Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

marzec 2013

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: marzec 2013

    Hej

    Napisalam sie takiego posta i cyprian ni skasowal

    Jz jutro napisze co i jak... jesem caly czas w domku nic sie wielkiegi nie dzieje, mialam bardzo intensywny dzien padam na twarz. Buziaki :*





    Skomentuj

    •    
         

      Odp: marzec 2013

      Hej! Pisze z telefonu bo nie mam sily juz siadac przy kompie. Dzis bylismy na zakupach dla Olusia kosmetyki, zapas pampersow i chusteczek, kupilam herbatke na laktacje i koperkowa i pare innych drobiazgow.... W sumie zostala do kupienia tylko posciel, przewijak przybornik i gabka do wanienki i wszystko gotowe. Czuje zblizajacy sie porod mam skurcze i to momentami dosc olesne i co troche latam do lazienki bo mam wrazenie ze ten czop mi odchodzi....
      Dobra nie smence wiecej..... Dziewczyny korzystajac z okazji zycze wam Weselych Swiat Wilkanocnych spedzonych w gronie najblizszej rodziny, odpoczynku i duzo milosci




      Skomentuj


        Odp: marzec 2013


        Pijanych króliczków,
        zagrychy w koszyczku,
        w Dyngusa zalania
        nie tylko ubrania.
        Jaj kolorowych,
        świat ciepłych, pogodnych i zdrowych

        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












        Skomentuj


          Odp: marzec 2013

          Wesołych świąt Wielkanocnych

          My siedzimy w domku, straszna pogoda cały czas pada. Byłam tylko rano z mężem na cmentarzu a teraz już tylko w domu siedzimy Mieliśmy dziś iść na pierwszy spacerek ale niestety nic z tego nie wyszło

          BGKM ciesze się ze zakupy udane, co do mleka faktycznie mi zaczyna zanikać, już sama nie wiem co mam robić. Nawet nie miałam nawału, nie wiem czemu

          Kruszyna a co u Ciebie? Nie odzywasz się? Czyżby święta na porodówce? Daj znać co i jak?

          Doroti, Nichol Co u Was???








          Skomentuj


            Odp: marzec 2013

            hej

            M w domciu jeszcze (dziś na 15) to mogę coś skrobnąć...

            BGKM
            to dobrze, że zakupy udane i powoli już sobie wszystko szykujesz... kupowanie rzeczy dla malucha to frajda ale jeszcze lepsze uczucie kiedy już się wszystko ma
            odpoczywaj... nie szalej, bo się jeszcze Oluś pospieszy

            Kruszyna

            Co tam? Przy tych Twoich dolegliwościach to nie wiem czy już gratulować czy się jeszcze wstrzymać. Faktycznie taka aktywna zawsze a teraz cisza... chyba, że to świąteczne lenistwo

            Monika

            U nas też paskudnie. Siedzimy w domu. Ja nie wiem kiedy wyjdę z Zosia na spacer. Na przyszły tydzień zapowiadają u nas deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz :/
            Co do pokarmu. Próbowałaś herbatek? Dużo mleka i przetworów mlecznych jesz? Dużo pijesz? Ja miałam jednego dnia mniej pokarmu ale już jest ok. Może pogadaj z położną???

            Ja chciałam was prosić o radę. Ponieważ Antka nie karmiłam to karmienie jest dla mnie nowością i wszystkie tematy dookoła karmienia.
            Jakich wkładek używałyście? Możecie jakieś polecić?

            Moja księżniczka śpi więc ja też lecę się zdrzemnąć.
            "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












            Skomentuj


              Odp: marzec 2013

              wesolych, spokojnych i rodzinnych swiat wielkanocnych


              Ja nie mam sily pisac jestem tak wykonczona tymi swiatecznymi porzadkami itd.... dziewczyny dam wam na pewno znac jak bede w szpitslu, mam staly dostep do neta w tel, a jak nie dam rady z bolu to Nichol wam napisze na pewno eska jej wysle. Wczoraj moj maz mi raczyl przyppmniec caly porod:/ jaka biedna bylam i jak prawie mu rece pozgniatalam ha ha oj napedzil mi stracha nie powiem...

              Bgkm mi tam lekarz nic nie mowil zeby zwracac uwage zeby co 2 godziny liczyc ruchy ale wczoraj to mi stracha napedzila ale w nocy i dzidisj jz ladnie sie ruszala. Mi jeszcze pare rzeczy brakuje w tym pampersow ake to nie problem .

