Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2009. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Szkoda ze nie jesteśmy z jednego miasta ;D Moznaby na jakies zakupki czy chociaz na spokojny spacerek sie wybrac.

    Skomentuj

    •    
         

      A juz bym chyba wolala zeby padalo, przynajmniej by mi zal dupy nie sciskal ze nie moge wyjsc.

      Skomentuj


        Szkoda, szkoda. U mnie to nawet lipa z koleżankami jedne pracują inne się uczą ah... a My same chociaż moja mamusia kończy za godzinkę prace więc pewnie z nią się gdzieś podzieje

        Skomentuj


          To chociaz tyle dobrego . Ja to bym moze i poszla z kolezanka ale one zasuwaja po sklepach jak szalone nie w glowie im spokojne spacerki, wiec co zrobic...

          Skomentuj


            No wlasnie znalazlam watek o takim temacie i widze ze duuuzo mam w ten sposob usypia, albo usypialo swoje maluchy i faktycznie te dopieszczone sa zupelnie inne niz te, ktore przytulane nie byly, wlasnie wtedy kiedy tego potrzebowaly. A ciul tam, koniec wyrzutow. Moze powinnam sie cieszyc ze maly tak potrzebuje bliskosci mamuski


            Skomentuj


              Ja ostatnio ciągle w biegu. Wstaje rano koło 6.30, budzę synka i wioze go do szkoły na drugą stronę miasta . Powrót w korkach to już dwa razy dłużej.
              Potem chwila dla siebie (dziś 4 dzień tygodnia a ja mam dopiero czas dla siebie), albo inne atrakcje - wizyta u dentysty (ząb leci), albo w domu przy remoncie albo inne atrakcje. I kolo 12-13 jazda znów po syna. A jak do tego dojdzie angielski syna koło 18 (tez po tamtej stronie Wisły), to dzień mam z głowy.
              Odpocznę chyba dopiero jak wrócę do siebie, jak syn wyjedzie na wakacje z babcią .
              Zupełnie brak mi czasu.
              Last edited by coyotek74; 29-07-2009, 15:13.




              i Bartek :-)

              Skomentuj


                Moze i ja bede taka zalatana w drugiej ciazy

                Skomentuj

                •    
                     

                  Widzę że mnie tylko u mnie nuda i brak słońca na niebie, tylko grube chmury... Ehhh nuda nuda nuda, mężulek w pracy a ja w domciu... dobrze, że chociaż mama jest to mam się do kogo odezwać, bo bym umarła, po sklepach mi się nie chce chodzić, bo ostatnio jak mi babka wózkiem przydzwoniła w brzuch, to aż w tym bólu ją z*****ałam... Ale jak byłam wczoraj u lekarki to mała cała i zdrowa uff.
                  Ewelynka chyba wezmę i ściągnę pomysł od Ciebie i mamuśkę gdzieś wyciągnę, bo inaczej to w domu usnę na stojąco
                  Antonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości




                  25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
                  06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
                  27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
                  Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
                  14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
                  15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu

                  18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu

                  Skomentuj


                    Dzień dobry! Ależ tu cicho! Domyślam się, że wszystkie pewnie usypiacie, karmicie albo bawicie swoje Maluszki
                    Moja Edzia śpi od 11. Wczoraj nas troszkę wymęczyła - wieczorem albo nie mogła długo zasnąć, nie umiała chyba zrobić kupki (ale to nie była jeszcze kolka, bo Mała w ogole nie płakała). Jedynie się prężyła, krzywiła i machała rączkami. Albo poprostu była tak zmęczona, że nie umiała zasnąć. W końcu poległa po 23, a na karmienie obudziła nas przed 6 nad ranem.

                    Edytka jest przecudowna - taka pocieszna!!! Robi śmieszne minki, zaczyna się uśmiachać i coś tam pojękiwać do nas. Warto było tak długo na nią czekać!!!

                    Mój mąż pojechał załatwiać kolejne papierkowe sprawy - trochę trzeba się nachodzić, żeby załatwić akt urodzenia, zameldowanie, becikowe. Darek wziął sobie tydzień wolnego do poniedziałku, ale głównie pół dnia go nie ma przez to całe zamieszanie. Ale potem będzie już tylko mógł cieszyć się Edytką i patrzeć jak się rozwija.

