O kobietki dzis ja pierwsza? a wczoraj caly wieczor wszystkie karmily myly i przewijaly
ja korzystam w pelni z tych ostatnich chwil...
mezusia wczoraj nie dorwalam co prawda ale wyobrazcie sobie ze z wlasnej niprzymuszonej woli przylozyl reke do brzucha jak sie Blazek przewracal i zaczal do niego gadac... normalnie mnie rozwalil bo lepiej pozno niz wcale a taka mial szczesliwa mine jak dostal extra kopa (ja az jeknelam) ze normalnie juz nie pamietam go takiego rozanielonego...
a Szymek chodzi i ciagle brzuch caluje... powariowaly moje chlopaki na koniec...
oby im tak zostalo!!!
a my dzis zanieslismy do przedszkola torcik Szymona urodzinowy i wzbudil taka furrore ze pani Halinka biegala z nim po calym przedszkolu wariatka a za mna biegaly panie jak to sie robi... wstawie Wam zaraz zdjecie skad ten zachwyt... dodam ze grupa Szymka to JEZYKI a to zdjecie z domowego torciku a teraz wyszedl jeszcze piekniejszybo oczy mial z czarnych porzeczek i nosek z czekolady ale zapomnialam zrobic fotke...
no a poki co ide robic rybe w sosie koperkowym ciekawe ile to warte?
Skomentuj