              Monika nie poddawaj sie staraj sie czesto przystawiac malego , duzo.pich chocby wody nie gazowanej i taka herbatke w kazdej aptece kupisz, powodzenia. A u nas dla odmiany pada snieg a buuu
              Pamka ja polecam babyono wkladki, u mnie sie sprawdzily i teraz mam i takie bardziej chlonne na noc. A co do porodu czuje ze urodze sporo po terminie tsk jak cypriana, w srode wizyta .... mam tylko nadzieje ze em do niemiec pohedzie poczatkiem maja a nie wczesniej

              Cyprian od srody bierze te szczepionke u dzisiaj w nocy juz kaszlal i.lekki katar ma .... oby nic mu sie nie rozwinelo





              Skomentuj


                Odp: marzec 2013

                Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
                bogaty zajączek uśmiechem czaruje.
                Mały kurczaczek spełni marzenia,
                wiary, radości, miłości, spełnienia.

                Hej
                dziewczyny
                BGKM ty mnie nie strasz bo ja tu sama faktycznie zostanę z brzucholkiem
                Kruszyna ty też odpocznij trochę, bo potem już nie będzie okazji....
                Monika z tego co wiem to dużo wody trzeba pić, ale przedewszystkim nie zamartwiaj się bo to fatalnie wpływa na laktację, ja właśnie przez ciągłe myślenie o tym że nie mam pokarmu nie dałam rady odzyskać pokarmu.
                Pamka korzystaj póki Zosia śpi, ja przy chłopcach tego nie potrafiłam, jak spali to ja latałam z żelazkiem albo ścierą, na moją pociążową nadwagę zrobiło mi to rewelacyjnie, ale był moment, że jak zombi chodziłam ( zwłaszcza że oni w nocy dawali nieźle czadu przez dwa miesiące)
                a ogólnie u nas cały czas sypie śnieg, tyle nawet w zimie nie napadało! a wczoraj było tak pięknie i ciepło że na spacerze chłopcy byli w wiosennych kurtkach.
                Ale Paweł dzisiaj rano zalał się takim katarem że jeszcze nigdy takiego nie miał..... Na szczęście mam jeszcze ze szpitala krople, teraz śpi biedny a Piotrek z m pojechali do szwagra na urodziny ich syna.
                Kruszyna oni też biorą teraz tę szczepionkę, zobaczymy czy to coś pomoże.....
                A mi prawa noga dalej puchnie dwa razy bardziej niż lewa, no i o wyspaniu się nie ma mowy ból biodra coraz większy. Ale dzisiaj był na obiad królik w śmietanie mniammmmmmmmmmm wyszedł mi pyszny, no i oczywiście kluseczki musiały być chociaż od m mi się dostało że przesadzam , ale co tam chłopcy uwielbieją więc byc musiały.
                Last edited by bagnes; 31-03-2013, 16:24.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: marzec 2013

                  Bagnes mi nogi od tygodnia istopy puchna masakrycznie, ledwo w buty w chodze myslalam ze cos nie tak sle wyniki mam dobre, strasznie mi nogi dokuczaja po 5-7 razy wstaje na siku do tego jak uda mi sie ciagiem 2 godz na jednym boku przespac to budzi mnie koszmarny bol js czytalam na forach ze wlasnie przy drugiej dawce czesto sie cos dzieje ale i tak pomiedzy nimi ladnie nie chorowal tak wiec cos za cos

                  A ja wczoraj wieczorem jeszcze napieklam 30 babeczek, em mnie proboeal odciagnac od tego pomyslu ake nue dalo rady .... my mamy kurczaczka pieczionego





                  Skomentuj


                    Odp: marzec 2013

                    mi puchną już od kilku tygodni tylko teraz ta prawa zaczęła bardziej, jest dwa razy grubsza od lewej.... rano jest ok ale jak tylko trochę pochodzę to już masakra.
                    Ale to nic jeszcze chwila i będzie dobrze damy radę
                    a chłopcy biorą dopiero pierwszą dawkę, więc zobaczymy


                    Skomentuj


                      Odp: marzec 2013

                      Hej

                      Co do wkładek to wiele przetestowałam i jednogłośnie polecam chicco.
                      Coś takiego http://allegro.pl/chicco-wkladki-lak...123518822.html
                      cenią się ale warte są swojej ceny.

