Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

marzec 2013

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: marzec 2013

    Hej

    U mnie nic sie nie dzieje, oprocz potwornych skurczy wszystkich czesci ciala wczoraj zrobilam pozadek w Cypriana pokoju.zbawki posegregowalismy, poscuel przebrana dzisiaj malam tylko podloge umyc, firanke zmienic i dywan odkurzyc ale nie wiem czy dam rade.... w nocy mialam takie przeboje z kregoslupem i rwa kulszowa ze hej , nie moglam dojsc do wc a po 2 razach ze wstawaniem do mlodego wzielam go do siebe i znowy caly tydzien spal ze mna.nie wuem co to bedzie z jego spaniem jestem tak opuchnieta i brzuch od paru dni jest bardzo duzy, okragly mama z siostrami sie ze mnie smieje ha ja wstawie wam zdjecie ale strasznie na nim wyszlam

    Pamka tak to jest wiecznie cos do zrobienia... ja mam tylko nadzieje ze do konca nastepnego tyg urodze i ze przez ta,sniezna pogode em pojedzie dopiero poczatkiem maja na te szparagi a nie tetaz juz w kwietniu .... ciesze sie ze z Zosi robi sie maly smakoszek Cyprian wczoraj mja siostre zapraszal do nas bo Igusia jz sie urodzila ha ha biedny nie moze sie doczekac caly czas o niej mowi, zabawki niektore oddaje dla niej itd.
    Co do wozka to wezme ten pierwszy naj badziej mi odpowiada i widzialam w,sklepie z tej firmy inny model bardzo fajnie sie prezentowal i prowadzil





    Skomentuj

    •    
         

      Odp: marzec 2013

      Witam!!!
      Pospałyśmy z Gabrysią do 9 mój wielki głód w brzuchu nie dał mi pospać dłużej, a Gabi wcale sę nie zbierała, jeszcze by spała , ale przesada obudziłam ją. Rozespała mi się ta moja księżniczka od kiedy nie puszczam jej do przedszkola

      bagnes gdzie jesteś????

      pamka no to ładnie je twoja Zosia ja myślałam ze karmienie trwa 3-5 min.... a jak dłużej to zupełnie się nie stresuj...
      No to widze ze z krwią masz takie przeboje jak ja ostatnio, tyle ze gorzej bo dorosły to pójdzie, pobierze i już, a z maleństwem jest wiecej zachodu i krzyku
      A z tym siedzeniem samemu w domu kiedy em załatwia sprawy to nie dziwie sie, ze jesteś zła. Ja teraz jestem po całym dni zmęczona, a co dopiero jak zostane sama z dwójką. Mam nadzieje, że moja mama sie troche rozrusza i bedzie przychodziła, bo marnie to widze......
      Ja ten wózek chicco mam zielono-granatowy.

      kruszyna ten pierwszy wózek jak dla mnie fajniejszy, ale nie wiem jak on w użytkowaniu sie sprawdza, czytałaś cos o nim, ma go może ktoś żeby podpytać??

      Mój em dalej się podlizuje Wczoraj przegadalismy cały wieczór, fajnie. Podzieliłam sie moimi obawami. Zastanawialiśmy się jak zorganizować opiekę nad Gabi i wogóle jakoś tak fajnie mi sie zrobiło. Chyba było mi to potrzebne. Michał sam się zapytała czy pojedziemy do tej hurtowni dziś. Ciekawa jestem tylko czy nie bedzie musiał zostać dłużej w pracy.....




      Skomentuj


        Odp: marzec 2013

        Bgkm a widzisz jak wszystko sie fajnie ulozylo niech sie podlizuje i to duzo ha ha

        Co do wozka to jeszcze nie pytalam bo mam troche czasu, ake jak narazie to ten jest na pierwszym miejscu. Kolezanka ma tej firmy ake 2w1 i to uzywany i jest ok, tetaz na spacerowce jezdza od kilku miesiecy, a babka w sklepie moeila ze nie ma zadnych reklamacji na niego , jeszcze sie zorientuje co i jak. Mi zalezy nie tyle zeby byl leciutki ake zeby mial dobra amortyzacje i kola dobrze sie prowadzily , ja mam w kolo osiedla lasy i pola





        Skomentuj


          Odp: marzec 2013

          hej głodzilla śpi...
          ja zaraz tez się kimne, bo M z Antkiem u logopedy tylko jeszcze zajrzę do was

          BGKM
          Powiem Ci, że jest cieżko samemu z dwójką... nie od razu teraz jest mi ciężej niz po wyjściu ze szpitala. Myśle, że wtedy nakręcała wszystko adrenalina jeszcze
          Antek jest z kazdym dniem bardziej nieznośny. Ma kare na bajki, posegregowałam mu zabawki i większość schowałam.
          Ale trza się wziąść w garść. Dam radę... w końcu... jakoś...
          A tymi naszymi Panami trzeba czasami troche wstrząsnąć.. wychodzi im to na dobre

          ewelinka
          ja się urodziłam w Rydygierze
          chciałam tam rodzić Antka bo maja ponoć fajną sale do porodów rodzinnych. Ale to ode mnie daleko. Ja moje dzieciaczki rodziłam w CZMP i jestem zadowolona. Z Antkiem było ok a teraz miałam super opiekę.

