Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Heja
    Byłyśmy na tych warsztatach. Dobrze że pojechałyśmy, byłyśmy 10 min później ale się jeszcze nie zaczęło,więc dobrze że nie zrezygnowałam. Był wykład z dermatologiem, dla mnie nie za ciekawy... i zajęcia z fizjoterapeutką - bardzo fajne, o rozwoju ruchowym dzieci do 12 mies. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. No i poprosiłam kobitkę,bo oglądała inne dzieci, żeby Justynkę też obejrzała pod kątem byłej asymetrii. No i mała jest lekko asymetryczna więc chyba zapiszę ją do ortopedy... myślałam że mamy to 100% już za sobą... ale ponoć to się długo ciągnie... więc nie martwię się na zapas...

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      cześć golabeczki,
      widzę, że się dzieje, a dzieje. Moniczka kuruj się biedulko, mam nadzieję, że szybko ci przejdzie.
      Beatka, lap okazję. życzę, żeby wtorkowa rozmowa byla owocna. I spokojnie Dawidek szybko zaakceptuje zmiany, a ty będziesz spelniona na dwóch gruntach.
      Karolinka, dzięki za info o tych sloikach. Kurcze, więc jednak coś w tym bylo. Nie wiem czy to nasz instynkt, ale jakoś większość z nas z rezerwą podchodzila do sloików, nie?
      Ola napisz co gotujesz Justynce, co jej najbardziej smakuje?
      Justysia, u nas też pustki, a ja nawet nie wiem czy coś się dzieje, bo Alusia nie da sobie zajrzeć do buźki. Jednak lyżeczka nie dzwoni, więc nic nie ma.

      Dziewczyny jak ja wam zazdroszczę tych nocy...u nas generalnie masakra. Mam mega dola, czuję się bezradna i mam kryzys jakiś okropny. Wykończylam już calą pake mleka na próbowanie, zmienilam smoki, a Alutka nie chce mleka i tyle. Dziś spróbowalam z kaszką to mleko, ale efekt ten sam. A przeciez 2 miesiące temu dalam jej na spróbowanie, to wypila ladnie?
      Noce sa koszmarne. Budzi się co chwila z placzem, czasem zassa smoka, ale generalnie zawsze chce cyca. Próbowalam podać cyc, a po chwili butlę. Ryk okropny. W nocy lącznie sypiam może 4 godz. Może faktycznie zęby, ale nie mam już sil ani pomyslu. Zmieniliśmy jej nawet miejsce ustawienia lóżeczka, ale też bez efektu.
      Myślalam nad podaniem jej czopka na noc, ale nie mam viburcolu. Moze paracetamol? Jak myślicie, można podać jej taki zwykly lek przeciwbólowy?
      Do tego starsza córa jest tak okropnie nieznośna, tak pyszczy, że aż mnie ręka świerzbi. A mąż żyje tylko wyborami...oby do niedzieli.
      Ech....to się wyżalilam




      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Właśnie skończyła się pogoda na Polsacie. Gościu mówił że w piątek w całej Polsce będzie śnieg. I szczerze wcale mi się to uśmiecha.
        DAMIANEK 04.06.2007R
        BARTOSZEK 21.05.2008R
        NATANEK 30.04.2010R
        OLIWKA 17.02.2012R

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Monika, bidulo, obyś szybko doszła do zdrówka!
          Alina, byc może Alicja wyczuwa twoje emocje... pij duzo melisy, sama sie uspokoisz a troszke tez przejdzie do mleka, to i Alusia bedzie spokojniejsza. Spróbuj jej dać paracetamol - zobaczysz w czym rzecz, jak sie uspokoi, to znak, że ją boli i będziesz wiedziała na czym stoisz.

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Monia ależ Cię złapało, mam nadzieję że szybko to choróbsko Ci da spokój.

            Dziewczyny jeszcze raz dziękuję, macie rację żałowałabym gdybym teraz nie spróbowała, no jeszcze się nie napalam zobaczymy we wtorek.

