Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przedszkolni i szkolni debiutanci;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Napisane przez Iskierka25 Pokaż wiadomość
    A u nas kiepsko.Córka ma straszny katar,drapie ją w gardle,rano ją mdliło i idziemy do lekarza na 13:00 ;(
    No niestety tak czasem bywa, napisz jak się ma malutka.
    Pozdrawiam

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Pani doktor powiedziala że gardło paskudne,ale do przedszkola chodzić możę
      Dostała Groprinosine,chlorochinaldin i jakiś syrop na kaszel.
      Do przedszkola jej nie puszczę bo nie wydaje mi się,żeby to był dobry pomysł.Pójdzie w poniedziałek po 5 dniach leczenia bo po:

      1.niechce żeby zaraziła inne dzieci,skoro może zostać w domu
      2.niechce żeby jej sie pogorszyło.

      Wydaje mi się także że 3 dni bez zerówki nic jej nie zbawią a mogą bardzo poprawić jej stan....no to byłoby na tyle

      Skomentuj


        #33
        U mnie na szczęscie nie ma narazie żadnej infekcji. A uodporniałyście dzieci przed przedszkolem?
        ja uodporniałam,podawałam mu trzy miesiące przed pójściem do przedszkola taki preparat uodporniający,przez pierwsze 10 dni miesiąca daje sie preparat,później 20 dni przerwy i znowu 10 dni sie daje i tak dawałam przez trzy miesiące.



        Dawniej Marti

        Skomentuj


          #34
          Alanek nadal dzielnie sie trzyma,ani razu nie płakał przy rozstaniu pomimo,że w szatni dużo dzieci okropnie płacze.Chętnie maszeruje do przedszkola.Jutro mam pierwsze zebranie.Ciekawe co mi powiedzą.



          Dawniej Marti

          Skomentuj


            #35
            My mamay debiut szkolny i mimo stresów pierwszych dni obecnie jest spoko. Julka ma już koleżanki choć na poczatku bała się że nikogo nie zna. Pani całkiem fajna zobaczymy co będzie dalej, No i w szkole nie ma juz płaczu na szczęscie. jedyny problem to bunt przy odrabianiu lekcji po prostu nie chce a jak jej mówie że dostanie 1 jak nie odrobi to odpowiada to co??? może z czasem polubi to odrabianie bo w szkole jest chętna do pisania


            JULA

            MAJA

            OLGA

            Skomentuj


              #36
              Mam jeszcze jedno pytanie: jaki macie patent na to żeby wasze dzieci was słuchały? Alan nie reaguje na moje:"zostaw to","nie wieszaj się na firance" albo "nie wolno".Dopiero jak krzyknę to jest reakcja,czy ja mam całe życie na niego krzyczec?co zrobic żeby on mnie słuchał?



              Dawniej Marti

              Skomentuj


                #37
                Marti ja mam to samo jak mówię do julki to czasem aż mnie zalewa krew bo ona nic jak krzyknę to odrazu z pretensjami po co na mnie krzyczysz juz to robie albo coś tam innego ale jak mówie to zero reakcji
                a mała jak na razie wszystko chętnie robi jedynie krzycze na majke jak gryzie albo bije


                JULA

                MAJA

                OLGA

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Napisane przez majajula Pokaż wiadomość
                  My mamay debiut szkolny i mimo stresów pierwszych dni obecnie jest spoko. Julka ma już koleżanki choć na poczatku bała się że nikogo nie zna. Pani całkiem fajna zobaczymy co będzie dalej, No i w szkole nie ma juz płaczu na szczęscie. jedyny problem to bunt przy odrabianiu lekcji po prostu nie chce a jak jej mówie że dostanie 1 jak nie odrobi to odpowiada to co??? może z czasem polubi to odrabianie bo w szkole jest chętna do pisania
                  Majajula może postaraj sie jej przedstawic odrabianie lekcji jako przyjemnośc a nie obowiązek.Możesz powiedziec: "po obiedzie spędzimy trochę czasu razem i pomogę Ci odrobic jedno zadanie a Ty mi pokarzesz jaką jesteś już mądrą dziewczynką i resztę odrobisz sama".Ja zawsze bardzo lubiłam odrabiac lekcje,dla mnie to była przyjemnośc.
                  Umów sie z Julką że po przyjściu ze szkoły jak zje obiad to zasiada do lekcji.Wytłumacz jej że odrabiając jakieś zadanie cwiczy sobie to co uczyła ich pani na lekcji.



