Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    jestem znów!
    Aneczko Tobie kochana tycie raczej nie powinno zaszkodzić szczypiorku fajnie,że sprzątacie nowe lokum-pewnie niebawem w końcu przeprowadzka

    Elu faktycznie nie miła sprawa-kondolencje dla koleżanki.A Tobie powodzenia z problemami-oby nie były takie straszne jak piszesz

    Paula fajnie,że w końcu miałaś spotkanko z koleżanką, a co do pracy na umowę zlecenie to jak zobligujesz się do odprowadzania składki zdrowotnej (jakieś małe kwoty co miesiąc) to powinno Ci przysługiwać chorobowe.chyba nie w pełnym wymiarze ale jednak.Powinnaś o to zapytać, bo maże akurat praca ucieka Ci spod nosa?! zwłaszcza ,że jak sama piszesz w TM słabo z pracą a wy kaskę potrzebujecie...

    Madzik to że u siorki było fajnie powinno oznaczać że będzie miedzy wami tylko lepiej-to cudnie, małymi krokami ale zawsze!

    No właśnie Aniu- a gdzie esej od Ciebie?


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Melduję się i ja

      M. jeszcze na szkoleniu, a ja właśnie zrobiłam sobie gorącą kawkę, bo wróciłyśmy z Edzią ze spaceru.

      U nas jest tak przyjemnie i słonecznie, że grzechem byłoby nie wyjść na spacer z dzieckiem. M. poszedł na ten kurs, my jeszcze zjadłyśmy obiad i wyszłyśmy z wózkiem, ale on to raczej do towarzystwa, albo na zakupy, a Edytka duży odcinek szła pieszo.
      Poszłyśmy na plac zabaw pohuśtać się, potem pospacerowałyśmy i poszłyśmy standardowo do Biedronki. A potem wracałyśmy na piechotę okrężną drogą i 2 godzinki nam zleciały.

      Dziewczyny, jak się w południe wkurzyłam! Muszę iść z Darkiem na policję, bo u szwagierki znowu są jakieś zadymy i burdy. Jej córka poszła z tym na policję, żeby złożyć zeznanie na ojca. Jako świadków podała swoich dziadków, czyli moich teściów, no i mnie z m.! A my w ogóle nie w temacie, bo nas teściowie nie chcą mieszać. No ale iść na komendę musimy iść podpisać papiery. Nawet dzisiaj gadałam z jakimś policjantem i się chłop mi do słuchawki śmieje, że on rozumie, że my o niczym nie wiemy, ale przyjść podpisać musimy, bo takie są procedury, bo zostaliśmy podani jako świadkowie.
      I źli jesteśmy, bo albo niech teściowie zaczną mówić co jest grane, jak już się coś tam dzieje, albo niech nas nie mieszają, żeby nie trzeba było jeździć i się denerwować.
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        oj faktycznie Madziu słabo z tą policją...ja raczej po sądach będę się włuczyła przez tego kretyna co mnie stuknął w listopadzie a potem mu się odwidziało i twierdzi ,że to ja!wr...


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          no ja zajrzałam do was jeszcze przed spaniem...padam na twarz, nie wiem ale ostatnio wiecznie zmęczona chodzę i nie wiem z jakiego powodu

          zebranie trwało ponad 2.5 h ale na szczęście zakończyło się pomyślnie

          Madziu faktycznie z tą Twoją szwagierką to masz przechlapane, a teraz jej córka miesza was teraz w to pomimo że ni9e macie pojęcia co i jak...a ile w ogóle ta jej córka ma lat???

          Ola i widzisz nie zawsze opłaca się iść komuś na rękę bo teraz facet chce zwalić winę na ciebie...

          dobra kochane oczy mi się kleją więc idę w wyrko może w końcu się wyśpię????


