Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #61
    No tak To jest możliwe żebyśmy w tym samym czasie rodziły Podobno drugie dziecko jest łatwiej i szybciej urodzić, więc najgorsze masz już za sobą. Powiedz mi, to znaczy że rodziłaś zupełnie bez znieczulenia? Ja się zastanawiam, z jednej strony chciałabym naturalnie, ale nic na siłę, nie wiem jak to jest silny ból, każdy go inaczej odczuwa, więc trudno przewidzieć. No u mnie w szpitalu trzeba zapłacić za znieczulenie, niestety, ale no cóż, trzeba sobie odłożyć kasę na wszelki wypadek

    Pojechałam dziś po wypis ze szpitala, bo u nas nie dostaje się wychodząc, tylko kilka dni później. Wypisy są wydawane od 13 do 14. Byłam za dziesięć 13 i zostałam obrugana przez babkę że są wydawane tylko od 13 do 14.... Żeby była jeszcze czymś zajęta i powiedziała, żeby zaczekać 10 min to bym przecież zaczekała... ale ona w sumie nic nie robiła... No ale pogadała i mi dała. Kochamy polskie szpitale

    No właśnie, też miałam napisać... Noemi u Ciebie wszystko ok?

    Skomentuj

    •    
         

      #62
      Kwiecień 2010

      Witam serdecznie! Jestem tutaj pierwszy raz i bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w wątku mam, które w kwietniu będą jeszcze bardziej szczęśliwe Mam nadzieję na wymianę doświadczeń i porad. Pozdrawiam dziewczyny

      Skomentuj


        #63
        Odp: Kwiecień 2010

        witaj Rolka, napisz coś o sobie, na kiedy masz termin, czy to pierwsza ciąża, jak się czujesz i ogólnie pisz co chcesz. Fajnie, że jesteś z nami, bo mało było tych kwietniowych mam.
        Ola, ja rodziłam bez tego znieczulenia w kręgosłup. Właściwie to się trochę tego bałam. Ale podczas porodu położna podawała mi jakieś czopki przeciwbólowe. Nie wiem na ile działały, bo ból odczuwałam, ale on naprawdę jest do zniesienia. I bardzo pomaga to, że możesz się ruszać, chodzić, jest mąż, więc można pogadać. Będzie dobrze.
        Noemi, co z Tobą?




        Skomentuj


          #64
          Odp: Kwiecień 2010

          No wieć ja jestem w 10 tc i jestem bardzo szczęśliwa Po wielu badaniach i staraniach moja lekarka stwierdziła, że mam zespół policystycznych jajników i raczej nie mam szans na dziecko. Strasznie się załamałam i już zaczęłam zbierać siły na ciężką walkę... A tu po urlopie okazało się, że jestem w ciąży. Termin mam na 27 kwietnia 2010. Prawdopodobnie lekarz postawił złą diagnozę albo mieliśmy wielkie szczęście. Po 1,5 roku starań, badań teraz chucham i dmucham na siebie, ale jestem też pełna obaw. Ale przecież musi być dobrze!! Jest to mój pierwszy dzidziuś więc jestem przerażona tym, że tak mało wiem!!

          Skomentuj


            #65
            Odp: Kwiecień 2010

            Fajnie, że Ci się udało. Jak wdać urlopy i wakacje sprzyjają. Uważaj na siebie. Jeszcze miesiąc i będziesz spokojniejsza, jak Ci minie pierwszy trymestr. Fajnie, że jesteś, bo jakoś mało nas

            Skomentuj


              #66
              Odp: Kwiecień 2010

              Szczerze mówiąc to pierwsze forum w jakim uczestniczę. Czekam na Wasze historie, doświadczenia i porady. mnie coś dzisiaj brzuch pobolewa i jestem jakaś niespokojna. Mam nadzieję, ze to tylko hormony. Ostatnio na USG widziałam mojego bąbla i nawet się poruszył!! Niesamowite uczucie widzieć na ekranie takie maleństwo!! A jak ja się zmieniłam!!! Zawsze twardziel, nerwus i kobieta wyzwolona... a teraz... lubię jak mój mąż się nade mną porozczula i zrobi kakao do łóżka wieczorem :P:P:P no i płaczek się zrobiłam

