Napisane przez Goplana
Pokaż wiadomość
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
nacięcie krocza przy porodzie
Collapse
X
-
-
a to o czym piszemy to błędne koło, jedno zależy od drugiego, kobiety boją się nie zgadzać na nacięcie, bo w razie jakby coś się stało to co wtedy?ufają położnym które w większości nadużywają tego zaufania i wykorzystują je dl;a swoich potrzeb. dopóki położne się nie zmienią to chyba niewiele pomoże to wszystko
Skomentuj
-
Napisane przez Goplana Pokaż wiadomośćCzytaj dokladnie ...
pytanie jest zakończone takim znaczkiem?
Skomentuj
-
-
Wyrazenie ciekawe jak to ma wygladac juz dzieki wyrazom uzytym sugeruje pytanie ...
Co mi argumenty medykow skoro to ja mam niby decydowac - no na jakiej podstawie mam podjac decyzje ?Zadne nawet medyczne artykuly nie pzrewizda przebiegu mojego porodu.
Dyskusja nie ma na celu przekonaniu do swoich racji. Argumenty w postaci statystyki to niewiele, mam konkretne pytania na ktore Ty nie umiesz odpowiedziec.
Podstawowe pytanie : Na jakiej podstawie rodzaca ma podjac decyzje o nacinaniu lub nie ? Na podstawie badan i statystyki ?
P.S.Dyskusja nie ma sensu bo nie chce zmienic zdania ? A dlaczego to ja musze robic ?Last edited by Goplana; 08-12-2008, 14:31.
Skomentuj
-
A ja byłam nacinana ale najlepsze jest to że nawet o tym nie wiedziałam,kiedy urodziłam lekarz siadł przy mnie z igłą a ja do niego: "co pan robi?" "no szyję panią" a ja "to ja byłam nacinana?".nikt mi nic nawet nie powidział.A jak to nacięcie mnie bolało,nawet porodu nie wspominam tak źle jak ten ból rany i te szwy które okropnie ciągnęły przy najmniejszym poruszeniu sięAlanek 14.09.2006
Skomentuj
-
-
Ja także byłam nacinana.
I szczerze to bardzo się cieszę
Nie dość że kiedy mała była już w kanale rodnym
to skurcze nagle odeszły to jeszcze
Julka zaczęła się cofać.
Dzięki temu, że miałam bardzo doświadczoną
i kompetentną położną urodziłam jednak bez większych problemów.
Nacięła mnie i wtedy okazało się, że moja córcia byłą owinięta
pępowiną nie tylko wokół szyi ale także nogi.
Przez to sama się podduszała.
A nacięcie pozwoliło położnej szybciej ściągnąć pępowinę.
A jeszcze jeden przypadek, który także potwierdza
że czasami nacięcie jest jednak lepsze
to kobiety, która leżała ze mną na sali.
Rodziła po raz trzeci no i, że nie nacinają rutynowo
a i jeszcze jak rodzi 3 raz to nie powinna pęknąć.
Okazało się jednak inaczej - pękła.
A niestety, jak kobieta pęka i to mocno
to często nie tak jak robią nacięcie,
tylko pęka w linii prostej. Potem wszelkie czynności
fizjologiczne to duuuży problem.
Natomiast stwierdzenie, że kobieta może zdecydować
czy ją naciąć czy nie trochę mnie śmieszy.
Zgadzam się oczywiście z tym, że nie można nacinać
jak leci wszystkie rodzące i to, że można powiedzieć
przed porodem położnej że jeśli nie zajdzie taka konieczność
to woli nie być nacinana. Ale jeśli będzie taka konieczność
to trochę mnie bawi to,
żeby pytać kobiety między jednym skurczem
a drugim "Czy Panią naciąć?"Last edited by Nusiak; 15-01-2009, 13:39.