            Alinka ja nawet nie wyobrażam sobie jaka Ty musisz być już wyczerpana ja przez 3 nocki słabsze - bo fatalnymi ich nazwać nie mogę - kiedy Dawidek wybudzał się z płaczem kilka razy w ciągu jednej nocy ale po chwili pogłaskania po buzi zasypiał, chodziłam jak zombie. A Ty już tyle czasu się nie wysypiasz. Moim zdaniem jak najbardziej powinnaś wypróbować paracetamol, bo mi się wydaje że coś jest nie tak, ja rozumiem potrzebę bliskości ale nawet największe przytulasy muszą się kiedyś wyspać a nie sądzę żeby Alutka po takich nocach wyspana była. A jak często upomina się w ciągu dnia o cyca? Częściej czy rzadziej niż w nocy? Jak będziesz u pediatry powiedz jak wyglądają Wasze noce może pediatra coś zaradzi albo przynajmniej wypisze ten Vibrucol. Bo przecież Ty się nam kochana wykończysz. To przez to wyczerpanie człowiek szybciej traci cierpliwość, więc i szybciej się złościsz na Paulinkę.
            Nie wiem jak Ci pomóc wiem tylko że musi się znaleźć sposób żeby to zmienić bo długo to Ty tak nie śpiąc, nie pociągniesz

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Ola tego Ci właśnie zazdroszczę (w związku z mieszkaniem w stolicy) że możesz sobie pójść na takie warsztaty, no i chyba tylko tego bo ja w tak dużym mieście bym mieszkać nie chciała No i przy okazji ktoś fachowym okiem zerknął na Justynkę.
              A wiesz może jakie są konsekwencje jeśli się o takiej asymetrii nie wie, no i w związku z tym nic nie robi?

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Napisane przez rolka2000 Pokaż wiadomość
                Cześć dziewczyny.
                Ja tylko na chwilkę - mam wam coś bardzo ważnego do przekazania:
                Rozmawiałam z klientką moich rodziców, która pracuje w sanepidzie i jestem po prostu przerażona. Przestrzegała mnie, żeby nie dawać Frankowi żadnych słoiczków z Gerbera bo bardzo często mają dzieci zarażone salmonellą. Skupiska pałeczek salmonelli znajdują się na wieczku w tej zastygłej zupce.. Powiedziała, żeby bardzo uważać bo w ostatnim czasie mieli 2 przypadki śmierci malutkich dzieci. Bardzo przestrzegała mnie przed Danonkami bo ją o nie zapytałam. Powiedziała, żeby Danone absolutnie małemu dziecku nie podawać. Za to można np. Bakomę bo badają i jest w porządku. Tak samo jeśli słoiczki to np z Hippa nigdy im się żadne zatrucie nie przydarzyło.
                A tak wogóle to najlepiej gotować samemu bo wysokie temperatury zabijają bakterie i pasożyty, nawet jeśli warzywa nie są ekologiczne to po ugotowaniu są pewniejsze niż słoiczek Gerbera.
                Bardzo często mają też zarażenia Lamblią - matki nie myją piersi przed karmieniem i nie myją rąk po skorzystaniu z toalety. A podobno dla malutkich dzieci salmonella może być śmiertelna. Zdarzają się też przypadki śmierci z powodu takich "brudnych" bakterii (tzn tych z brudu, niedomycia butelki) wśród kilkudniowych dzieci.
                No i powiedziała, że czasem zdarza się zatrucie mlekiem modyfikowanym bo te się rozpuszcza nie we wrzątku. I lepiej rozpuścić w bardzo ciepłej wodzie i ostudzić. No i jak najczęściej parzyć smoczki i butelki.
                Mam nadzieję, że napisałam wszystko, bo od razu postanowiłam się tym z Wami podzielić. nie wiem jak Was, ale mnie to przeraziło.
                Przepraszam ze sie wtrace ale musze po przeczytaniu tego wpisu...
                Az mnie zmroziło jak to przeczytałam

