Współczuje Carin - jedyne co cię może pocieszyć, to to że zrobiła to z dobroci serca, a nie złośliwie .
Specjalnie wnukowi krzywdy by nie zrobiła.Mój tata pewnie postąpiłby podobnie, np. jak by wnuczek płakał. U mnie w rodzinie, obojętne czy mąż, syn czy dziadek uważali swego czasu, że jeśli Julek płacze to na 100% jest głodny.Może u niej podobnie. Dała zupkę, herbatkę, Kubuś np. zapłakał to dała mleczko.Może wzrok już nie ten i nie zauważyła, że się rozwarstwiło.
Na drugi raz zostaw więcej jedzonka, nie zakładaj że już go z nikim nie zostawisz, bo nieraz ci się to jeszcze przyda. Może nie dziś i nie jutro, ale któregoś dnia z pewnością.I powyrzucaj wszystko czego byś nie chciała by Kubuś zjadł.
A co do szczepień, chyba mu nic nie będzie. Najwyżej rozwolnienia dostanie po tym mleku. A może nie ") Nie martw się na zapas.
Skomentuj