widze ze sie pomyliłam co do tej strony. Myslałam ze moze otrzymac kilka prostych porad ale niestety czasami wypowiadają sie stare dziecioroby które nie mają pojecia do czego słuzy taka strona. ja nie byłam na biologi a wy na informatyce a to juz wieksza wiocha.
Hej mamuśki...!!! Mój 1poród to 4godz skurczy i 25min samo urodzenie malutkiej,drugi to około 3 godz skurczy nastepne 5 min...i niunka juz leżała na mnie...
W książeczce mam wpisane 7h30min II faza i 30 min samo rodzenie, aletak faktycznie to skurcze zaczeły mi sie już o 3 rano w wigilie a urodziłam dopiero o 11:00 w pierwszy dzień świąt :P
Dodam, że do szpitala poszłam o 22 w Wigilie, po czym bardzo powoli sie rozwierała szyjka i rozkręcała akcja, no i dopiero o 9:15 dostałam kroplówke-ruszyło jak burza po 30 min leżałam już na porodówce
Poród wspominam całkiem dobrze tylko dobiło mnie to czekanie i to, że nie mogłam zasnąć, bo w końcu nie spałam już od tej 3rano w Wigilie,aż do chwili porodu- brak snu doprowadził mnie do całkowitego wymęczenia- myślałam już, że nie dam rady urodzić.. A JEDNAK NIE BYŁO TAK ŹLE
Poczynajac od pierwszych skurczy co 30min to caly porod trwal 18godz Ale taki najgorszy dla mnie etap to 12godzin skurczy co 3min,myslalam ze juz nigdy nie urodze,nie bylo rozwarcia i skonczylo sie cesarka I po co tyle bylo sie meczyc? Ale tak to jest jak nasi cudowni lekarze nie potrafia rozpoznac czy dziecko sie samo urodzi czy nie u mnie bylo to do poznania jeszcze przed cala akcja,niestety dyzur wtedy mial pewien niekompetentny lekarz,dopiero jak przyszedl ordynator,zbadal i od razu heja na stół
mój poród trwał 12 godzin mało tego rodziłam natrualnie ale sie nie udało w momencie zagrożenia życia dziecka i mojego zrobiono mi cesarke.. masakra przez duże M...
hej dziewczyny mam pytanko. Po porodzie zostaje sie jeszcze przez jakis czas w szpitalu, chyba dwa dni tak????? no i wiem ze przychodzi lekaz i sprawdza czy wszystko dobrze no i patrzy czy rana sie dobrze goi...... Ale wiem taz ze razem z lekarzem mogą przyjsc stażyści....No i czy bede mogła powiedziec ze nie zyczę sobie zeby oni tez uczestniczyli w tym jak lekarz mnie tam ogląda? no bo to raczej nie miłe uczucie jak 10 osób patrzy ci sie w...... ?????????????????????????????????????????????????? ????????????????
Kiedys trzeba sie bylo zgodzic a dzis ?Pojecia nie mam.
I chyba roznica jest bo jesli ktos ma staz w szpitalu to wyboru chyba nie ma bo po czesci tam pracuje.A czy sa jeszcze takie wizyty skladajace sie z kilku studentow , takie typowo "pokazowki" to nie wiem.
Ja jednak bym pozwolila, pokazywanie "im" to co innego niz pokazywanie tego samego np osobom wzietym z ulicy. Studenci musza sie na kims uczyc, zabraniajac im tego powodujemy ze pozniej bedziemy miec do czynienia z "niedouczonymi" lekarzami.
Mnie ogladalo 3 lekarzy ( wszyscy z dyzuru nowego i schodzacego ) oraz lekarka-pediatra Jakos mi to nie przeszkadzalo.
Skomentuj