Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Poznajmy się lepiej

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Wielkopolskie Mamuski

    No wiem. Narazie szukam pozytywów, ale cieżko mi tak.
    A jak nie będę brała tabletek to skończy się to naprawdę fatalnie. Teraz spada mi powieka, potem będę miała problemy z utrzymaniem Misi na rączkach, bieganiem za nią itd. A jak wypadnie mi z rąk, bo nie będę miała siły... Przeklęta ta choroba. Występuje około 3-7 przypadków na 100 000 ludności, najczęściej sporadycznie, 2-3% chorych to przypadki rodzinne. Częściej chorują kobiety (3:2). Szczyt zachorowalności występuje w trzeciej (kobiety) i piątej dekadzie życia (mężczyźni). No i powiedz, że to nie pech trafić to paskudztwo.
    ur. 16.05.2009
    3590 g
    56 cm

    Moje Największe Szczęście





    Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Wielkopolskie Mamuski

      a moglas to przekazac Misi??




      Changes in my life you will see in time
      changes in my life you always in my mind
      changes in my life you always by my side....

      Skomentuj


        Odp: Wielkopolskie Mamuski

        Nie. To nie jest choroba genetyczna na szczęście. W niektórych przypadkach dzieci zaraz po porodzi mają miastenie, ale po kilku dobach to znika i są zupełnie zdrowe. Moi rodzice pytali czy oni coś zaniedbali jak byłam mała, a lekarz powiedział, że ta choroba bierze się "z powietrza". Jest grasica i u normalnych ludzi w wieku dojrzewania zanika, a u takich jak ja rośnie sobie dalej i przeszkadza.
        ur. 16.05.2009
        3590 g
        56 cm

        Moje Największe Szczęście





        Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

        Skomentuj


          Odp: Wielkopolskie Mamuski

          to dobrze ze nie jest to choroba genetyczna a te tabletki bierzesz tylko przez jakis cza i przerwa czy jak to jest




          Changes in my life you will see in time
          changes in my life you always in my mind
          changes in my life you always by my side....

          Skomentuj


            Odp: Wielkopolskie Mamuski

            jestem skazana na to do końca życia bez przerw. Na początek biorę tabletki 3 razy dziennie (8, 13, 18). Jak będzie ok to rewelacja, a jak będę budziła się zmęczona to muszę iść po Ubretid na noc. Jak to nie pomoże to dostanę sterydy - jedna tabletka rano. A jak to nie da rady to oczyszczanie krwi.
            Dobrze, że Mestinon, który biorę jest za darmo dla chorych przewlekle. Bo normalnie to on kosztuje 150 zł i wystarcza na miesiąc.
            Niestety miastenia zafundowała mi opiekę medyczną do końca życia. Jeszcze muszę iść do poradni torakochirurgicznej na kontrole po operacji, bo w styczniu będzie dwa lata po zabiegu. No i wizyty u neurologa co jakiś czas.
            ur. 16.05.2009
            3590 g
            56 cm

            Moje Największe Szczęście





            Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

            Skomentuj


              Odp: Wielkopolskie Mamuski

              150zl na miesiac to nie malo wiec dobrze ze tabletki masz za free kurcze lykanie chyba jak lykanie ich ale latanie po tych wszystkich lekarzach to istna zmora a kiedy wykryto u ciebie ta chorobe??




              Changes in my life you will see in time
              changes in my life you always in my mind
              changes in my life you always by my side....

              Skomentuj


                Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                Napisane przez MonikaPB21 Pokaż wiadomość
                Podobno jeszcze przed świetami ma byc mróz, a na same święta odwilż.
                Jak co roku, ostatnio. U nas tez troszkę popadało, ale już nic nie widać.



                Olcia, nic nie napisałaś jak się Emilka czuje. Pewnie wiec lekarz uspokoił cię i jest lepiej.

                hejka moje kochane
                MONIKA z emilka wszytsko ok,pan doktor wypisal leki,oczywiscie bez antybiotyku i juz na drugi dzien dziecko wygladalo inaczej,pozostal tylko lekki katar ale ogolnie ok
                Za to Kamil chorowal 2,5 tyg z anginą,ale tez juz dobrze,dzis walsnie pisza probny test kompetencji....ehhhh ciekawe jak mu poszlo,zaraz bede dzownic


                nie odzywalam sie kilka dni bo normlan ie brak czasu
                wpiatek jechalismy do nysy,bo ja na weekend szkola,do tego jakies kolokwium z filozofii w niedziele wiec dwie nocki z rzedu zarwane bo to takie bardziewie ze nie daje rady sie tego nauczyc na szybko hahahah
                W popniedzialek z nysy wyjechalismy dopiero po 19 takze byliosmy na 24 w warszawie

                My jeszcze remontowo przwed swietami,roboty bede miala tyle ze wogole mnie nie ciesza te swieta
                A co do sniegu to nie wiem jak u was ale na rembertowie zima w pelni,wczoraj bylam na spacerze z młoda i niektorzy ciagneli sanki z dziecmi po chodniku

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                  Ola, wiem, że jest portal dotyczacy chust i oni tam organizują pokazy, czy coś takiego. Kiedyś coś widziałam na ten temat. Masz jeszcze czas, żeby poszukać i przekonać się, czy ostatecznie będzie ci to odpowiadało. A samego wiązania można z pewnością się szybko nauczyć.

