Żadnych wiecej dzieci , mam dosc juz tego swojego łobuza i marzę żeby się wyspać drugi raz nie prędko dam sie w to wmanewrować.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Ola, śliczną masz niunię. A te długie, ciemne włoski! Fantastyczne.
Co do karmienia, to ja tez nie dokarmiałam. Myślę, że może niepotrzebnie pielęgniarki namawiały do dokarmiania, skoro ładnie ssała, bo maluchy po urodzeniu nie potrzebują od razu duzo jeść, zwłaszcza, że żadna mama nie ma dużo pokarmu od razu. To sa niemal pojedyńcze krople. A im częściej i wiecej przystawia sie dziecko, tym szybciej laktacja się rozkręca.
Mała już wie, że ze smoka leci samo i nic dziwnego, że go woli. To częste. Ale wiem, ze większości mam, jesli chcą karmić, udaje się przestawić malca na pierś. Odstaw po prostu butelkę i konsekwentnie przystawiaj. Bedzie marudzić, ale szybko zapomni. Nic jej nie będzie.
I faktycznie pewnie zaraz zacznie Ci sie nawał. Przydatny jest laktator, ale ja radzę ściągać jak najmniej, tyle tylko, by pierś nie bolała i Mała mogła złapać sutek. Wkrótce będziesz miała mleka dokładnie tyle, ile Justynce będzie trzeba. Nie martw się wtedy, że piersi są miekkie, to prawidłowo unormowana laktacja, kiedy mleko jest wytwarzane bezpośrednio podczas karmienia, a nie na zapas. Przez jakiś czas.... Bo później znowu nastąpi zmiana, mała zacznie więcej jeść i znowu laktacja będzie się przestawiać. I tak co kilka tygodni. Ciągła chuśtawka. Do tego dochodzą pękające brodawki. Na to u mnie najlepiej sprawdzało smarowanie brodawek wyciśniętą kroplą mleka! Jak najczęściej.
A jak pojawi się zator kanaliku mlecznego (bolący guzek w jednej piersi, z ciepłą skórą w tym miejscu) to ja wkładałam chorą pierś do miski z ciepłą wodą i delikatnie rozmasowywałam, az mleko leciało do wody. Takie masowanie było o wiele skuteczniejsze, niz na sucho. A zator lub inne zapalenie na pewno Ci sie przytrafi wczesniej czy później.
A sama częstotliwość karmienia, to już inna bajka. Każde dziecko je inaczej. Mój jadł co 3 godziny, z zegarkiem w ręku. Inne jedzą co 4, 2, a nawet co godzinę. I nie mamy na to wpływu, niestety.
Grabusia, dobrze rozumiem Twoją niecheć do kolejnego maleństwa. Jak mam sajgon z Łukaszem, to sobie powtarzam: zero dzieci wiecej!
Ale ostatecznie sie nie zarzekam. W żadną stronę.
Dorota, to Ty jesteś młoda mężatka! Ale może macie długi starz przedmałżeński.
Agata, gratuluję całkowitego odpieluchowania. Odstawiłaś nocną pieluchę, bo juz córcia nie sikała w nocy, czy dopiero pracujecie nad tym?
My w dzień tez już wogóle nie używamy (chyba, że jedziemy autem 2 godziny, to na wszelki wypadek zakładam, bo mały wtedy śpi), ale w nocy sika, czasem bardzo mocno, więc chyba jeszcze zaczekam.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Dorsov, ja mam dosyć narazie jednego dziecka, a raczej braku snu od roku! Tak więc puki co nie planuje kolejnego potomstwa, moze za jakies 10 lat Okaże się "w praniu"
Grabusia, biedny Filipek, ze też musieli mu ten welflon w głowkę wbijać, bidulek Ale słodziutki był
Co do karmienia, to u mnie trwało to tylko 8 tygodni. niestety bardzo szybko zaczęłam Małego dokarmiać, bo miałam mało pokarmu (albo On sobie jakos nie radził z pobudzaniem mojej laktacji). Z biegiem czasu niestety Mały wolał butle niz maminą pierś i tak o to zrezygnowałam już sama z karmienia, bo nic już nie wypijał, a butla i tak była w zanadrzu.
