Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przedszkolni i szkolni debiutanci;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #76
    Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
    A mój Bartuś po 3 dniach hossy przedszkolnej - ma okres bessy. I to totalnej. Płacze już od rana, i w czasie drogi (dobrze, że to 5 minut na kolanach),i w szatni, i niestety w ciągu dnia. Najgorsze jest, że panie przedszkolanki chcą się takiego pozbyć - wmawiając mi, że jest chory. Oczywiście ja wcześniej skonsultowałam się z pediatrą, czy mogę syna posyłać. Odpowiedź była jednoznaczna: przedszkole- tak, spacery - tak...Dlatego dalej posyłam z końcówką katarku.
    Martyna - głowa do góry. Dziecko musi jakoś ten stres odreagować. Każde przeżywa na swój sposób. Niektóre wstrzymują załatwianie fizjologicznych rzeczy, inne są nerwowe w domu... Po prostu trzeba cierpliwości i czasu - a wszystko się unormuje (sama w to wierzę).
    W przedszkolu do którego Alan chodzi panie przedszkolanki pocieszają płaczące maluchy, nie chcą sie ich pozbyc.Zawsze rano jak zaprowadzam Alanka jest dużo płaczu w szatni.Kasiulina może za kilka dni znowu zacznie sie cieszyc przedszkolem.



    Dawniej Marti

    Skomentuj

    •    
         

      #77
      A wczoraj byłam zaskoczona,odprowadziłam Alanka,dałam mu buziaka jak zawsze i wyszłam.Byłam już na podwórku przy bramie jak wybiegła przedszkolanka z płaczącym Alanem i mnie woła,że Alanek płacze bo jeszcze raz chce mi dac buzi-tak mnie to rozczuliło.Dałam mu buziaka na schodach i ukochałam go jeszcze raz i zadowolony poszedł z panią.
      Widzę ostatnio jak za mną tęskni,czasem go wcale nie widzę w ciągu dnia,tylko rano jak idę do pracy,jak wracam o 19 lub 20 to on już śpi.Mam czasem takie głupie zmiany że idę np.na 11 lub 12 i wtedy sie już nie widzę z Alankiem.Dziś mam wolne i odebrałam go już o 13 po obiedzie,cały czas chce sie przytulac i chce siedziec u mnie na kolanach-taki stęskniony.



      Dawniej Marti

      Skomentuj


        #78
        kurcze biedne te nasze dzieciaczki. Nam sie wydaje, że one już takie duże,
        a przecież jeszcze potrzebują nas rodziców.
        Marti rozczuliłam
        Julek: 10/3/2008

        Skomentuj


          #79
          Niestety mój Bartuś nadal ma kryzysy porankowe. Czasami muszę go wpychać do sali, co w moim przypadku nie jest proste. Ale rozszyfrowałam w czym tkwi problem. Mój Bartuś to bardzo grzeczny chłopiec. Nigdy nic nikomu nie wyrywał. Zawsze się potrafił dzielić. Nawet ostatnią rzeczą jaką miał. Niestety ten altruizm nie sprawdza się w przedszkolu. Bo tam trzeba łokciami się pchać, żeby bawić się jakąś zabawką...
          Dziewczyny może macie jakieś rady, żeby nauczyć go tej walki?
          pozdrawiam Kasia

          Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



          Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
          Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
          poematem niezliczonych słów
          mą radością, miłości promieniem,
          dziećmi moimi, spełnieniem snów.

          Skomentuj


            #80
            Martyna mój JUlek od kiedy poszedł do przedszkola też zrobił się straszny przytulak, tym ciężej jest mi się z nim rozstawać, do tej pory był wielkim indywidualistą, nie lubił gdy się go dotykało, przytulało itp....
            a teraz? chyba wcześniej nie miał takiej potrzeby bliskości, bo miał mnie ciągle przy sobie, teraz już coś się zmieniło to i Juluś zmiękł, mocno się przytula a ja to uwielbiam - wreszcie zaczął się przytulać.

            Jedyne co mnie martwi, to to że zaczął chorować, pierwsze dwa tygodnie było fajnie, potem tydzień anginy, teraz od dzisiaj jakaś biegunka, no i cięgle zapchany nos....

            kasiulina dobrze zrozumiałam? chcesz nauczyć synka walczyć o swoje? żeby nie był takim cielątkiem co to wszystko oddaje? jeśli tak, poczekaj chwilkę, zaraz się nauczy. Moich znajomych córeczka taka była, jak Twój synek, po kilku tygodniach w przedszkolu nauczyła się, poza tym dzieci dojrzewają też do takich zachowań, dojrzewają tzn. zaczynają rozumieć, że zabawa nie polega tylko na oddawaniu, czy zabieraniu ale na kompromisowym dzieleniu się...
            Julek 15.o2.2oo7r



