Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

szczesliwe mamy z czerwca 2009r

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

    Cześć dziewczyny

    Z Kornelem już lepiej, na buzi mu eszło, ale wyskoczyło na nóżkach i rączkach, taka spóźniona reakcja. Biedny musi siedzieć w domku, jedynie wieczorem wychodzi albo tak jak rano w cieniu na balkonie.
    U nas dzisiaj skwar, zero wiaterku, robie pranie, obiadek mam tzn rosół a na drugie zrobie makaron świderki z mięskiem z rosołu bo została mi wołowina, dodam czosnek i jakieś przyprawy i może być, a co się będę wysilać, w końcu dzień pracy
    Gosiu powiem ci że samemu mieszkać jest cudownie, życzę wam abyście też się doczekali szybciutko włsnego domku. Ty pracujesz, mąż ma też pracę, może jakiś kredycik????? Chociaż wiem że to nie jest takie proste, a budowe domu trzeba liczyć razy dwa. My do tej pory nie mamy wszystkiego zrobionego. Ale nie narzekam, jest dobrze i powtarzam że inni mają gorzej, mieszkają w kartonowych pudłach i jedzą ze śmietnika, także nie ma co narzekać, póki jesteśmy zdrowi to damy rade.

    Mam dalej problem z wysyłaniem zdjęć, nie wiem co jest grane


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

      hej

      Edyta ja wiem że bycie na swoim jest super, ale przynajmniej jak na razie to nie mamy innego wyjścia. Nie mam zamiaru płacić za wynajem, bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto, zwłaszcza jak mój mąż i tak bez przerwy jest poza domem. Mam nadzieję, że kiedys jednak doczekamy się czegoś własnego.

      Ja nie dodaję ostatnio tu żadnych zdjęć, ale jak ktoś ma ochotę to może wejść na: www.gabcio aguagu.pl a tam zamieszczam aktualne zdjęcia.

      u nas dziś skwar lał się z nieba, lubie taką pogodę. Gabrysia też, cały dzień spędziłysmy na dworze. jutro niestety idę do pracy, ale potem cztery dni wolnego hurra. W piątek wybieram się na zakupy i do fryzjera. Muszę kupic aparat na prezent na komunię.


      Skomentuj


        Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

        cześć dziewczyny

        na wstępie BARDZO WAS PRZEPRASZAM ŻE SIĘ NIE ODZYWAŁAM ale zawsze coś stoi na przeszkodzie a głównie brak czasu.
        u nas po staremu mąż pracuje Kacperek rozrabia ile wlezie i na wszystko na gotową odpowiedź
        teraz jest podziębiony ale to dlatego że Marcin go zaraził ma kaszel jak stary palacz i z nosa mu się leje.
        byliśmy w szpitalu ponieważ zaczęło mnie niepokoić jego zachowanie bo z dnia na dzień zaczął mi częściej sinieć i starsznie się męczy więc zadzwoniłam na oddział i poprosiłam o przyspieszenie nam wizyty i jak mieliśmy być dopiero w sierpniu to wylądowaliśmy zaraz po świętach. Niestety małemu badania wyszły gorzej i w poniedziałek odbyło się konsylium na którym omawiali znowu Kacpra i w piątek pojadę i dowiem z=się co i jak bo akurat Marcin ma wolne to zostanie z młodym. Niestety po takiej szybkiej rozmowie z lekarzem wchodzą dwie opcje albo cewnikowanie albo operacja
        te ostatnie upały wykończyły go maksymalnie nie chciał jeść wychodzić na spacery a jak wyszliśmy to obowiązkiem musiał być wózek nawet chodzić mu się nie chciało cały dzień przeleżał by na łóżku strasznie mi go szkoda już czasami niewiem co mam robić....


        Edytka smutne jest to że Kornel musi siedzieć też w domku i nie korzysta ze słoneczka a taką alergię to jakoś się leczy? i życzę twojemu mężowi szybkiego powrotu do zdrowia

        Gosia napewno się doczekacie mieszkanka my mamy swoje ale małe bo tylko 20 metrów ale najważniejsze że własne.

        wam też się uda zobaczysz


        dobra uciekam wstawić pranie i wyjdę na chwilkę z Kacprem ale coś się chmurzy więc może jakiś deszcz będzie w końcu bo zgłupieć idzie z tą pogodą...


        buziaki trzymajcie się








        http://mamaczytata.pl/pokaz/9341/mal...imie_kacperek_

        Skomentuj


          Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

          Gosiu dodaj zdjęcie nowej fryzury.
          Ewelinko miło, ze się odezwałaś. Bardzo przykro i smutno się czyta wiadomości o KacperkuPrzecież miał już operację!!!! I co znowu od nowa? Ewelinko moje problemy z Kornelem czy mężem to mały pikuś w porównaniu do Kacperka. Niech mały szybciutko wraca do zdrowia a lekarze wybiorą najmniej bolesną opcję leczenia dla małego, ale za to skuteczną żeby się nie męczył.


