Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Hej dziewczynki =)
    No i mamy kolejny problem. Wczoraj zauważyłam, że mały ma buzię pleśniawkach. Wróciłam z pracy i myślałam, że to ślady po danonku, ale jak się zaśmiał to mnie zaniepokoiło. Z tego co wyczytałam w necie i dowiedziałam się od mojej mamy to dzieci dostają tego po antybiotyku czasem...... a myślałam, że tylko niemowlęta to mogą mieć... Mąż od razu kupił mi Afthin i smaruję mu ten dziobek, ale wojna jest koszmarna!! Mam nadzieję, że to szybko przechodzi... Czy Wasze dzieci miały coś takiego?

    Justynko - dużo, dużo ale jakiś mam zastój i waga nie chce drgnąć.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Karola - co Ty mówisz????? 15 kg to bardzo dużo - to bardzo duży sukces!!! Dasz radę Schudłaś o 5 kg więcej ode mnie i to chyba w krótszym czasie... bo moje się liczy od pierwszej dietki na którą mnie namówiłaś, a to było w lutym gdzieś... no tyle że teraz te 5 szybko mi spadło, więc się trochę boję jak to będzie z utrzymaniem wagi... ale mam nadzieję że jakoś dam radę

      Co do jedzonek - to może chlebek smażony w jajeczku dla Frania? nie jest na słodko Chociaż teraz to biedulkowi pewnie nic nie będzie smakować Ech... mam nadzieję że szybko mu przejdzie... no i wierzę że ciężko z tym smarowaniem...

      Julitka a jak Wy? Jak Damianek się czuje?

      Ciekawe co tam u Alinki i jak Alutka radzi sobie z babcią (czy babcia z Alutką)

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        hej dziewuszki

        no ja chyba przez 2 dni też trochę na wadze straciłam mnie i M dopadla jakąś jelitówa biegunka wymioty temperatura masakra na szczęście dzisiaj lepiej

        Karolcia pamiętam że Alicja miała pleśniawki i to w bardzo zaawansowanym stadium nie chciała jeśc ani pić też ją smarowałam tym płynkiem i gencjaną i przeszło ale było tak żle ze miała chrypkę i na pupie też miała chrostki nie pamiętam jak długo to trwalo ale mam nadzieję że jak Franek się wyleczy to mu apetyt wróci

        właśnie Julitko jak tam Damianek ???

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Dzień dobry Kochane

          Jestem załamana Franek znowu jest chory. Całą noc znowu nie spaliśmy z Franiem. Wczoraj zaczął kichać a w nocy dostał koszmarnego kataru ;( Ponieważ nie ma gorączki nie jadę z nim do lekarza. Zrobiłam mu herbaty z miodem, zabieram za robienie syropku z cebuli i uruchamiam nawilżacz powietrza. Pleśniawki już schodzą, ale oczywiście dostał na nie antybiotyk, taki do smarowania w buźce Już trzeci tydzień praktycznie uziemiona jestem z nim w domu. Do głowy dostanę a mały coraz bardziej marudny no bo ileż można siedzieć!! Dziękuję Bogu za to, że mamy duże mieszkanie bo w tej naszej kawalerce to nie wiem jakbym to zniosła!!

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Hej dziewczyny, długo się nie odzywałam ale ciężko znaleźć chwilę (tzn na czytanie zawsze się znajdzie gorzej z pisaniem) współczuję chorób i problemów z niejadkami.
            Alęz nam te dzieciątka rosną nie do wiary że dopiero były takie maleńkie a teraz takie już dzieczynki i chłopczyki a nie dzidziusie Ola i Marietta niezłe Wam laseczki rosną Dawid chętnie by się pointegrował bo uwielbia dziewczynki.
            U nas ok , teraz w biurze pustki więc mam więcej czasu na zaległe sprawy i przygotowania do kolejnego sezonu. A w domu wesoło Dawid jest bardzo pogodny i zaskakuje nas z dnia na dzień nowymi słowami i umiejętnościami. Nigdy nie myślałam że taki jeden mały człowieczek może wnieść do życia tyle radości.
            Z przeziębieniami na ten moment odpukać jest ok tzn Dawida nie łapie, bo ja jestem mocno przeziębiona ale cóż trzeba się męczyć w pracy w moim przypadku nie ma mowy o L4 itp.
            Chodzimy teraz co weekend na basen z małym strasznie mu się podoba po godzinie wariowania w wodzie jest padnięty totalnie no i odwiedzamy nasz fikoland mamy dość spory w mieście i też się super bawi z dziećmi.
            U nas na szczęście póki co nie ma problemu z jedzeniem Dawid je wszystko i to w ogromnych ilościach, np. jak upiekę kurczaka w piekarniku to jedną całą pierś zjada Dawid do tego sałatka kartofelki naprawdę ilości zatrważające, mleko 2x po 180ml więcej nie chce. Ogólnie jest nastawiony na wszystko co mięsne. Niestety teraz najwięcej czasu spędza w domu babcia niechętnie z nim wychodzi na spacer nie wiem czy sama nie lubi przy takiej pogodzie czy się boi że go przeziębi. Więc ma tylko krótkie spacerki jak go zaprowadzamy i odbieramy.

