Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    E, to ja wolę deszcz niż śnieg
    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      A ja zabrałam się za pieczenie murzynka - faza początkowa
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Hej kobietki moje kochane

        U nas pogoda cud -miód piękne słońce i cudowne 16 kresek na termometrze dziś znów spacer w bluzeczkach <jupiiii> całuje was mocno,mocno i przesyłam troszkę słoneczka




        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Ewelinko czy Ty TO robisz specjalnie?! U nas na szczęście śnieg stopniał, ale ja chcę już wiosny!!!

          Ciastem już pachnie cały dom, podłogi pomyte, łóżko też w końcu pościelone...i nudzę się, a nie mam weny do niczego.
          Idę poczytać książkę Edzi :*
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Witam ponownie!

            Piszecie o nauce nocnikowania... Podziwiam Wasz zapał i determinację, bo u mnie z tym krucho. Jestem w szoku, że Wasze dzieciaki tak szybko rozumieją o co w tym biega i są skore do współpracy. U mnie niestety (podobnie jak u Madzi) Mały nie ma kompletnie zmysłu samokontroli potrzeb fizjologicznych. Na nocniku nie usiedzi dłużej niż 15-20 minut. No i niestety bez efektów. Nie chcę tez by biegał po mieszkaniu bez pieluchy, bo wiem, ze zaraz miałabym wszędzie plamy moczu, albo musiałabym mieć Go bez przerwy na oku, na co nie jestem w stanie sobie zbytnio pozwolić.
            Wiem, ze Tomuś powinien już być przyuczany do nockia, jednak mi brak samozaparcia i konsekwencji. Wiem, też że i na to jest czas, choć widząc dużo młodsze dzieci siusiające do nocnika, to aż mi wstyd

            U nas niestety bez zmian. Wciąz bez pracy, bez perspektyw i bez jakiejś opcji z moje strony na przyszłość. T nie widzi innej opcji niż rozpoczęcie zycia, pracy w łodzi lub Wawie i dopiero po jakimś czasie by mógł być tam z Nami Mały. Ja kłucę sie o to, nie biorę do wiadomości, ale nie widzę innych szans na pracę i ruszenie z miejsca... O to wlasnie T ma glownie pretensje...
            Uwaza, że nic nie robię... W kółko jedno i to samo... W kółko pretensje, kłutnie... W kółko nerwy zszargane...

            A i Mały nie ułatwia... Chyba zaczyna sie u Niego bunt 2 latka. Wszystko wymusza wrzaskiem (ba, za male slowo!), biciem, pokładaniem na podłodze. Na dworze jest najgorzej nad tym zapanować, zwlaszcza jak jestem sama... W domu miałam wczoraj cały dzień rozdarciucha. Nic Mu nie pasowało, nawet dziadek!!!
            Staram sie byc twarda, nie ulegać, ale chwilami wysiadam psychicznie i albo wrzasnę na Niego, albo siadam i ryczę, a Jego odstawiam do jego pokoju, by sie wydarł na zaś...

            Mam ciężkie chwile. Z nikąd nawet szans na pracę... Nie wiem już co dalej...
            Jestem załamana i mam dość. Jednocześnie nie zostawię Małego tutaj...
            Wiem, że kiedys moze mi to wypomnieć, gdy dzieci będą sie smialy, ze ma stare buty czy spodnie, ze nas na nowe nie bedzie stac, lub on w takich jakie kupimy nie bedzie chcial chodzic... Ale wole by mial ale niz miec worek kasy ale nie miec Jego

            A teraz fotki z ostatnich dni (nie pamietamjuz jakie dawalam, wiec moga sie powtorzyc):
            Attached Files



            Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Paula z tym nocnikiem u nas to jest tak że ja nie sadzam małego na żadne 15 min bo by mi w życiu nie usiedział , ja zakładam mu majteczki i on lata po domu i dopiero jak kilka kropelek siusiu popuści to przychodzi do mnie i pokazuje na siusiaka i wtedy biegnie szybko na nocnik,trzymając mnie ciągle za rękę i każe sobie ściągnąć rajstopki czy spodenki i raz dwa siusia i schodzi , z kupą nie wiem bo nigdy mu się nie chciało jak był w majtach,on kupę robi jak ma pampka na tyłku ale wszystko przed nami
              Musisz jakoś Tomciowi wytłumaczyć że jak lekko popuści to niech nie siusia do końca w majteczki tylko właśnie niech zaraz ciebie informuje o tym i szybko biegiem na nocnik , nie martw się dzieci w tym wieku są tak pojętne że nawet sobie sprawy nie zdajesz Tomcio na pewno raz dwa załapie o co chodzi, Kuba wręcz przeciwnie polubił nocnik i wszędzie z nim łazi i prosi wręcz o zdjęcie pampka bo zaraz palcem pokazuje na nocnik ze niby siusiu chce ale w większości udaje tylko po to żeby zwyczajnie sobie na nim posiedzieć....




