i to w R.Śl. ?? No to fajnie, że takie wyrozumiałe babki tam siedzą bo nie raz slyszy się, ze hetery problemy stwarzają
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
***** Crazy Mums*****
Collapse
X
-
-
-
Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomośći to w R.Śl. ?? No to fajnie, że takie wyrozumiałe babki tam siedzą bo nie raz slyszy się, ze hetery problemy stwarzają
Skomentuj
-
-
Napisane przez Martyna2006 Pokaż wiadomośćSikornik nie skreślaj Waszego związku,ja też miałam poważny kryzys z moim mężem po narodzinach Alana,było na prawdę ciężko ale przetrwaliśmy to i dziś jest super.Wiem,że Ci ciężko bo wszystko Ci sie zwaliło na głowę na raz ale bądź dzielna i silna.Wiem,że przez te problemy z Johnym jesteście nerwowi,musicie dużo rozmawiac.Ja wiem że to nie jest proste,ja też kiedyś myślałam że to już koniec a dziś tak sie cieszę że kiedyś miałam na tyle siły żeby walczyc o moje małżeństwo i o rodzinę.
Nie wiem co jest słuszne. Nawet nie wiem juz co mnie z nim łączy oprócz Johnnego Nie ufam mu i nie mogę zapomnieć co zrobił i do jakich sytuacji dopuścił jak byłam w ciąży i nawet nie wnikam czy to prawda czy nie i kto ma rację
Ja po prostu potrzebuję spokoju, jestem rozdrazniona a on to poteguje. Śpię po 4 godziny na dobe od jakiegoś czasu, bo na więcej nie mogę sobie pozwolić i żyje w ciągłym stresie. Nie mam wsparcia od nikogo, bo rodzice po mnie jadą, on swoje dowali, mam tylko Was i jedna kumpelę ale ona jest kilka tysięcy km ode mnie...
Naprawdę walczyłam o ten związek. Teraz nie ma dnia bez wrzasków, tego nikt nie wytrzyma, chyba musimy po prostu od siebie odsapnąć, tak mi sie wydaje.
Skomentuj
-
Napisane przez anik12 Pokaż wiadomośćja na przykład mam okropny charakter. czasem po prostu jakaś głupota mnie zdenerwuje i wyżywam się na moim m. ile wlezie i wierz mi nie zwracam uwagi na słowa- byle tylko dopiec mu. ale później żałuję zazwyczaj tego co powiedziałam, ale wstyd mi przeprosić i tak trwam w swojej głupiej złości nawet i z dwa dni
ale ja nie odpuszczam bo boję się że jak wybacze to dam tej drugiej osobie ciche przyzwolenie żeby mnie raniła ile wlezie, bo i tak zapomnę...
ale ja nigdy nie zapominam i mam z tym problem
Skomentuj
-
-
Napisane przez Beti313 Pokaż wiadomośćpowiem wam że jeśli te ciche dni sie przeciągają to bezpośrednio wieczorem mówię mężowi że muszę się "odstresować" - wiadomo o co chodzi i nie mam tu na myśli, nazwę to po imieniu, sexu na zgodę tylko poprostu odstresowanie się. Przewżnie na drugi dzień rano świat wydaje się trochę lepszy
a teraz owszem z emocji sie bzykniemy ale wiem że to już nie jest od dawna rozwiązanie
ale nie powiem tak na wkur... jest fajno, fajno
Skomentuj
-
Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomośćBeti czyli nie jest to seks na zgodę tylko seks na odstresowanie się ??
Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam
Skomentuj
-
Napisane przez pawimiwlasnie jak pisalam ze moze twoj problem polega na tym ze nie potrafisz zapomniec i przebaczyc ...to pojawil sie ten post no ale tego trzeba sie nauczyc stopniowo i wymaga to czasu, zycie samo to temperuje z czasem poprzez przerozne doswiadczenia niekoniecznie zawsze te mile... , wiem z autopsji
kurka Johnny mi kwili przez sen
Skomentuj
-
-
pawimi, pewnie że to musi sie w końcu zmienić, alergia mija z wiekiem, gorzej jak przerodzi się w astme oskrzelową jak u mojego ojca
najbardziej sie wkurzam, że człowiek się stara żyje w miare zgodnie z naturą i ogólnie w zgodzie ze soba samym a tu dupa blada - musi wyjść jakiś syf z organizmu
ale sami ukręciliśmy sobie bat na własne dupsko - zachciało sie cywilizowania i "postępu"...
i co drugi chory - tylko dlaczego nasze dzieci muszą płacić za błędy rodziców i dziadków???
Skomentuj
-
sikornik fakt cały ten nasz świat i postęp prowadzi do nikąd, ale nie mów że dzieci cierpią przez rodziców i dziadków, człowiek żyje wedłóg ogólnych regół i zasad i nie będzie tak jak w filmie "zróbmy sobie wnuka" prowadził gospodarstwa w środku miasta bo to zdrowe i ekologiczne, ale nie o tym chciałam pisać.
Chodzi mi o to że jeszcze kilkanaście no może trochę więcej lat wstecz lekarze rozkładali by ręce nad przypadkiem Johnnego, a tak przynajmniej wiesz co mu dolega i są na to leki.
Ja zawsze w takim nieszczęściu próbuje znaleźć coś pozytywnego, no i powtarzam sobie że zawsze może być gorzej - ale nie za głośno żeby nie wywołać wilka z lasuLast edited by Beti313; 19-09-2009, 09:14.
Skomentuj
Skomentuj