co trzeba zrobić może mi poradzisz?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
co na śniadanko ?
Collapse
X
-
-
dpietrzak81 dziekujemy za przepis, jak dorwę gdzieś mućkowe mleczko
to wykorzystam
edyta no bo pokazują, że Amelka ma 12 miesięcy i 2 dni
A no własnie nie wiem co jest grane... ja też kiedyś zrobiłam takowy suwczek synkowi to w ogóle pokazywał,
że jest starszy o 2 tygodnie...Julek: 10/3/2008
Skomentuj
-
Napisane przez dpietrzak81 Pokaż wiadomośćJa tak żeby było co pojeść biorę:
2,5 litra mleka
5 jajek, 0,5 litra kwaśnej śmietany
około pół cytryny.
mleko zagotowuje na wolnym ogniu ze smietaną, później dolewam roztrzepane jajka malutkim strumieniem i jelłi trzeba zakwaszam dodatkowo cytryna. jak się wytrąci serek zbieram delikatnie łyżka do sitka.
Skomentuj
-
-
-
Witam.Aleście się opisały a ja padłam do wyra a mialam jeszcze tu zaglądnąć. Piszecie o warzywach, nowalijki o tej porze roku raczej są niezdrowe dla dziecka a zwłaszcza alergika. Pani doktor do której chodzę z małą powiedziała że dzieci mają alergię nie na same warzywa ale na środki chemiczne które zawierają.Jak będzie sezon to dopiero będę małej podawać i to z własnego ogródka.
Skomentuj
-
a moja Majka pierwszy raz zjadła na 2 śniadanko kanapke z szynką
od 5 miesięcy jadła kaszkę o tej porze a dziś zmiana
a jak zajadła - aż miło było patrzeć
ja daję warzywa i z ogródka (na początku zimy) a obecnie z bazarku
a z parapetu szczypiorek, koperek, pietruszkę, oregano i bazylię (oczywiście nie naraz )
Skomentuj
-
-
A moja córeczka dzisiaj pierwszy raz zjadła na śniadanie budyń! Zrobiłam jej taki śmietankowy na mleku modyfikowanym i polałam kompotem z truskawek. Zjadła pełną salaterkę, aż jej się uszy trzęsły.
A warzywa zawsze poza sezonem kupuję dla małej w sklepach ze zdrową zywnością, wszystko z upraw ekologicznych. W ten sposób wiem, że nawet te poza sezonowe produkty przynajmniej nie były pryskane, czy pompowane chemią.
Nie boję się też czasem pokroić Viki na kanapkę zielonego ogórka, czy pomidora z ryneczku. W końcu nie robię tego codziennie, tylko co jakiś czas, dla odmiany
Co prawda ja mam ten komfort, że małej nigdy nic nie było, na nic nie była uczulona, nic jej nigdy nie zaszkodziło. Myślę jednak że jeśli będziemy nadmiernie selekcjonować i dobierać dla dziecka pokarmy, żeby były zupełnie bez zarzutu, to póżniej pójdzie do przedszkola i przeżyje szok! Lub wiecznie będzie mieć problemy żołądkowe.
Skomentuj
-
Ponoć własnie tak to jest, że jeśli dziecka od małego nie przyzwyczaja się do wszystkich produktów, to póżniej nie chce ich jeść i tak się wyrabia nie zawsze słuszne nawyki żywieniowe. Dlatego ja się starma córce jak najwięcej urozmaicać. Sama np nie znoszę szpinaku i nie zjem w życiu, ale dlaczego moje dziecko ma być do niego uprzedzone, zwłaszcza że jest taki zdrowy. Mi tylko o tyle łatwiej że Viki nie jest alergiczką i w sumie wszystko w zgodzie z jej wiekiem mogę podać.
Skomentuj
-
Skomentuj