Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

życie wrześniowych dzieciaczków 2011:)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #76
    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

    To nie byłam ja, ja w ogóle nie wiem co to sinlac

    Waga się nie martwię w ogóle, zgrabniutka jest i ja tez taka byłam, urodziłam się 3000g tak jak ona Zaznaczam, ze zgrabniutka BYŁAM, bo po ciąży pewne rzeczy uległy zmianie. Ale pracuje nad sobą. A wy jak z waga i ciałem? Ewelina, ty mowilas, ze raczej nadwaga ci nie grozi Ogólnie macie jakieś kryzysy,poczucie, ze ciaza odbyła się kosztem waszego ciała?
    Znalazłam fajny artykul:
    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...as=5&startsz=x

    Ja czasami nie mogę tego wytrzymać: 7kg wiecej niż przed ciaza (przytylam 22kg w ciąży), włosy wychodzą mi garściami, cycki-zawsze były duże, ale teraz są większe i niestety nie maja już takiego kształtu jak kiedyś i blizna na brzuchu od zelazka (sparzylam się prasując ubranka dla Lilki, byłam w 9miesiacu ciąży i zapomnialam o moim ogromnym brzuchu!). Ogólnie...., porażka
    Nie chce siebie takiej Ta ciaza mnie dużo kosztowała



    Skomentuj

    •    
         

      #77
      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

      Wiesz co ten sinlac to chyba mówiła w kontekście, że stanie się podstawą diety po 1 roku. A nie że w ogóle można po 1 roku, bo sinlac od 4 miecha jest.
      Pepti będziesz mogła brać nadal tyle że będzie on bez refundacji, tak jak nutramigen obecnie. Przy czym to że jest do 1 roku to wina Bebilonu bo zarejestrował produkt dla niemowlaków czyli do końca 1 roku. Tak w ogóle to bierzecie jakiś probiotyk??

      Kojec wolałabym rozkładany tak jak łóżeczka turystyczne, niż dmuchany. Wygodniejsze to moim zdaniem. Przy dmuchanym bałabym się, że się przebije.

      Pati włosy przestaną wypadać. Przestaniesz karmić, to będziesz mogła zacząć suplementację. Ja po niecałych 2 miesiącach na vitapilu widzę różnicę. Mam zamiar jeszcze jedno opakowanie kupić. Tabletki nagrodzone przez czytelniczki Cosmopolitanu - moim zdaniem słusznie.

      Figura hmm. No cóż z wagą nie mam problemu. Ba ja nawet byłam zadowolona jak 60kg ważyłam, teraz niestety pojawiają się zawroty głowy, więc na pewno waga leci. Niestety mój organizm sam reguluje wagę i choćbym chciała nie utrzymam tych 60. Biust przed porodem miałam mały więc to że lekko powiększył się mi nie przeszkadza, ale w trakcie karmienia pojawiło mi się kilka rozstępów, które już znikły. Do tego ćwiczenia, żeby nie obwisł. Na brzuchu mam za to wiszącą skórę(ostatnio jest trochę lepiej) i multum rozstępów w każdym kierunku. Śmieję się, że jestem bardziej oryginalna niż dres adidasa (bo mam więcej pasków). Smaruję się ciągle ( w ciąży też smarowałam) i powoli widzę, że część się zmniejsza. Niestety ciężko mi się pogodzić z tym, że cześć rozstępów pozostanie.
      Jeżeli chodzi o sport to na zumbę chodziłam, dopóki się nie rozchorowałam. Teraz mam już 4 tyg przerwę Na brzuch za to znalazłam zestaw treningowy, ale choroba też mi przerwała i muszę wrócić do ćwiczeń.

      Ewelina jeżeli chodzi o krupnik to muszę poszukać bo miałam gdzieś wykaz jaką kaszkę kiedy można stosować.


      Skomentuj


        #78
        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

        Aaa bo Kalina za sinlaciem nie przepada :P
        No ja z figurą nie mam problemów, przed ciążą podobno wyglądałam jak z obozu - 45 przy wzroscie jakies 163 :P
        teraz waze jakies 52 (nie mam wagi), wiec chyba tez normalnie ale strasznie mój brzuch mnie denerwuje ajjjj, zrobiłam wczoraj az 10 brzuszków hhehe :P, ale to chyba nadchodzaca wiosna sprzyja takim rozmyslaniom


        Skomentuj


          #79
          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

          Rozpis kaszek:
          Kaszka manna - karmione naturalnie po 4 m-cu, sztucznie po 5 m-cu
          Kaszka pszenna - pierś po 4, butelka po 5
          Kuskus - po 9 dla obu typów karmienia
          Kaszka ryżowa - pierś po 6, butelka po 4
          Kaszka kukurydziana - pierś po 6, butla po 4
          Kaszka krakowska - oboje po 7
          Po 1 urodzinach: gryczana, jaglana, jęczmienna.