          DOBRANOC




          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Madziu bez sensu z tą szwagierką, najgorsze są takie sytuacje, jak ktoś oczekuje pomocy a nie można mu jej udzielić bo się nie wie o co chodzi, ale córka musiała być zdesperowana skoro na policję poszła.
            A my dzisiaj zarezerwowaliśmy sobie domek na wakacje
            http://www.domkifala.afr.pl/
            cena fajna okolica też, mnie co prawda nie ciągnie nad morze (zdecydowanie wolę góry)ale na bieszczady (moje ukochane)z chłopcami za wcześnie może za rok, a teraz niech się jodu nawdychają. Mam nadzieję, że będzie fajnie i oferta nie okaże się atrakcyjna tylko na zdjęciach...
            Jedziemy w czerwcu, bo na słońcu mi nie zależy i tak się nie opalam bo nie mogę, oby tylko nie padało.
            Paulina ja Ci powiem, z własnego doświadczenia, że czasem warto brać nawet pozornie nieatrakcyjna ofertę, bo może wyniknać z tego coś fajnego. Ja rok czasu babrałam sie za grosze w chemi, praca 6 dni w tygodniu bez wolnego (szef nie uznawał urlopów poza swoim), maszyna wiecznie zepsuta i sama musiałam ja naprawiać, ale... poznałam tam dostawcę, który dał na mnie namiary moim obecnym szefom i od 5 lat mam bardzo dobrą pracę. A w pierwszej pracy takiej sobie.... poznałam kolegę, który poznał mnie potem z moim meżem. Więc nigdy nie wiadomo, jak jest praca a jej potrzeba to trzeba brać, bo zawsze łatwiej znaleźć coś lepszego jek się ma kontakt z ludźmi. Przynajmniej ja tak uważam.
            Last edited by bagnes; 07-02-2011, 22:03.


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Bagnes coś mi się kojarzy, że Momo była w tych okolicach, bo coś kojarzą mi się te zdjęcia. I faktycznie ceny fajne. My jedziemy 4 marca do Szczyrku na weekend z kuzynką i jej rodzinką. Jej znajomy ma tam pensjonat i nas taniej trochę policzy, a w maju jedziemy do Kudowy.
              I masz chyba rację z tą pracą, najgorzej jest jak się ma wysokie wymagania co do przyszłej pracy. Teraz jest tak, a nie inaczej z pracą w Polsce, trzeba brać co dają. Ja sama co jakiś czas przeglądam oferty pracy, na szczęście nie śpieszy mi się. Nie chodzi o finanse, a raczej o sam fakt wyjścia z domu do ludzi właśnie.
              A kim Ty jesteś z zawodu? Bo piszesz o chemii, a pracujesz teraz w zakładzie foto...?

              A co do córki to szwagierki, to ma w tym roku 18 lat, ale to moja teściowa kazała jej podać nas jako świadków. Powinni podać dziadków m., bo oni są na czasie w temacie, wiedzą tyle samo co sama teściowa, ale ona (teściowa) powiedziała, że dziadkowie są za starzy, żeby się smykali po komisariatach, więc my mamy pojechać. Popieprzone to wszystko!!!
              Komisarz do mnie wydzwania, bo chce się umówić na konkretny termin, a ja go póki co zbywam, bo m. ma kurs i nie wie jak będzie cały tydzień dostępny: jutro idzie na 12, a w środę na 7. Z tymże jutro ma jeszcze teorię, ale w środę zjeżdża na dół i nie wiadomo jak długo go nie będzie. Więc nijak nie mamy jak się z nim teraz umówić. A ja sama nie pojadę, bo nie mam z kim zostawić Edytki... Się za przeproszeniem usrali z tymi świadkami! Robota głupiego!
              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Cześć.

                Eluś już się melduję.
                Niestety wczoraj nie zdążyłam już nic napisać jak troszkę nadrobiłam zaległości to trzeba było kończyć.
                A u nas teraz wieje tak za oknem, że nawet nie wiem czy bym zasnęła, taki przeraźliwy huk mnie obudził, że aż mi wszystko w gardle stanęło istne tornado, dobrze, że odpukać na razie nic się nie stało, dachy i wiaty są na swoim miejscu.

                Widzę, że jakoś w niedziele nawet było gwarno.

                Paula ja tak samo myślę jak Bagnes, na twoim miejscu wzięła bym to co jest skoro tak cienko z kasą, a potem by się coś znalazło nowego i lepszego, a może jesteś jakoś uprzedzona do tej pracy, skoro na początek zakładasz wszystko co najgorsze, idź spróbuj a nóż widelec nie będzie tak źle.

                Elu przykra sprawa z tym tatą koleżanki i mam nadzieję, że twoje kłopoty jakoś Ci odpuszczą.
                Widzę, że już znalazłaś autobus i wszystko uzgodniłaś, więc kiedy jedziecie na tą wycieczkę ze strażakami i gdzie? Ach ta skleroza pamiętam tylko, że chciałaś odwiedzić dwa miejsca i w tym chyba muzeum ale pisałaś, że jak na jeden dzień to za dużo bo szybko zamykają te miejsca i byście nie zdążyli.