                Ta znajoma Twojej mamy to jakas wariatka i tyle....
                Czy Ty uwazaz ze gdyby takie cos miało miejsce to sprawa by była tak po cichu załatwiona.... juz dawno była by nagłosniona w mediach...tym bardziej ze juz sa niby dwa smiertelne przypatki i to u DZIECI....juz dawno głowny sanepit zamkoł by do sprawy wyjasnienia fabryke gerbera a sparwa juz dawno była by w sadzie
                Co do Danona i Bakomy to rowniez bzudra obie te firmy sa bardzo konkurencyjne min jeszcze zott i od lat zawsze walcza miedzy soba i powstaja takie plotki ... jedna firma na druga cos nadaje co jakis czas to całkiem normalna taktyka


                Wiem ze wpadam tutaj jak tzw filip i nie chce zakłucac Waszego spokoju watkowego ale poprostu jak to przeczytałam to az sie we mnie zagotowało bo jak mozna tak straszyc i to bezpodstawnie.

                Pozdrawiam Was serdecznie Agnieszka

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Alinko, tak mi Cię szkoda Myślę, że warto skorzystać z porady lekarza - coś poradzi, znajdzie przyczynę i będziesz wiedziała jak ulżyć Alutce.

                  Olu, pewnie wystarczą jakieś lekkie ćwiczenia i asymetria zniknie. My też przez to przechodziliśmy, a teraz po asymetrii nie ma prawie śladu.

                  Beatka, nam rehabilitantka powiedziała, że nieleczona asymetria może powodować, że w przyszłości dziecko będzie miało wady postawy.


                  Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    dziewczyny, lazilam po różnych forach i wychodzi na to, że jest mnóstwo takich dzieciaków jak moja Alusia. Zreszta jak wam już kiedyś pisalam, Paula przespala pierwszą calą noc w okolicy 2 urodzin. Z nią bylo jeszcze gorzej, bo ona nie zasypiala po wybudzeniu, trzeba bylo lulać. Bylam z nią u neurologa i okazalo się, że ten egzemplarz tak ma. Tyle, że ja bylam mlodsza i jakoś chyba latwiej wszystko mi przychodzilo.
                    Alusia rozpieścila mnie pierwszymi miesiącami, więc teraz jest mi jeszcze trudniej. W ciągu dnia karmię ją tez często. Czasem zdarzy się, że po posilkach umiem ją jakoś zagadać i wypadną np. ze dwa karmienia z harmonogramu. Ale potem z kolei jest dzień, jakiś trudniejszy dla niej i np. odmawia kaszki czy zupki, a rwie się do piersi nawet co 1,5 godz. Kurcze, ale w końcu dzieci rosną, może jeszcze poczekam na te pierwsze zęby. Choć w przyszlym tygodniu mam szczepienie, to o viburcol poproszę. Kurcze, tylko ja jestem okropnie sceptyczna do leków. Paracetamolu w końcu tez nie dalam, bo nie mam pewności czy to ból. A viburcol taki zachwalany, ale czemu teraz jest na receptę? Może ma jakies szkodliwe dzialanie?




                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Justynka, fajny wigilijny suwaczek, będzie nam dokladnie odmierzal czas




                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Cześć Dziewczynki..
                        Nasz Mikulek śpi od 22 do 7-8 z ciągłymi przerwami na picie i mleczko.

                        jesssuu.. jak ja się tragicznie czuję.. jak nigdy..
                        Oluś przepraszam, ale mam tak spuchnięty język , gardło , że nie mogę mówić.. nic byś nie zrozumiała

                        Nie mogę łykać.. rozsadza mi łeb i uszy bolą , że hej.
                        Dobrze, że Męża Siostra jest u nas, bo byśmy sobie nie dali rady teraz sami z Mikulkiem, który strasznie marudzi. Chyba przeżywa, że źle się czuję.
                        Boję się Go brać tak dużo na ręce ale on strasznie płacze jak odchodzę.. nie chce siedzieć z nikim innym.. Ehh..

                        No a krostek jest coraz więcej.. ale najgorsze to gardło.. rodzenie to pestka w porównaniu z tym tym bardziej, że poród był fajny


                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Osz kurcze, Moniko. Normalnie nie wiadomo co powiedzieć. Nic fajnego takie choróbsko. Trzymaj sie kobito.