          Skomentuj


            Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

            hej dziewczyny

            U nas ciąg dalszy słonecznej pogody i dlatego wybieramy się zaraz na lody, zupa już ugotowana, także idziemy się trochę zrelaksować.
            Miłego dnia.


            Skomentuj


              Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

              Hej

              U nas też dalszy ciąg pięknej słonecznej pogody. Wczoraj przyjechała do nas na noc moja młodsza siostra. Kupiłyśmy sobie winko na babski wieczór. trochę posiedziałyśmy, a rano Gabcia nas obudziła po 6 rano.

              Dziś byłam na festynie rodzinnym organizowanym przez przedszkole i szkołę języka angielskiego Gabci. Moja siostra nas namówiła, bo ona musiała być bo pracuje tam i szefowa kazała. Gabi była zadowolona, cały dzień na świeżym powietrzu wśród dzieci i zabaw. Potem przywiozłam siostrę z mężem i zrobiliśmy grilla na podwórku. Jednym słowem mieliśmy super dzień a jutro zakupy.

              Ewelina miło widzieć, że o nas nie zapomniałaś. Ucałuj i uściskaj mocno od nas Kacperka. Trzymam mocno kciuki, aby lekarze mogli Mu pomóc, żeby mógł w pełni cieszyć się życiem. Mocno wierzę, że tak będzie.


              Skomentuj


                Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                HEJ

                Niestety alergia z Kornela przeszła na mnie. Jestem cała obsypana, na szczęście nie na buzi, ale ręcę aż kipią z krostek, nogi w kostkach to samo, łydki i uda delikatnie, nie mam pjęcia z czego to, myślałam ze to może różyczka, pojechałam do pediatry małego, zbadał mnie i powiedził że to nie to, tylko jakaś reakcja uczuleniowa, może oboje coś zjedliśmy, może coś w powietrzu, może jakieś pyłki, szlag go wie, od czwartku jest mi strasznie niedobrze, nie mam biegunki, tulko mnie męczy fatalne samopoczucie, nie mam kompletnie na nic sił, dzisiaj cały dzień leże w łóżku. Jak nie przejdzie to w poniedziałek do lekarza.

                Gosiu udały się zakupy?


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                  Hej

                  Edyta zakupy udane, kupiłam aparat canona dla Patryka na komunię.
                  Włoski też podcięte, teraz chciałam, żeby mi obcięła włosy tak, aby wszystkie były podobnej długości i tak mam, bardzo nie ma różnicy.

                  Edyta a wcześniej miałaś uczulenie na coś? no współczuję Wam.

                  U nas popadało troche i troszkę się schłodziło, ale dobrze bo była juz taka susza, a deszcz się przydał, niech wszystko rosnie i zielenieje.

                  Jutro już niedziela i koniec długiego weekendu, szkoda. Tylko teraz czekam na przyjazd męża i wyjazd na komunię, bule do piątku

                  buźka:*


                  Skomentuj


                    Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                    Gosiu a można wiedzieć ile taki aparacik kosztuje? Bo wiesz, teraz na komunie to wszyscy szaleją. Znajoma też kupiła aparat ale z helow kitty, nie wiem ile dała, ale wiem że jeszcze zastanawiała się nad łańcuszkiem lub kolczykami plus pieniążki, także spory wydatek. Ja mam za rok komunie mojej chrześnicy, i już mnie głowa boli od wydatków. Szkoda, że nie ma tak jak my miałyśmy, zegarek, długopis i kalkulator. Wszyscy to samo i każdy się cieszył, a nie to co teraz.

                    A jeśli chodzi o uczulenie, to nigdy nie miałam na nic, Kornel też nie, także podejrzewam że zjedliśmy coś i to nas uczuliło, tak mi się wydaje.

                    Wczoraj też rano poadało, i znowu zaczyna się problem z wodą bo jest straszna susza od zeszłego roku. Dobry i taki deszczyk.


                    Skomentuj


                      Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                      Hej

                      Edyta za aparat zapłaciłam 570 zł. Dokupiłam mu jeszcze kartę pamięci, ilustrowaną biblię dla dzieci oraz bombonierkę. Mam nadzieję, że spodoba się prezent Piotrka chrześniakowi. Mnie tam nie interesuje ile kto daje, ja daję tyle ile mnie stać. Niektórym ludziom to się w głowach poprzewracało z tymi prezentami. Ja uważam, że jak we wszystkim należy zachować umiar.

                      Edyta no teraz sezon nowalijek, więc mogło was co uczulić. Teraz naokoło to sama chemia.

