Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

styczniówki i lutówki 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: styczniówki i lutówki 2011

    hej
    majajula to u Ciebie prawie jak w ''M jak miłość'' wszystkie imiona na litere M się zaczynają.

    agaaepyen dobrze ze Błażej dobrze znosi zastrzyki. ja pewnie bym płakała razem z nim.
    moi rodzice nie dali imion na tę samą literę, jest tak:
    Seweryn 32
    Jacek 31
    Aneta 28
    Marta 26
    Monika 24
    Michał 18
    Dawid 15
    byłoby nas więcej ale jedno mama poroniła.




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: styczniówki i lutówki 2011

      A moja mama miała tak :

      Karina 23 :P

      i tyle
      Karina


      Skomentuj


        Odp: styczniówki i lutówki 2011

        Czy któraś z was nie chciałaby zostać konsultantką AVON ? :P
        Karina


        Skomentuj


          Odp: styczniówki i lutówki 2011

          hehe, Monia: i bardzo ladnie. Jeju, mi sie moi dwaj bable myla, a co dopiero przy takiej gromadce...

          Karlin: ihihihi no i super tez
          =&:>sygnaturka<:&=

          Skomentuj


            Odp: styczniówki i lutówki 2011

            oj cisza dzisiaj ! wszystkie karmią albo gości mają?
            Karina


            Skomentuj


              Odp: styczniówki i lutówki 2011

              hej a umnie jest tak Malgorzata 31 Mariusz 29 Anna25 ,Joanna 20.... My bylismy u znajomych ,maja 9 miesiecznego synka Kubusia jest przeslodki i sie smiejemy ze u narzeczonego byla ale caly czas spiochala sobie



              Skomentuj


                Odp: styczniówki i lutówki 2011

                Ania, moja starsza ma trzech narzeczonych a młodsza już jednego :P
                Karina


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: styczniówki i lutówki 2011

                  ooo a myslalam ze tylko moja tak szybko zaczyna



                  Skomentuj


                    Odp: styczniówki i lutówki 2011

                    hej dziewczynki

                    dawno mnie nie było bo miałam niemiła przygodę, w czwartek wylądowałam w szpitalu z wielkim krwawieniem zaczeło sie w środę jak wracaliśmy z malutka od lekarza, poczułam nagle,że przemakam i zobaczyłam wielki skrzep i sporo krwi, ale na tym sie skończyło wiec myslałam, że to jednorazowe i nic sobie z tego nie robiłam, po nocy kolejny skrzep, tylko dwa razy większy, zadzwoniłam do połoznej i kazała mi jechac do szpitala bo moge dostac krwotoku, na szczęście mąz jeszcze był w domu bo wziął sobie wolne i tak tez zrobiliśmy, lekarz zrobił mi usg i powiedział,że muszę przyjsc do szpitala bo mam duzo skrzepów i musza mnie wyłyżeczkowac i miało byc to w piątek, no i wróciliśmy do domu, poszłam z mała na drzemkę i jak wstałam to mi zaczeło cholernie lac (krew) strasznie się przestraszyłam, od razu czarne mysli i zebraliśmy się szybko, chyba w 5 min do szpitala, oczywiście z malutką, włożyłam sobie tone waty i w drogę, zanim dojechaliśmy do szpitala to juz cała przemokłam na szczęście miałam czarne spodnie, poszłam na sor a tam prosze poczekac, za 5 min wyszła kobieta i mówi,żebym poszła na ginekologie tylko się zarejestrowała wiec kolejne 5 min a ja czuję ,że mi cieknie po nogach, na ginekologi musiałam swoje odczekac,żeby mnie zbadali, ale na szczeście nie wyglądało to tak strasznie jak mi sie wydawało i o 18.30 mnie wyłyżeczkowali, musiałam zostac na noc w szpitalu, uryczałam się, że musze malutka z mężem w domu zostawic, ale na szczęscie w piątek o 11 byłam juz w domku, pytałam lekarza czy może mi się jeszcze to powtórzyc to powiedział,że może, ale nie musi. I okazało się,że macica się nie obkurczała i wszystko się zbierało w macicy, zamiast spływac, bo tak kiepsko krwawiłam i nie czułam skurczy, tylko przez parę dni po porodzie i na tym się skończyło.

                    mam nadzieję,że już się to nie powtórzy....

                    zaraz może nadrobie zaległości i poczytam co u Was póki mała śpi
                    Gosia

                    Zosieńko rośnij zdrowo

                    Skomentuj


                      Odp: styczniówki i lutówki 2011

                      Gosiu, ojojo ale mialas przygody. Cale szczescie, ze sie wszystko dobrze skonczylo... I mam nadzieje, ze ten zabieg byl ze znieczuleniem i nie bolalo.
                      Ja myslalam, ze zwyczajnienie masz kiedy napisac, bo mala sie zajmujesz, a tu takie komplikacje. Z calego serca Ci zycze, zeby juz sie nie powtorzylo i bylo w porzadeczku wszystko!
                      =&:>sygnaturka<:&=

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: styczniówki i lutówki 2011

                        wow Gosia ale miałaś przygodę oby już było teraz wsio OK

                        a do nas zawitała choroba Majka wczoraj miała cały dzień biegunkę dziś już tylko 2 razy ale za to ma gorączkę jutro idziemy do lekarza


                        JULA

                        MAJA

                        OLGA

                        Skomentuj


                          Odp: styczniówki i lutówki 2011

                          Ale się wkurzyłamNapisalam się jak głupia i mi wcielo
                          To tak krócej.My walczymy z wirusemIgor przyniósł coś do domu i teraz walczę z katarem u Oskara
                          Ewa
                          moje dwa cuda:IGOREK 11.09.2007 GODZ.23.10 3150g.57cm.
                          Oskarek12.01.2011 godz.17.05
                          3150g.55cm.
                          10miesięcy i 17dni-pierwszy ząb

                          Skomentuj


                            Odp: styczniówki i lutówki 2011

                            Gosiaczektez mam nadzieje ze juz wszystko oki bedzie.Swoja droga ciekawe jak tam Marjolka,tez sie nie odzywa,nie mam nic na koncie,bo bym do niej napisalaJak Wam mija niedziela??
                            Last edited by aniazio; 13-03-2011, 21:21.



                            Skomentuj


                              Odp: styczniówki i lutówki 2011

                              A tak dłużej to tak
                              Majajula kochana współczuję chorej córeczki oby tylko resztę dziewczyn Ci się nie zaraziło.A Mai życzę zdrówka:*
                              Gosia nie zazdroszczę przeżyć ale wierzę że już będzie ok i trzymam kciuki.
                              Agapenya zdrowka dla Błażejka.
                              Aguszasza to m sobie ładnie pogrywa.Chyba bym nie była tak wspaniałomyślna jak ty w takiej sytuacji.A raczej chyba bym mu walizki spakowała.
                              to chyba tyleBuzię dla was i waszych maluszków:*
                              Ewa
                              moje dwa cuda:IGOREK 11.09.2007 GODZ.23.10 3150g.57cm.
                              Oskarek12.01.2011 godz.17.05
                              3150g.55cm.
                              10miesięcy i 17dni-pierwszy ząb

                              Skomentuj


                                Odp: styczniówki i lutówki 2011

                                Aniazio kochana a powiedz mi jak te zaparcia u was?Bo ja walczę z tym od początku i co chwilę wraca
                                Ewa
                                moje dwa cuda:IGOREK 11.09.2007 GODZ.23.10 3150g.57cm.
                                Oskarek12.01.2011 godz.17.05
                                3150g.55cm.
                                10miesięcy i 17dni-pierwszy ząb

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X