Witam
Z moim mężem odwrotnie przed ślubem był większy a teraz w tej ciąży to tak biedula schudła, ze go cała jego rodzina biedaka żałuje bo wychodzi na to, że ja go w ogóle nie karmię.
A moja biedula przez weekend potrafi sam ok. 1kg mięsa zjeść a do tego różne ciasta które dla niego piekę znikają (wielkie blachy )dnia następnego. A do tego mój mąż się tak przejął tym, że ja przestała jeść słodycze w ciąży że za mnie dwa razy nadrabia a nigdy słodkiego nie ruszał i tylko rano słyszę jak wstanie wcześniej niż ja jak szafki chodzą. Ja mojemu mężowi na weekend to różne pieczenie i schaby i inne takie robię po kilka godzin przy garach stania i pichcenia a on tylko chłapnie zębami jak smok wawelski i po mięsie.
Ostatnio piekłam mu mięso i ciasto i w całym domu zapach się roznosił a do tego podłogę cytrynowym płynem przetarłam prze drzwiami wejściowymi mój em wszedł i nie poczuł nic innego tylko to mięso.
U mnie znów piękna pogoda i ponad 6 stopni na +. Ja dziś nadal pranie robię i pewnie tak do końca tygodnia mi zejdzie.
Miłego dnia, dajcie znać zaczniecie rodzić.
Skomentuj