Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak mam im powiedzieć?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #61
    moze wasi rodzice mysleli ze bedziecie pytac ich o wszystko ze bedziecie od nich zalezne. nie wiem. najwazniejsze zeby sie nie dac
    Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

    http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



    http://perlasta.blogerki.pl/

    Skomentuj

    •    
         

      #62
      Napisane przez perlasta Pokaż wiadomość
      moze wasi rodzice mysleli ze bedziecie pytac ich o wszystko ze bedziecie od nich zalezne. nie wiem. najwazniejsze zeby sie nie dac
      dokładnie. Wolę życie bez nich ale spokojne.
      No ale nie ukrywam,że czasami mi przykroi smutno i chyba nawet tęsknię.
      Jednak wiem, że dobrze będzie tylko przez moment a później znów się zacznie
      Julek: 10/3/2008

      Skomentuj


        #63
        Kiedy ja zaszłam w ciążę mialam 21 lat a mój chłopak 25 a mimo to zachowaliśmy się jak gówniarze ukrywając ciążę.Dopiero jak bylam w 5 m mama zaczęła coś podejrzewać bo ludzie gadali no i musiałam się przyznac matka chłopaka też dowiedziała się późno i zaraz zaczęła nam pomagać organizować ślub he he dosłownie i w przenośni bo szczerze mówiąc pogoniła synka do tego aby się ze mną ożenił.To znaczy miał zamiar się ze mną ożenić tylko stwierdził że nie tak szybko he he.
        MONICZKA powiedz o ciąży jak najszybciej bo jeżeli rodzice dowiedzą się od osób trzecich to może być gorzej być może stracą zaufanie jeszcze bardziej.


        Skomentuj


          #64
          jak to sie mowi: z rodzina dobrze sie wychodzi na zdjeciu
          Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

          http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



          http://perlasta.blogerki.pl/

          Skomentuj


            #65
            cholera, teraz miałam refleksję - a jeśli powiele schemat i za kilkanaści lat stane sie podobnym rodzicem do mojej matki

            Skomentuj


              #66
              Sikronik właśnie w tym sęk - ja się też tego obawiam. Ale zawsze myślę 2 razy zanim coś zrobię lub powiem.
              Staram się ze wszystkich sił by nie być taka jak oni. Póki co myślę, że mi się
              udaje... i chyba dlatego tak zgrzyta między nami na każdej płaszczyźnie
              Julek: 10/3/2008

              Skomentuj


                #67
                Czytajac Wasze historie pozostaje mi si ecieszyc ze mi zycie ulozylo si etak a nie inaczej. Zaczlam w ciaze po slubie, dajemy sobie rade sami choc moi rodzice nieba by nam uchylili. Tesciowa sie "wtryniala" wiec pokazalismy gdzie jej miejsce.Przed slubem gadala jaka to bedzie suer tesciowa ... oczywiscie bylo to tylko gadanie. Ostatnio przyszla do nas i przynisola 2 latkowi w prezencie maskotke ... a na mikolaja maly dostal brelok do kluczy - byly to 2 prezenty jakie w zyciu od niej dostal.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #68
                  Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                  Ostatnio przyszla do nas i przynisola 2 latkowi w prezencie maskotke ... a na mikolaja maly dostal brelok do kluczy - byly to 2 prezenty jakie w zyciu od niej dostal.
                  ooo matko polko
                  Julek: 10/3/2008

                  Skomentuj


                    #69
                    to już wolę postawę mojej teściowej - dla mniej ja i Johnny nie istniejemy, zreszta jej pasierb (Radek) też nie

                    Skomentuj


                      #70
                      Napisane przez moniczka15250 Pokaż wiadomość
                      antalis ja szkołę ukończę z maturą i zawodem...
                      i zobacz, że właśnie w obecnych czasach rodzina jest a 2gim planie..
                      teraz wszyscy stawiają na karierę.. owszem praca jest bardzo ważna, ale rodzina jest ważniejsza..
                      Dlatego nie jestem załamana że jestem w ciąży. Owszem planowane ciąże są lepsze, ale jak stało się jak się stało, to nie będę płakać i się użalać..
                      Życie ma się jedno, nawet jak będzie ciężko to zawsze może być ciężej..
                      moniczko,czasem zycie pisze inny scenariusz spraw osobistych typu szkola ,kariera.Nie zawsze mozna przewidziec,co bedzie z porodem po porodzie itd.Ja po urodzeniu pierwszego dziecka szkole odlozylam na dlugo,dlugo pozniej...Mimo to zycze powodzenia.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #71
                        Sikornik ona taka postawe ma tylko wobec mojej osoby, mojego Rafala niby "kocha" ( niestety w jej slowniku to slowo znaczy zupelnie co innego niz w naszym ) a wnuka to Ona ma tylko od czasu do czasu by si echwalic ale w tym roku widziala go tylko 2 razy wiec to swiadczy o czyms prawda Wktorce bedzie mialo kolejnego wnusia/wnuczke i tamto dziecko niech sobie nosi, obsciskuje, obcalowywuje i robi z nim co chce. Juz wiemy ze tamten wnuk bedzie "bardziej kochany" .

                        Skomentuj


                          #72
                          tylko dziewczyny zeby nie bylo tak ze tak bardzo sie staracie zeby nie byc jak wasze mamy a i tak pewnie bedziecie. ja 10 lat mieszkalam z ciotka. jak sie wyprowadzilam to stweirdzilam ze zachowuje sie nieraz podobnie jak ona. i przerazilo mnie to (bo jej zachowanie zawsze krytykowalam). niestety predzej czy pozniej staniemy sie swoimi rodzicami choc w czesci
                          Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

                          http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



                          http://perlasta.blogerki.pl/

                          Skomentuj


                            #73
                            Antalis jeszcze jestem wstanie zrozumieć taką heterę co to synowej zaakceptować nie może, ale wnuk ?? cóż to dziecko jej za krzywdę zrobiło no nie pojęte to dla mnie

                            A jak Twój Rafał się na to wszystko reaguje ?
                            Julek: 10/3/2008

                            Skomentuj


                              #74
                              Ona nie akcpetuje wnuka bo on ma taka matke jak ja a ja jestem przeciez wcieleniem zła Rafal staje na wysokosci zadania, z matka prawie nie rozmawia a jesli juz musi to bardzo oficialnie. Doszlo do tego ze za miesiac jego brat sie hajta a my nie idziemy na wesele ( braciszek tez ma nierowno pod sufitem, obrazil mnie, Kacpra i ogolnie jest gowniarzem ). Poki co matka Rafala nie wierzy ze nie bedzie nas na imprezie

                              Skomentuj


                                #75
                                Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                                Rafal staje na wysokosci zadania, z matka prawie nie rozmawia a jesli juz musi to bardzo oficialnie.
                                to brawa dla twojego meza. bo wydaje mi sie ze duzo mezczyzn stanelo by po stronie swojej mamy
                                Julia 19 października 2008 godz. 10.05 - Nasza Kulunia Kochana :*

                                http://s2.pierwszezabki.pl/009/009132980.png?4600



                                http://perlasta.blogerki.pl/

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X