Odp: Konkurs "Jak świętujecie Dzień Mamy?"
25 maja
Godz.22.30 – po całym dniu spędzonym na łonie natury wracamy zadowoleni i pełni wrażeń. Starszy Synek (zwany dalej Olafkiem) zasypia niemal natychmiast po przyłożeniu głowy do poduszki, młodszy (zwany dalej Oliwierkiem) po zjedzeniu cycusia wpada w imprezowy nastrój i zaczepia Mamusię i Tatusia.
Godz. 23.30 – wszyscy słodko zasypiamy.
26 maja
Godz.4.00 – Oliwierek budzi się na jedzonko i tym samym pakuje się na czwartego do naszego łóżka. Tatuś poddaje się i opuszcza sypialnię
Godz. 4.20 – Oliwierek najedzony wraca do łóżeczka.
Godz.7.00 – Chłopcy budzą się nawzajem i zaczynamy kolejny dzień. Zabawy łóżkowe (bitwa na poduszki , gilgotki, śmieszne miny, śmieszne głosy („Mama” w wykonaniu Olafka głosem niczym Darth Vader z Gwiezdnych Wojen rozbawia mnie do łez) , skakanie po łóżku (Olafek), śpiewanie (Mama) i zabawy samochodzikami do godz. 9.00 kiedy w końcu wstaje Tata
Godz.9.15-10.00 – Śniadanko.
Godz. 10.10 Oliwierek ucina sobie drzemkę i budzi się z płaczem Cycuś + pogaduchy pomagają na chwilkę wywołać uśmiech na twarzy. Jego słodkie głużenie to najcudowniejsze życzenia na Dzień Mamy
Godz. 11.00 dzwonię do własnej, prywatnej Mamy z życzeniami, dzieli nas prawie 200 km a to już 7 rok kiedy opuściłam rodzinny domek…
Godz. 11.30-13.00 ujarzmianie Oliwierka, który postanowił pomarudzić trochę i skutecznie odciągnąć Mamę od wszelkich obowiązków. Mąż w tym czasie pakuje paczki dla klientów i ogarnia Olafka.
Godz. 13.15 U Mamy pojawiają się łzy w oczach. Jest śpiąca i zmęczona a Oliwierek wciąż odmawia współpracy.
Godz.13.17 Tatuś przejmuje Oliwierka i usypia Go w 5 min. Mama zasypia.
Godz.13.30 Mama obudzona delikatnym szturchnięciem nieco niechętnie otwiera oczy i widzi uśmiechniętą buźkę Olafka, który trzyma w rączce pudełeczko z Rafaello. Z pomocą Taty składa życzenia w imieniu własnym i Braciszka:* Bijąc się z wyrzutami sumienia pochłaniam sporą ilość słodyczy modląc się w duchu żeby Oliwierek to zaakceptował.
Godz. 14.00 Tatuś jedzie do pracy a My z Olafkiem smażymy beztłuszczowego omleta z bananami.
Godz. 14.15 Oliwierek budzi się z płaczem. Wyjeżdżamy z wózeczkiem na taras i Synuś w końcu zasypia na dłuższą drzemkę.
Godz. 14.30 – 16.00 Wygłupy i zabawy domowe i tarasowe z Olafkiem. Pełno śmiechu i radości. Tarzamy się po podłodze, skaczemy a przy okazji uczymy się nowych słówek. Olafek przeprowadza bardzo emocjonalną rozmowę z psem – maskotką (głos: Mama). Zainteresowany Jego losem obiecuje Mu przyjaźń i nie rzucanie nim po ścianach nawet w złości … chodząc na czworakach szczeka…
Godz. 16.15 Pobudka Oliwierka, deserek, wspólne zabawy Braciszków. Tu czujność Mamy sięga zenitu żeby OCZYWIŚCIE przypadkiem Olafkowy palec nie wylądował w oku Oliwierka czy też brzuszek Oliwierka nie stał się autostradą dla ulubionego autka Olafka. Kiedy sytuacja zaczyna być „groźna” Mama proponuje małą sesyjkę „z rąsi” – efekty dołączamy w załącznikach.
Godz. 18.00 Kolacyjka, rozmowa z kuzynką i niespodziewane odwiedziny nieco starszego Sąsiada, z racji niemal rocznej różnicy wieku okazuje się, że ciężko im się porozumieć. No bo Olafkowe KONIE oznacza zarówno KONIEC jak i KONIE a BABTA to BABCIA, PAMPERS i KAPCIE jednocześnie. Ale wiecie takie niuanse to tylko Mama wyłapać może W końcu dochodzą do porozumienia i oglądają wspólnie bajkę a Mama ucina sobie miłą pogawędkę z Mamą naszego małego Gościa.
Godz. 19.30 Kąpiel Oliwierka i cycusiowanie a jednocześnie zasypianie. Olafek jeszcze broi i skacze co wydatnie przedłuża pobyt Oliwierka przy cycusiu
Godz. 20.30 Kąpiel Olafka, opowieści do poduchy, przytulanie, całusy.
Godz. 21.00 – 22.00 Mama opuszcza sypialnie i relaksuje się w oczekiwaniu na Tatę Tym razem żadne sprzątania, prasowania nie wchodzą w grę! Na to przyjdzie czas jutro!