                  Dawniej Marti

                  Skomentuj


                    #39
                    Chwal ją po każdym dobrze zrobionym zadaniu,a piatki nagradzaj jakimiś przyjemnościami.



                    Dawniej Marti

                    Skomentuj


                      #40
                      moj Łukasszek nadal jest chory i jutro idziemy na kontrol do lekarza
                      moze w piatek pojdzie juz do przedszkola
                      ŁUKASZ 08.09.2006

                      NATALIA JULIA 30.11.2007



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Napisane przez majajula Pokaż wiadomość
                        My mamay debiut szkolny i mimo stresów pierwszych dni obecnie jest spoko. Julka ma już koleżanki choć na poczatku bała się że nikogo nie zna. Pani całkiem fajna zobaczymy co będzie dalej, No i w szkole nie ma juz płaczu na szczęscie. jedyny problem to bunt przy odrabianiu lekcji po prostu nie chce a jak jej mówie że dostanie 1 jak nie odrobi to odpowiada to co??? może z czasem polubi to odrabianie bo w szkole jest chętna do pisania
                        Ola jest w 4 klasie i z odrabianiem trochę lepiej. Może dlatego że wie co to jedynka. Ale pierwse dwa lata to była gehenna.... Mam nadzieję że pójdzie wam lepiej ;-).
                        U mnie dochodził problem z młodszą siostrą, która nie pozwalała mi usiąść spokojnie z Olą do lekcji. Niestety na początku trzeba poświęcić trochę czasu i energii na to ODRABIANIE.
                        Oli ciężko się było zabrać, a każde zachowanie Malwiny powodowało, że się rozpraszała. Niestety ze względu na to, że mamy opiekunkę i na specyfikę pracy mojego męża, zwykle jestem z dziećmi sama no i muszę jakoś pogodzić Oli odrabianie lekcji z zajmowaniem się Malwą. Ola chodzi do tej samej szkoły co ja pracuję i to jest dobre rozwiązanie - jest teraz mniej zazdrosna o siostrę, bo ma mnie cały dzień. Malwa jak wracam z pracy przykleja się do mnie (co jest zrozumiałe) i nie jest mi łatwo pomagać Oli w lekcjach kiedy mała siedzi nam na głowie. Teraz Olcia odrabia właściwie sama, czasem jeszcze w szkole z kolegami i koleżankami z klasy. Jak ma dużo lekcji to siłą rzeczy w domu. Ale wypracowania trzeba jej sprawdzać i poprawiać właściwie wszystko sprawdzić trzeba. Mówię wam, tak na prawdę wydaje się, że jak starsze dziecko to nie wymaga tyle uwagi, bo samodzielne i wogóle, ale to nie prawda. Wymaga tyle samo uwagi, jak nie więcej.
                        Zgadzam się z koleżanką że trzeba zachęcać dziecko do odrabiania lekcji. Metoda słoneczek (patrz następny wpis) też tu dzaiała. Nagrodą, może być to na przykład zabawa z mamą, czy wyjście na spacer, albo wycieczka w weekend - to super nagroda za słoneczka czyli dobre zachowanie i odrabianie.
                        pozdrawiam i trzymam kciuki za Wasze odrabianie. Pisz jak wam idzie.
                        Last edited by gonrad; 10-09-2009, 10:37.

