Dzis idziemy na festyn do pobliskiego przedszkola-chyba że się rozpada bo kropi, Kuba chodzi cały dzień i woła zebyśmy juz szli, więc szkoda byłoby gdyby padało


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: dzieciaczki- październik 2007

      Gosiu, na poprzedniej kontroli (jak Łukasz miał troche ponad rok) było wszystko ok. Ale ortopeda powiedziała, żebysmy pojawili sie za jakis czas, miało to miec miejsce późną jesienią. Zwlekałam trochę, jak widać, ale postanowiłam jednak pójśc jeszcze przed przedszkolem, bo później nie będzie juz tyle czasu.
      Trochę zastanawiałam sie, czy iksy Łuykasza nie sa zbyt duże, ale miałam nadzieję, że mieszczą się w normie. Bo jesli dziecko stoi prosto i odległaść między stopami ma do 4-5 cm to jest to jeszcze norma. U nas okazało się, że jest troszke więcej i lepiej to skorygować.

      Aaniu, my u ortopedy bylismy zaraz po urodzeniu + robione było usg bioder. Później kontrolna wizyta jak zaczął chodzić i teraz kolejna.
      Niestety nie wszędzie jest łatwy dostęp do specjalistów i nie wszędzie chcą robic te wszystkie badania sami. Ja nie musiałam na szczęście dopraszać się. Ale nasza pediatra nie widziała nic niepokojącego na bilansie dwulatka, dlatego tez tak zwlekałam z kontrolą u ortopedy.

      A teraz zmykam, bo moi chłopcy poszli kupić zamówiony wczoraj Młodemu rowerek. Taki wiekszy, z bocznymi kółkami. Zdecydowaliśmy się na '14, bo '12 była dość mała. A pan sprzedawca podpuścił wczoraj synka i ten wsiadł na '16 i pojechał.
      A że sklep jest obok parku, w którym jest teraz festyn, to moi panowie wsiąkli na dobre. Łukasz podobno zjadł juz 3 waty cukrowe. Wysłac go na spacer z tatą... Idę tam przejąc kontrolę nad zabawą.
      Łukasz 11.10.2007

      Skomentuj


        Odp: dzieciaczki- październik 2007

        Witam,
        wszystkiego najlepszego dla Waszych dzieciaczków z okazji Dnia Dziecka!
        My niestety mamy niezbyt miły dzień. Kuba ma wrzodziejące zapalenie jamy ustnej strasznie go boli w buźce i ma wysoką temperature ciężką do zbicia. Czy miałyście z tym do czynienia? Dr powiedział że musiał wziąć cos brudnego do buzi( myślę że to smoczek, on go rzuca byle gdzie a potem do buzi). Biedny, wolałabym żebym to ja była chora niż on. śpi prawie cały dzień, a raczej próbuje bo co chwile budzi sie z płaczem z bólu. Nie życzę tego nikomu


        Skomentuj


          Odp: dzieciaczki- październik 2007

          Monika my też byłyśmy u ortopedy kilka razy ( w sumie 4 razy ) i nie musiałam o nic sie dopominać sami wyznaczali kolejna wizytę , u nas odległość między stópkami jest w normie ,wcześniej też było dobrze ....... życzymy Łukaszkowi żeby iksy szybciutko się sprostowały ważne że wcześnie zauważone i szybka interwencja na pewno da szybkie efekty
          a my dziś cały dzień na pełnych obrotach : najpierw Kraina Dzieci czyli mnóstwo zabawek ,dużo rozbrykanych maluchów no i oczywiście zjeżdżalnia z piłeczkami - to co Monisie lubią najbardziej później oczywiście wybieranie prezentu ( po długich poszukiwaniach dziecię zdecydowało się na ciastolinę z wyciskarką różnych wzorów a matka odetchnęła bo miała już serdecznie dość tych kolorów i ilości zabawek) jeszcze tylko po drodze balonik z klaunem i można zmykać do domku gdzie następne pół dnia rodzinka została obdzielona ciastolinowym makaronem i innymi dziwami z wyciskarki he he he .....dziecię padło dopiero przed 22 a matka jeszcze musiała obdzielić dwóch dorosłych dzieciów ( czytaj synów ) jednego na żywo a drugiego na skeypie .... no i wreszcie zajrzeć na swoje ulubione stronki czyli tu