                      Co do mleka i przetworów mlecznych to w czasie karmienia (a przynajmniej na początku) powinno się wszystkiego jeść odpowiednik pół szklanki mleka. Ja uwielbiałam mleko, jogurt itd. I młodej wyskoczyły takie białawe krosteczki po policzkach i czole. Pediatra właśnie mówiła, że to od nadmiaru przetworów mlecznych, które ja spożywałam.



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: marzec 2013

                        Hej dziewczyny!

                        Nie składam już życzeń świątecznych, bo właściwie już jest po świętach

                        Kauszyna już chyba się za mnie pochwaliła- moja Majeczka przyszła na świat 26.03. , ważyła 2800 g i mierzyła 50 cm
                        Historia mojego porodu jest długa i zawiła, więc przeklejam ją z naszego wątku z 2009 r.

                        Od mniej więcej 4 nad ranem czułam skurcze dość dokuczliwe ale znośne, najpierw co 10 min., potem czas między nimi się skracał. O 6 obudziłam M i zaczęliśmy się zbierać do szpitala i nagle skurcze osłabły i znów były nieregularne. Postanowiliśmy zostać i przeczekać. Nie wiedziałam co robić, bo to w końcu drugi poród, miałam już jakieśtam rozwarcie... W końcu postanowiliśmy że pojedziemy do szpitala, niech mnie tam zbadają i zobaczymy co jest grane. Dotarliśmy tam przed 14. Zrobili mi KTG na którym moje skurcze ledwo się pisały, potem p. doktor mnie zbadała i stwierdziła 4cm rozwarcie. Byłam pewna że wszystko potoczy się tak jak przy Krisie- wezmą mnie na blok, dostanę kroplówę, skurcze się rozkręcą i za parę godzin Majka będzie z nami, no i doopa. Położna oświadczyła mi, że teraz stawiają na naturę, że do domu mnie nie puszczą, bo mogę nie zdążyć wrócić jeśli coś zacznie się dziać, więc położą mnie na patologii i zobaczymy. Załamałam się! Zaczęłąm ryczeć mojemu M jak dziecko w kąciku korytarzu, bo nie tak miało być! Żałowałam, ze nie poczekałam jeszcze trochę i nie pojechaliśmy zwyczajnie do mojego gina na tą wizytę (miałam ją umówioną w tym dniu na 15). Najgorsze dla mnie było to, że chciałam strasznie zeby M był ze mną, a mógł być na oddziale jak coś tylko do 22. Gdyby coś zaczęło się w nocy, to dłuuuugo musiałabym się męczyć sama zanim by do mnie dojechał.
                        Tak czy siak- po trafieniu na salę trochę chodziłam po korytarzu, trochę próbowałam się kimnąć, ale skurcze były tak dokuczliwe, że nie dałam rady. O 20:30 lekarka znów wzięła mnie na badanie, stwierdziła że jeśli rozwarcie ruszyło, to ledwo ledwo i ze poda mi domięśniowo Nospę, która albo wyciszy mi te skurcze żebym mogła się wyspać, a rano itak na pewno już urodzę, albo- jeśli faktycznie już teraz coś się dzieje, to spowoduje rozluźnienie i rozwieranie szyjki. Dostałam zastrzyk, ledwo zdążyłam zejść z tej całej leżanki i zaczął się pierwszy, naprawdę silny skurcz, potem kolejny i następny, i już wiedziałam że ta Nospa zadziałała u mnie naskurczowo. Po ponad godzinie radzenia sobie z coraz silniejszymi i cięższymi do zniesienia skurczami zgłosiliśmy położnej że lada moment będę rodzić i podczas badania okazało się że mam już 8 cm. Położna trochę przerażona zadzwoniła do p. doktor i ogłosiła ze prujemy na blok porodowy. Ledwo doszliśmy- drugi koniec korytarza- a ja już czułam, że zaczynają się parte. Jak lekarka przyszła, to nie wierzyła że już mam te 8 cm, że tak szybko poszło. Zdążyłam tylko położyć się na łóżku, akurat zaczynała się II faza, więc lekarka przebiła mi pęcherz, 3 skurcze parte i już miałam Majunię na brzuchu
                        Położna i ta p. doktor były super! Bardzo mi pomogły, mimo że wszystko trwało dosłownie chwilę. Najważniejsze- udało się bez nacięcia i skórka pękła mi tak delikatnie, że mam tylko 2 szwy i to tylko w ramach kosmetyki
                        Po wszystkim dostałam Małą na godzinkę do cyca, M siedział z nami, wypełniał papiery, gadaliśmy... No po prostu bajka w porównaniu z pierwszym porodem! Byłam tylko zła, że nie spróbowano podać mi tej Nospy jak zgłosiłam się na izbę- od razu przecież byłoby wiadomo, czy to skurcze fałszywe i mogę wracać do domu, czy faktycznie rodzę- wtedy byłoby po wszystkim juz popołudniu.
                        Trochę zmartwiła i zdziwiła mnie waga Maji- kilka godzin przed porodem miałam robione USG i wychodziła waga ok 3250g. W 35 tygodniu u gina wychodziło 2850g, a po porodzie okazało się że Młoda waży ledwo 2800. Kris urodził sie dokładnie tyle samo dni przed terminem i ważył już 3300 g. Lekarze uspokoili mnie, że Maja waży prawidłowo, a to Krystian urodził się duży, i że chyba taką mam już "urodę" że rodzę przed czasem i Mała- mimo że jest mała- była już gotowa na przyjście na świat.