          Kruszyna
          Antos też sie nie mógł doczekac siostrzyczki. Wierze, że jesteś zmęczona opuchnieta i obolała. Sama końcówka jest już najgorsza. Najlepsze w niej jest to, że już niedługo do dzidziusia A Twoja mama jedzie jeszcze raz? Bo jak nie to bedziesz miała mamę do pomocy jak M pojedzie.

          A teraz lulu
          "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












          Skomentuj


            Odp: marzec 2013

            Cześć dziewczyny,
            przepraszam, że tak długo nie odzywałam, się ale zupełnie nie miałam kiedy zajrzeć. Ostatnio dużo przeszliśmy z Kacperkiem.
            Odkąd się urodził prawie cały czas byliśmy w szpitalu. Dokładnie trzy razy leżeliśmy na patologii noworodka. Święta również spędziliśmy w szpitalu. We wtorek wróciliśmy do domku i nie życzę tego nikomu. Tyle najadłam się nerwów i stresu o małego...
            Pierwszy nasz pobyt w szpitalu spowodowany był nasilająca się i wracającą żółtaczką (chyba pisałam troszkę o tym), kolejny raz również wróciła żółtaczka więc trzeba było dalej naświetlać dziecko. Dodatkowo w badaniach wyszło, że mały ma bakterie w moczu, więc leczono go przez tydzień antybiotykiem. Gdy wróciliśmy do domu okazało się, że mały coraz bardziej duszący kaszel. Zamówiłam wizytę domową. Przyjechała lekarka osłuchała go i mówi że prawdopodobnie zapalenie płuc. (dodam, że spędziliśmy w domu tylko noc po wyjściu ze szpitala), także z powrotem na oddział. Myślałam, że się załamę. Miałam już serdecznie dosyć szpitala i lekarzy. Kacperek dostał kolejny antybiotyk, codziennie kroplówki, tlen i oczywiście mnóstwo badań, pobierania krwi. Myślałam,że umrę kiedy kolejny raz wbijali mu welflon w rączkę, póżniej w nóżkę... Był bardzo osłabiony. Stracił apetyt przez co spadła mu waga... Okazało się, że musiał zarazić się wirusowym zapaleniem płuc podczas wcześniejszego pobytu w szpitalu. Bałam się, że stracę pokarm z tych nerwów i ciągłego płaczu, ale nie mogłam patrzeć jak dziecko cierpi. Po 10dniowej kuracji antybiotykiem wróciliśmy domu. Wróciły mu siły, ładnie je. Troszkę jeszcze tylko pakasłuje. Kaperek waży teraz 3500 co jest dla mnie największym szczęściem, bo widzę że rośnie. Wiecie, że jak wychodziliśmy po porodzie do domu to ważył tylko 2110. Ogólnie jest coraz fajniejszy, mniej śpi, zaczął wszystkiemu się przyglądać, obserwować twarze. Potrafi też słodko uśmiechać się. Za tydzień skończy już 2 miesiące ten mój szkrabek.
            Najważniejsze, że jest już zdrowy.
            Przez cały ten szpital, nie byliśmy jeszcze na spacerze z małym, ale teraz poczekam, aż zima się skończy i mały na dobre wydobrzeje. W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni na kolejne szczepienia. Przysługuje nam darmowe szczepienie na pneumokoki z racji wcześniactwa co bardzo nas cieszy.
            Ja dopiero ogarnęłam dom po 3 tygodniowej nieobecności. oj było co robić. świąt nie odczułam wcale.
            Prześlę Wam później zdjęcie małego
            Będę teraz częściej zaglądać obiecuję jak mały tylko będzie spał.

            Monia, pamka serdecznie gratuluję dzieciaczków, są śliczne i duże

            Skomentuj


              Odp: marzec 2013

              Doroti tak mi przykro, ale niestety wcześniaki to do siebie mają że łapią wszystko dużo zdrówka kochana i żadnych odweidzin ! <3





              Skomentuj


                Odp: marzec 2013

                Doroti nie zazdroszczę ale dobrze że juz lepiej i dobrze że tą szczepionkę dostaniecie za darmo, kiedy moi sie urodzili jeszcze tego przepisu nie było niestety.
                Kruszyna już niedługo, ja myśle że zdążysz urodzić zanim m pojedzie
                Pamka wierzę że Ci ciężko samej ale dasz radę!!! ja w ciebie wierzę.
                gagaj mam nadzieję że te podejrzenia okazały się bezpodstawne?
                A u nas różnie Piotrek też w domu od czwartku, też go złapało. Ja czuję się fatalnie, cały czas mdłości jem tylko dlatego że muszę ale nic mi nie smakuje i mam wrażenie że jednak gin miała rację mówiąc że ciężko będzie dotrwać do 19... no ale zobaczymy.
                Wieczorem napiszę więcej bo zaraz m z pracy przyjdzie więc idę rybę smażyć.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: marzec 2013

                  Jeszcze mam pytanko, co polecacie na kolkę? niestety Kacperek ma kolkę, daję mu Bobotic ale tak srednio mu pomaga.Kładę na brzuszku itd. ale strasznie się biadaczek meczy jak robi kupkę i puszcza bączki... może macie coś sprawdzonego?
                  Kruszyna: dziękuję, dokładnie nikogo nie zapraszamy do nas bo boję się kolejnej infekcji...

