No niestety mamuśki, ja nadal 2 in 1 powoli przywykam do myśli, że w tej ciąży będę chodzić jak słonica... Maluszek się zabarykadował i ani myśli opuszczać brzusio.
Wczoraj gina do mnie zadzwoniła z pytaniem, czy coś z tych środowych skurczy się wreszcie wykluło, a tu nic. Powiedziała, że jak pójdę jutro zrobić zapis ktg, to telefonicznie zleci położnej, żeby mi masaż szyjki zrobiła i że mam na oddział po schodach wejść na 7 piętro! I jeszcze herbatkę z liści malin popić. Tyle że ja nie chcę takiego stymulowanego porodu, wolę jednak poczekać aż maluszek sam będzie gotowy i da znak do wyjścia.
W każdym razie tak na serio to ustaliłyśmy datę 14marca na ostateczną i jeśli do tego czasu nie urodzę, to mam się przyjąć na oddział w celu wywołania, ew ciągłego monitoringu ktg itp, w zależności czy po badaniach wody będą nadal czyste. Zatem jeszcze się okaże że wszystkie trzy czternastego urodzimy
Skomentuj