Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Olcia smutne to co piszesz, ale prawdziwe...Taka nasza szara rzeczywistość
    Beatka też ci zazdroszczę. Chcialabym coś swojego, ale niestety nie mam koncepcji na biznes. Jakoś takie beztalencie ze mnie. Nie umiem wymyślić noc konstruktywnego.

    Wlosy ścięlam i jestem niezadowolona. Kolorek fajny, ale pociachala mnie bardzo. Ledwo kitkę wiąrzę. Chcialam coś na ksztalt dluższego boba, a mam coś dziwnego na glowie. Ale przynajmiej kolorek fajny, bardzo jasną glówkę mam. Postaram się wkleić potem jakąś focię. Dobrze, że wlosy odrastają




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Na początke wszystkiego najlepszego dla solenizantów, których przegapiłam!!!!!
      Ja dopiero zapisałam się do fryzjera na sobotę za tydzień (bo trzeba rezerwować ok.3 godzin), no i się okaząło, ze Robert ma w tym czasie festyn w szkole, więc nie wiem czy dotrę. poza tym taka imprezka kosztuje 200zł, a jak nie wyjdzie to wywalony pieniadz, więc się jeszcze waham, najwyżej podetnę końcówki. Ale przydałoby mi się rozjaśnić, bo siwieję na potęgę.
      Alina dawaj zdjęciuszko, może coś mnie zainspiruje.
      A jutro mój pierworodny ma egzamin do klasy sportowej, ciekawe jak mu pójdzie, chciałabym żeby się dostał, mają cztery godziny basenu w tygodniu, a on to tak lubi. trzymajcie kciuki!!!
      U Was też jesień się zrobiła??? pada, wieje, dobrze, że okien nie myłam bo by mi znowu deszcz zaciapał.
      Olka, więcej optymizmu -- będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!1


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Gocha! ja Ci pofarbuje - wydasz tyle co na farbę tylko byś się musiała na jakiś ciemny kolor zdecydować albo poczytać o farbowaniu z ciemnych na jasne...

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Wszystkiego najlepszego dla Moniki.

          Artykuł masakra.

          My bylismy u szczepienia we wtorek. Natan był grzeczny i niepłakał. Waży 10,5kg i mierzy 74cm.
          DAMIANEK 04.06.2007R
          BARTOSZEK 21.05.2008R
          NATANEK 30.04.2010R
          OLIWKA 17.02.2012R

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Olu, mi właśnie o to rozjaśnianie chodzi, bo na ciemno, to ja sama, ale dziękuję za propozycję!!
            Rozjaśniać, też sama robiłam pasemka, ale nie bardzo wyszło, to jest wyzsza szkoła jazdy.


            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Olu, może jeszcze trafi się jakaś fajna oferta pracy dla Twojego męża.

              Alinka, wklejaj zdjęcia to ocenimy

              Gosia - trzymam kciuki.

              U nas w nocy padał deszcz, ale w ciągu dnia świeciło słonko - tylko wiatr był zimny.
              Dzisiaj oddałam mocz Antosia na posiew - w pon lub wtorek będą wyniki. Przy okazji poprawili mi wypis ze szpitala bo lekarz prowadzący zapomniał wpisać, że Antoś dostał silnego uczulenia na antybiotyki. Dobrze, że pediatra to zauważył. Okazuje się, że bez tych informacji gdyby Antoś zachorował, a lekarz przepisałby mu któryś z tych antybiotyków (lub podobny składnikowo), to on mógłby dostać wstrząsu


              Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Oj Justynko, taki mały drobny szczególik - nie czepiaj się - żartuję oczywiście!!!!!
                Robcio po egzaminie, no sportowiec, to chyba z niego nie będzie, raczej matematyk.
                A niektórzy rodzice, to nieźle nawiedzeni są, conajmniej, jakby to był puchar o mistrzostwo świata!!! Współczuję tym maluchom, nie ma się co dziwić, że później dzieciaki sie biją, muszą jakoś odreagować te rodzicielskie ambicje. Bo o ile w przedszkolu nie było problemu z bójkami, tak w zerówce szkolnej to były aferki z bójkami, aż sie boję co będzie później. Kurcze już dzieciaki przygotowują do wyścigu szczurów, no i jak tu wychować na normalnego człowieka w tych czasach, to jest dopiero mistrzostwo świata.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Justyna... niestety lekarzy trzeba pilnować na każdym kroku. Ty sobie w książeczce zdrowa Antosia wpisz, że jest uczulony na ten antybiotyk i nazwy naucz się na pamięć! Bo jak Ty nie przypilnujesz to nikt nie przypilnuje... niestety...

                  Gośka - to rób włosy - przyjdę ocenić

                  No a czasy są naprawdę szalone... i zaczyna się to już w przedszkolu... a im dalej pewnie tym gorzej... Nie jest łatwo mądrze poprowadzić dziecko...

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    U nas za oknem pada deszcz

                    Aż strach pomyśleć co się będzie działo gdy nasze kwietniowe dzieciaczki pójdą do szkoły...
                    Mnie czasem też przeraża, że są takie czasy. Ostatnio w tv jakiś rodzic się chwalił, że jego dziecko jechało limuzyną do Komunii. Mam znajomą, która kupuje dziecku ubranka tylko z markowych sklepów. Wiem, że byłam wychowywana w innych czasach, ale mimo, że nie dostaławałam drogich prezentów, to ciepło wspominam okres dzieciństwa.