                        Dziewczyny, moja rada- podczas tych najbardziej bolesnych skurczy nie leżałam jak podczas pierwszego porodu (tak jak mi wtedy kazali), tylko chodziłam, a jak czułam że zaczyna się skurcz to kombinowałam- klękałam na łóżku i opierałam się na łokciach, potem pomagało mi kucanie przy łóżku, przytulanie się do M a jak już było ciężko, to zamykałam oczy i wyobrażałam sobie malutką- w pokoju który urządziliśmy dla niej, w wózeczku który wybraliśmy, na spacerach, ze starszym bratem... Robiłam wszystko żeby przed oczami staną mi obraz tej kruszynki dla której właśnie się męczę i którą zaraz zobaczę POMAGAŁO!!!

                        Krystian był u nas w szpitalu następnego dnia, ale wizyta była fatalna, bo on był strasznie zmęczony, rozdrażniony, sam nie wiedział czego chce. Kiedy wróciłyśmy z Małą do domu było widać że ma mieszane uczucia- cieszył się, ale jednocześnie się bał, był zmieszany... Miał potworne huśtawki nastroju- podchodził do Mai jej śpiewać, za chwilę płakał o byle co. Teraz jest ok i tak jak się spodziewałam- młodsza siostra jest mu właściwie obojętna. Jak trzymamy ją na rękach np. do odbijania, albo mała nie śpi więc kładziemy ją na łóżku i do niej gadamy, to Kris podchodzi, mówi "jaka ona jest słodka, jak cukiereczek" przytula ją delikatnie i całuje, ale jak Mała śpi w łóżeczku, to zapomina o jej istnieniu. Na początku był ciut zazdrosny, wkurzał się jak płakała, zatykał uszy, ale teraz przyzwyczaił się i nawet fajnie rozumie to, że czasem musimy np. przerwać zabawę bo Maja nas woła, akceptuje to, że ona jest malutka i całkowicie od nas zależna i potrzebuje ciut więcej uwagi niż on. Tfu tfu tfu- fajnie jest


                        Skomentuj


                          Odp: marzec 2013

                          Witam sie po swietach, a wy wszystkie gdzie??? Odsypiacie

                          Termin za dwa dni a tu nic sie nie dzieje jutro mam wizyte u swojego gina na 15 mam nadzieje ze po swietach bedzie mial lepszy humor. Na sprzatalam sie z em przytulanki byly i nic ... mam jedynie nadzieje ze do nastepnego weekendu bedzie po wszstkim.

                          Cypriana mam caly tydzien na stanie, znowu lkatar zolty mu sie rzucil ale nie dajemy sie i walczymy Cyprian mnostwo slodyczy dostal i kolorowanke z pojazdami i z wyrazami do nsuki pisania- oczywiscie nie pokolorowal nic ale slicznie pisze i zmazuje lolowek
                          A ja kupilam na,slodycze takiego materialowego krolczka woreczek za 1.5zl i to jest hit non stop z nim chodzi i chowa rozne skarby ha ha

                          BAGNESjak sie czujesz? Mi mala wlazla w prawa strone a noge mam tez bardziej spuchnieta, palce jak serdelki koszmar! Do tego do bolu krzyza doszedl bol rwy kulszowej i ucsk na noge z prawej strony, oficjalnie nie dopinam sie juz w kurtke i mam problem....
                          PAMKA,NICHOL,MONIKA,DOROTI jak swieta z maluszkami minely ?