            Skomentuj


              #81
              Izabelka mój Alan zanim chodził do przedszkola lubił sie przytulac ale teraz jak ja jestem w domu to on dosłownie za mną chodzi,cały czas chce mi towarzyszyc,nawet jak myję naczynia to stoi przy mnie i sie tuli do mojej nogi.Do przedszkola chodzi z chęcią,raz jedyny tylko płakał przy pożegnaniu to wtedy co Wam pisałam że musiałam sie wrócic i dac jeszcze raz buziaka na schodach.Bardzo bardzo sie ciesze że jak narazie wcale nie choruje, w pierwszym tygodniu miał tylko leciutki katarek.
              Kasiulina domyślam sie że jest Ci ciężko jak sobie pomyślisz że Twój synek nie ma sie czym bawic w przedszkolu bo wszystkie zabawki mu zabierają.Ja też myślę że z biegiem czasu Bartuś nauczy sie walczyc o swoje.Jak będziecie jeszcze kiedyś na placu zabaw i zobaczysz że jakieś dziecko będzie chciało zabrac coś Bartusiowi to nie pozwól mu na to,niech Baruś wie,że nie zawsze sie trzeba dzielic swoją zabawką z innym dzieckiem.Bo może dotychczas zawsze wszystko oddawał będąc w pisakownicy bo"trzeba sie dzielic" i może myśli że tak musi byc zawsze.Tłumacz mu też że jak jakieś dziecko chce mu zabrac zabakę niech na to nie pozwoli.



              Dawniej Marti

              Skomentuj


                #82
                Napisane przez Martyna2006 Pokaż wiadomość
                [B]
                Kasiulina domyślam sie że jest Ci ciężko jak sobie pomyślisz że Twój synek nie ma sie czym bawic w przedszkolu bo wszystkie zabawki mu zabierają.Ja też myślę że z biegiem czasu Bartuś nauczy sie walczyc o swoje.Jak będziecie jeszcze kiedyś na placu zabaw i zobaczysz że jakieś dziecko będzie chciało zabrac coś Bartusiowi to nie pozwól mu na to,niech Baruś wie,że nie zawsze sie trzeba dzielic swoją zabawką z innym dzieckiem.Bo może dotychczas zawsze wszystko oddawał będąc w pisakownicy bo"trzeba sie dzielic" i może myśli że tak musi byc zawsze.Tłumacz mu też że jak jakieś dziecko chce mu zabrac zabakę niech na to nie pozwoli.
                Problem polega na tym, że my usiłowaliśmy nauczyć go tego. Najpierw kazałam mu sobie wyrywać zabawki. To uznał to za fantastyczną zabawę... Widać wie, że mu krzywdy nie zrobię. Na placu zaś czekałam aż dzieci zabiorą wszystkie jego zabawki a u niego pojawi się potrzeba bawienia się... Ale gdzie tam! Mój syn bawił się piaskiem... A jak zaczęłam mu sugerować, że może by tak poprosił kolegę/koleżankę co by oddali co Bartusia, to moje dziecko kwitowało, że ja mam podjąć działania...
                Nie chcę go też na siłę pchać...bo to go może zniechęcić... Nie chce też za niego załatwiać takich spraw... bo nigdy nie będzie umiał walczyć o swoje... Może macie racje - czas zadziała na korzyść...
                pozdrawiam Kasia

                Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                poematem niezliczonych słów
                mą radością, miłości promieniem,
                dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #83
                  Izabelka, Martyna - a moje dziecko właśnie przed przedszkolem tuliło się nieustannie. Dziś nie widzę specjalnej różnicy. No! może poza tą, że więcej sam się bawi. Co mnie niezmiernie cieszy. Bo jak na świat przyjdzie małe - to chyba chodzenie na rzęsach albo wniosek o wydłużenie doby - byłby dla mnie ratunkiem... I jeszcze jedną rzecz jaką zaobserbowałam - jest taki pobudzony. Chciałby robić wszystko na raz, i to już i teraz... Np. mój mąż chce zabrać Bartusia w podróż pociągiem. Podróż za duże słowo...ale na taką przejażdżkę do sąsiedniego miasta. Naturalnie mój Bartuś chciał już i teraz. Nie w sobotę, nie w niedziele - tylko on już wychodzi i jedzie...

                  A ten katar to i u nas chyba już 3 tydzień gości... Mam nadzieję, że się znudzi... Ciężka jest droga do odporności...
                  A przy okazji czytałam gdzieś, że są jakieś leki na uodpornienie malucha. Ciekawe czy skuteczne? Trzeba by skonsultować z piediatrą
                  pozdrawiam Kasia

                  Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                  Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                  Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                  poematem niezliczonych słów
                  mą radością, miłości promieniem,
                  dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                  Skomentuj


                    #84
                    Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość

                    A ten katar to i u nas chyba już 3 tydzień gości... Mam nadzieję, że się znudzi... Ciężka jest droga do odporności...
                    A przy okazji czytałam gdzieś, że są jakieś leki na uodpornienie malucha. Ciekawe czy skuteczne? Trzeba by skonsultować z piediatrą
                    jeśli chodzi o uodpornienie ja daję Julkowi ribomunyl, taka doustna szczepionka,
                    trochę za późno się o tym dowiedziałam, bo kuracja trwa 6 miesięcy. Daje się ją przez 4dni w m-cu z wyjątkiem pierwszego miesiąca, kiedy dziecko dostaje 12 dawek leku. Najlepiej byłoby, gdybym kuracje zaczęła na 6 miesięcy przed pójściem do przedszkola...
                    no i jeśli chodzi o tą szczepionkę to u nas wywołała ona lawinę chorób(albo zbieg okoliczności, tego nie wiem?),
                    po 3 dawce leku Julek obudził się z gorączką, która zwiastowała anginę, po tygodniu choroby młody poszedł na 3 dni do przedszkola, dzisiaj w domu - ma biegunkę.....
                    Julek 15.o2.2oo7r