          Ania DUŻO ZDRÓWKA DLA KUBUSIA !!!!!!!! mamy nadzieję że szybko te paskudy w buzi znikną .........i wyrzućcie już tego monia przy takim dużym smyku to faktycznie kładzie go byle gdzie i tylko zarazki zbiera bleeee może jak mu powiesz że to od monia tak teraz bardzo go boli buzia to sie zniechęci i juz na niego nie spojrzy .....powodzenia w walce z moniem i wrzodami ....buziaczki



          Skomentuj


            Odp: dzieciaczki- październik 2007

            Aaniu, mam nadzieję, że z Kuba juz lepiej, że leczenie przyniosło efekty. Trzymam kciuki.

            Gosia, to u Was bardzo aktywny Dzień Dziecka był.

            My jesteśmy u moich rodziców i odpoczywamy. A Łukasz ciągle trenuje jazdę na rowerze. Poza tym wczoraj dowiedział się jak to jest chodzić boso po podwórku. Bardzo mu sie to spodobało (zwłaszcza chodzenie po kałużach i siedzenie boso w piaskownicy) i dzis też poprosił o zdjecie butów i skarpetek. Dziecko brudne to dziecko szczęśliwe.
            Łukasz 11.10.2007

            Skomentuj


              Odp: dzieciaczki- październik 2007

              Cześć Dziewczyny,
              U nas jest juz troche lepiej, nie ma gorączki i Kuba powoli przekonuje sie do wypicia choćby wody, bo przez 1,5 dnia nawet o tym mowy nie było tak go bolało, a w połaczeniu z gorączką odwodnienie gotowe, ale zaczął pić wode, nawet kaszke i danonki je, więc jest lepiej. Smoczka sam juz kilka razy wyrzucił w trakcie tej choroby, ale tak ryczał, że aż mu sie na wymioty miało i zaraz gorączka podskakiwała, więc ma spowrotem.
              Monika- Kuba dostał na Dzień Dziecka też rower właśnie 16', na tym malutkim 3 kołowcu to śmigał dawno, bałam sie że na tym tak szybko nie zaskoczy, bo to jednak inaczej, pedały były z przodu, a teraz pod nogami, a tu wsiadł i odrazu pojechał.
              U nas dopiero dzis się ładnie i ciepło zrobiło więc wyjechałam z Kubą na rowerze, po tych kilku dniach w 4 ścianach


              Skomentuj


                Odp: dzieciaczki- październik 2007

                Aaniaa, mam nadzieję, że z Kubą po kolejnych kilku dniach juz lepiej.
                Tak trudno patrzeć na cierpiace, chorujące dziecko i mieć świadomość, że mama robi co może, a i tak trzeba czekać, ża choroba odpuści.
                Łukasz 11.10.2007

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: dzieciaczki- październik 2007

                  puk puk ,jesteście ?

                  ANIA mam nadzieję że Kubuś czuje sie już lepiej i że korzystacie z ciepełka
                  Monika zaliczyła juz nawet bieganie boso po trawce i tak jej się spodobało że mówi że teraz to ona tylko na goło chodzić będzie

                  MONIKA a jak Łukasz i jego nowy rowerek? pewnie juz sam śmiga? a u nas tez mały sukces : mężowi wreszcie udało się przekonać naszą córę do rowerka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .....przez prawie półtora roku stał i kurzył się tylko bo niewielkie nim zainteresowanie przejawiała i nawet nie chciała słyszeć o posadzeniu jej tam nie mówiąc o jeździe ,przy wszystkich możliwych okazjach próbowaliśmy jak przyjeżdżala siostra ze swoimi chłopakami i oni jeździli a nasza Moniczka tylko popatrzyła i zawsze nie i nie aż tu nagle ...cud stwierdziła ze chce i pierwszy raz pojechała aż do sklepu i z powrotem !!!! dziś tez trochę oprowadzałam ją po asfalcie przed posesją ......