                Aniu dobrze, że z Krisem już lepiej i choróbsko go opuszcza.

                Madzia oj ciężko masz kochana z tą szwagierką, to jest najgorsze, ze człowiek sie nie miesza, nie wie co i jak a ma zeznawać, no tak to już jest, wiem że to już od długiego czasu sie ciągnie te problemy w ich małżeństwie o ile w ogóle jeszcze można to tak nazwać, a czy oni nie mogą po prostu wziąć rozwodu skoro on pije i ich bije i w ogóle to wszyscy mieli by spokój, bo skoro już dzieci chodzą na policję to musi być na prawdę źle.

                A jakie wyjazdy ci się szykują i w marcu i maju tylko pozazdrościć my jakoś nie mamy na razie głowy nawet pomyśleć o wyjeździe, bo nam szkoda czasu na razie, ale jak już coś zrobimy z tą naszą górą i będzie trzeba odpocząć, odetchnąć od tej pracy to pewnie naprędce coś się znajdzie i wymyśli.
                Magda fajnie, że jednak sobotni wieczór mile spędziliście i widzę, że siorka miała wpaść po ciuszki wczoraj i co była?

                Bagnes bardzo fajne miejsce, a skoro wy nie macie nie wiadomo jakich wymagań to na pewno będzie fajnie, oby tylko nie padało. Jedziecie sami z m i chłopcami czy bierzecie jeszcze kogoś do towarzystwa.

                A ja wam zazdroszczę bo u mnie ciągle pada całymi dniami i nocami jak zaczęło w piątak tak teraz oprócz tej wichury jeszcze wiatr, aż strach wychodzić.
                Ja byłam wczoraj troszkę zalatana byłam jak to w poniedziałki bywa a wieczór bardzo miły spędziłam z m. więc niestety ale już na wieczór nie zdążyłam nic napisać.
                A właśnie co do filmu"Och Karol2" to było całkiem fajnie, dużo śmiechu, ale mi jednak bardziej podobał się "Weekend" a och Karol taki ciut mdły ale to taka
                komedia leciutka więc było nieźle.
                Ciekawa jestem na co teraz się wybierzemy?

                Dobra lecę jeszcze po leżakować, dzisiaj siedzę cały dzień w domu.
                A wy kochane śpijcie długo, ja wczoraj spałam do 9 a młodzi do 10, a dzisiaj pewnie będzie podobnie.
                Adaś wczoraj dał "koncert" bo od jakiegoś czasu idę mu te tylne zęby i strasznie go tam cisnęły ale nie było tak źle, na szczęście jeszcze żel coś tam pomaga więc dość szybko sie uspokoił.

                Ale huczy za oknem uciekam pod kołdrę się schować żeby tego nie słyszeć bo aż sie w brzuchu przewraca.
                AGATKA 16.04.07r
                Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                W końcu w komplecie
                Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Elu chciałaś esej to bardzo proszę ale to nie było zamierzone. Przepraszam, ża moje gadulstwo upss, tylko jak to napisać jak ktoś tak dużo do napisania.
                  AGATKA 16.04.07r
                  Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                  W końcu w komplecie
                  Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    hej kochane....

                    my już na nogach od 7 teraz robię sobie kawkę i szykuję śniadanko, a potem zabieram się za porządki, mam zamiar zmienić pościel i (po raz kolejny) umyć sobie okna no i w końcu muszę umyć samochód bo z niebieskiego zrobił się czarny koniec z obijaniem się bo kurcze może właśnie z tego powodu jestem taka ni do życia????

                    Aniu dziękuję ci kochana za ten esej, na to właśnie czekałam a co do wycieczki to dopiero jutro ustali się termin, choć planujemy to na koniec marca...Twoja pamięć cię nie myli faktycznie chcemy odwiedzić 2 miejsca, i jak policzyłam to jeszcze raz to i czasu powinno wystarczyć a jest to Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach i Muzeum Browaru w Żywcu....

                    Paula dziewczyny mają racę, może akurat warto spróbować lepsze to niż siedzenie w domu....