Mi położna pamiętam, ze na pobudzenie laktacji kazała duzo nabiał spozywać, tak więc wszelkie posiłki miałam mleczne i co? Mały miał podejrzenie azs i/lub skazy białkowej. Po prawie 2 miesiącach picia mleka HA samo przeszło. Znaczy spróbowaliśmy (bez wskazania lekarza) normalne mleko, by zobaczyc reakcje Małego i co? Do dnia dzisiejszego pije normalne Bebiko. A ta zmiana miała miejsce pod koniec lipca
Najwazniejsze ze zdrowo rosnie. Pewnie na piersi aż tak by nie utył (2.02 ważył juz 12,5kg), ale najważniejsze, ze jest zdrowy i prawidłowo się rozwija. Ja nie mam do siebie zadnych aluzji, ze karmiłam tak krótko i tak niewiele, choc były to dla mnie wspaniałe chwile (mimo iz nieraz nie mogłam ani nic zrobić, ani nawet zjeść)
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Napisane przez dorsov Pokaż wiadomośćRosną te dzieciaczki strasznie szybko. Za chwilę obie z Olą będziemy obchodziły pierwsze, piąte, piętnaste urodziny
Dziewczyny, zamiast marzyć i wspominać, jak to było kiedy Tomuś i Filipek byli tacy malusi, to czas się wziąć za robienie rodzeństwa dla nich, jakaś siostrzyczka by się przydała
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Napisane przez imagination Pokaż wiadomość......
Co do karmienia, to u mnie trwało to tylko 8 tygodni. niestety bardzo szybko zaczęłam Małego dokarmiać, bo miałam mało pokarmu (albo On sobie jakos nie radził z pobudzaniem mojej laktacji). Z biegiem czasu niestety Mały wolał butle niz maminą pierś i tak o to zrezygnowałam już sama z karmienia, bo nic już nie wypijał, a butla i tak była w zanadrzu.
Mi położna pamiętam, ze na pobudzenie laktacji kazała duzo nabiał spozywać, tak więc wszelkie posiłki miałam mleczne i co? Mały miał podejrzenie azs i/lub skazy białkowej. Po prawie 2 miesiącach picia mleka HA samo przeszło. Znaczy spróbowaliśmy (bez wskazania lekarza) normalne mleko, by zobaczyc reakcje Małego i co? Do dnia dzisiejszego pije normalne Bebiko. A ta zmiana miała miejsce pod koniec lipca
Najwazniejsze ze zdrowo rosnie. Pewnie na piersi aż tak by nie utył (2.02 ważył juz 12,5kg), ale najważniejsze, ze jest zdrowy i prawidłowo się rozwija. Ja nie mam do siebie zadnych aluzji, ze karmiłam tak krótko i tak niewiele, choc były to dla mnie wspaniałe chwile (mimo iz nieraz nie mogłam ani nic zrobić, ani nawet zjeść)
Dziwna ta twoja położna - ja na szczęście z położnymi miałam tylko do czynienia podczas porodu. Za daleko mieszkam od przychodni i ominęły mnie wszystkie wizyty domowe.Nabiału od momentu porodu prawie nie jadam, tzn popijam sporadycznie kefir, dodaje do kawy 3 w 1 ciut mleka i raz na jakiś czas zjem jogurt biszkoptowy lub naturalny i Julkowi chyba nic od tego nie jest.Poza tym raz na jakiś czas zjem kanapkę z żółtym serem, obowiązkowo z masłem. Ale tak żeby jeść głownie nabiał w okresie karmienia to szaleństwo. Nic dziwnego, że twój synek tak zareagował.
Co do karmienia piersią to ja na szczęście nie narzekam. Od początku wiedziałam, że wracam do pracy ok. 6-7mc i mój synek będzie musiał obyć się bez cycusia, co wcale nie oznaczało, że bez mleczka. W okresie pomiędzy 1 a 3 miesiącem prawie dzień w dzień udawało mi się wieczorami ściągnąć dodatkowo ok. 120-160ml.
I było to plusem, bo w którymś momencie, ok. 4mc Julkowi zwiększyło się zapotrzebowanie i moje piersi nie nadążyły raz czy dwa z produkcją.Zamrożone mleczko było jak na zawołanie.