                    U nas dzisiaj pogoda typowo barowa - pada od rana, a my planowaliśmy wybrać się jutro na pierwszy spacerek z córeczką. Wczoraj strasznie wiało, dzisiaj pada...Ech, no!
                    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                    Skomentuj


                      hej mamcie no zobaczymy jak to szybko pijdzie moja bratowa chodzila tydzien zanim doszlo do 5 cm...lekarz powiedzial ze moze byc lada dzien anie musi...tak jak wy czekam na mocne skurcze ale powiem wam ze to bedzie cholernie bolec....dobrze ze jest to znieczulenie...
                      mamuszka moze pojdziesz do lekarza tak jak ja i sie okarze ze tez masz rozwarcie bo same racezj sobie nie sprawdzimy:P....
                      nie bedzie mnie dzis caly dzien takze nie martwcie sie ze nie pisze ale jade do bratanka i na wyniki bede ok 23 waszego czasu ale ja sie cos bedzie dzialo napisze smska buzka mamcie i zycze skurczy i rozwarcia;P
                      Mateuszek ur 09.06.09 o godz 15.29 3480 gr 52 cm

                      http://mamaczytata.pl/pokaz/7734/mateuszek







                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Dziewczynki, ja mam już tego dość. Tej całej ciązy, było super, wszyscy się mną interesowali, zachwycali brzusiem, Marysią itd, mogłam sobie jeść co chciałam i leżeć do bólu, ale naprawdę ja już tak bardzo nie chcę być w ciąży! Już bardzo chcę mieć dzidzię przy sobie, po drugiej stronie. Jestem zmęczona jak pies Pluto. Przeszkadzają mi te cholerne kilogramy, Maleńka nie daje spać, wierci się, no i się nie dziwię, nie za za wiele miejsca, więc i Ona też się męczy. Też tak macie? Tak się męczycie? Dobrze, że nie ma gorąca, bo doszłyby opuchnięte członki Olcm Kochana mam nadzieję, że Ty zaraz urodzisz swój Skarbek. Co tutaj taka cisza?

                        Skomentuj


                          Olcm właśnie zastanawiałam się nad tym, czy dziś nie pojechać, to Twoje rozwarcie dało mi do myślenia...

                          Skomentuj


                            mamuszka jedz i sprawdz mnie bolal brzuch tak jak przy okresie i wtedy mi sie chyba otworzylo a tak jak pisalam wczesniej moja bratowa pojechala z 5 cm rozwarciem i nic nie czula...takze najlepiej jak lekarz sprawdzi a u ciebie zmiany juz byly ponad tydzien temu a skurczy moze nie czujesz jak ja;P
                            nieprzejmuj sie my tez wszytskie jestesmy zmeczone ale juz niedlugook zmykam mamcie;*jak cos by sie dzialo dajcie mi znac
                            Mateuszek ur 09.06.09 o godz 15.29 3480 gr 52 cm

                            http://mamaczytata.pl/pokaz/7734/mateuszek







                            Skomentuj


                              no mam nadzieje Monisiu ze będzie oki jutro się dowiem wiec postaram się wam napisać (jak będę miała dostęp do neta) kurde jeszcze na tym opisie od lekarza po usg wyczytałam ze mam jakiś zrost owodni. nie wiecie może co to jest ten zrost??

                              Skomentuj


                                Cześć dziewczyny!Wróciłam od lekarza zaryczana...Z dzieckiem "niby" wszystko dobrze<nie ufam już lekarzowi>.Potraktował mnie fatalnie.Opowiem przebieg całej wizyty<może Was to nie interesuje,ale muszę się gdzieś wyżalić>Cieszyłam się jak wariatka na to usg,że wreszcie zobaczę swoje maleństwo,więc powiedziałam coś w stylu"Panie doktorze,ostatnio powiedział Pan,że zrobimy dziś usg.."A on wściekł się i wykrzyczał mi,że nie mam mu mówić co ma robić,że jest specjalistą i dobrze wie...Zatkało mnie...Co do wyników to powiedział,że nie ma się czym martwić i zapisał coś na zapalenie dróg moczowych i kazał po tygodniu iść ponownie na ogólne badanie moczu<co dziwne na koszt własny choć chodzę na NFZ,no ale ok,nie chodzi o kasę tylko o sam fakt>.Jeszcze zadrwił,że mam zrobić kolację zaprosić cała rodzinę i porównać wyniki badania.Poza tym wygarnął mi,że jestem leniwa,bo siedzę na zwolnieniu<praca w hałasie,fizyczna,rózne rozpuszczalniki,choć chciałam pracować to pracodawca nie ma gdzie mnie upchnąć...>.Wreszcie przeszedł do badania usg.Wiecie co zrobił?Pokazał mi głowkę,serduszko po czym stwierdził,że "płód żyje" i to wszystko!!!Zero jakichkolwiek pomiarów!Nie wiem ile maleństwo waży,ani mierzy...Jeśli chodzi o płeć to w 30 tyg da mi skierowanie na usg do szpitala i wtedy się dowiem!!!Martwię się bo jeśli nie daj Boże z dzieckiem byłoby coś nie tak to on tego w życiu nie zauważy!!!A jak jest u Was z badaniami?Ja na początku miałam krew mocz i Wassermana i nastepny krew i mocz po trzech miesiacach!!! i to wszystko!A tętno płodu?Mi nie mierzono ani razu nawet nie wiem kiedy i jak to się mierzy...Zadnych innych badan nie zlecił.Właściwie to trzyma mnie przy nim tylko to,że z łaskii daje mi zwolnienia,bo nie wiem czy ktoś inny by mi dał...Nie wiem co robić?!Mniejsza ze mną,ale martwię się o maleństwo...
                                ZAGUBIONA...
                                Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                                Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X