                  Olcia, test kompetencyjny to ten po podstwówce, tak? Pierwszy powazny egzamin dziecka, no no. Choc na razie to próba, więc pewnie jeszcze na spokojnie podeszłaś do tego.
                  A do Nysy zabierasz całą rodzinkę, czy tylko Emilkę? Niezła wyprawa co (drugi?) weekend.
                  Dobrze, że z chorób powychodziliście. U nas jakiś kaszelek się przybłąkał.

                  Dziewczyny, ależ się wrobiłam z tymi sankami. Dziś wzieliśmy do parku nasze i kulig robiliśmy. I teraz czuję, że Młody już mi tak łatwo nie odpuści i codziennie będzie sie domagał sanek. A ja przecież często robię zakupy w drodze powrotnej... A i sam powrót do domu trwa dłużej, bo przez wszystkie skrzyżowania trzeba przenosić sanki. I tak idziemy do parku około 15 minut. Pocieszam się tylko, że ma dopadać śniegu, będzie łatwiej ciągnąć.
                  Last edited by MonikaPB21; 16-12-2009, 14:38.
                  Łukasz 11.10.2007

                  Skomentuj


                    Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                    monia to faktycznie sie zalatwilas z tymi sankami hahahahahah
                    nasze są jeszcze w nysie,ale przed swietami robciu przywiezie je do domu

                    Skomentuj


                      Odp: Wielkopolskie Mamuski

                      Atusia Duuużo zdrówka!!!
                      Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam o Twojej chorobie.. Jednak fajnie, że masz Misie masz dla kogo żyć, dla kogo się starać no i najważniejsze, ze można zapobiec dalszemu rozwojowi tej Miastenii.
                      Przyznam się szczerze, że pierwszy raz słyszę o tej chorobie. Ehhh jest tyle nieszczęść dookoła, człowiek nawet sobie nie zdaje sprawy..
                      Jeszcze raz dużo zdrówka, siły i wytrwałości!!!

                      U mnie monotonia.. wciąż to samo. Mały zrobił się ruchliwy, próbuje się przemieszczać, jednak na razie kiepsko jemu to wychodzi. Podnosi dupcie do góry, nóżkami wymachuje i sie denerwuje, że jemu nie wychodzi hi hi

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Wielkopolskie Mamuski

                        Dzsiaj mi ta kolezanka cos strasznego powiedziala z naszego bloku 11 listopada rodzila dziewczyna na Polnej(szpitalu o bardzo dobrej reputacji u nas ja tez tam rodzilam) i wyobraz sobie ze nikt sie nia nie interesowal miala 2 cm rozwarcia jak ja przyjeli i zamiast na porodowce(ja mialam 2cm i odrazu mnie tam poslali) wyladowala na zwyklym oddziale nikt do niej nie zagladal a ponoc dziecko sie juz pchalo na swiat po jakims czasie dziewczyna sie zorientowala ze nie czuje ruchow dziecka a wszyscy zajadali sobie rogale a zadnego poloznika na oddziale nie bylo i niestety dziecko umarlo w brzuchu a ona musiala je urodzic teraz jej w szoku chodzi do psychologa i skarzy szpital
                        sama nie mam najlepszej opini o tym szpitalu bo mnie po porodzie tez olali nikt nie pokazal jak karmic mala itp i napewno juz tam rodzic nie bede




                        Changes in my life you will see in time
                        changes in my life you always in my mind
                        changes in my life you always by my side....

                        Skomentuj


                          Odp: Wielkopolskie Mamuski

                          Atusia bardzo mi przykro ale wiem, że jesteś silna i dasz sobie rade, jesteśmy z Tobą..

                          Sloneczko nie pisz o takich tragediach bo aż strach zajść w druga ciążę.. ja też rodziłam na Polnej i gdybym tam nie wylądowała to kto wie czy Amelka byłaby teraz ze mną na świecie..

                          a co do Amelki to muszę się Wam pochwalić - dziś zaczęła pełzać czyli na dniach będzie raczkowała - nareszcie
                          Amelia ur. 19.04.2009
                          godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






                          Alicja ur. 18.08.2012
                          godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

                          Skomentuj


                            Odp: Wielkopolskie Mamuski

                            czacza a czemu by Amelki nie bylo?? i gratulacje no nno ta twoja dziewczyna rzeczywiscie wszystko szybko robi moja zaczela raczkowac jak miala jakies 9 miesiecy no to jeszcze troche i twoja bedzie biegac




                            Changes in my life you will see in time
                            changes in my life you always in my mind
                            changes in my life you always by my side....

                            Skomentuj


                              Odp: Wielkopolskie Mamuski

                              Sloneczko nie chciałabym chyba pisać o tym, może kiedy indziej..
                              a co do rozwijania to faktycznie ona już trzymana pod paszki stawia kroki, więc obawiałam się, że szybciej zacznie chodzić niż raczkować
                              Amelia ur. 19.04.2009
                              godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






                              Alicja ur. 18.08.2012
                              godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

                              Skomentuj


                                Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                                Ola to Ty z Nysy jesteś? Jakoś nie skojarzyłam wcześniej. Mój mąż jest z okolic Kłodzka i często tam jeździmy do teściów Piękna okolica

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X