                  gdzieś nam KAMILA uciekła napisałam do niej na NK zobaczymy czy się odezwie .......

                  a i chciałam sie troszkę Wam pochwalić : właśnie zakończył się konkurs "Misiowanki Haribo " na mamacafe i zdobyłyśmy nagrodę za wierszyk o misiach Haribo ,Monisia juz sie cieszy pokazywałam jej na stronie konkursu misia i słodkości jakie dostanie ...

                  buziaczki
                  Last edited by wojenka; 09-06-2010, 00:26.


                  Skomentuj


                    Odp: dzieciaczki- październik 2007

                    Gosia, świetnie, że Moniczka przekonała sie do rowerka. To teraz zacznie się bieganie.
                    Łukasz śmiga, a w zasadzie jeżdzi, bo sił jeszcze na śmiganie tak dużym rowerkie nie ma, ale nadal go asekurujemy i uczymy zasad bezpiecznej jazdy.
                    Poniżej zdjęcie zrobione w dniu zakupu.
                    Attached Files
                    Łukasz 11.10.2007

                    Skomentuj


                      Odp: dzieciaczki- październik 2007

                      suuuuuuper !!!!!!!! prawie jak Szurkowski

                      my oczywiście jeszcze na trzykołowcu ale babcia obiecała Moni właśnie taki czterokołowy ....dobrze że się dziecię wreszcie przekonało do jazdy bo już myślałam o miejscu garażowania następnego zbędnego rowerka ale widzę że całkiem w dobrym kierunku ten zapał idzie ,dziś nawet była smutna w sklepiku bo stwierdziła że "zapomniała rowerka" obiecałam że następnym razem na pewno pojedzie na rowerku ......jak zrobię jej fotkę na rowerku to wstawię


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: dzieciaczki- październik 2007

                        Cześć Dziewczyny, Kubie całe szczęscie szybko przeszło choróbsko, juz nawet chyba zapomniał że był chory Kuba tez uwielbia biegac na boso, juz zaliczył nawet kilka kąpieli w basenie.
                        Gosia, to teraz Monisia jak sie oswoi z rowerkiem, co codziennie będzie chciała. A i gratuluje nagród zdolną ma Monisia mamę.
                        Monika,mi Kuba właśnie ucieka na rowerze, nie pozwala trzymać za tą raczke, a ja za nim biegam czasem nawet juz miał pierwszy wypadek dość drastycznie wygladający, przewrócił się i poobijał, całe szczęście kask ochronił głowe, to najwazniejsze, a łokcie i kolana w plastrach to o nas w sezonie norma


                        Skomentuj


                          Odp: dzieciaczki- październik 2007

                          Ania dobrze że Kubuś juz zdrowy i znowu rozrabia ....prawda że czasem mamy juz dość tego brykania naszych pociech ale jak chore i smutne to serce nam się kraje i wtedy to nawet przetrzymałybyśmy podwójne brykanie
                          Monia na razie nie spadła nam z rowerka ( i tym bardziej dziwiła nas ta jej niechęć do jazdy ) ale też jest raczej szybkim dzieckiem i trzeba mieć oczy naokoło głowy .....wczoraj dziadziuś kupił sobie pączki do kawy a Monisia jak poszła do niego od razu zobaczyła i oczywiście dziadzia daj ,dziadziuś wnuczce nie odmówi niczego więc dał a kobietka po wyjściu na podwórko rozdzieliła pączka między ........kurki ,kota i pieski
                          te kaski super sprawa człowiek spokojniejszy o dziecko jak ma założony ,kiedyś jak ja uczyłam się jeżdzić na rowerze to się dopiero człowiek poobijał .....heh ...