                      Jutro do pracy, ale mi się nie chce


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                        cześć ja też nie odzywałam się bo nie miałam neta a cały tydz majowy bylismy u teściów na działce(na zadupiu), co do komunijnego aparatu to drogi kupiłaś, ja swojemu chrześniakowi kupiłam za 320 na komunie i to wszystko, jejku to ile teraz na wesela trzeba dawac skoro na komunie tyle kasiorki ja już za wczasu powiedziałam chrzestnym Martysi że nie zyczę sobie by dawali drogie prezenty, tylko tak jak mówisz Edytko że u nas był biały komplet zegarek długopis i kalkulator i ja jeszcze cieszyłam sie bardzo z biblii i sukienki a z pieniążków komunijnych kupiłam sobie rower rometa składaka różowego hicior na naszej wsi
                        Ewelina zdrówka dla Kacperka, wiem co przezywasz bo moja kuzynka(chrzestna Martysi) urodziła córeczkę z 3-uj wada serca non stop do Gdańska musza jeździć raz w tyg lekarz do nich przyjeżdza itp, ale Hania(7 tyg) rośnie i jak na razie to tylko przy płaczu i karmieniu trzeba uważać.
                        a my 16 maja jedziemy do Zakopanego na 6 dni z rodzicami fundują nam wczasy rocznicowe mielismy iść na wesele w sierpniu do tej mojej kuzynki ale odwołali ślub bo najpierw chcą wyleczyc Hanie bo w lipcu 1 operacja prawdopodobnie bedzie
                        http://www.mamaczytata.pl/pokaz/7738/mama_czy_tata

                        Martynka Justyna na swiat przyszla 26.06.2009 o godz 9.00 3350g 54cm












                        pamietnik martynki http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...a1985r;page:-1



                        http://martynka------.aguagu.pl/

                        Skomentuj


                          Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                          hej

                          Justyna u nas jak rozmawiałam z ludźmi to takie prezenty się daje. Moja siostra w kwietniu miała wesele i od chrzestnego dostała 3,5 tys i srebrny obrazek Matki Boskiej. Od chrzestnej 1200 zł.

                          Jakbym nie miała tyle pieniędzy, to bym kupiła tańszy prezent. Dawno Patryk od nas nic nie dostawał więc teraz postaraliśmy się.

                          Przy okazji jak będziemy na Śląsku to odwiedzę swoją babcię w Katowicach, taty siostrę i brata- mojego chrzestnego. dlatego też wyjeżdżamy w sobotę z samego rana, bo chcę trochę posiedzieć ze swoją rodziną. Wieczorem pojedziemy do Piotrka brata, a w niedzielę wiadomo komunia. Prawdopodobnie będziemy wracać dopiero w poniedziałek.


                          Skomentuj


                            Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                            Cześć dziewczyny
                            Nie było mnie bo dzisiaj wróciłam ze szpitala. Niestety ta moja wysypka nadawała się na leczenie szpitalne, no i dostawałam sterydy, zastrzyki w tyłek, antybiotyki dożylnie i mnóstwo tabletek. Jeszcze mam wysypke ale już jest blada a nie czerwona jak ogień z ropieniami. Także dobrze ze poszłam do lekarza, niestety nie wiedzą z czego to, ale prawdopodobnie z tabletek, które brałam przez miesiąc a one mogą powodować zapalenie skóry itp. Ale już jestem w domku i z tego się bardzo cieszę.
                            Gosiu aparacik faktycznie drogi, no ale jak nic mu nie dawaliście to teraz ma z nawiązką.
                            Justynko udanego pobytu i może "owocnych starań". Jak wrócisz to koniecznie zdjęcia prosimy.


                            Skomentuj


                              Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                              hej

                              Edyta no to miałaś przejścia a teraz jak już wszystko w porządku?

                              My w sobotę rano wyjechalismy na Śląsk na komunię. Odwiedziłam babcię i chrzestnego. Fajnie że była okazja żeby wreszcie się spotkać.

                              Komunia w porządku. Była w lokalu i siedzieliśmy tam prawie do 22. Patryk zadowolony z prezentu. Gabcia też była szczęśliwa, miała się z kim bawić. Były w trzy z tego samego roku, więc łatwo znalazły wspólny język. Wróciliśmy w poniedziałek popołudniu.

                              U nas okropna pogoda od dwóch dni leje i zimno, a wczoraj na dodatek przeziębiłam sobie pęcherz ale szybko kupiłam tabletki i już ok.

                              a co u Was?


                              Skomentuj


                                Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                                Gosiu no na szczęście już prawie poschodziło holerstwo, jeszcze gdzie niegdzie są wysuszone krostki.
                                No to sobie pozwiedzałaś troche Sląska, fajnie oderwać się i pojechać .

                                U nas dzisiaj nawet ładnie, ale też przez kilka dni było zomno i deszczowo, i w konsekwencji trzeba było zapalić w piecu.

                                A gdzie reszta mam????????

                                Ola i Justynka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X