                  Skomentuj


                    Odp: marzec 2013

                    my mieliśmy ale na recepte debridat, czy jakoś tak się pisze nam bardzo pomógł





                    Skomentuj


                      Odp: marzec 2013

                      Doroti bardzo Ci współczuję tego co przeszłaś z Kacperkiem. Ja też miałam z małą problemy od początku. Miała hiperbilirubimię i noworodkowe zakażenie dróg moczowych (ja w ciąży je przechodziłam). Do tego po 11 dniach w domu wylądowaliśmy z małą z zapaleniem płuc. Do dziś lekarze nie są pewni od czego ona to chwyciła. Zresztą w książeczce ma napisane co innego a w karcie wypisu co innego. Pocieszający jest fakt iż wychorowała się wtedy a kolejny antybiotyk miała dopiero 4 tygodnie przed swoimi drugimi urodzinami Gdzie wszystkie dzieci miały krtań albo oskrzela. Także oby Kacperek się już nacierpiał na lata i teraz dobrze się chował

                      Na kolki zbytnio nie pomogę, bo Lila dość nie miała. Ale jak bolał ją brzuszek nam super pomagał się odgazować Plantex duo. Teraz go wycofali, mieli skład zmieniać. A i masaż brzuszka w kąpieli. Raz nawet kupkę do wody zrobiła



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: marzec 2013

                        bagnes
                        zdrówka dla Piotrusia i trzymam kciuki za Ciebie żebyś wytrzymała jak najdłużej najlepiej do 19

                        doroti

                        ja polecam Infacol. Antek miał bardzo kolki i problemy z brzuszkiem. Nam bardzo pomógł to się chyba podaje przed jedzeniem. Wygodnie bo zakraplaczem i ma pomarańczowy smak także nie było problemów z podawaniem. W naszym przypadku espumisan się np nie sprawdził.

                        M znowu na cały dzień jedzie.
                        Eh...
                        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                        Skomentuj


                          Odp: marzec 2013

                          Pamka <3

                          Ja chodze wsciekla, wszystko mnie wnerwia . Szlak mnie trafi, jak chcesz to ci swojego em wysle bi ma weekend wolny a jakos dziala mi na nerwy

                          Do tego przeziebienie mi sie zaczyna, Cypriana boli gardlo i ma bardzo rozpulchnione wuec trzeba po weekendzie do lekarza, narazie neo angin bierze....





                          Skomentuj


                            Odp: marzec 2013

                            dziewczyny dzięki za rady, będę musiała wypróbować Infacol bo jak narazie Bobotic nie do końca się sprawdza.
                            Ulcia: widzę ze miałaś podobne problemy z malenstwem jak ja. KAcperek chorował dokładnie na to samo. teraz wierzę że będzie juz tylko lepiej!

                            Skomentuj


                              Odp: marzec 2013

                              kruszyna przytulam.... i łączę się w bólu a dokładniej rano obudziłąm sie z bólem gardła..... od razu psiknełam haskosept, i jest lepiej mam nadzieje że ukręcę gadowi łeb w kołysce, bo teraz choroba mi nie potrzebna. We wtorek mam kontrolę ciekawa jestem co mi powie. Od wczoraj mnie czyści co nie co, apetytu dalej nie mam, co do nerwowości to coś mi się widzi że to efekt pogody bo m też wkurzony chodzi. Jak się ta zima nie skończy to mnie chyba szlag trafi. I jeszcze moja teściowa oczywiście zabłyszczała..... dowiedziałam się że szyje dla małej rożek...... oczywiście nie raczyła zapytać czy jest w ogóle potrzebny..... mam jeden do wózka usztywniony, uniwetsalny bo żółto - pomarańczowy i dwa miękkie też w tym kolorze jeszcze po chłopcach nie zużyte bo niewiele były wykorzystywane. Brak mi kocyka, ale co tam będę miała 4 rożki.....teściowa jest znana z tego że lubi robić prezenty takie jakie ona uzna za właściwe, nawet jeżeli wie że osobie obdarowanej nie jest to potrzebne, lub się nie będzie podobało.....


                              Skomentuj


                                Odp: marzec 2013

                                No to tesciowa ful wypas, dobrze ze ja nie musze znosic takich akcji wystarczy mi moja mama a mnie cos mocniej brzuch na dole boli , czysci mnie jak za godzine nie przejdzie tooo jedziemy na szpiatal bo ksiezniczka malo ruchliwa cos dzis i brzuch mi twardnieje czesto na razie sie wykompalam i ide wszystko.szykowac





                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X