              Skomentuj


                #67
                Odp: Kwiecień 2010

                Generalnie jak brzuch boli w ciąży, to bierze się no-spę, bo działa rozkurczowo i nie dopuści do jakiegoś niepotrzebnego bądź groźnego skurczu macicy. A z drugiej strony, to tam w środku się wszystko rozciąga i jednak coś się czuje i nie ma na to rady

                Byłam właśnie na pobraniu krwi... strasznie tego nie lubię bo trzeba iść na głodniaka, a zawsze (a teraz szczególnie) zaczynam dzień od śniadania. Ale na szczęście znalazłam laboratorium, które jest blisko i jest dość tanie (bo z racji że do gina chodzę prywatnie to i badania niestety też muszę robić odpłatnie. A państwowi lekarze nie chcą dawać skierowań na różne dodatkowe badania, na które dają prywatni.

                Ja to się denerwuję na ludzi w sklepach, urzędach, itp jeśli coś nie działa tak jak powinno... i nieraz jak mnie zezłoszczą to się nie powstrzymuję choć raczej należałam zawsze do spokojnych ludzi. Na szczęście mężowi się za nic nie dostaje, więc w domu spokojnie

                Skomentuj

                •    
                     

                  #68
                  Odp: Kwiecień 2010

                  wiecie co, śmiesznie się czyta te nasze dolegliwości. wygląda to tak jakby jakieś babiny spotkały się na kawę i opowiadały, co której i gdzie strzyka... Ale fajnie. Rolka generalnie niczym się nie przejmuj. Możesz spróbować z nospą tak jak ola mówiła, bo to nie zaszkodzi. Cieszę się, że Wam się udało z tą ciążą. Coś ostatnio często spotykam dziewczyny, którym lekarz mówi, że będą miały kłopoty z zajściem, a one nagle zaciążają. I jak tu ufać tym medykom? Dziś zaczynam 12 tydz. wg jednego kalkuratora, a 13 wg innego, więc już sama nie wiem czy jestem jeszcze w 3 czy juz 4 miesiącu. Jakieś to skomplikowane nie?




                  Skomentuj


                    #69
                    Odp: Kwiecień 2010

                    Oj kochana!! Jak by nie było i tak jestes te 2-3 tyg do przodu w stosunku do mnie :P. I myślę, że czasem przyjemnie tak sobie babinkowo ponarzekać Dziś już na szczęście nic mnie nie boli. Wogóle jakoś super znoszę ciążę- nie wymiotowałam ani razu, nie mam zgagi, duszności. Jedyne co mam to lekkie mdłości po witaminach no i siusiu co chwilę :P Moja mama twierdzi, że to niesprawiedliwe bo ona urodziła nas trzy i za każdym razem biedaczka się męczyła ze wszystkimi możliwymi dolegliwościami.
                    A teraz siedzę i wymyślam co na obiad zrobić i coś czuję, że sprawa się oprze o kaszę z gulaszem i ogórka konserwowego... Pal licho z dietą!!!

                    Skomentuj


                      #70
                      Odp: Kwiecień 2010

                      Rolka po co ci dieta, dopiero teraz możesz sobie pofolgować. Ja dziś robię ryż z chińskim sosem, bo ogólnie coś teraz lubię na ostro, słono, kwaśno. Dawniej mówiono, że taki smak to na syna. Ale niestety nie jestem zabobonna. A chciałabym chłopaczka, bo córcię już mam. Też długo czekaliśmy na nasze drugie malenstwo. Paula ma teraz 7 lat, więc różnica spora. A swoją drogą chyba zjadłabym ogórka konserwowego. Domyślam się, że siedzisz w domciu, masz L4?