              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                witam

                po dluzszej nieobecnosci, znalazlam chwilke czasu zeby napisac. Ola pisala do mnie sms, tak wiec zagladam. U nas niestety rozow nie jest. Moja babcia 2 dni przed 90 urodzinami trafila do szpitala, stan jest badzo ciezki, spedzam w zasadzie wiekszosc dnia w szpitalu. Oprocz tego Ewela miala jakas chorobe wirusowa goraczka prawie 40 pozniej Kris rozwalil sobie glowe, bylismy na chirurgi na szyciu- ma rane od linii wlosow do luku brwiowego- 3 szwy. Mial podejrzenie wstrzasu mozgu, ale na szczescie nie potwierdzilo sie. Jeszcze czeka nas wizyta u neurologa zeby skontrolowac odruchy; ale to moze jutro albo w nastepnym tyg- w zaleznosci jak zalatwie sobie. Takze do konca tyg na pewno siedze jeszcze w domu- znaczy siedze do poludnia w domu, a popoludniu jak M wraca do domu to jade do szpitala i tam do 21 zostaje. Na nieszczescie babcia jest w szpitalu poza Wroclawiem i musze codzien 35 km w jedna i tyle samo z powrotem wiec czesc jestem w trasie. Jeszcze obawiam sie zeby Krzys sie nie rozchorowal bo jak na zlosc dostal dzis goraczki- no ale 38,5 to jeszcze nie tragedia. narazie daje mu wapno i nurofen i jak sie nie poprawi to pojade do lekarza.
                no i tak po krotce u nas sprawy sie maja. przepraszam ze nie odpisuje wszystkim i na wszystko, ale nie pamietam wszystkiego bo tak po lebkach przeczytalam.
                Ewela bardzo dobre wiadomosci kochana, Bardzo sie ciesze ze z mama jest duzo lepiej;

                Madziu cos nie cos pamietam ze z Twoim domkiem sprawa sie ruszyla i w koncu tesciowie zgodzili sie na rozbudowe poddasza; zdjecia wyjazdowe bardzo ladne; a mala kruszynka jest cudowna; gratulacje dla siostry

                Aniu spoznione ale szczere zyczonka urodzinowe. milosci, pociechy z dzieciakow i zdrowka, bo ono najwazniejsze.

                Elu Ty to kochana pewnie prazysz sie w sloncu; szkoda ze wczesniej nie zajrzalam, bo my lecielismy samolotem z maluchami, wiec moglam cos doradzic. Mam nadzieje ze urlop jest udany.

                Olu widze ze M juz gotow na dziecko moze on mysli ze juz niedlugo Kubus z nim bedzie chodzil na te jego wypady, a Ty bedziesz mogla spokojnie zajac sie drugim

                Momo ach co to za fryzjerka, ze Ci te wlosy tak zalatwila; przynajmniej kase zwrocila, no ale to jak by laski nie robila;

                Paula dziwnie to u Was sie uklada. Dopiero, co wyjezdzraliscie z wawy bo zadne pracy nie moglo dostac, a teraz chcecie tam wracac ?? ja nie rozumiem, sama nie dawno pisalas ze T rok szukal i nie mogl nic znalezc, a co teraz bedzie lepiej. No i to zostawienie Tomusia. jakos to nie tak. Nie chcieliscie go puscic do zlobka, bo zatracil by z Wami kontakt, a tera zma sam zostac w innym miescie. no nic tak czy innaczej to wasza decyzja. mam nadzieje ze podejmiecie sluszna.

