No własnie nie chcę tak zrobić bo nie raz im podgadywałam, a oni tak, tak, Adaś przyjedzie, a potem cisza i mimo, że nie jestem pamiętliwa i honorowa to jakoś zniechęciłam się do nich...
Już niby niedługo termin, a jednak mam wrażenie, ze jeszcze tyle przede mną...
Dziewczyny, ja zrobiłam tak jak Aga, zarejestrowalam Lilke jak jeszcze byłam w ciąży i przyspieszylam poród na sierpień. :-) Tak wiec punkty zaczęłam zbierać jeszcze przed urodzeniem, choć tak naprawdę to nawet nie, bo na początku nie robiłam tak zakupów i pierwszy raz podniosło mi sie bodaj w styczniu, tak wiec nic nie przyspieszylam.Jak ja zarejestrowalam to nie było wtedy opcji ,,w ciąży, czy jak to zwał,,, wiec nie było wyboru. Za to doczytalam, ze jak zarejestrowane dziecko kończy 36mc to automatycznie jest sie usunietym z programu. Szkoda trochę bo ja ja przy Julku nadal korzystają niektórych produktów dziecięcych, głównie kosmetycznych.
Agatko ja jak Ala chce iśc do teściowej to ją zaprowadzam, zostawiam i mówie, że dziecko przyszło odwiedzić dziadków i że przyjde po nią za np 2 godz albo żeby ją przyprowadzili. Jkabym miała czekać aż teściowa sama przyjdzie do Ali albo po to bym się nie doczekała. Wcześniej była bardziej zaangażowana, teraz ma w d.... Ja mam dużo czasu do porodu, a mi się wydaje, że nie zdąże ze wszystkim i najchętniej bym już układała na półkach ubranka i rzeczy dla Filipa, bo oczywiście w szafie już dawno półki są przygotowane na jego rzeczy Aga potem można wpisać że się ma kolejne dziecko i karta dalej będzie obowiązywać Ja dla Ali kupuje tam szampony, żele, farbki do kąpieli, chusteczki nawilżające więc dalej korzystamy z artykułów 0-3lat.
Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.
Dziewczyny, nerw mi się poruszył... Pisałam chyba coś, ze mam wrażenie, że mi się wody sączą? Lekarz na ostatniej wizycie powiedział, ze nie powodów do niepokoju, szyjka się nie skraca, wód odpowiednia ilość, ale zawsze jakby co zaleca szpital dla sprawdzenia gdybym się martwiła... Nie chciałam...
Mam takie wrażenie cały czas, mokro i to nie są takie zwykłe upławy tylko jak woda... Dziś to poczułam jak mi poleciało i mam plamę mokra na majtkach... Jutro mam wizytę to poczekam nie będę już dziś panikować... Co myślicie...
Agatka, ja bym chyba na spokojnie. Ja juz nie pamietam, ale przy Lilce tez tak miałam, w końcu nosilam na stale wkładki, lekarz mi mówił, ze to normalne ze tak sie sączy, że to śluz. Pamietam, ze szukałam w necie wszystkiego o odchodzeniu wód, i tam alarm to jeżeli to co wypływa to śmierdzi, albo ma inny kolor niż przezroczysty to wtedy do lekarza, a ja miałam bodaj takie bezzapachowe sluzowate glutki, ze tak przeprosze. I tez zdazalo sie, ze tego sporo wypływało na raz, przy chłopcach tak nie miałam dlatego trochę mnie to martwilo, ale potem sie uspokoilam, a potem to minęło. Jutro idziesz do lekarza to sie na spokojnie dowiesz, zobacz tylko ten zapach i wygląd.
To jest bezbarwne, ale nie śluzowate tylko normalnie woda taka, tylko nie wiem co myśleć o zapachu, bo nie wiem jaki zapach miałaby mnie niepokoić... Zawsze chyba coś czuć... Nigdy nie jest bezzapachowo
Poczekam i zobaczę co lekarz powie... Jak zobaczy, że mnie znów coś niepokoi to mnie położy do szpitala, a wolałabym nie...
Agatko ja też mam taki śluz wodnisty i na stałe nosze wkładki bo tak to bielizna mokra. Ten sluz jest taki lekko białawy jak woda. Mój gin uważa, że to są upławy, nie sączące się wody płodowe. Jutro masz wizyte to się zapytaj, będziesz spokojniejsza i daj mi znać.
Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.
Witam!
Przeczucie mnie nie pomyliło, jak powiedziałam lekarzowi o swoich odczuciach, pamiętał że ostatnio tez to mówiłam i kładzie mnie na oddział. Chce zrobić badania bo nie jest pewien czy to nie wody, a może to doprowadzić do infekcji, a nawet porodu... To za wcześnie na takie historie... Idę na weekend, Wojtek od soboty zajmie się Adasiem, a jutro wiozę go do dziadków... Chyba bardziej martwię się o Adasia niż o siebie... Mówi, że nie chce do babci
Pozdrawiam!
Agatko trzymaj się, miejmy nadzieje, że to jednak nie wody się sączą. Daj znać koniecznie jak wrócisz jak się czujesz i jaka diagnoza. Trzymam kciuki za to, żeby wszystko było ok. A Adasiem sie nie przejmuj, napewno dadzą sobie rade z dziadkami, a potem z tatą. Będa mieć przedsmak przed szpitalem jak pójdziesz rodzić.
Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.
Agatka, trzymaj sie. ja tez wyladowalam miesiąc przed terminem na tydzień w szpitalu. Upadlam na prostej drodze i trzeba było sprawdzić co z dzieckiem. Julek był wtedy tylko z tatą i świetnie dali sobie radę, wiec idąc do szpitala w terminie zupełnie sie nie martwilam jak sobie dadzą radę. A teraz Julek był z tatą i Bartkiem 2 tygodnie nad morzem i mamę mial gdzieś. ;-) Nasze dzieci duże sie robią.
Hey! Ja dziś wróciłam, wody się nie potwierdziły, to wzmożona wydzielina, ale wód odpływających nie widać. Ogólnie ok. Ten pobyt w szpitalu to udręka, miałam odpocząć niby, a gorsza zmęczona wróciłam od tego leżenia...
Adaś u dziadków bardzo ładnie się zachował, czekam na ich przyjazd z Adalkiem W weekend był z nim u nich Wojtek.
W szpitalu leżałam z dziewczynami w tym samym tyg co ja, jedna miała skurcze, po kroplówkach z magnezem przeszło i wróciła w sobotę do domu. Druga leżała bo szyjka jej się skróciła do zera i rozwarcie się robiło. Włożyli jej krążek i miała iść do domu, ale ktg pokazało skurcze i dostawała kroplówki z magnezem, potem brzuch ją zaczynał boleć, skończyło się na tym, że wczoraj miała skurcze co pięć minut, pełne rozwarcie i urodziła. Chłopiec miał 1500g i dostał 8 pkt. Wzięli go do Olsztyna bo tu takich maluchów nie trzymają. No mówię, Wam to był szok... No ale maluch sobie poradzi i mama też dzielna. Pozdrawiam!
Skomentuj