                    Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      No właśnie, ja tez nie narzekam, choć nie miałam wypasionych rzeczy. Co prawda marzyło mi się to i tamto, ale niestety nie było, ale to chyba na dobre mi wyszło. Chciałabym nauczyć moje maluchy zdrowego podejścia, choć to bardzo trudne w tych czasach, chociaż mam takie wrażenie, ze nadchodzi moda na naturę, powrót do tradycji i takie tam.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Hej dziewczynki
                        Oj coś nie umiem się tak do końca wyleczyć z tej grypy... Wogóle czuję się tak jakby każdy dzień był dniem świstaka...
                        Ja się staram nie dawać ponieść takiemu wyścigowi szczurów. Nawet Franek nie ma dużo zabawek.. chociaż ostatnio nie mogłam powstrzymać się i kupiłam mu taką wielką wywrotkę z Wadera. Cieszy się z niej bardzo bo może włazić na pakę i ciągniemy go na sznurku.
                        Z jedzeniem już trochę lepiej - wczoraj wtrącił 3 i pół kromki weka z szynką. Kryzys głodowy udało mi się przełamać serkiem danio metoda na głoda z kawałkami czekolady. Może to nie wychowawcze, ale jak nic nie jadł a wiedziałam, że czekoladę lubi to kupiłam mu taki serek i zjadł cały XXL!! I od tej pory zaczęło się w miarę normalne jedzonko. Tylko obiadów nie chce jeść. Próbuję już wszystkiego - nawet takich klusek leniwych na serku homogenizowanym... nie i koniec nic na ciepło, żadnych zup.
                        Chodzić dalej mi nie chodzi... a wiem, że potrafiłby chodzić bo jak się zapomni to dwa albo trzy kroczki zrobi i stoi bez trzymanki...
                        Terroryzuje mnie dalej, ale jakoś się przyzwyczajam do tego bo chyba inaczej już nigdy nie będzie...
                        Ehhhh pożaliłam się, ale jakaś taka strasznie samotna jestem ostatnio... śmigam wieszać pranie!
                        Bużka!!

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Dzień dobry!
                          Dawno mnie tu nie było ale muszę powiedzieć że u mnie nic nowego się nie wydarzyło ... ale mi się zrymowało Damian to taki mały urwis zauważyłam że teraz poznaje nasze granice coś robi i patrzy jak zareagujemy. Wie że jak będziemy bić brawo tzn. że coś zrobił dobrego, ale mimo wszystko jest kochany i jak już wcześniej pisałam to taki mały motorek napędzajacy.
                          Karolina nie smuć się, nie jesteś sama masz Kochanego Dzieciaczka i to jest najważaniejsze a ten nastrój to pewnie wszystko przez wiosenne przesilenie

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Chciałam wam powiedzieć że dzisiejsza data 17 maj i godzina 10:00 to data wyjątkowa. Słuchajcie. Dokładnie o tej godzinie zostało rozwiązane moje małżeństwo. Oczywiście sąd orzekł o mojej winie, Bartosz z Damianem zostali przydzieleni tatusiowi bo o nich dwóch tatuś walczył. No niestety stało się tak a nie inaczej, trudno.No ja nie miałam szans na wygranie bo po jego stronie był adwokat i jego rodzice byli na świadków. Ja oczywiście na adwokata pieniędzy nie miałam no bo z kąt, a mój świadek nie dostał wolnego w pracy.Trudno, nie mogę się pogodzić z tym że on dostał tamtych chłopców, tak mi ich szkoda, ale jak podrosną sami zdecydują czy im dobrze z ojcem i wolą być u matki. Ex męża (jak to fajnie się wymawia hehe;p) rodzice takie głupoty gadali, że ja byłam w takim szoku że patrzyłam na nich jak zeznawali z otwartymi ustami. No a synuś oczywiście potwierdził ich słowa. Z tego szoku to nawet nie wiedziałam czy zadać im pytanie czy nie zadać.Z jednej strony strony to cieszę się z tego rozwodu, mogłabym skakać, śpiewać i cuda ale z drugiej strony chce mi się płakać ze względu właśnie na dzieci. Tak bardzo że szok. No ale teraz to już nic nie zrobię. Stało się. Trudno.
                            DAMIANEK 04.06.2007R
                            BARTOSZEK 21.05.2008R
                            NATANEK 30.04.2010R
                            OLIWKA 17.02.2012R

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Daria, skoro brakuje Ci dzieci, to o nie walcz! Przecież to, że teraz Sąd przyznał dwójkę dzieci byłemu mężowi, to nie znaczy, że tak ma już być, aż oni dorosną. Nie wszystko jest stracone. Żyjemy w XXI wieku, możesz wystąpić o adwokata z urzędu (jest za darmo), w miastach są darmowe porady prawne organizowane przez Kancelarie Prawne, jest internet.
                              Szkoda, że nie udało Ci się udowodnić winy męża. Przecież pisałaś nam, jaki był. Miałaś na to tylko jednego świadka? A Wasi sąsiedzi, ktoś z Twojej rodziny? Nikt Ci nie pomógł?
                              Słabo się przygotowałaś do tego rozwodu
                              Last edited by Stysia007; 18-05-2011, 01:12.


                              Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                cześć dziewczynki,
                                a co tu tak pusto???wywialo was czy wręcz przeciwnie slonko was zwerbowalo na spacer?

                                Daria, nie skomentuję twojego postu...chyba nowa milość przyslonila ci milość do dzieci! Ludzie calymi latami walczą o swoje pociechy, lapią się każdej możliwej nadziei,a ty po prostu piszesz, że ci przykro...smutne to!

                                My już po komuni. Nawet fajnie wyszlo, tylko, że calą niedzielę padalo. Biedne dziewczynki w tych bialutkich albach! Katering wystrzalowy, więc bardzo mnie to ucieszylo.
                                Alusia też grzeczna byla, jakby wiedziala, że to dzień jej siostry.




                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X