                        Skomentuj


                          #42
                          Napisane przez Martyna2006 Pokaż wiadomość
                          Mam jeszcze jedno pytanie: jaki macie patent na to żeby wasze dzieci was słuchały? Alan nie reaguje na moje:"zostaw to","nie wieszaj się na firance" albo "nie wolno".Dopiero jak krzyknę to jest reakcja,czy ja mam całe życie na niego krzyczec?co zrobic żeby on mnie słuchał?
                          Mam to samo ze starszą. jak nie krzyknę to po prostu nie słyszy... No może teraz już lepiej bo ma prawie 10 lat . Malwina się słucha i jest bardzo rozsądna. Jakie mam metody na Oleśkę. Hmm krzyk to oczywiście ostateczność. Jak miała dwa lata praktycznie wcale się z nią nie dało dogadać. Ale jedyną radą jest konsekwencja i kary np. do póki nie przeprosisz za bicie będziesz siedział na ławce itp. To skutkuje ... I nagrody za posłuszeńswo np: jak bedziesz ładnie szedł za rączkę to opowiem ci po drodaze piękną bajeczkę itp. Jak była starsza stosowałam metodę słoneczek za zachowanie. Jak było grzeczna to słoneczko jak nie to chmurka. Teraz to są plusy i minusy i dotyczą niestety zgody na pewne rzeczy. jak ma ileś plusów to może np pograć na komputerze, albo zaprosić koleżankę, albo pojechać z tata do kina w weekend, albo po prostu pogadać ze mną o przeczytanej książce ... bez młodszej siostry w tle ... to jest niestety trudne itp a na przykład jak już uzbiera dużo plusów to ma nową grę(to nie polecane bo kasa ale skutkuje).
                          Jest to droga przez mękę i wymaga żelaznej konsekwencji ale nie mam lepszych pomysłów.
                          pozdrawiam
                          Last edited by gonrad; 10-09-2009, 10:44.

                          Skomentuj


                            #43
                            Uodpornialam dziecko ribomunylem ale nie widze efektów

                            Skomentuj


                              #44
                              w czasie wakacji mój Dacjanek z uporem mówił że do przedszkola nie będzie chodził ( do 4-latków).
                              W pierwszy dzień nie poszedł, bo w nocy wymiotował.zaczęłam mu mówić,że dzieci sa już w przedszkolu, a on zaczął płakać,że też chce iść. na drugi dzień poszedł (od razu zajął się zabawkami), dał buziaka i po sprawie, razem z Malwinką wróciłyśmy do domku bez Dacjanka.gdy po niego poszłyśmy nie bardzo chciał iść do domu.raz nawet płakał że nie chce do domu.
                              narazie nie trzeba go namawiać do chodzenia.i musze mu tłumaczyć dzień wcześniej przed weekendem, ż ew sobotę i niedzielę przedszkole jest zamknięte

                              Skomentuj


                                #45
                                Napisane przez izabelka22 Pokaż wiadomość
                                Brawo dla kolejnych przedszkolaków: Alanka i Bartusia
                                Kasiulina chyba jednak Ty bardziej przeżywasz przedszkole niż Twój synek no ale co się dziwić ja mam to samo, oddaję go do przedszkola uśmiechniętego ale ciągle myślę o nim, co robi, czy zrobił kupkę siku, czy zjadł, czy daje radę z dziećmi, które wyrywają mu zabawki....mam różne wizje...pewnie z czasem nam to przejdzie,
                                Izabelka22 masz racje... choć zauważyłam u siebie postęp. Już nie wzruszają mnie łzy mojego dziecka tak bardzo jak na samym początku... Ale nadal przeżywam jego wyjścia - kiedy taki stęskniony zastyga w moich ramionach...
                                A ja widzę przedszkole z okien i czasem wychodzę i chowam się za krzak co by zobaczyć jak moje się bawi...
                                pozdrawiam Kasia

                                Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                                Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                                Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                                poematem niezliczonych słów
                                mą radością, miłości promieniem,
                                dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X