          Pati zapomniałam wspomnieć o tej bliźnie. na pewno sobie z nią poradzisz. Jak byłam mała paliła nam się kuchnia i moja mama miała poparzoną twarz. wtedy nasza sąsiadka dała mamie próbkę jakieś niemieckiej maści. Blizna zniknęła. Nawet jak mama wyjdzie na słońce to nie ma różnicy miedzy skórą, która była poparzona, a tą normalną. Sądzę, że teraz można podobny specyfik kupić w aptece, tyle że pewnie jak z rozstępami trzeba dłużej smarować i regularnie.

          Normalnie po dzisiejszych opisach z brzuchem chyba wrócę do ćwiczeń. Może mój 6 tyg trening przyniesie jakieś zmiany na plus.


          Skomentuj


            #80
            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

            Dzieki Ramania
            Ja biore się za wiecej warzyw i owoców i ćwiczenia brzucha
            Nie martw sie Pati, na pewno coś jest dobrego tak jak Ramania pisze na te blizne
            Haha a teraz ide wcinać obiad po raz 2gi dziś :P


            Skomentuj


              #81
              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

              Dobrze macie z ta waga... Ja bym właśnie chciała ważyć 52-53kg, a tu 60 na wadze! Zeby nie było, ze przesadzam, to mam 158cm wzrostu..., w porywach do 160. Jestem więc gruba i nie mieszcze się w nic! W żaden płaszcz (przez cycki), w żadne dżinsy (musiałabym kupić chyba rozmiar 40) Ech...
              Na blizne coś kupiłam, ale g...o daje.
              Od poniedz.jestem na diecie. Sama nie dałabym rady, więc dieta przyjeżdża do mnie do domu. Codziennie 5 posilkow, razem 1000kcal. Chodze wiec glodna i zla na caly swiat, ale do wyjazdu do Turcji mam szanse wrócić do 52kg i założyć bikini.
              Cwicze już od prawie miesiąca joge 3x w tyg. No i spacery.
              Może jakoś dojde do siebie.

              Lilka była dziś w nocy marudna po tych szczepieniach, podobno te pneumokoki sa hardkorowe.. A miała w jedna nóżke 5w1, a w druga właśnie na pneumo. Budziła się w nocy co dwie godz.z płaczem i cały czas jest nieswoja.
              A ja wykończona. Odlozylam projekt, nie mam siły.
              Na szczęście teraz przysnela..

              Coś zły dzien mam, pocwicze dzisiaj to może będzie lepiej..



              Skomentuj


                #82
                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                Oj kochana to chyba był objaw gorszego dnia, wiadomo że każda zmieniła się po porodzie i nie jest z czegoś zadowolona.Na dodatek nadal karmisz piersią i pracujesz więc myslę daj sobie luz, jedz zdrowo, ograniczaj pomalu, niedlugo swieze warzywka beda naprawde masz z czego byc dumna


                Skomentuj

                •    
                     

                  #83
                  Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                  Rozmawiałam dziś z mamą, ale nie pamięta nazwy maści.
                  Póki karmisz Pati nie przechodź na jakieś hardcorowe diety. Pamiętaj, że maleńka potrzebuje wszystkiego. Te zbędne kilogramy na pewno zrzucisz.

                  Normalnie padam na ryjek. Młody dziś tylko 20 min w ciągu dnia spał. Wczoraj prawie pod stołem go znalazłam, jak się na podłodze bawił - a poszłam tylko zjeść śniadanie. Dziś normalnie miałam dzień pracusia. Zrobiłam nawet słoiczki z marchwią dla Pawełka. Przejrzałam w między czasie oferty pracy i wielkie g... jest, a z firmy nadal kierowniczka hr się nie odezwała. Muszę się też zabrać za jeden konkurs, może to mi poprawi humor i mnie dowartościuje.


                  Skomentuj


                    #84
                    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                    Pati prosimy sie nie łamać tylko do nas czesto zaglądać
                    Kalina niezle mi dała popalic wczoraj, 1,5h ryku przed snem, zębów nawet nie pozwoliła wymasować,dopiero viburcol pomógł a dziś będzie powtórka bo nie czułam żeby sie jej przebiło coś z przodu ....
                    Ramania mam to samo z małą, już nawet kołdra nie pomaga, odwracam się a ona już gdzieś na drugim końcu, najgorzej jak akurat koło psa ( taaa on interesuje ją najbardziej), trzeba będzie ten kojec przemyśleć.
                    Dziś mamy na obiadek własnej roboty "buraczkową"


                    Skomentuj


                      #85
                      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                      heja
                      polecam na blizny maść cepan na bazie cebuli
                      sama nie miałąm powodu aby ją stosować rodziłam sn ale moja siorka miała bliznę na czole i z racji że to widoczne miejsce stosowała wiele środków jakieś silikonowe cuda za 100 zł i więcej a wg niej najlepsze efekty przyniósł jej właśnie ten cepan na 15-16 zł polecam