                Bagnes matko Polko z mojej strony tez wielki szacunek- ogarniasz dwoje brzdacow, dom i prace i jeszcze masz sile myslec o kolejnych blizniakach. Podziwiam choc i ja takie 3 cudenko mogla bym miec


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  A to Kubuś w swoich nowych bluzeczkach na lato , i na nocniczku
                  Attached Files




                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    ewelka, super ciuszki! Wiesz, muszę najpierw powoli Małego oswajać z taką zmianą jaką proponujesz i moze zadziała (oby) w sobotę zacznę, bo jutro mam zalatany dzień.
                    Buczku, oj widze, ze ciezko u Ciebie. Tzrymam kciuki by wszystko sie poukladalo. u nas to nie tak, ze ja chce do Wawy czy Lodzi, a T. Ja sobie nie wyobrazam tego. I masz racje, nagle, teraz wszystko tak sie kolorowo rysuje, a wtedy bylo be... Cos tu nie gra

                    Tomcio wykąpany i rozrabia - większość książek z regalu powyciagal i patrzy czy aby patrzymy co robi
                    Zaraz dostanie kaszke do picia i klade Go spać.

                    TRZYMAJCIE JUTRO OD 11 KCIUKI ZA T. MA ROZMOWĘ W ŁODZI...

                    Dobrej nocki!



                    Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Madziu, u mnie Tomcio też pić nie chce. Butla be, kubek be i wszystko be... Może jak kupię mu nowy kubek, ze słomką to moze zechce pić?
                      Ja kupuje taki: http://allegro.pl/bidon-kubek-z-rurk...480013549.html



                      Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Paulinko mimo, że nie podoba mi się zachowanie Twojego partnera, to trzymam kciuki za jego rozmowę jutrzejszą.
                        A kubek mamy dokładnie taki sam, czerwony. Wczoraj kupiłam go w Tesco za 13 zł, nie było wyboru w kolorach, ale małej się podoba i dużo z niego na szczęście pije...

                        A ja chyba jutro wybiorę się z małą do lekarza. Ostatnio zrobiła kupę w poniedziałek, a do dzisiaj cisza. Brzuch ją nie boli, nie marudzi, ma dobry apetyt, tylko brak wydalania...
                        Chciałam poczekać do wtorku, bo chciałam iść na stronę dzieci zdrowych, żeby ze strony chorych nie łapać zarazków, ale m. naciska, bo się martwi.

                        A ja od 18 siedziałam nad ciuchami małej, zniosłam wszystkie ze strychu, było tego znowu 10 worków, ale poukładam wg rodzaju i rozmiarów i teraz mam 3 worki, do tego osobno z butami, osobno ze skarpetkami, rajstopami, czapkami i majtkami. A największy rozmiar to 134

                        No nic, dooglądam Szpilki i idę do łóżka, bo mąż obiecał masaż
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Buczku jak dobrze ,że jestes, choć szkoda,że z babcią wciąż tak słabiutko...Mocno, mocno trzymam za nią kciuki!
                          I za wasze dzieciorki też! mam nadzieję,że z Krisem bedzie ok i nie ten upadek nie wpłynie w żaden s[osób na jego zdrówko! A przeziębienie , niech się nie wygłupia-nie wszystko na raz trzymajcie się cieplutko!

                          Ewelka, Twój urwisek cudnie wygląda w nowych ciuszkach-takie radosne są, śliczne.Z resztą ładnemu we wszystkim ładnie

                          Paula, ja jak w końcu zabiore się za nocnikowanie to na pewno żadną siłą nie zmuszę kuby do siedzenia 20 min na tyłku! on tyle czasu nie usiedzi nawet na kanapie! trzeba znaleźdz sposób , bo takie siedzenie i czekanie na siku to może tylko zdemotywować dziecko jak sądzę.Ewelcia złapała dobry moment i myślę że świetny sposób, ja się ciągle zastanawiam jak to zrobić u małego, bo w tygodniu on siedzi u teściowej, a jej nie chce niczego narzucać jak ma go uczyć, dobrze byłoby jak zacząłby łapać w domu a u niej tylko kontynuacja nauki , ale jak skoro ja w pracy jestem? ciekawe jak się oducza dzieci żłobkowe?
                          No i powodzenia dla T!
                          Kuba też ma ten kubek i bardzo go lubi.polecam

                          A pro po żłobka , to dziś kuba poszedł i ....o zgrozo płakał jak wychodziłam, a ja razem z nim!Dzwoniłam już, to Pani mówiła że uspokoił się dosłownie w sekundzie jak włączyła radio mam nadzieję,że się rozkreci i bedzie się dobrze bawił, bo przecież nie idzie tam za kare!trzymajcie kciuki!

                          Madziu ja poproszę murzynka!oj aż ślinka leci!


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Hejka

                            Buczku trzymam bardzo bardzo mocno kciuki za babcię i mam nadzieję, że wyjdzie z tego i jeszcze z wami pobędzie. Jeszcze raz dużo zdrówka.
                            No i dla Krisa też oby go to przeziębienie ominęło bo i bez tego masz urwanie głowy.
                            Dziękuję za życzenia urodzinowe.