                          a dziś byliśmy w sklepie po obiecany basenik ,jak tylko wróciliśmy Monika od razu do szafy pobiegła i mama daj kostium ,no i oczywiście było wypróbowanie basenu ...nie muszę chyba mówić ile radości było i za nic nie chciała opuścić baseniku ale w końcu udało się ja przekonać że juz na dziś starczy i jutro też będzie super chlapanie .....
                          Dziękuję za uznanie mojego talentu czasem człowiek coś fajnego w poetyckim nastroju napisze ....



                          Skomentuj


                            Odp: dzieciaczki- październik 2007

                            My dziś rano przy wyjściu na spacer mieliśmy płacz, że rowerem, a nie w wózku.
                            Ale ja nie miałam dziś, w te upały, siły biegać za rowerem, więc stanęło na moim.

                            Aniu, cieszę się, że Kuba już dobrze się czuje.

                            Cóż, muszę sie ewakułować, bo Łukasz własnie wstał i już mi się do kompa dobiera. Uciekam.....
                            Łukasz 11.10.2007

                            Skomentuj


                              Odp: dzieciaczki- październik 2007

                              Cześć, ale u nas dzis upał, w słońcu mieliśmy dziś 53stopnie, teraz w cieniu jest 35, Kuba biega cały dzień w samych majteczkach a i tak jest mokry, siedzimy narazie w domu, zresztą Kuba spi teraz, wyjdziemy dopiero popołudniu, jak będzie przyjemniej. do nas chyba dziś przyjdzie jakas burza bo wiatr taki się zerwał, ale i tak nie ma czym oddychać (mieszkam w wielkopolsce)
                              Monika Kuba tez teraz wszędzie rowerem
                              Gosiu, chyba wszystkie dzieci tak uwielbiają kapiele w basenie i nie chca słyszec o wyjściu.
                              Ja tak sobie mysle że jeszcze pare ciepłych dni i nad jeziorko będziemy chodzić, mamy taką fajną małą plaże 300m od domu, jest czysto i same małe dzieci tam są, bo nie jest głęboko. Kuba w zeszłym roku to szalał tam, więc za pare dni przeniesiemy się z baseniku na wielka wodę
                              Do nas do bloku z 2miesiące temu wprowadziła się rodzinka ze starsza od Kuby o miesiąc dziewczynką, tak się sobie spodobali, że niemal się nie rozstają, ciągle razem i w piaskownicy i w basenie i na spacerze


                              Skomentuj


                                Odp: dzieciaczki- październik 2007

                                hejka dziewczyny u nas tez upal niesamowity ufffff ....tak z godzinke temu przetoczyła się u nas burza z piorunami i gradem ....troszke zmieniło powietrze bo juz nie było czym oddychać i w dodatku komary jakieś paskudne w tym roku aż musiałam zaopatrzyc się w Orinoko bo strasznie gryzą i jakoś wrednie bo od razu takie bąble wyskakują Monia juz cała pokąsana była więc czym prędzej kupiłam to ustrojstwo w aptece i pryskam i pryskam bo samemu ciężko wytrzymać a co dopiero dziecko .......

                                mieliśmy sie wybrać do tego zoo do Warszawy ale ta fala powodziowa coś nie chce nas opuścić ,słychac było nawet w tv o ewentualnej ewakuacji zoo
                                chyba poczekamy jeszcze trochę z tym wyjazdem bo nawet jak fala juz przeszła to obawiam się utrudnień w komunikacji ......MONIKA jak to wygląda tam na miejscu?


                                ANIA poważnie to wygląda .....wszędzie razem .....może właśnie poznałas swoja przyszłą synową





                                DZIEWCZYNY MACIE POZDROWIENIA OD KAMILI WIELGOSZ
                                NIE MA NA RAZIE DOSTĘPU DO NETA I TYLKO CZASAMI WCHODZI NA NK I TROSZKĘ NAS PODCZYTUJE NA MAMACAFE ALE MA PROBLEMY Z LOGOWANIEM ........JAK TYLKO BEDZIE MIAŁA NETA TO ZARAZ DO NAS WRÓCI ......
                                Last edited by wojenka; 13-06-2010, 01:55.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X