                    Skomentuj


                      #85
                      Jak tam Wasze dzieciaczki?
                      Dominiko coś dawno nic nie pisałaś,jak Amelka?
                      Minoł weekend i wiecie tak się cieszę bo Alanek przez cały weekend upominał się że on chce iśc do przedszkola Nie nudziło mu się z nami,byliśmy w parku zbierac kasztany i staraliśmy sie mu zorganizowac czas a on mimo to kilka razy w sobotę i niedzielę mówił,że chciałby do przedszkola.Twierdził że tęskni za dziecmi-bardzo mnie to cieszy bo to oznacza,że dobrze mu tam i pewnie fajnie się dogaduje z dziecmi.
                      Akinomb a jak zdrowie Łukaszka?ostatnio Ci chorował
                      Izabelka a jak Twój Julek?



                      Dawniej Marti

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #86
                        Odp: Przedszkolni i szkolni debiutanci

                        [QUOTE=Martyna2006;128831]Jak tam Wasze dzieciaczki?
                        Dominiko coś dawno nic nie pisałaś,jak Amelka?


                        Hej wszystkim mamusion i dzieciaczkom. Dzieki Marti za pamięc. Sciągnelas mnie Nie bylo mnie na forum niopmal miesiac. Najpierw bylismy chwilke u rodzicow, potem padl nam net, a na koniec Amelka sie pochorowalismy wszyscy po kolei. Tak wiec ni jak nie bylo czasu na pisanie.

                        Amelka Zaaklimatyzowala sie w przedszkolu dobrze. Panie ja chwalą za samodzielnosc i dzielnosc- bo nie placze. Chetnie bawi sie, choc w swoim gronie tzn. najlepiej z kumplami z podworka. Na szczescei chorowala tylko raz- zlapala jakiegos wirusa zlosliwego. Maiala 39.5 temp niemal 5 dni i kaszel. Nic w sumie oprocz witamin i syropku nie dostała. Na szczescie nie wie jeszcze co to antybiotyk A tak poza tym to czasami katarek jak to w przedszklou.

                        Ja jestem dumna posiadaczka kloekcji rysunkow () i codziennej sterty prania)
                        Ciesze sei że mala nie palcze, chodi z checia i lubi zajecia. Smiac mi sie chcialo jak kupowalam 1 komplet ksiazek- cale 3 sztuki

                        Dziewczyny a wasze dzieciaki tez maja obbowiazkowe podreczniki w 3 latkach?

                        AMELCIA ur. 08.02.2007

                        Skomentuj


                          #87
                          Odp: Przedszkolni i szkolni debiutanci

                          Dominiko bardzo sie cieszę że Amelka tak doskonale sobie radzi w przedszkolu.U nas nie ma żadnych podręczników.Teraz 13 maluszki będą miały robione zdjęcia więc jak już będą to napewno sie pochwale moim przedszkolakiem.



                          Dawniej Marti

                          Skomentuj


                            #88
                            Odp: Przedszkolni i szkolni debiutanci

                            hej i ja jestem
                            Moj przedszkolak nie choruje i z chęcią chodzi do przedszkola
                            a jak mijamy jakieś dziecko na ulicy to mowi ze to jego kolaga lub koleżanka z przedszkola
                            Łukaszek też się zrobił taki przytulaszek a zarazem płaczek
                            jak coś chce to od razu płacze i skrzeczy za miast poprosić o daną rzecz - wcześniej tak nie było
                            ŁUKASZ 08.09.2006

                            NATALIA JULIA 30.11.2007



                            Skomentuj


                              #89
                              Odp: Przedszkolni i szkolni debiutanci

                              Akinomb- moja Melcia tak samo. Kiedys prosila teraz piszczy. i ciagle na mnie uwieszona.
                              Marti- czekamy na zdjecia. U nas maja swoje ,, podreczniki" i dzieciaki sa zadowolone, takie tam quizy, wykleianki itp

                              Moja melka niestety dzis dostala goraaczki i zabralam ja wczesniej , teraz spi. dobrze, ze dzis mama wolne.

                              AMELCIA ur. 08.02.2007

                              Skomentuj


                                #90
                                Odp: Przedszkolni i szkolni debiutanci

                                hej babeczki
                                muszę się wam pochwalić "mój synek ma narzeczoną"
                                a na imię ma Gabrysia
                                co rano pyta się czy Gabrysia będzie w przedszkolu
                                ŁUKASZ 08.09.2006

                                NATALIA JULIA 30.11.2007



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X