                    Madziu no niestety i będziecie musieli iść złożyć zeznania, choćby cie nic nie widzieli to iść i tak musicie...

                    teraz kochane uciekam a wy tu piszcie, ja zajrzę (postaram się zajrzeć) później....




                    http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      witam

                      ja tez od rana na nogach- dzis nawet calkiem dobrze mi sie wstawalo- moze dlatego ze poszlam spac o 21.30 to i o 5 bylo latwo sie wygrzebac. Dzieciaki odpukac chyab sa juz w formie natomiast teraz M zaniemogl- to jest jak 3 chore dziecko oczywiscie jest prawie umierajacy no w kazdym razie wczoraj kazalam mu sie wczesniej polozyc, bo mial dreszcze i goraczke.
                      Jesli chodzi o pogode, to jest u nas dosc cieplo tylko sloneczka brak. Ciekawe czy to jeszcze zima ma zamiar wrocic

                      Aniu mila lekturka na dzien dobry mialam napisac jak ten zakwas robilam, ale jakos caly weekend zabrakllo czasu. Tak wiec ja wzielam 100 gram maki zytniej chlebowej typ 720 i 100 gram wody letniej to wszystko do wysokiego sloika dokladnie zmieszalam i odstawilam w cieple miejsce- u mnie kolo grzejnika wlaczonego stalo. Po 12 h trzeba przemieszac i odstawic. Po 24 h dodaje sie tyle samo wody i maki co za pierwszym razem, mieszamy i odstawiamy, po 12 od dodania przemieszac. Tak przez 5 dni. piatego po dodaniu maki i wody zmieszac odstawic i po 12 godzinach od dodania mozna piec juz pierwszy chleb. Pozniej z racji tego ze tego zakwasu jest bardzo duzo to zrobilam pierwszy chleb taki w ktorym wiekszosc tego zuzywa sie na raz. potrzebne jest wtedy 500 gram zakwasy, 500 gram maki, 200-250 gram wody, 1 lyzka soli. Do zakawassu dodajemy make- ja dodalam make zytnia, pszenna i zytnia razowa- taki mieszany chleb zrobilam. pozniej stopniowo dodajemy wode i sol- ja rozpuscilam ta sol w wodzie- na samej mace pszennej ciasto bedzie gesciejsze. Mieszamy wszystko do polaczenia sie skladnikow- moj chleb byl luzniejszy bo byly rozne maki, i odstawiamy na 40 min. Forme- ja pieklam w keksowce samrujemy olejem i wysypujemy otrebami a nastepnie przekladamy ciasto tak mniej wiecej do polowy wysokosci formy i wyrownujemy. Przykrywamy i dodatkowo owijamy folia zeby nie wyschlo i 4-5 godzin na wyrastanie- u mmnie bylo nawet wiecej bo ten zakwas nie byl jeszcze taki silny. Chleb jest gotowy do pieczenia jak wyrosnie pod sam brzeg blaszki. Pozniej nagrzewamy piekarnik do 230 stopni- przd samym wlozeniem chleba naciac go a wnetrze piekarnika spryskac woda ze zraszacza do kwiatow i wlozyc chleb- na najnizszy poziom i bez termoobiegu. po 15 min temp zmniejszyc do 200 stopni i dopiekac okolo 20-30 min. chleb jest gotowy jak po wyciagnieciu z blaszki i postukaniu od spodu wydaje gluchy odglos. pozniej Ani podami Ci jeszcze na dwa inne dobre chlebki, ktore nam bardzo posmakowaly.

                      Elu alez ty masz powera do pracy. Wczoraj grabienie, dzis okna, auto. Ach zeby mi choc w jakims stopniu sie chcialo porobic cos w domu po powrocie do pracy. Musisz mi przekazac troche swojej energii.

                      Bagnes fajne domki.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Witajcie.

                        Ja przy kawusi i czekam na przebudzenie się.
                        Edytka jak tylko wczoraj zasnęła, tak obudziła się po godzinie z płaczem - no i ma katar. Potem obudziła się jeszcze o 4, nie śpi od 7. Więc ja dzisiaj jestem nie do życia.

                        M. rano pojechał do znajomego mechanika i dopiero teraz wrócił, a za godzinę wychodzi na kurs.

                        My chyba dzisiaj się nie wywietrzymy, bo niby ciepło, ale u nas jak u Ani wieje. Do tego nie mamy wody, a mam nie umyte włosy.