                      Majowa ja tak jak Ty 158 i 60 na wadze tylko ja już ponad rok od porodu fakt 3 ciąza i powiem że przybrałam najwięcej w trzeciej i też walczę 0 słodyczy 0 innych napoi jak woda i zero pieczywa białego
                      dużo piekę mięcha i warzyw no i z utęsknieniem czekam na wiosnę i świerze warzywka
                      a co do ćwiczeń ja wybrałm zumbę super zabawa no i rozruszam swoje kości hehe

                      pozdrawiam dziewczynki


                      JULA

                      MAJA

                      OLGA

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #86
                        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                        Majajula tylko nie wiadomo czy ta maść tak samo dobrze działa na blizny po poparzeniach. Skóra po poparzeniu zmienia swoją strukturę;/ Ale moim zdaniem warto spróbować.

                        Nie opowiadałam Wam co moja genialna teściowa wymyśliła. Ogólnie jej koleżanka w pracy niedawno została babcią więc wymieniają swoje uwagi. Moja teściowa wymyśliła sobie że Pawełek ma zaparcia (w końcu robi rano dużą kupę i 2 mniejsze w ciągu dnia) i że mam mu podawać kaszkę ze śliwkami i zbożami. No bo jej koleżanki córka tak robi No to moje pytanie a ta kaszka na mleku jest. Tak. Hmm z tego co pamiętam Pawełek ma alergię i raczej to nie będzie zdrowe dla niego. Na co teściowa, że faktycznie mam rację. Ciekawa jestem jak długo nosiła się z tym, żeby mi powiedzieć o kaszce i jak głębokie przemyślenia temu towarzyszyły, że zapomniała o alergii.
                        Zresztą w weekend pokazała nam książeczkę zdrowia męża. I okazało się że gdy miał 3 miechy ważył 7kg (a urodził się z wagą 3200). Oczywiście mąż miewał solidne kolki, nie twierdzę, że ich nie miewał bo alergicy często je miewają. Ale sądzę, że sporo bólów brzuszka miał z przeżarcia :P Gdybym miała karmić tak jak doradza teściowa to bym musiała zwiesić nad Pawełkiem baniak 5litrowy mleka :P

                        Pisanie o teściowej mnie rozwesela Tym bardziej że wczoraj lekkiego doła zaliczyłam


                        Skomentuj


                          #87
                          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                          w ulotce pisze że stosuje się teżna blizny po oparzeniach

                          http://www.aptekaslonik.pl/prod_info...oducts_id=2356


                          JULA

                          MAJA

                          OLGA

                          Skomentuj


                            #88
                            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                            ramania a ja mam taką kaszkę z bobovity 7 zbóż z jabłkami i śliwkami ale bezmleczna i moja jak miała zaparcia to jej na wodzie robiłam i kupa szła pięknie a tylko ona jest po 6 miesiącu


                            JULA

                            MAJA

                            OLGA

                            Skomentuj


                              #89
                              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                              No na razie to i tak wiekowo nie pasujemy a poza tym Pawełek ma jabłek nie jeść. Za parę tyg znów spróbujemy.

                              Poszłam na rekord dziewczyny. Za 3 razem udało mi się wyjść na spacer. Co się ubrałam to zaczynało padać. Ale opłacało się Wyszło piękne słoneczko i zrobiło się tak miło wiosennie w parku.

                              Mam pytanie czy zastanawiałyście się nad jakąś polisą lub programem oszczędnościowym dla maluszka?? Gdzie w ogóle macie ubezpieczenia?? Jesteście z nich zadowolone?? Albo czy macie IKE? Bo ja się ostatnio tak zastanawiam nad tym wszystkim, nawet ostatnio umówiłam się z jednym przedstawicielem, ale wolałabym porównać kilka firm.
                              Last edited by ramania; 23-02-2012, 16:08.


                              Skomentuj


                                #90
                                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                                O kurczę to się rozpisałyście
                                Hehe moja teściowa ma to samo,ale po kilku wnerwach powiedziałam ze nie zycze sobie rad jej kolezaneczek z kolka plotkarskiego i umilkla( np.ze nie wolno dziecku mleka zmieniac nawet jak jest cale czerwone i ze swiadu wytrzymac nie moze haha) no faktycznie tesciowe rozweselaja czasami swoja glupota,moja jutro bedzie i nie bawi mnie to z powodu zębowych ataków małej ( prawie nic nie je, na kolacje 120 wody i nie potrzeba mi wiecej nerwow)
                                Myślalam cos o oszczedzaniu dla malej, ale chwilowo w zwiazku z kryzysem mieszkaniowo-deweloperskim ( hehe jak bedzie w gazecie to podesle) sie wstrzymujemy z jakimikolwiek wydatkami.
                                Tu na forum obiecuje od pon zacząć się lepiej odżywiać i wiecej sie ruszać bo ja to nie powiem ale colę i chipsy lubię a co ;-)


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X