            Julita trzymam kciuki za Damianka bo on najbardziej bidulek pochorowany, no i Franiowi też szybkiego powrotu do zdrówka

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Hehe a Justynka lubi się bawić z chłopcami

              To ja w skrócie co u nas... nie zmieniłam pracy, nie wiem czy pisałam, ale jak powiedziałam babce że chcę odejść, to zaproponowała mi podwyżkę... a że niskie zarobki to był główny powód odejścia, bo pracuje się bardzo dobrze, to zostałam. Justynka wreszcie się zaklimatyzowała. Trwało to półtora miesiąca. Trochę długo, ale po tym czasie zaczęła robić z dnia na dzień gigantyczne postępy. Przestała się wstydzić tej mojej szefowej (a cały czas jesteśmy razem z dziećmi), teraz sama ją zaczepia. Bawi się z dziećmi, ogólnie się ośmieliła. Bawi się w "jedzie pociąg", "baloniku" i takie tam - bardzo jej się podoba - i strasznie krzyczy jak się zabawa skończy

              Karolcia - buziaczki dla chorego Franusia :*

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                witajcie mamusie,
                Olcia, widzisz to jest to na co ja czekałam u Ali. Jak widziałam te maluchy takie radosne, samodzielne i rozbawione, to myślałam, że Alusia też szybko załapie i będzie super. Może mogłam ją przetrzymać...ale nie ma tego złego. Z babcią jest super, bo to tylko po 3 godziny, wtorek jest ze mną,a w poniedziałek 8 godz. Babcia nie rozpieszcza zbytnio, potrafi byc konsekwentna, ni i też się bawi. Oststnio Alusia robiła jakieś cuda w domu, wciąż się kręciła i wyraźnie czegoś chciała. Potem rozmawiałam z mamą i okazało się, że bawiły się w koło młyńskie
                Julitka i Karolka trzymajcie się. Wspólczuję wam tych choróbek. Karola, tak sobie myślę, że wcale się nie dziwię Franiowi, że nie ma apetytu. Praktycznie co chwila coś mu dokucza. Mnie jak tylko zbiera na przeziębienie to już nie mam ochoty na posiłki. Może faktycznie jak sie wykuruje do porządku, to apetyt wróci.
                A moja Alka przestała pić mleko. I bardzo mnie to martwi. Co prawda noca pociąga jeszcze cyca, ale co to za mleko jakies skisłe już Zawsze miala butlę do zasypiania i wypijała mało bo ok. 100ml, ale zawsze. A teraz każe sobie zrobić butlę, przytula ją i nie pije nic. Daję jej dużo serków, ale wiem, że mleko też powinna. Jedyne jakie wypije, to z kartonu!!! Ostatnio Paula jej dała w kubku i opróżniła cały.




                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Cześć Kobietki!
                  Na początku to życzę dużo zdrówka dla Frania!
                  U nas troszkę lepiej choć nie jest rewelacyjnie, ale najważniejsze że troszkę zaczął jeść (za cały dzień banan i paróweczka) ale zawsze to coś!

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Hej dziewczynki
                    Julitko to dobrze, że u Was już lepiej.
                    Fajnie Alinko, że babcia się sprawdza... idzisz czasami warto zaufać babci bo w końcu ona tez jest mamą Franio uwielbia swoją babcię i prababcie, ale za to niecierpi babci-teściowej :P kochany synek

                    A my właśnie po lekarzu i nowe wyzwanie - zapalenie jamy ustnej i zapalenie gardła i krtani. Nowy antybiotyk, nowe leki. Już dzisiaj chodzę i płacze nad tym moim Franulkiem bo tak biednie wygląda i strasznie chrypi