                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #71
                        Odp: Kwiecień 2010

                        No niestety (albo stety ) mam L4. Jestem jeszcze na Duphastonie no i od kilku lat mam problemy z nadciśnieniem, lekarz musiał mi zmienić leki na bardziej bezpieczne dla malucha. także byczę się i wymyślam. Mnie z kolei bardzo do słodkiego ciągnie. Ostatnie genialne połączenie to oliwki z bananem :P, ale dżemy truskawkowe, danonki, naleśniki królują!! Mnie w sumie jest obojętne czy będzie chłopak czy dziewczynka... choć nieoficjalnie mówię do mojego maluszka Franuś :P Już nie mogę się doczekać kiedy poczuje pierwsze ruchy, poznam płeć, urodzę i zobaczę dzidzię!! A wy chcecie znać płeć waszego dzidziusia??

                        Skomentuj


                          #72
                          Odp: Kwiecień 2010

                          ja jestem wręcz przymuszona by poznać płeć, mój mąż i córa zakładają się czy będzie chłopak czy dziewczynka. Paula chce siostrę, mąż twierdzi, że będzie syn. Przy pierwszej ciąży było mi obojetne co będzie, ale już to drugie to fajnie, żeby było do pary. Ale jak będzie druga laleczka, to też będę w 7 niebie, bo jest tyle pięknych ciuszków dla dziewczynek. Też już bym chciała poczuć ruchy maleństwa. Nie mogę się tego doczekać.
                          Oliwki z bananem...hmmm...ciekawe połączenie
                          Odpoczywaj i dużo leż, ja też brałam Dupasthon, bo miałam krwawienie w 8 tyg. Ale wszystko się uspokoiło i jest ok.




                          Skomentuj


                            #73
                            Odp: Kwiecień 2010

                            Lutek, ja też dziś robię chińszczyznę, haha, i to od wczoraj planowałam, więc nie ściągnęłam od Ciebie Może faktycznie to jak portal dla babć, tu strzyka a tu boli ale wiecie co? takich chwil w życiu nie ma aż tak dużo, więc nie ma co sobie żałować. Te tygodnie to się liczy tak (wreszcie wiem, też przecież nie mogłam dojść do tego) w pierwszy dzień ostatniej miesiączki zaczyna się pierwszy tydzień, tydzień później drugi, potem trzeci itd. Lekarze zwykle wpisują skończone, a nie zaczęte tygodnie, i to myli Mi się dziś zaczął 16 tydz. Jak to szybko leci. A w czwartek idę do gina na badanie kontrolne po szpitalu, ciekawe czy mi zrobi usg.

                            A popo smaków to ja też kwaśne i różne takie, na słodkie nie mogę patrzeć. Dosłownie od początku ciąży zjadłam kilka kostek czekolady i czasem tylko dlatego że mi mąż kupił

                            Skomentuj


                              #74
                              Odp: Kwiecień 2010

                              Nie wiem czemu mi się smutna minka zrobiła na poprzednim poście. Hmm a ja dostałam co innego, ja dostałam po szpitalu Luteinę. Ja bym chciała dziewczynkę, mąż chłopaka, ale tak naprawdę to oboje chcemy żeby dzidziuś był zdrowy i to najważniejsze

                              Skomentuj


                                #75
                                Odp: Kwiecień 2010

                                widzisz Ola, ja miałam miesziączkę 14.07, dlatego uważam, że jestem w 13 tygodniu, a dokładniej dziś go zaczęłam. Ale np. na moim suwaczku pojawił się 12. Jutro będzie 12 i 1 dzień. Czyli właściwie też 13. Ola ty juz niedługo poczujesz ruchy maluszka, aż Ci zazdroszczę. Mnie się jakoś ten trymestr strasznie ciągnął. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki.
                                A jutro idę na obiadek do mamusi i bardzo się ciesze, że nie muszę wymyślać kolejnego dania. Dzień wolnego !!!




                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X