                        Aniu fajny esej zostawiłaś, bardzo lubię, kiedy zostawiasz o tak wczesnej porze taki długi post, bo mam co czytać do kawusi
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          no laseczki, ja już wymieniłam pościel i umyłam 3 okna teraz idę włączyć pralkę i zabieram się za kolejne okna, o dziwo mój młody dzis bardzo grzeczny i pozwala mi sprzątać

                          Buczku pewnie jakbym chodziła do pracy to też by mi się nie chciało robić tyle rzeczy a jako, że siedzę w domu to trzeba zrobić z tego jakiś pożytek

                          Madziu u was katar się przyplątał a u nas młody zaczął kaszleć...pewnie przez tą pogodę, wczoraj jakby była wiosna dziś z nów dużo chłodniej i wietrznie...ech chciałabym już prawdziwą WIOSNĘ




                          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Cześć laseczki

                            U nas po staremu,wszystko dobrze,mały zdrowy i oby tak już zostało,u nas od kilku dni znów piękna wiosna,słonecznie i cieplutko,ten tydzień siedzę sama z Kubą bo Artur ma na 2 zmianę, Kuba właśnie smacznie sobie śpi,jak wstanie to wybieramy się na plac zabaw ,niech się mały nacieszy słońcem i lataniem bez czapki i bez kurtki ,bo nie wiadomo czy i kiedy zima do nas wróci.
                            Wszystkim chorym dzieciaczkom życzymy dużo zdrówka i oby te okropne wiatry sie skończyły i żebyście mogły cieszy się ładną pogodą tak jak my
                            Chociaż u Pań Skoczkowych widzę ładna pogoda , fotki na Nk bomba! Edzik jak zawsze roześmiana ,aż dziwnie sobie wyobrazić ją marudzącą,bo ona zawsze ząbki szczerzy


                            Paula widzę po opisie na gg że z zaaklimatyzowaniem się masz problem,a dlaczego to... Przecież jesteś wśród rodziny i znajomych, nie cieszy ciebie myśl że widzisz mamę i tatę,przyjaciół..... ? Trzymaj się kochana życzę obyś jak najszybciej doszła do siebie i złapała jakąś pracę,chociażby tą o której pisałaś,dla mnie warto zacząć,później rozglądniesz się za czymś innym byle by coś kol wiek podłapać i parę groszy zarobić...

                            Ela a ty zaś od rana szalejesz ze sprzątaniem U mnie też przydało by się okna pomyć,całe w palcach małego Muszę wziąć się w końcu do roboty ,bo po zimie jeszcze leń mnie nie opuścił

                            Lece wypić już 3 dziś kawkę...a wam miłego dnia życzę! Pa




                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              no ja teraz robię krótką przerwę na kawkę i idę dalej myć okna - zostały mi jeszcze 4 (z 10) ale autko już też się świeci (choć umyłam go tylko z zewnątrz bo w środku mi się dziś nie chce )

                              Ewelka dobrze, że Kubuś zdrowy...a co do mojego sprzątania to dziś faktycznie od rana się zabrałam za to, ale jeśli mam byś szczera to ostatnie dni miałam strasznego lenia i sprzątałam tak powierzchownie więc był czas zeby zabrać się za konkretne porządki

                              u mnie wyszło słoneczko i przestało już tak mocno wiać więc pewnie jak młody wstanie to ruszymy na spacerek, dobra kochane mykam bo czas ucieka...




                              http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                A ja zjadłam obiad i odpoczywam, a najchętniej poszłabym spać, bo jakaś słaba jestem. Może przez tą pogodę (u nas z kolei raz słonko świeci, raz robi się ciemno), a może przez ostatnie wydarzenia.
                                Edytka przy tym katarze nie ma apetytu i nie chciała obiadu, za to wypiła 150 ml mleka. Myślałam, że położy się spać, bo jakaś nie wyraźna jest, ale też nie.

                                No moje okna też przydałoby się umyć! I pewnie jak się już za to zabiorę, to akurat zima wróci...Nie wiem czy słyszałyście, ale w weekend mają powrócić minusowe temperatury Bagnes i Elu ubierzcie się na niedzielę ciepło, żebyście nie zmarzły!

                                Elu przyjedziesz do mnie wcześniej czy spotkamy się np. na rynku?
                                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X