                          Co do nocek to Natan w końcu od wtorku przespał noc. Od 21 zrobił przerwę na mleko o 24 i o 5 rano i spał do 11
                          Chyba całotygodniowe niespanie dało się we znaki i jemu. I dobrze. W końcu się wyspałam.
                          DAMIANEK 04.06.2007R
                          BARTOSZEK 21.05.2008R
                          NATANEK 30.04.2010R
                          OLIWKA 17.02.2012R

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Monika bidula, wydaje mi się, ze co do tych chorób zakaźnych (wieku dziecięcego), to im człowiek starszy, tym gorzej przechodzi. Ja tam się "cieszyłam" jak Robert miał ospę, nie będzie mu później zagrażać i chociaż to mamy z głowy. Szczepić na ospę też nie będę, bo ona nie zabezpiecza przed chorobą. Moja siostrzenica była szczepiona i zachorowała (podobno łagodniej to przeszła), a ta szczepionka działa przez 20 lat, później trzeba szczepienie powtarzać, tylko o tym raczej nie informują. A ospa u dorosłego chłopa jest niebezpieczna. (tak wyczytałam swego czasu). Także jak się Mikulek zarazi to takie szczęście w nieszczęściu.


                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Monia, ja też tak myślę. Im wcześniej przechodzimy takie zakaźne tym lepiej je znosimy..także nie martw się nic jeśli się maluszek zarazi. no i trzymam kciuki za szybki powrot do zdrówka, to nic fajnego.

                              Alinko,kochana..myślę, że faktycznie chyba taki egzemplarz..i szczerze mowiac nie dawalabym lekow przeciwbolowych jesli nie masz pewnosci ze to ząbki czy jakikolwiek inny bol..my przechodzimy teraz male pieklo, ida gorne zabki i nie spimy juz 3 noc..ryk okrutny, bidulek sie meczy, ale mimo wszystko dalam mu tylko 1 czopka..puki daje rade to lepiej chyba nie dawac, to jakby nie bylo lek. ja bym probowala sobie z ta meliską, ją to też troche ukoi. a z buteleczką to chyba sięgnęłabym do ostateczności-bo wyglada na to ze ona nie chce zaakceptowac bo lub bliskosc mamusi i wie ze ma lepsza alernatywe dosłodziłabym troszke kaszke, zeby byla atrakcyjniejsza..i jak juz przekona sie i zalapie o co chodzi ze smokiem i butelka, przestalabym. tak tylko dla poprawienia smaku.

                              u nas jakas masakra z tymi zebami serduszko mi sie kroi jak slysze jak sie maluszek meczy. w ogole nie spi-wczoraj przeszedl juz sam siebie, nie spal w dzien, pozniej od 22-23.30 pospal i basta..cala noc przeplakana. dzien tez puki co bez drzemki.
                              ale mamy tez male radosci- wczoraj nauczyl sie wstawac w lozeczku przywolal mnie dziki ryk, patrze,a janek stoi i sie brechta ze lzami w oczach oczywiscie. teraz trenuje jak najety - wstaje, pozniej jest bami dalej do gory na nogi. podczas gdy pisze tego posta wstal juz z 15 razy
                              zeby tylko tych 2 zabkow sobie nie wybil tyle o nie walczylismy
                              no i przynajmniej na chwilke zapomina o zebach, pochloniety nowa umiejetnoscia...

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                ach do tego jeszcze ma okrutny katar i kaszel. z katarem sobie radzimy z pomoca cioci fridy ale nie mam pojecia co na ten kaszel.przerabialyscie juz temat?smaruje go tylko taka mascia rozgrzewajaca dla niemowlat, klate i plecki,ale nie wiem co dalej,a kaszel staje sie coraz gorszy-puki co nie chce leciec do przychodni bo tam to dopiero wirsy teraz grasuja..jak do poniedzialku sie nie polepszy to wtedy sie przejdziemy.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X