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      JEjku Karolcia... bardzo mi przykro Kurcze jak nie chorował, to było dobrze, a teraz to normalnie jakaś plaga.. i tak samo z Mikołajkiem było. Dlatego wbrew wszystkim dziwnym opiniom, zaszczepiłam Go na grypę razem z ostatnim szczepieniem.
                      Mój Mikula też kocha moją Mamcię i wręcz uwielbia Tatę.. Z Mamą Męża jest różnie. niby się cieszy jak Ją widzi ale Kobieta nie ma podejścia i zupełnie nie umie się z nim bawić - stąd też nie wyciąga do niej rączek.
                      MY bawimy się w kółko graniaste. Jak Mały chce, to przychodzi do mnie, bierze mnie za rękę i mówi kółko, więc już wszystko wiem
                      MIko w dzień też specjalnie nie je,... okazało się też , że schudł bo miał juz prawie 13 kg a ma 12. przez pół roku urósł 7 cm - ma 87.
                      w nocy wypija mleczko dwa razy . i wciąż się ciągle budzi. czasami nawet co 10 minut także Wiecie jakie z nim spanie.. ehh.. ale na szczęście Mąż mnie odciązył i ja śpię teraz najczęściej w drugim pokoju.
                      /w dzień z posiłkami jest różnie. pięknie sobie radzi znowu z łyżeczka, ale jak zje dwa kęsy to jest później zabawa jedzeniem. Czasami już nawet na to pozwalam bo po pierwsze też chcę coś spokojnie zjeść, a p drugie wiem, że jak sobie tak przekłada jedzeni e zmiski do miski , to coś też do buźki trafi.
                      NO iMikołaj nienawidzi nabiału. czasami mu przeszmugluję jakiś serek na chlebku jak ogląda kombajny i traktory oj tak Kochane.. te dwa słowa słyszy się u nas w domu najczęściej. a ja nie chcę żeby był rolnikiem, oj nie!
                      NO i mnie też Mały wciąż zaskakuje nowymi słowami. cieszy mnie też to, że nareszcie zrezygnował np z hau hau dla pieska. Pytam go kilka dni temu co to jest, a on na to , że pies. byłam strasznie dumna. nazywa już większośc bardziej znanych zwierzątek.
                      Ola fajnie, że Mała już chętniej chodzi do klubiku. ejj... no ale co teraz z drugą Dzidzią? w pracy się Tobie podoba... Małej też.. plany odejdą znów gdzieś na dalszy plan..
                      ajć... muszę lecieć.. Mały woła jeść jaja.. trzeba ugotować. buziaki dlaMaluszków i uściski dla Was Dziewczynki. pamiętam o Was i podczytuję Was regularnie..


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        ijeszcze dowód na to, że Dzieci naprawdę szybko rosną
                        Aaa no i musiałabym wybrać się z Miko do fryzjera, a tak mi żal obcinać te włoski
                        Trzymajcie się Mamusie...
                        Attached Files


                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Dużo zdrówka dla chorutków, miejmy nadzieję, ze to okres przejsciowy i będzie dobrze.
                          Martyna też coraz więcej mówi, szybciutko te nasze dzieci się rozwijają. Ostatnio jak wychodzimy, to ja biorę torebkę, telefon i klucze, a Martyna też sie zbiera, zabiera misia i telefon, bierze moją pomadkę ochronną i smaruje buziaka. Ostatnio dorwała klej w sztyfcie Roberta i też buziaka wysmarowała. Potrafi założyć skarpetki, buty, długo jej to schodzi ale założy. Wogóle uwielbia się rozbierać i ubierać, jak prawidziwa kobietka.


                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Julitka - cieszę się, że jest jakaś poprawa. Karola - jak przeczytałam, że Franio znów chory, to aż mnie zatkało. Duuużo zdrówka dla chłopaków

                            Olu - gratuluję podwyżki

                            Monia - z Mikołajka to już mały kawaler

                            Alinka - ja już kiedyś pisałam, że Antoś też nie chciał pić mleka mod. Trwało to z tydzień i znów mu wrócił apetyt. Może Alusia też zrobiła sobie przerwę.


                            Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Hej
                              Justynka też chora... nie pojedziemy na groby na wszystkich świętych tylko będziemy się w domu nudzić dalej... dobrze że miałam dziś wolne... to może jakoś się podkurujemy....

                              Alinka ja bym się nie martwiła jakby mała wolała pić z kartonu zamiast modyfikowanego... kiedyś trzeba przejść ten etap Ja to z lenistwa robię modyfikowane, bo kuchenka mikrofalowa mi siadła... a tak to podgrzewam wodę w czajniku, dosypuję mleko w proszku i gotowe... ale też myślałam już o przestawianiu powoli małej...choć jeszcze póki co zwlekamy... może przy okazji i z butlą by się pożegnała???? choć niestety bardzo ją kocha

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Zdrówka dla Justynki


                                Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X