Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
***** Crazy Mums*****
Collapse
X
-
-
-
Ja kończę 37 w niedzielę, ale ostatnio jak byłam u lekarki w poniedziałek, to tak mnie nastraszyła,że to już , że szyjka krótka, że rozwarcie itp. No i kazala mi iść do szpitala i dowiedzieć się czy mnie przyjmą w razie co bez konsultacji z hematologiem.(przyplątała mi się ostatnio taka mała skaza krwotoczna . No i lekarz na izbie powiedział,że właściwie to już jak chce to mogę rodzić, bo po 36 tyg nie podtrzymuje się ciąży lekami. No ale ja je będę brać co najmniej do przyszłej soboty, bo akurat wtedy Fenoterol mi się skończy. A wtedy to już będzie 38 tydzień i mąż zaraz następnego dnia wróci.
Skomentuj
-
-
ja w domu rodzilam i do ostatniego dnia jeszcze lazilam, jezdzilam do swojego biura a moje sekretarki az rece zalamywaly jak mnie na parkingu pod biurem widzaly, a w dzien kiedy mi wody rano odeszly to jeszcze Olivera do szkoly zawiozlam i pojechalam sobie do apteki po cos tam i dopiero jak wrocilam to do swojej poloznej zadzwonilam
Skomentuj
-
no ładnie
mnie niestety wolniej krew krzepnie, więc wolałabym urodzić jednak w szpitalu, by szybciej można było zareagować gdyby coś było nie tak.Poza tym doszlam do wniosku, że dobrze by było gdyby mój mąż był na miejscu. Bo jesli akurat Bartek będzie ze mną, to będzie problem co z nim zrobić. Wiem, że mogę go do babci odstawić po drodze, ale jest zawsze jakieś ale
Skomentuj
-
-
slaba krzepliwosc jest wlasnie jednym z czynnikiem na nie jesli chodzi o porod domowy, obawiam sie ze nie znalazlabys chetnej poloznej gdyby widziala takie wyniki. Ja musialam obowiazkowo test zrobic. A wlasnie rodzac Olivera bylam udupiona bo z Jonathanem w domu, wowczas 10 letnim i samiutenka w nocy, w srodku przerazliwie srogiej zimy na totalnym zadupiu.....fajnie nie? I rodzilam niecale 2 godzinki, ledwo polozna zdarzyla przyjechac!
Skomentuj
-
A propo krótkiego rodzenia.
jak rodziłam Bartka obudziłam się po 2, zadzwonilam do położnej - kazała wejść do wanny i poczekać az skurcze zelżeją (no nie zelżały) i pojechaliśmy koło 6 do szpitala. Z izby wyszłam o 7.30, na sali odeszły mi wody i o 8.35 był juz na świecie.
Ciekawe czy tym razem będzie też tak szybko. Dobrze by było
Skomentuj
-
-
Napisane przez coyotek74 Pokaż wiadomośćA propo krótkiego rodzenia.
jak rodziłam Bartka obudziłam się po 2, zadzwonilam do położnej - kazała wejść do wanny i poczekać az skurcze zelżeją (no nie zelżały) i pojechaliśmy koło 6 do szpitala. Z izby wyszłam o 7.30, na sali odeszły mi wody i o 8.35 był juz na świecie.
Ciekawe czy tym razem będzie też tak szybko. Dobrze by było
Skomentuj
Skomentuj