Skomentuj
-
Napisane przez graza2008 Pokaż wiadomośćDoświadczenia nie mam ,ale czytałam że lepiej popękać niż być ciętą bo ponoć przy cięciu rozcinają wszystkie powłoki a jak pęknie to nie jest tak zle i rana szybciej sie zrasta
Skomentuj
-
-
ja bylam nacieta i szczerze mowiac bardzo sie ciesze koncowy etap porodu przebiegl duzo szybciej,widzialam jak polozna sie przygotowywala ale naprawde jakos sie nie zastanawialam czy to potrzebne czy nie jedyne o czym myslalam to zeby juz urodzic...a poczulam tylko lekkie uszczypniecie....potem 2 skurcze i Olunia juz byla z nami...Olunia 6 styczen 2009
Skomentuj
-
Napisane przez Nusiak Pokaż wiadomośćNatomiast stwierdzenie, że kobieta może zdecydować
czy ją naciąć czy nie trochę mnie śmieszy.
Zgadzam się oczywiście z tym, że nie można nacinać
jak leci wszystkie rodzące i to, że można powiedzieć
przed porodem położnej że jeśli nie zajdzie taka konieczność
to woli nie być nacinana. Ale jeśli będzie taka konieczność
to trochę mnie bawi to,
żeby pytać kobiety między jednym skurczem
a drugim "Czy Panią naciąć?"
Oczywiście te z Was, które nacięte zostały będą przekonywać jaka to
świetna rzecz.
ja rodziłam pierwszy raz i położna mnie nie nacięła, pękłam ale wcale
nie tragicznie (na 3 szwy) szybko się zagoiło, nic mnie nie ciągnęło,
a po 2 dniach mogłam normalnie na pupie usiąść.
Urodziłam w ciągu 4,5 godziny.
Więc nie ma reguły, oczywiście kiedy trzeba naciąć to trzeba, ale na pewno
nie jest to rewelacyjne i nie ma z czego się cieszyć i na pewno nie
ma to wpływu na szybkość porodu
Skomentuj
-
-
Ja również byłam nacinana i to dość konkretnie na 7 szwów. Szłam na poród z nastawieniem, że jak zajdzie taka potrzeba to mnie natną i już, najważniejsze żeby dzidzia urodziła sie cała i zdrowa. Rana szybko sie zagioła a w 3 miesiące po porodzie jest minimalny ślad. Zastanawiam sie tylko jak bedzie przy drugim dziecku, nacinają w tym samym miejscu???jagodzianka
Skomentuj
-
Dziewczyny, dużo tu bezsensownej złości...
Znam b.dobrze lekarza ginekologa (kumpel od piwa), który przyjął tysiące porodów... i twierdzi że "rodzić po ludzku" zrobilo nam kobita pranie mózgu.
TROCHĘ się z nim zgadzam. Zamiast walczyć o darmowe szkoły rodzenia, darmowych DOBRYCH lekarzy czy czyste szpitale z pojedyńczymi salami my wchodzimy w kompetencje lekarzy...
Ja chcę rodzić naturalnie...ale mam nisko łożysko i może być cesarka - o co tu walczyć..??? O moje chce??? Chyba dzidzia najważniejsza?!
A co do nacięć, to mam swoją położną (również znajomą) z którą rozmawiałam o tym aby spisać oświadczenie, że chcę ochrony krocza i poprosić o to połozną na sali! Ale czy się uda tak urodzić, to nie wiadomo. Czasem nacięcie ratuje przed pękaniem niekontrolowanym i zapobiega dużym szkodą i komplikacją w przyszlości.
Więc Koniczynko fajny wątek, ale pamiętaj aby rozmawiac i pytać. Podjedz do szpitala przed porodem i pogadaj w tzw.między czasie, ale nie starajmy sie być mądrzejsze od lekarzy i połoznych
I jeszcze jedno. Polecam samodzielnie się podgolić w okolicach terminu i przed droga do szpitala postaraj się "posiedzieć" na kibelku (o to tez "rodzić po ludzku" walczy, ale ja myśle że rodzenie w atmosferze k..y to słaby nastrój do tak cudownej chwili?!
Ale pamiętaj że to Twój poród i nie nastawiaj się na za dużo...tego się nie da zaplanować
Powodzenia
Skomentuj
Skomentuj