Poza tym ze 2 razy się zdarzyło, że musiałam Julka zostawić z tatusiem i wtedy mleczko też się przydało. A teraz gdy ja wracam do pracy, a Julek będzie w żłobku będzie dostawał na śniadanko moje mleczko. Nie wprowadzam żadnego mleka modyfikowanego, kaszek i jogurtów. Jeszcze będzie na to czas.
Pediatra uznał, że nie ma potrzeby skoro dziecko idealnie przybiera na wadze i wygląda dorodnie .
Muszę tylko pić i to wcale nie tak dużo - ok. 1.5-2l dziennie. Znakomicie sprawdza się woda, sok jabłkowy, z czarnej porzeczki oraz herbatki hippa i bobowity - na laktację, koperkowa, rumiankowa, na trawienie i z zielonego ogródka z mieszanki ziół.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Cześć Mamuśki
Moje wczorajsze świętowanie delikatnie mówiąc szlag trafił, skończyło się na tym, że mąż zabrał mnie na obiad. Ciągu dalszego nie było, bo chyba zjadłam coś co młodej nie odpowiadało i cały wieczór zwijałam się z bólu żołądka. Może dzisiaj nadrobimy W nocy z kolei śniło mi się, że moja córcia była bardzo chora, przyjechałam z nią do jakiegoś szpitala i nikt nam nie chciał pomóc. Koszmar
Aaaa, rzeczywiście mam "dość" krótki staż małżeński, a znamy się z mężem prawie 2 lata, ale o tym to można by nakręcić kolejny serial brazylijski to były baaardzo burzliwe 2 lata (chociaż owocne )
Ok, zmykam pisać pracę mgr, bo już mnie wszyscy cisną, że czas najwyższy się obronić
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Ale tutaj cichutko...
My dziś idziemy do lekarza. Barni pokaszluje wole jego przebadać ani żeli miałoby się coś rozwinąć...
Poza tym mały uwielbia wstawać na nóżkach, chodzi za mną krok w krok, także teraz nic nie mogę zrobić..
Wszystko co znajdzie na ziemi bierze do buzi jak taki piesek
Last edited by niuskaaa; 14-04-2010, 12:05.
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Hej!
Ja wczoraj kupił fotelik dla Misi: http://allegro.pl/item991447067_fote...ka_gratis.html kolor czerwony.
Niuska ale masz słodkiego tego synka.
A ja dzisiaj sobie umieram z bólu więc ide polożeć póki Miś mi śpi.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Słoneczko @ i boli jak strasznie... A i jeszcze mi Miś od rana marudzi...
Wiecie co usłyszałam dziś w TV? Jakiś kościelny *************ec powiedział, że samolot powinien rozbić się w środę gdy na pokładzie był Tusk, Wałęsa i Mazowiecki (chyba),a nie w sobotę gdy był na pokładzie prezydent. No to przecież można *************ca dostać. Osobiście nie popieram też faktu, że prezydent zginął bohatersko i nie powinno się go chować na Wawelu, bo jak to powiedział w TV jakiś koleś "nie pasuje on do towarzystwa". A porównywanie prezydenta do Papieża powoduje u mnie nagły atak złości, tak samo jak mówienie TV, że był cudownym prezydentem i jego żona była też och ach.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
a mnie cos boli dol brzucha i nie wiem czemu
ja nie palalam miloscia do prezydenta ale zal tych wszystkich ludzi o ludziach ktorzy nie zyja powinno sie mowic dobrze no ale bez przesady wiec sie z toba zgadzam a kosciol to dla mnie beznadziejna instytucja na ktora czasem brak slow chociaz nie zaprzeczam ze wyjatki sie naszczescie znajduja
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
To rzeczywiście krótki ten staż , nam w lipcu stuknie trzy lata po ślubie a znamy się z m. już ponad siedem lat, fakt ze po trzech miesiącach chodzenia juz razem mieszkalismy wiec slub był dla nas praktycznie formalnoscia , zreszta mój m. jest taki troche świetoszkowaty i dla niego życie bez koscielnego slubu jest mało ważne.
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Atusia czytalam na watku majowym ze dzisiaj macie rocznice wszystkiego naj naj szkoda ze nie mozesz jej spedzic z mezem ale beda nastepne ktore razem spedzicie
ja czesto tez mam takiego dola ze nie mam na nic i na nikogo ochoty glowa do gory po @ napewno bedzie lepiej
Skomentuj
Skomentuj