Godz. 23.00 Seeeen!!!! (i tak aż do 4 rano dnia następnego kiedy to Oliwierek budzi się na jedzonko i tym samym pakuje się na czwartego do naszego łóżka… ( a co było potem już wiecie)
25 maja
Godz.22.30 – po całym dniu spędzonym na łonie natury wracamy zadowoleni i pełni wrażeń. Starszy Synek (zwany dalej Olafkiem) zasypia niemal natychmiast po przyłożeniu głowy do poduszki, młodszy (zwany dalej Oliwierkiem) po zjedzeniu cycusia wpada w imprezowy nastrój i zaczepia Mamusię i Tatusia.
Godz. 23.30 – wszyscy słodko zasypiamy.
26 maja
Godz.4.00 – Oliwierek budzi się na jedzonko i tym samym pakuje się na czwartego do naszego łóżka. Tatuś poddaje się i opuszcza sypialnię
Godz. 4.20 – Oliwierek najedzony wraca do łóżeczka.
Godz.7.00 – Chłopcy budzą się nawzajem i zaczynamy kolejny dzień. Zabawy łóżkowe (bitwa na poduszki , gilgotki, śmieszne miny, śmieszne głosy („Mama” w wykonaniu Olafka głosem niczym Darth Vader z Gwiezdnych Wojen rozbawia mnie do łez) , skakanie po łóżku (Olafek), śpiewanie (Mama) i zabawy samochodzikami do godz. 9.00 kiedy w końcu wstaje Tata
Godz.9.15-10.00 – Śniadanko.
Godz. 10.10 Oliwierek ucina sobie drzemkę i budzi się z płaczem Cycuś + pogaduchy pomagają na chwilkę wywołać uśmiech na twarzy. Jego słodkie głużenie to najcudowniejsze życzenia na Dzień Mamy
Godz. 11.00 dzwonię do własnej, prywatnej Mamy z życzeniami, dzieli nas prawie 200 km a to już 7 rok kiedy opuściłam rodzinny domek…
Godz. 11.30-13.00 ujarzmianie Oliwierka, który postanowił pomarudzić trochę i skutecznie odciągnąć Mamę od wszelkich obowiązków. Mąż w tym czasie pakuje paczki dla klientów i ogarnia Olafka.
Godz. 13.15 U Mamy pojawiają się łzy w oczach. Jest śpiąca i zmęczona a Oliwierek wciąż odmawia współpracy.
Godz.13.17 Tatuś przejmuje Oliwierka i usypia Go w 5 min. Mama zasypia.
Godz.13.30 Mama obudzona delikatnym szturchnięciem nieco niechętnie otwiera oczy i widzi uśmiechniętą buźkę Olafka, który trzyma w rączce pudełeczko z Rafaello. Z pomocą Taty składa życzenia w imieniu własnym i Braciszka:* Bijąc się z wyrzutami sumienia pochłaniam sporą ilość słodyczy modląc się w duchu żeby Oliwierek to zaakceptował.
Godz. 14.00 Tatuś jedzie do pracy a My z Olafkiem smażymy beztłuszczowego omleta z bananami.
Godz. 14.15 Oliwierek budzi się z płaczem. Wyjeżdżamy z wózeczkiem na taras i Synuś w końcu zasypia na dłuższą drzemkę.
Godz. 14.30 – 16.00 Wygłupy i zabawy domowe i tarasowe z Olafkiem. Pełno śmiechu i radości. Tarzamy się po podłodze, skaczemy a przy okazji uczymy się nowych słówek. Olafek przeprowadza bardzo emocjonalną rozmowę z psem – maskotką (głos: Mama). Zainteresowany Jego losem obiecuje Mu przyjaźń i nie rzucanie nim po ścianach nawet w złości … chodząc na czworakach szczeka…
Godz. 16.15 Pobudka Oliwierka, deserek, wspólne zabawy Braciszków. Tu czujność Mamy sięga zenitu żeby OCZYWIŚCIE przypadkiem Olafkowy palec nie wylądował w oku Oliwierka czy też brzuszek Oliwierka nie stał się autostradą dla ulubionego autka Olafka. Kiedy sytuacja zaczyna być „groźna” Mama proponuje małą sesyjkę „z rąsi” – efekty dołączamy w załącznikach.
Godz. 18.00 Kolacyjka, rozmowa z kuzynką i niespodziewane odwiedziny nieco starszego Sąsiada, z racji niemal rocznej różnicy wieku okazuje się, że ciężko im się porozumieć. No bo Olafkowe KONIE oznacza zarówno KONIEC jak i KONIE a BABTA to BABCIA, PAMPERS i KAPCIE jednocześnie. Ale wiecie takie niuanse to tylko Mama wyłapać może W końcu dochodzą do porozumienia i oglądają wspólnie bajkę a Mama ucina sobie miłą pogawędkę z Mamą naszego małego Gościa.
Godz. 19.30 Kąpiel Oliwierka i cycusiowanie a jednocześnie zasypianie. Olafek jeszcze broi i skacze co wydatnie przedłuża pobyt Oliwierka przy cycusiu
Godz. 20.30 Kąpiel Olafka, opowieści do poduchy, przytulanie, całusy.
Godz. 21.00 – 22.00 Mama opuszcza sypialnie i relaksuje się w oczekiwaniu na Tatę Tym razem żadne sprzątania, prasowania nie wchodzą w grę! Na to przyjdzie czas jutro!
Godz. 23.00 Seeeen!!!! (i tak aż do 4 rano dnia następnego kiedy to Oliwierek budzi się na jedzonko i tym samym pakuje się na czwartego do naszego łóżka… ( a co było potem już wiecie)
Skomentuj