                            Ewelka fajne koszulki a zielona idealnie pasowała by do Adasia

                            Madzia zazdroszczę ci tylu ciuszków podziel się kochana Agatka uwielbia nowe ciuszki a teraz to już wszystko muszę jej kupować bo niestety nie mam od kogo dostać.

                            Paula trzymam kciuki oby w końcu T. poszedł do pracy i przestał ci marudzić i wyżywać się na ciebie za brak pracy.

                            A ja młodego obserwuje jak zaczyna się kręcić dziwnie i przykucać to wiadomo, że szykuje się kupka, więc ta zawsze już łapiemy do nocnika, a sikaniem też nie jest najgorzej bo jak posadzę go co 2-3 godziny to chodzi z suchą pieluchą przez cały dzień tylko z tym wołaniem jeszcze nie za dobrze, ale jak będzie cieplej i będzie mógł latać w gatkach to na pewno się kapnie o co chodzi.
                            A ja na początku dawałam małemu np. telefon do zabawy albo go zagadywałam, no i bajki w tv u nas działają najlepiej a w szczególności Tomek i przyjaciele.

                            Wczoraj m. został w domu bo zapomniałam ustawić budzik (raz na rok się zdarza) więc nadrabiał zaległości bo zawsze coś ma do zrobienia, tym razem przygotowywał słupki do nowego płotu, więc dzień niby nie zmarnowany, ale dniówka poszła.

                            Wczoraj m. wieczorem kapnął sie, że zjadł by fasolkę po bretońsku, bo miał tak wielką ochotę więc pojechał do sklepu po fasolkę i kiełbasę i po niecałej godzinie już zajadaliśmy się fasolką po bretońsku własnej roboty, uwielbiam takie gotowanie, no i wiadomo bez mojego garnuszka nie było by to możliwe, zakochuje sie w nim coraz bardziej i już nie mogę sie doczekać lata, gdy zamiast siedzieć 2 godziny w kuchni przy robieniu obiadu już po pół godziny będę mogła sobie iść na słoneczko.
                            AGATKA 16.04.07r
                            Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                            W końcu w komplecie
                            Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Witam.
                              O! Dzisiaj nie jestem pierwsza, ale to fajnie, bo miałam co poczytać.

                              Olu co Ty piszesz, że Kubuś płakał w żłobku? Oj, biedactwo, ale mi go szkoda! Ale pewnie szybko się przyzwyczai. Ty masz jeszcze tyle dobrze, że każdego dnia Kuba spędza dużo czasu z innymi osobami poza Tobą, a moja Edytka zrobiła się okropnym maminsynkiem. Dziadkowie rano przychodzą do niej przywitać się z nią, to ta mała franca chowa się za moimi nogami i tak jest zawsze, gotowa się rozpłakać. Dopiero późnym popołudniem ma taką formę, że sama biega do dziadka i maltretuje go, żeby z nią potańczył.
                              Chciałabym do pracy iść, ale teraz to w ogóle nie mam komu zostawić małej, a do żłobka chyba nie da rady...

                              Wczoraj m. zrobił mi taki masaż, że odleciałam w 5 sekund
                              Rano obudził nas budzik o 5.10, a potem o 9 moja mała wołała: mamo, kakao! A teraz nie wiem jak się nazywam, więc siedzę już przy kawce.

                              U nas od wczoraj pochmurno i bardzo wietrznie, więc chyba darujemy sobie spacerowanie, chyba że w południe będzie lepiej.

                              Buczku współczuję całej sytuacji, ale wierzę, że wszystko wróci na swoje tory :* Ściskamy Cię mocno!!! Czekamy na kolejne wiadomości od Was.

                              Ciekawe jak tam Ela - nie mogę już się doczekać, kiedy wstawi zdjęcia z takich gorrrących wczasów
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                aniu o tak, z ciuszkami to mamy dobrze. Kuzynka m. daje nam po swojej 4-letniej córce, ale większość kupuję od znajomej, z którą gadam tylko, kiedy trzeba kupić kolejne worki ciuchów. No i ja robię właśnie tak, że ta znajoma ma 3-letnią córkę, więc odkłada mi ciuchy, ale ta dziewczynka jest wielka jak dąb i nosi rozmiar ponad 110. Więc mam rzeczy na duży zapas - Edytka zaczęła chodzić w rozmiarze 80, tzn. spodnie są 80, ale bluzki i swetry 86
                                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X