                          BGKM co u was, jak sie czujesz? Odpoczywasz duzo ?





                          Skomentuj


                            Odp: marzec 2013

                            hej ja z Pawłem w domu bo ma katar i lekką infekcję gardła męczy go kaszel i cały czas siedzi przyklejony do mnie Piotrek na szczęście zdrowy oby tak zostało. Rano się przeszłam do przedszkola i apteki i kręgosłup mi wysiadł znowu nogi spuchnięte prawa oczywiście bardziej i do tego boli jak chodzę a dzisiaj jeszcze brat przyjeżdża z rodziną. Ja już chcę 19!
                            KRUSZYNA ja już miesiąc temu od mamy kurtkę musiałam pożyczać niech się kończy ta zima!
                            NICHOL jeszcze raz gratulacje dobrze że szybko poszło. A ile lat ma Kris?
                            Last edited by bagnes; 02-04-2013, 12:27.


                            Skomentuj


                              Odp: marzec 2013

                              hej...

                              nichol
                              jeszcze raz GRATULACJE... najważniejsze to już mieć to wszystko za sobą i być ze zdrowym maluszkiem w domciu
                              ciesze się, że synek się przyzwyczaja. Dadzą radę nasi mali panowie. U mnie jest podobnie. Jak Zosia śpi w łóżku to Antek o niej zapomina. Jak zaczyna płakać lub sobie "kwęka" jak to mówi Antoś to podchodzi do łóżeczka, głaszcze ja po rączkach, śpiewa kołysanki. Nie chce być przy kąpieli bo mówi że nie może patrzeć na jej pępek... wrażliwy...

                              bagnes

                              wytrzymasz już niedaleko... wiem że jest ciężko zwłaszcza przy takiej pogodzie, chociaż gdyby było gorąco to tez niedobrze.
                              Czego się nie robi dla dzieci

                              kruszyna
                              Ja trzymam kciuki za Ciebie żeby to było już (przytulaj się do męża przytulaj nie zaszkodzi ). współczuje dolegliwości, wytrzymaj myśl jak nichol że już niedługo będziesz tulic swoją śliczną dziewczynkę. Dużo zdrówka dla Cyprianka żeby ten katar wreszcie mu odpuścił...

                              Święta u nas spokojnie. W niedziele M w pracy. Wczoraj byli teściowie, szwagier i szwagierka.

                              Dzisiaj byliśmy w poradni. Ponieważ Zosia była mocno zażółcona podczas wizyty lekarza pani doktor chciała ją zobaczyć po świętach. Już jest lepiej. Pępuszek tez się goi. Pani doktor kazała psikać octeniseptem (to jest świetne było w szpitalu ale ja po wyjściu zapomniałam jak się to nazywa ). Tylko Zosia waży 3640 więc przybrała na razie 140g trochę mało . Mielismy po wyjściu ze szpitala problemy z karmieniem i dawałam jej przez 2 dni emfamil ale nie chciała go jeść może dlatego, może wtedy też mi troche spadła z wagi. Za dwa tyg mamy kontrolna wizyte i zobaczymy. Będę ja częściej przystawiać. Może ja się źle odżywiam... nie wiem...
                              Ponieważ byliśmy już w przychodni pobrali krew na bilirubinę i morfologię.
                              Wyniki mamy w czwartek.

                              Uciekam bo kuzynka ma wpaść przed praca zobaczyć mała. Muszę trochę ogarnąć.
                              "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                              Skomentuj


                                Odp: marzec 2013

                                Ja również się melduję po świętach, dziś piękna pogoda i niedawno wróciliśmy z pierwszego spacerku. Mały oczywiście usnął i nic go nie interesowało za to on interesował wszystkich

                                Święta mineły spokojnie,bez niespodzianek. Narazie karmię piersią ale często odciągam i z butelki mu daję bo jest szybciej i Julka się nie denerwuje tak bardzo, bo jak go karmię z piersi to minimum godzinę schodzi. Butelkę dostał w sumie dwa razy więc nie jest źle.


                                Ja nie wyrabiam z praniem w czwartek poprałam wszystkie ubranka dzieci i wyprasowałam a dziś już druga pralkę wstawiłam. Szok jakiś, niedługo na proszek nie wyrobimy Muszę zrobić przegląd szafy i pozbyć się ubrań ciążowych i tych w które napewno już nie wejdę bo nie mam gdzie tego mieścić a i tak nigdy nie mam się w co ubrać








                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X