informacje pochodzą z onet.pl
"Grzechotki najpierw wzbudziły podejrzenia celników, którzy sprawdzali je w bazie kontenerowej. Ale chodziło głównie o niewłaściwe oznakowanie zabawek, dlatego po pomoc zwrócono się do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Próbki kontrolne zostały wysłane do specjalistycznego laboratorium badania zabawek w Lublinie. Podczas testów grzechotki rozpadły się, wystąpiły plastikowe odłamki, wypadły grzechoczące kuleczki. Takie reakcje stwarzają ryzyko uduszenia albo udławienia. Ponadto te zabawki mogą spowodować uszkodzenia słuchu. Wadliwy towar mógł trafić nie tylko do sklepów w Trójmieście."
Czytam to i mam ciarki na plecach.
Jak można oszczędzać na produkcji zabawek dla dzieci?
Producenci powinni mieć odebrane prawa do produkowanie czegokolwiek na zawsze!!
"Grzechotki najpierw wzbudziły podejrzenia celników, którzy sprawdzali je w bazie kontenerowej. Ale chodziło głównie o niewłaściwe oznakowanie zabawek, dlatego po pomoc zwrócono się do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Próbki kontrolne zostały wysłane do specjalistycznego laboratorium badania zabawek w Lublinie. Podczas testów grzechotki rozpadły się, wystąpiły plastikowe odłamki, wypadły grzechoczące kuleczki. Takie reakcje stwarzają ryzyko uduszenia albo udławienia. Ponadto te zabawki mogą spowodować uszkodzenia słuchu. Wadliwy towar mógł trafić nie tylko do sklepów w Trójmieście."
Czytam to i mam ciarki na plecach.
Jak można oszczędzać na produkcji zabawek dla dzieci?
Producenci powinni mieć odebrane prawa do produkowanie czegokolwiek na zawsze!!
Skomentuj